• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Parawany ograniczają zdolność myślenia?

Borys Kossakowski
18 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Parawan potrafi skutecznie uprzykrzyć plażowanie sąsiadowi. Parawan potrafi skutecznie uprzykrzyć plażowanie sąsiadowi.

Może to kwestia wysokiej temperatury, może działa tu psychologia tłumu - faktem jest, że na plaży przestały obowiązywać zasady savoir-vivre. Liczy się twarda walka o każdy centymetr kwadratowy piasku. Narzędziem w tej walce często jest parawan.



Parawany:

Plaża w Brzeźnie. Leżę, pode mną ręcznik, pod ręcznikiem piasek, nade mną bezchmurne niebo. Gdyby nie żółty znaczek słońca, wszystko tonęłoby w błękicie. Przede mną pustka. Aż po horyzont ciągnie się tafla morza, a w tym morzu blondwłosa główka mojej latorośli. Jest dziewiąta rano, plaża jeszcze świeci pustkami. Ale powoli (a raczej w zastraszającym tempie) zaczyna się zapełniać.

Córka wesoło się pluska w wodzie, więc pochylam głowę nad książką. Gdy ją podnoszę - przed oczami zamiast morskiego błękitu, mam białe tło i truskawki. Parawan! Ręcznik położyłem tuż koło linii brzegowej, akurat w takiej odległości od wody, żeby zrobić miejsce na zamek z piasku. Tymczasem starczyło go jeszcze, żeby rozbić kilkumetrowy parawan, który skutecznie zasłonił mi widok na morze (i córkę).

Bez słowa, grzecznie, wziąłem swój ręcznik i przeniosłem się kilka metrów w bok. Po chwili znów słyszę charakterystyczne stukanie i chrzęst piasku. Facet koło pięćdziesiątki ze sporym brzuchem i jeszcze większym wąsem, za pomocą butelki od piwa wbija w plażę kijki od parawanu (żółte tło i palmy). Tym razem nie wytrzymuję i zwracam uwagę, że mam dziecko i muszę je pilnować, bo z wodą nie ma żartów. A poza tym nad chiński nadruk z palmami znacznie wyżej cenię sobie panoramę z prawdziwym horyzontem. Facet z brzuchem na to, że też ma dziecko, a poza tym nie ma gdzie się rozbić.

Fakt. Jak okiem sięgnąć piach oblepiony turystami jak lep muchami. Nie ma jak się przecisnąć. Droga od ręcznika do wody przypomina drogę przez labirynt. Spróbuj kogoś obsypać przypadkowo piaskiem, to pożre cię na miejscu. Każdy i za wszelką cenę chce być jak najbliżej wody. Jedna z plażowiczek (czterdzieści parę lat, duży brzuch, wielkie ciemne okulary i harlequin w ręku) postawiła swój rozkładany fotelik z nogami w wodzie. Po co jej bliskość wody, skoro i tak czyta książkę? I te parawany, jak proporce bitewne, rozciągnięte po całej plaży, kij przy kiju, palma przy truskawce. Rozbijane w amoku walki o każdą piędź piachu - nie daj Boże przyśniesz na chwilę, a przybiją cię do piachu, jak do krzyża.

Rozumiem, że człowiek z człowiekiem przebywa niezbyt chętnie, człowiek człowiekowi wilkiem i lepiej się od człowieka odseparować, bo to rasa dzika i nieokiełznana. Z ludźmi nigdy nic nie wiadomo. Jeszcze trochę i plażowicze będą rozkładali na piasku przenośne bunkry, będą kopać fosy i budować palisady, by sąsiad przypadkiem nie naruszył prywatności.

A przecież plaża to miejsce, gdzie prywatność się chowa do kieszeni. Plaża to nagość, swoboda, targowisko próżności. Patrzcie, jakie mam ciało! Jaką opaleniznę, patrzcie na mój strój kąpielowy, kapelusz, jakie rajbany!

Drogi użytkowniku plaży, jeśli nie lubisz wystawiać się na publiczny widok - zostań w domu. Oszczędź sąsiadom konieczności podziwiania twojego parawanu.

Opinie (256) 6 zablokowanych

  • Wczoraj rozbiłem 6 metrowy parawan ...

    nikomu nie przeszkadzałem, bo najbliższy ręcznik i parawan, był zlokalizowany 30 m dalej. Potem z dzieciakami rzucaliśmy patykami do celu i na odległość, bez narażania innych, że zostaną trafieni. 50 m od nas, ktoś urządził sobie mecz piłki nożnej i plażowej.
    Na Wyspie Sobieszewskiej to norma! Niech władze Gdańska zadbają o sprawna komunikację na wyspę (most i autobusy), aby inni mieszkańcy miasta mogli skorzystać z tego dobrodziejstwa.

    • 4 0

  • artykułowi brakuje luzu, stylu i logicznego myślenia

    autor z jednej strony próbuje promować luz i otwartość a z drugiej strony czepia się wyglądu (brzuch, wąs) oraz zwyczajów (książka, parawan) innych plażowiczów.

    • 9 0

  • Nieładnie! (1)

    To skrajne chamstwo i bezczelność ze strony redaktora, że opisuje jakąś niewinną Panią w prześmiewczy sposób. To źle wpływa na wizerunek trojmiasto.pl i radzę się nad tym zastanowić. Jakim prawem pisze o jej wielkim brzuchu i o tym czy czytała sobie Harlequina czy Vonneguta. Przecież nic nikomu złego nie robiła. Rozumiem , że Pani która nie wpasowała się w kanony piękna zniewieściałego , modnego lansiarza nie ma prawa przebywać na plaży? Przecież to całkiem spoko opcja moczyć sobie stopy w zimnej wodzie w ciepły dzień, czytając książkę. Pan redaktor zarzuca Pani, że jednocześnie czyta książkę i moczy nogi - jak tak można?! Dwie rzeczy naraz? Absolutnie zabrania się przebywania blisko wody, gdy się czyta! Tych dwóch czynności nie wolno łączyć. Wieje absurdem. Ja jednak zastanowiłabym sie jak można jednocześnie czytać książkę i pilnować dziecka. To chyba bardziej frapujące.

    • 16 0

    • Joanna, masz 100% racji!

      • 5 0

  • parawany z dala od brzegu!!!!

    Niech sobie rozbijają parawany ale nie nad brzegiem... bo naprawdę wolę podziwiać morze a nie pasiaki np... co do pilnowania dzieci to jestem za autorem... poza tym nie można blokować dostępu do wody... 5 metrów czy jakoś tak... szkoda, że plaża jest wyjęta spod prawa.... piwsko się leje, śmieci się walają, na każdym półmetrze pet...

    • 0 4

  • parawan często chroni conieco od wiatru

    który szczególnie tego lata jest doprawdy mało przyjemny

    • 6 0

  • opinia ratownika

    parawan parawanem a z dzieckiem się wchodzi do wody a nie "pilnuje" z brzegu. Wystarczy chwila i nieszczęście gotowe...

    • 6 0

  • Warszawiaki (1)

    przyjadą takie warszawiaki nad polskie morze i myślą że rozumy pozjadali - takie kozaki!

    • 1 3

    • to piaskowce więc z parawanem im do twarzy

      • 0 0

  • Stogi

    Na Stogach mniej ludzi- polecam. Linia brzegowa jst długa, można odwiedzać te mniej popularne plaże :)

    • 1 1

  • niekonsekwencja autora

    "Po co jej bliskość wody, skoro i tak czyta książkę?" - to cytat z pana Kossakowskiego.

    "Córka wesoło się pluska w wodzie, więc pochylam głowę nad książką." - kolejny cytat.

    Zadam więc pytanie: pan też czytał książkę, to po co panu widok na morze? (oprócz dziecka w wodzie oczywiście)

    • 6 0

  • labirynt

    prawda Byliśmy dzisiaj na plaży, żeby dostać się do morza musieliśmy pokonać niemały labirynt:)) a wiaterek malutki.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane