• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pipa pipa w Akwarium Gdyńskim

(boj)
13 lutego 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Wielka inauguracja małej Pipy pipy w Gdyni została zaplanowana na wtorkowe południe. Ta amerykańskie żaba ma bardzo specyficzne obyczaje seksualne. Od dziś bedzie nimi cieszyć zwiedzających Akwarium Gdyńskie.

- Płaz nie zawdzięcza swojej nazwy oryginalnemu podejściu do spraw rozmnażania - zastrzegł Leonard Wawrzyniak z Akwarium Gdyńskiego. - Pipa pipa to nazwa nadana tej żabie przez jej odkrywcę.

Grzbietorody Amerykańskie (Pipa pipa) to płazy charakteryzujące się nietypowym sposobem rozmnażania. Podczas godów para wykonuje salto i gdy samiec znajduje się pod samicą, przechwytuje składane przez nią jaja. Zapłodnione jaja samiec przykleja do grzbietu samicy. Po dziesięciu dniach zagłębiają się one w ciele żaby i rozwijają się w specjalnych kieszeniach lęgowych. Młode żaby opuszczają ciało matki już po przeobrażeniu.

Żaby Pipa pipa to płazy bezjęzyczne. W swobodnym odżywianiu pomagają im cztery czuciowe wypustki o charakterystycznym kształcie gwiazdy. Chwytają nimi swoje ofiary z mułu i szybkim ruchem umieszczają w otworze gębowym. Tylne płetwy, wyposażone w błony pławne, pozwalają grzbietorodom swobodnie poruszać się w środowisku wodnym.

Grzbietorody dorastają do 18 cm długości i żyją do piętnastu lat.
(boj)

Miejsca

Opinie (58) 7 zablokowanych

  • Tylne płetwy, wyposażone w błony pławne, pozwalają..."

    A może tylne kończyny wyposażone w błony pławne. Płetwy, to coś zupełnie innego...
    Łaciński termin Pipa pipa nie jest odmieniany przez przypadki. Lepiej zatem używać polskiej nazwy i wówczas można zastosować odmianę.

    • 0 1

  • Fajna ta Pipa

    Dobra Pipa nie jest zła.

    • 0 1

  • wulgarność i chamstwo ludzi nie zna granic!!

    doprawdy nie możbna się, pytam, powstrzymać od całej tej wulgarnośc? czy się wyrazy porządne skończyły ? czy gdynia to rynsztok ? ludzie, opanyjcie się. jestem zbulwersowany

    • 0 1

  • Pipa to w jezyku szwedzkim fajka,k**** to slowo staropolskie nawet Mickiewicz uzywal go w Panu Tadeuszu.

    Jezyk polski jest bardzo ubogi jezeli chodzi o slownictwo ze sfery sexualnosci.Stad wulgaryzmy podworkowe rozgoscily sie w nim na dobre.Nieudolne zastepowanie ich przenosniami i wyrazami bliskoznacznymi niewiele tu pomoga bo ludzie w takich momentach nie wiedza od co chodzi.

    Najczestsza forma jezyka ars amandi pomiedzy dwojgiem ludzi jest ich prywatny kod jezykowy ,ktory rozumieja tylko oni sami.

    Nie wiem za bardzo co oburza zbulwersowanego,a on sam pewnie tez nie wie za bardzo ,ale sie zbulwersowal i to mu wystarcza.

    • 0 1

  • dlaczego nie odmieniać?

    Nazwy obce odmieniamy, jeśli się dadzą. Łacińskie również.
    Ale dlaczego nazwano to zwierzę w ten sposób? W innych językach pipa nie ma chyba zagadkowej konotacji?

    • 0 1

  • fajka, rura

    po szwedzku, po ang. podobnie. Nie bez kozery Clinton upychał cygara (z branży słowo) w trzewiach ML.

    • 0 1

  • niezła ta pipa

    nazwa oryginalna a zachowanie jeszce bardziej. I co ja powiem wycieczce dzieci ?

    • 0 1

  • gegroza

    Po prostu powiesz, ze taka jest nazwa, dzieci będą sie śmiać, Ty spokojnie powtórzysz , ze taka jest nazwa i przejdziesz do opisu żaby.
    Dzieci wyczuwają nasze zażenowanie i wstyd ( chyba nie tu ?) i tym bardziej robi się to dla nich pożywka dla chichotu i wulgarnych tekstów. Im mniej będziemy robić z tego sensacje tym reakcja bedzie spokojniejsza.

    Ostatnio na lekcji krażyły liściki odnośnie masturbacji- przechwyciłąm - powiedziałam, ze omówimy ten temat na nast. lekcji ( tu juz kończył sie czas)- po godzinnym omawianiu zwyczajnym tonem, dzieci wręcz już były znudzone, ale wiem, ze gdybym zareagowała "sensacyjnie"- to ich reakcja byłaby wprost porcjonalna ( jak w postępie geometrycznym)-
    acha, to I-sza klasa Gimazjum.

    • 0 1

  • rozmawiam z dziećmi o wszystkim

    choć jestem nauczycielka matematyki,
    niestety moje koleżanki w szkole na wiele tematów same w swoim gronie nie potrafią rozmawiać a co dopiero z dziećmi

    miesza im się szczerość z wulgarnością
    albo
    takt i szacunek z fałszywym wstydem

    • 0 1

  • Zdecydowanie popieram

    Sprowadzanie ciekawych okazów do Trójmiasta. Generalnie mam pomysł, żeby w Gdyni otworzyć Centrum Badań nad Sardynkami (The Sardine Center). Takie Centrum możnaby ulokowac koło Gemini. Byłby to wielki budynek w kształcie sardynki, budowany z wykorzystaniem najnowocześniejszych technologii. W budynku znalazłyby się sale wystawiennicze, konferencyjne, projekcyjne i inne. W poszczególnych salach zlokalizowane byłyby wielkie akwaria, w których pływałyby rozmaite sardynki. Poza tym niezwykle profesjonalne projekcje i prezentacje multimedialne pokazywałyby na ekranach rozmaite aspekty życia, biologi i naturalnego środowiska życia sardynek. Poza tym w specjalnym bufecie można by zjeść danie z sardynek oraz popić colą. W podziemiach Centrum możnaby zlokalizować Aquapark, żeby zwiedzający mogli się poczuć jak sardynki w wodzie. A poziom wyżej pętlę autobusową, żeby można się dla odmiany poczuć jak sardynki w puszce :) Myślę, że takie Centrum stanie się wielką atrakcją dla mieszkańców i turystów.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane