• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Park w Działkach Leśnych sprzątany tylko doraźnie

Patryk Szczerba
21 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Mimo kilku akcji, podczas których posprzątano teren, kwestia porządku w byłym Parku Urszulanek nadal nie została rozwiązana. Mimo kilku akcji, podczas których posprzątano teren, kwestia porządku w byłym Parku Urszulanek nadal nie została rozwiązana.

Mieszkańcy Działek Leśnych od kilkunastu lat walczą o uporządkowanie parku przy skrzyżowaniu ul. Nowogrodzkiej i Pomorskiej zobacz na mapie Gdyni. Teren jest prywatny, więc miasto może jedynie upominać właściciela, by porządkował działkę.



Czy twoim zdaniem w ostatnich latach wzrosła czystość w Gdyni?

Nazywany przez mieszkańców Parkiem Urszulanek, teren kiedyś należał do sióstr zakonnych. Nieogrodzony, zmieniający kilkukrotnie właścicieli, znajduje się w centralnym miejscu dzielnicy i mógłby być jej wizytówką, jednak już dawno przestał być miejscem, gdzie ktokolwiek szuka schronienia lub wypoczynku.

Czytaj też: Od lat pustostan, bo nie ma kontaktu z właścicielem

Z różną częstotliwością pojawiają się bowiem tu butelki, niedopałki i wielkogabarytowe odpady. Latem można tu bez problemu spotkać hałasujących amatorów alkoholu. Mieszkańcy rozkładają ręce, bowiem każde nagłośnienie sprawy kończy się tak samo: doraźnym sprzątaniem i - po krótkim czasie - powrotem bałaganu.

Walka od lat

- Walczę z tym problemem od kilkunastu lat. Mam 70 lat i już brakuje mi sił, by to ciągnąć. Z tego, co nam powiedziano, właściciele kilka lat temu chcieli zbudować tutaj dom, ale nie dostali pozwolenia. W ostatnim czasie znów zmienił się właściciel, ale bałagan pozostał. Miasto tego nie ogrodzi, bo to teren prywatny i można z nim robić praktycznie, co się chce. Sprawa powinna zostać jednak w końcu jakoś rozwiązana - nie ukrywa zdenerwowania Zygmunt Ziółkowski, radny dzielnicy.
Światełkiem w tunelu jest wola nowego właściciela, by zbudować w tym miejscu budynek. Do tego jednak prawdopodobnie droga daleka, bo - jak informują władze miasta - żaden wniosek sygnalizujący zamierzenia inwestycyjne do wydziału architektoniczno-budowlanego Urzędu Miasta w ostatnim czasie nie wpłynął. Nie ma co liczyć także na ogrodzenie.

Teren jest ogólnodostępny, więc problemem pozostaje również stan infrastruktury. Teren jest ogólnodostępny, więc problemem pozostaje również stan infrastruktury.
Doraźnie musi zatem pomóc sprzątanie terenu, do którego muszą perspektywą kary mobilizować właściciela strażnicy miejscy, otrzymujący regularne sygnały od mieszkańców. Od jesieni 2014 roku kilka razy taka mobilizacja pomogła.

Radni dzielnicy nie odpuszczą

- We wrześniu uporządkowano park ze śmieci bytowych i wielkogabarytowych, w styczniu wnioskowano o dodatkową pielęgnację drzewostanu, natomiast do końca kwietnia uprzątnięto po raz kolejny śmieci wielkogabarytowe i zużyty sprzęt gospodarstwa domowego. Zarządca terenu ma umowę z firmą Platan na okresowe sprzątanie terenu - wyjaśnia Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. .

Zobacz też: Posprzątają opuszczone posesje w Chyloni

Radni dzielnicy nie ukrywają, że mandaty i upomnienia to atrybuty, które były używane przez lata, ale nie przynoszą na dłuższą metę rezultatu. Ich zdaniem niewiele próbują zrobić także radni miasta wybrani z okręgu obejmującego m.in. Działki Leśne.

- Pomagałem sprzątać swego czasu zaniedbaną strzelnicę przy szkole i nikt mi nie powiedział "dziękuję". Mam już swoje lata i nie będę organizował pospolitego sprzątania, bo uważam, że sprawa powinna być załatwiona raz, a dobrze. Liczę, że w końcu tak się stanie, bo zdecydowanie zbyt długo to się ciągnie. Na pewno w tej kadencji będziemy chcieli ten temat zakończyć, a co z tego wyniknie, zobaczymy. Proszę pamiętać bowiem, że jako rada dzielnicy mamy ograniczone możliwości - opowiada Zygmunt Ziółtowski.

Miejsca

Opinie (53) 1 zablokowana

  • Ten park jest zaniedbany od 30, a nie kilkunastu lat

    • 5 0

  • Teren prywatny

    Witam,
    Jeżeli jest to teren prywatny to rozumiem, że bez karnie można tam pić sobie piwko w tym parku ?

    • 1 1

  • "właściciele kilka lat temu chcieli zbudować tutaj dom, ale nie dostali pozwolenia" -smutna gdyńska rzeczywistość miasta oplecionego przez sitwę szczurasów. Jak to możliwe, że w wolnym i demokratycznym kraju urzedas może ograniczać prawa właściciela do jego nieruchomości nawet w tak oczywistych przypadkach jak ten? Otóż mentalność szczurasów tkwi głeboko w latach 50'tych XXw i będziemy mieć tak w Gdyni jeszcze tak długo jak ktoś będzie jeszcze głosować na szczurasów. A podobnych przykładów jest więcej: przypadek sądu, parku przy al. Piłsudzkiego, działki na Witominie gdzie teraz stoją budy na kołach i wypożyczalnnia przyczep...Lepkie rączki wyciągają się wszedzie gdzie tylko zwietrzą możliwość wyłudzania jakichś korzyści

    • 3 2

  • To nieprawda

    że radni miasta z tego okręgu niewiele robią. Paweł Stolarczyk kilkukrotnie interweniował w urzędzie miasta.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane