19-letnia matka chłopca oraz jej 21-letni konkubent zostali zatrzymani w Gdańsku. Przedstawiono im zarzuty znęcania się nad 2-latkiem. Mężczyzna został aresztowany, kobieta z kolei otrzymała policyjny dozór i zakaz zbliżania się do syna, który trafił do rodziny zastępczej.
Jak dowiedzieliśmy się, sprawa wyszła na jaw na początku stycznia, kiedy babcia chłopca zauważyła na jego ciele ślady pobicia i zawiadomiła o wszystkim policję. Od razu zatrzymano matkę dziecka i jej konkubenta.
- Podejrzany - w okresie od listopada 2016 roku do stycznia 2017 roku - znęcał się nad pokrzywdzonym, m.in. bijąc go dłonią oraz pięścią po całym ciele, powodując liczne podbiegnięcia krwawe - mówi Tatiana Paszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.Zarzuty usłyszała też 19-letnia matka chłopca. Wedle prokuratury kobieta - w okresie od czerwca ubiegłego roku do stycznia tego roku - miała szarpać i popychać dziecko. Dodatkowo zarzucono jej, że nie zapewniała mu należytej opieki.
Kobieta i jej konkubent złożyli wyjaśnienia. Ona nie przyznała się do popełnienia zarzucanych czynów, on z kolei przyznał, że faktycznie bił 2-latka. Prokuratura - ze względu na dobro postępowania - odmawia jednak ujawnienia treści zeznań mężczyzny.
Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, a sąd uwzględnił ten wniosek i aresztował 21-latka na trzy miesiące. Z kolei wobec 19-letniej matki chłopca prokuratura zastosowała dozór policyjny, zakazała jej także zbliżania się do dziecka.
- Prokuratura powiadomiła o zdarzeniach objętych postępowaniem Sąd Rodzinny, który podjął decyzję o umieszczeniu pokrzywdzonego w rodzinie zastępczej - mówi Paszkiewicz.Za fizyczne i psychiczne znęcanie się nad dzieckiem grozić może kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
