• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Padlina w mieście nie rusza "odpowiedzialnych" służb

km
15 czerwca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Królik czekał na usunięcie tak długo, aż w końcu ktoś z mieszkańców sam go zabrał. Królik czekał na usunięcie tak długo, aż w końcu ktoś z mieszkańców sam go zabrał.

Na chodniku przy ul. Chrzanowskiego od wtorkowego poranka leżał padnięty królik. Mimo co najmniej dwóch zgłoszeń, martwego zwierzęcia nie usunęły służby miejskie, ale... przechodzień, który padlinę zwyczajnie wziął do worka. Nie wiadomo, co z nią zrobił.



Co robisz, gdy widzisz padłe zwierze w mieście?

Nasza czytelniczka we wtorek rano zauważyła martwe zwierzę niedaleko bloku przy ul. Chrzanowskiego 82 zobacz na mapie Gdańska na gdańskiej Strzyży. Leżał na przejściu prowadzącym na VII Dwór, przez które dzieci chodzą do szkoły podstawowej i przedszkola. Pierwszy raz zadzwoniła ze zgłoszeniem w tej sprawie do Straży Miejskiej o godz. 9. Strażnicy przekierowali ją do dyżurnego inżyniera miasta.

- Inżynier zastanawiał się, czy chodnik należy do miasta czy wspólnoty. Gdy zadzwoniłam kolejny raz o godz. 15:30 - bo zwłoki zwierzaka nadal leżały, tylko chmura much nad nim była większa - inny pan z biura inżyniera zapytał, dlaczego mi to przeszkadza, jeżeli nie przeszkadza mieszkańcom bloku. Powiedział też, że nie dziwi się swemu koledze, który rozmawiał ze mną rano, bo nie wiadomo, czyj jest chodnik, a on miał dużo pray - wyjaśnia pani Asia, nasza czytelniczka.

Padlina w środku miasta nie zastanowiła miejskich służb. Nikt nie martwił się, czy przypadkiem nie padł on na wściekliznę. Dlaczego tak długo go nie uprzątnięto?

- Otrzymaliśmy dwukrotnie zgłoszenie w tej sprawie, a ponieważ to nie należy do naszego zakresu działalności, połączenia przekierowaliśmy do dyżurnego inżyniera miasta - odpowiada Miłosz Jurgielewicz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku. - Nie możemy przewozić w naszych samochodach padłych zwierząt - dodaje.

Dyżurny inżynier miasta potwierdza, że przyjął zgłoszenie, ale tylko jedno i zlecił je do realizacji PRSP o godz. 15:35. Jak wyjaśnia, padnięte zwierzęta usuwane są, jeżeli znajdują się na ulicach i chodnikach, ale nie, jeżeli leżą na terenie prywatnym czy zarządzanym przez wspólnoty.

- Jest wyraźny podział kompetencji, bo wielokrotnie, gdy mieliśmy zgłoszenia o padniętym zwierzęciu, a leżało ono na prywatnej posesji, nie mogliśmy podjąć zlecenia. Często też sugerujemy, by takie zwierzę przesunąć, byśmy mogli się tym zająć. Z rozmowy z tą panią wynikało, że zwierze leży przy bloku, ale mimo to zleciliśmy jego uprzątnięcie PRSP - wyjaśnia Henryk Jezierski, dyżurny inżynier miasta.

- Nasz pracownik pojechał na wskazane miejsce, ale nie znalazł już martwego zwierzęcia. Usłyszał tylko od jednej z przechodzących pań, że jakiś pan przyszedł z workiem i go zabrał, więc dalej go nie szukał - wyjaśnia Przemysław Mroczko, kierownik działu oczyszczania PRSP.
km

Miejsca

Opinie (147) 7 zablokowanych

  • Miś!

    Wiecznie żywy :) tylko że to królik tym razem:)

    • 6 1

  • Może ten zajec

    Sobie po prostu spał, bo był zmęczony wchodzeniem po schodach ?

    • 12 1

  • smaczny obiadek byl

    troche walilo padlina, ale z keczupem bylo pyszne

    • 6 3

  • Teraz to mamy zagadkę (2)

    Co stało się z truchłem zająca? Trafił na stół? Jeśli tak to na czyj? Czy jego doczesność nie została sprofanowana?

    • 8 3

    • Powołajmy...

      ...komisję śledczą ;)

      • 1 0

    • można zaapelować do tego człowieka, co wziął, żeby napisał do redakcji, co było dalej :>

      • 1 0

  • "przechodzień, który padlinę zwyczajnie wziął do worka i nie wiadomo co z nią zrobił. " (1)

    No tak to jest najważniejsze. Nieważne ,że martwe śmierdzące trupem zwierzę leżało tyle czasu na chodniku gdzie chodzą ludzie. Najważniejsze jest to co zrobił ktoś tam z padliną . Proponuję znaleźć winnego przechodnia i obciążyć go mandatem za zabranie padliny

    • 25 1

    • padam dziś ze śmiechu a nie spodziewałam się tego wchodząc na 3miasto ;) hehe :D

      • 0 0

  • Gucio :( (1)

    to mój zajączek, uciekł z ogródka 3 dni temu :(:(

    • 7 0

    • to chyba królik był.

      taki mały apel przy okazji "Gucia": gdy ktoś znajduje w trawie (raczej mała szansa, ale jednak) malutkiego zajączka (żywego ;p), to niech go ze sobą nie zabiera ani nie dotyka. matka na pewno wie, gdzie go ukryła. lepiej też, żeby od niego ludzkiego zapachu nie czuła.

      • 5 0

  • Nie sądzę, że kilka fotek martwego zająca było konieczne:D, jeszcze w sepii trzeba było pstryknąć i negatywie...

    • 20 2

  • SM, inzynier miasta, PRSP.... ile jeszcze trzeba firm i ludzi w tym kraju żeby sprzątnąć padlinę (2)

    Na szczęście znalazł się jeden mądry i to taki, który nie wziął za to pieniędzy (w odróżnieniu od tych instytucji, które odsyłały zgłoszenie byle dalej od siebie)

    • 27 0

    • Zapomniałeś dodać, (1)

      • 0 0

      • że by przetarg najpierw musieli by zrobić.

        • 8 0

  • Dziś nie żyje zając, kogo w swe sidła złowi śmierć nieubłagana dnia następnego!!! Blady strach pada na osady, w głowach ludzi rodzą się wizje gehenny i pożogi, czy zabłąkaną w tej krainie królową podziemia zdoła schwytać rycerz na złotym rumaku? A może los tej krainy już przesądzony i ciernista lina ją jako wisielca coraz mocniej ściska...

    • 11 1

  • Trafna uwaga tam wyżej, nieznany człowiek postąpił rozsądnie i chwała mu za to, cała sytuacja pokazuje lekkie zniedołężnienie społeczeństwa: fakt sytuacja niecodzienna, ale jednak prosta do rozwiązania, co pokazał mądry przechodzień, który nie wziął kasy za sprzątnięcie padliny, ani niepotrzebnego teatru...

    • 20 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane