• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Władza wobec kibiców. Jak obchodzono się z fanami piłki za komuny

Karol Nawrocki, historyk, pracownik gdańskiego oddziału IPN
15 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Kibice na stadionie Lechii Gdańsk 7 kwietnia 1974 r. Kibice na stadionie Lechii Gdańsk 7 kwietnia 1974 r.

Dziel i rządź - taką maksymą kierują się nie tylko władze totalitarne, ale i wybrane demokratycznie. Jednak wydaje się, że nawet komuniści mniej konfliktowali społeczeństwo z kibicami piłkarskimi, niż dzieje się to dziś - pisze historyk Karol Nawrocki.



Relacje trójmiejskiej prasy po zatrzymaniu chuliganów po meczu Lechii w Bydgoszczy. Relacje trójmiejskiej prasy po zatrzymaniu chuliganów po meczu Lechii w Bydgoszczy.
4 procent chuliganów

7 maja 1974 r. na mecz Lechii Gdańsk do Bydgoszczy z tamtejszym Zawiszą pojechało 3 tys. kibiców. Sam mecz przebiegł spokojnie i bez większych incydentów. "Zakłócenie porządku" - jak fachowo nazywało się to w raporcie milicyjnym - nastąpiło jednak zarówno w drodze do Bydgoszczy, a także na trasie Bydgoszcz - Gdańsk.

W wyniku ekscesów zatrzymano 109 kibiców biało - zielonych. Aż 40 osób było w wieku 13-15 lat (zostały zwolnione po przeprowadzeniu rozmów profilaktycznych), a 69 osób (w tym 14 nieletnich) postawiono przed kolegium ds. wykroczeń. Tylko trzy osoby, odpowiedzialne za uszkodzenie mienia, które zatrzymano na stacji w Smętowie, ukarane zostały przez kolegium 3 miesiącami aresztu. Ponadto PKP wydała 13 nakazów płatniczych za jazdę bez biletów.

Chcąc ująć rzecz statystycznie, należy napisać że całość zatrzymanych stanowiła 4 procent wszystkich "wyjazdowiczów". Ponadto niemal połowa z zatrzymanych (54 osoby) była poniżej 18 roku życia.

Piłka nożna w PRL-u. Partia i komendant dyktują, prasa pisze



Wojewódzkie władze partyjne postanowiły w zdecydowany sposób przeciwdziałać grupce chuliganów. Z inicjatywy Komitetu Wojewódzkiego PZPR (sic!), 8 maja w Komendzie Wojewódzkiej Milicji w Gdańsku zwołano konferencję prasową z udziałem redakcji sportowych pomorskich dzienników. Podczas niej przedstawiono dziennikarzom informacje o akcji milicji z 7 maja oraz - co najważniejsze - "uzgodniono, że miejscowe dzienniki zamieszczą w dniu 9 maja informację prasową o zachowaniu się części kibiców w podróży do Bydgoszczy i z powrotem".

Do walki z kibicami na polecenie polityczno-milicyjne mieli się włączyć piłkarze i działacze Lechii. Jak bowiem postanowiono podczas spotkania "kierownictwo BKS Lechia wystosuje do redakcji list otwarty, z treści którego wynikać będzie, że działacze i zawodnicy odcinają się zdecydowanie od grupy pseudokibiców naruszających porządek publiczny w czasie imprez sportowych".

Prasowa chłosta garstki dzieci



Scenariusz napisany przez komendanta wojewódzkiego MO w Gdańsku płk Romana Kolczyńskiego został zrealizowany już dzień później. Tytuły gdańskiej prasy codziennej zostały tego dnia zdominowane przez doniesienia z trasy Gdańsk - Bydgoszcz. "Głos Wybrzeża" opisał cały epizod w artykule pt. "Kolejny alarmowy sygnał! Wyjazdowe występy gdańskich pseudokibiców". Wtórował mu "Dziennik Bałtycki" w tekście pt. "Stop dla chuliganów", z kolei "Wieczór Wybrzeża" dla opisania tego zdarzenia zaproponował tytuł "Perswazja? - tak! Ale nie na co dzień".

10 maja w "Dzienniku Bałtyckim" opublikowano zaaranżowany dwa dni wcześniej list kierownictwa i piłkarzy "Lechii". Chcąc wzbudzić wrażenie spontanicznej reakcji klubu na zachowanie swoich kibiców, redakcja publikację listu rozpoczęła od słów "wczoraj otrzymaliśmy z gdańskiej Lechii tekst apelu działaczy i piłkarzy tego klubu do kibiców". W apelu, powołując się na piosenkę klubu kibica "Bo mamy serce biało - zielone, bo mamy w sercach zieleń i biel", klub zdecydowanie odciął się od "grupy chuliganów i potępił ich szkodliwe działania". W liście zaapelowano również o zrealizowanie hasła "Stadion Lechii najbardziej kulturalnym obiektem w Polsce, a jej wierni kibice wzorem zdyscyplinowania na stadionie w Gdańsku - Wrzeszczu i na wszystkich stadionach Polski".

Stare, dobre czasy?



Gdyby nie dział portalu trojmiasto.pl, w którym tekst został opublikowany (historyczny) i nie kilka historycznych odniesień (KW PZPR, milicja etc.), można by mieć wrażenie, że opowiada on o sytuacji współczesnej. Oto 109 chuliganów po zdemolowaniu pociągu zostaje ujętych przez policję, a do mediów trafia obraz ogólnopolskiej braci dewastatorów, rozjuszonej hordy niszczącej wszystko co napotka na drodze. W takiej sytuacji rekcja gospodarzy kraju może być oczywiście tylko jedna: bezwzględna walka z bandytami, z zamknięciem stadionów w całym kraju włącznie.

I właśnie w tym momencie, gwoli sprawiedliwości należy dostrzec sygnalizowaną w tytule różnicę między komunistami, a dzisiejszą władzą i często uległymi jej mediami. Otóż żaden z przywołanych pro-pezetpeerowskich (sic!) tytułów prasowych nawet przez moment nie starał się "wmówić" czytelnikom, że chodzi o wszystkich kibiców. Najlepszym tego dowodem jest ciągłe powoływanie się w cytowanych tekstach na słowa "mała grupka kibiców", "część kibiców" czy "garstka kibiców". I co chyba najważniejsze, ani KW PZPR ani komendant wojewódzki MO po opisywanym zdarzeniu nie zdecydowali się na zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej. Stąd stadion przy ul. Traugutta wciąż był otwarty, a kibice biało - zielonych wciąż jeździli na mecze wyjazdowe.

Przy pracy nad artykułem korzystałem z akt o sygnaturze 2384/1830 zgromadzonych w Archiwum Państwowym w Gdańsku. Za pomoc przy ich odnalezieniu dziękuję Danielowi Gucewiczowi.
Karol Nawrocki, historyk, pracownik gdańskiego oddziału IPN

Opinie (119) ponad 20 zablokowanych

  • ktoś komuś coś ewętualnie nikt nikomu nic !!!!!!!!! i tak powstają legędy!!! (2)

    • 8 0

    • że co? (1)

      a może ęwętualnie klęchdy domowe...do książek marsz!

      • 1 1

      • synku synku

        • 0 0

  • za komuny byliśmy 3 potęga światową

    komuno wróć

    • 1 7

  • ideolog

    milicyjnym?? teraz też tak się nazywa. Pana historyka zapraszam do lektury kodeksu wykroczeń. Pan IPN ma mleko pod nosem i nie zna smaku pały (milicyjnej i policyjnej). Do chuligaństwa nie trzeba dokręcać ideologii za komuny było na stadionach jest i teraz. A ZOMO było najlepiej wyszkoloną formacją do rozpraszania tłumu, ci dzisiejsi chłopcy do pięt zomkom nie dorastają

    • 11 3

  • 4% chuliganów to mało?

    przecież to straszne, że aż tyle osób na stadionie to bandyci.

    • 2 2

  • Bo w czasach PRL-u (1)

    To byl porzadek a nie syf jak teraz i kazdy kto chcial mial prace.Zebrajacych i chodzacych po smietnikach sie nie widywalo.Chcieliscie kapitalizmu to macie.

    • 14 11

    • a co? komuś sie marzy żeby teraz komuchy z PO odpuścili a z SLD, PSL wygrali? ;)

      • 0 0

  • wydaje mi się że komuniści i PZPR lepiej radziło sobie z chuliganami! (2)

    patrzcie.. fakt, że manipulowali mediami ALE walczyli z pojedynczymi jednostkami a nie jak Tusk, z ogółem! Tusk zamiast zabrać się za porządną ustawę, szybkie karanie to woli całość brać na bok i karać wszystkich.

    • 25 16

    • czy to próba namowy żeby teraz głosować na tych innych niż PO komuchów, czyli na SLD, PSL czy tam jakiegoś palikota?

      • 1 0

    • I wystarczył jeden artykulik żebyś przestał sam myśleć tylko powtarzał słowa jakiegoś "redaktora"

      • 2 3

  • głosować więc na PiS

    szybciutko, migusiem

    • 6 12

  • STOP POLITYCE NA STADIONACH!

    Zakaz tym bandytom i temu Wałęsie dać!!!

    • 8 2

  • A pamiętacie "pociągi grozy"? Powyrywane siedzenia, potłuczone okna i lampy, powydzierane obicia ścian... Działo się :)Pozdrowienia dla wyjazdowiczów z lat 70/80-tych.

    • 10 2

  • Bo za tzw. komuny Polska była krajem niedemokratycznym ale również nie była

    krajem POLICYJNYM. Obecnie na pewno jest krajem POLICYJNYM ale jak widać rownież praktycznie niedemokratycznym.

    • 15 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane