- 1 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (41 opinii)
- 2 Chodnik dodatkowym pasem Grunwaldzkiej (149 opinii)
- 3 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (184 opinie)
- 4 Najstarsza fontanna idzie do remontu (85 opinii)
- 5 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (264 opinie)
- 6 Miasto pełne znaków. Wiele niepotrzebnych (146 opinii)
Operacja w Gdańsku, bo w Szwecji odmówili?
Skandynawskie media twierdzą, że kobieta zdecydowała się na operację w Polsce, gdyż w Szwecji odmówiono jej zabiegu ze względów zdrowotnych.
Według dziennikarzy i osób cytowanych przez gazetę, osoba cierpiąca na padaczkę nie może być zakwalifikowana do operacji plastycznej. Jeżeli z jakiegoś powodu operacja jest konieczna, środek znieczulający musi być podany w mniejszej dawce. W innym wypadku istnieje ryzyko uszkodzenia jego mózgu. To właśnie stało się z Christiną Hedlund w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku.
W nowym świetle stawia to wcześniejsze doniesienia, że Szwedka zdecydowała się na operację w Polsce, ponieważ czas oczekiwania na operację w Szwecji wynosił trzy miesiące. Teraz okazuje się, że tak naprawdę czas oczekiwania na powiększanie piersi wynosi do trzech tygodni.
Informację tę potwierdziła szwedzkim dziennikarzom Eva Tufvander z akademii klinicznej Öresund w Malmö.
Realitid.se twierdzi więc, powołując się także na słowa lekarzy z Malmo, że Christina zarezerwowała operację piersi w Polsce, ponieważ nie wyrażono zgody na jej operację w Szwecji.
Niezależnie od tych informacji, Pomorskie Centrum Traumatologiczne, gdzie dokonano nielegalnej operacji powiększania biustu młodej Szwedki, liczyć musi się z tym, iż rodzina kobiety domagać będzie się odszkodowania. Może być ono gigantyczne - liczone w setkach tysięcy złotych. Koszt ewentualnego odszkodowania nie zostanie pokryty z ubezpieczenia, ponieważ nie obejmuje ono operacji komercyjnych.
Zobacz szwedzki artykuł w wersji pdf poświęcony Christinie Hedlund.
Opinie (263) ponad 10 zablokowanych
-
2010-11-28 09:47
Będzie takich spraw wiecej
Dziwne że dotychczas pozwala się by lekarze wykonywali prywatne praktyki na sprzęcie i w gabinetach kupowanych za nasze podatki . A jak wpadka to podatnik płać odszkodowanie. Polska rzeczywistość.
- 1 0
-
2010-11-28 09:55
opinia (1)
myślę,że dobrze by było gdyby każdy szpital sam przeprowadzał wszelkie badania pacjenta przed operacją.Wtedy pacjent mialby trudności z ukryciem swoich dolegliwości,będących przeciwwskazaniem do znieczulenia.
- 3 1
-
2010-11-28 15:35
szpital ma taki obowiązek! sęk w tym że do lancetu machera mieli, ale zaoszczędzili na tłumaczu
- 0 0
-
2010-11-28 15:38
Kto jeszcze jest zdania ze władze wojewodztwa doskonale wiedzialy o tych operacjach plastycznych ale poki wszystko bylo w porzadku patrzyly na to przez palce i nawet byly zadowolone, ze dyrekcja szpitala jest taka zaradna ?
- 2 0
-
2010-11-28 20:45
WŁADZE NA BRUK
władze na bruk
słynny i bardzo dobrze znany wice marszałek i sam marszałek doskonale wiedział co się dzieje w szpitalu. pokażcie szpital który ma zyski bez komercji. UWAGA podpowiedź dla dziennikarzy, 78 zabiegów plastycznych i 100 okulistycznych może by tak sprawidzć jakich tam prominentów operowano bo do czasu afery ze szwedką wszyscy byli zadowoleni a teraz dramat zwolnienia dymisje, samej radnej Sopotu córeczka sobie cycki robiła, więc nie wciskajcie kitu, każdy wiedział i było ok- 1 0
-
2010-12-01 07:39
Pacjentka utaiła swoje choroby i przez to te wszystkie komplikacje i sama jest sobie winna. Nie wiem dlaczego odwraca się uwagę od tego faktu a skupia na złym wizerunku szpitala i złej opiece. Absurd. Proces może należy wytoczyć ale poszkodowanej i jej rodzinie za utajenie informacji o stanie zdrowia przed zabiegiem
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.