• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pizza na telefon - nie zawsze dobry pomysł

Łukasz Stafiej
6 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Na wynos zamawia 64 proc. Polaków. Najczęściej robimy to w weekendy, a ochotę mamy zazwyczaj na chińszczyznę albo pizzę. Na wynos zamawia 64 proc. Polaków. Najczęściej robimy to w weekendy, a ochotę mamy zazwyczaj na chińszczyznę albo pizzę.

Pan Marek był do niedawna stałym klientem jednej z wrzeszczańskich pizzerii. Przestał, gdy zauważył, że lokal zawyża cenę za dostawę. Co jeszcze nas niemiło zaskoczy podczas zamawiania jedzenia na wynos?



Kilka miesięcy temu przeprowadzono badania, z których wynika, że jedzenie na wynos zamawia 64 proc. Polaków. Jak podaje agencja Informacyjna Newseria, najczęściej zamawiamy w weekendy, a ochotę mamy zazwyczaj na chińszczyznę albo kuchnię włoską. W jednej z wrzeszczańskich pizzerii postanowił niedawno zjeść pan Marek.

Jak często zamawiasz jedzenie na telefon?

- Jedzenie zostało dostarczone szybko i było smaczne. Niby wszystko w porządku, ale za każdym razem, gdy tam zamawiam, restauracja zawyża rachunek za dowóz. Na stronie internetowej podany jest koszt 2,50 zł, ale przy odbiorze wzrasta on do 3,50 zł. Raz zwróciłem na to uwagę, to się poprawili, ale ostatnio znów z premedytacją zawyżają - pisze nasz czytelnik i na dowód przesyła paragon.
Złotówka to niewiele - powie ktoś i wzruszy ramionami. Co innego, gdy jedzeniem na telefon żywimy się kilka razy w tygodniu. Wtedy taka kwota wzrasta do pokaźnej sumy. Na szczęście przekręty w cenach zdarzają się bardzo rzadko. Popularniejsze jest oszukiwanie na gramaturze dowożonych potraw.

- Przecież klient stojąc w kapciach w drzwiach albo na klatce schodowej nie będzie otwierał pudełka i sprawdzał, czy na pizzy jest dużo salami - mówi osoba zajmująca się kiedyś dowozem jedzenia. - Więc właściciele czasem każą oszczędzać na składnikach do zamówień na telefon.
Głodny klient zazwyczaj nie zwraca na to uwagi, bo chce szybko zjeść swoje ulubione jedzenie. Krótki czas jego dostarczenia to jednak w praktyce mit. Wystarczy w sobotę czy niedzielę zadzwonić do pierwszej lepszej pizzerii i zapytać, kiedy możemy spodziewać się dostawcy. W słuchawce zazwyczaj usłyszmy: od półtorej do dwóch godzin. Tyle samo czasu zajmie nam włożenie butów i wyjście na obiad do restauracji. A przynajmniej mamy pewność, że jedzenie będzie lepszej jakości.

- Pizza, która podróżuje w kartonie przez pół miasta przychodzi często zaparzona, wręcz ugotowana. Jeszcze gorzej, gdy wśród składników jest na przykład rukola. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby nie była ona zwiędnięta po otwarciu pudełka w domu - mówi pani Ala.
Marne listki to jednak nic w porównaniu z niespodziankami, które czasem można znaleźć w "przesyłce". Pani Agnieszka trafiła w swojej pizzy na przykład na niezidentyfikowany obiekt plastikowy.

- Wyjaśniliśmy sprawę w lokalu. Okazało się, że to element szczotki do czyszczenia pieca - opowiada czytelniczka. - Restauracja na szczęście miała na tyle taktu, że zwróciła nam pieniądze za zamówienie.
Pozytywne reakcje obsługi lokali na skargi klientów to wcale nie rzadkość. Konkurencja jest spora i nikomu nie zależy na zrażaniu klientów do siebie.

- Zazwyczaj wymieniamy danie na kolejne. Klient, niestety, musi się liczyć z tym, że na jedzenie znów będzie musiał poczekać - usłyszeliśmy od jednego z dostawców.

Opinie (263)

  • Od czasu do czasu można pizze zamówić

    Ale nie można jej często jeść bo brzuszek rośnie i jeszcze jak jest niedobra to ma sie sensacje żołądkowe. To już standard. A najlepiej to iść na pizze. Najsmaczniejsza jaką jadłem to pepperoni w pizza hut.

    • 3 2

  • kiedys dzwonilem po pizze.. (2)

    a przyjechala policja

    • 139 4

    • puk puk
      kto tam?
      policja!
      ale my Panienki zamawialismy?
      sasiedzi dzwonili!
      jak sasiedzi dzwonili to niech oni was teraz przytulaja :P

      • 17 1

    • Pan z Pizzy,nie ja z Policji

      • 20 3

  • To fakt, na miejscu jest zawsze lepszej jakosci

    • 2 0

  • Jedzenie dla odważnych

    • 1 0

  • Nigdy nie zamawiam pizzy z dowozem bo nie lubie jeść tłustego kapcia... (1)

    • 41 13

    • zmień dostawcę

      szczerze piszę

      • 7 1

  • Najlepsza pizza w Galerii Rumia!!!

    • 1 3

  • cięzko jest żyć

    w naszym katolickim kraju. Wszyscy tylko czekają aby cię orżnąć. Chyba za mało lekcji religii jest w szkołach.

    • 6 5

  • Traumatyczne przeżycia pani Ali (2)

    Zwiędnięta rukola w kartonie - jak żyć???

    • 56 3

    • restauracja wykazala sie taktem i oddala pieniadze (1)

      A czy Pani Ala wykazala sie taktem i oddala posiłek?Czy zjadla w najlepsze?Bo zeby za niego placic nie byl wystarczjaco dobrej jakosci,ale zeby zjesc to jak znam zycie jakosc byla juz wystarczajaca

      • 4 1

      • zjadła razem z kawałkiem szczotki na deser.

        • 9 1

  • przewaznie jest zimna

    a wtedy traci sens jej jedzenie

    • 3 3

  • (ziewa) (1)

    Dramatyczne przygody ludzi walczących z żywiołem oraz okrucieństwem pracowników pizzerii, borykających sie ze szczotkami do czyszczenia pieca i bankrutujących przez zawyżone koszty transportu obchodzą mnie tak bardzo, że zasnąłem.

    • 22 6

    • dziwne że się tu wypowiadasz

      bo mnie jak coś nie interesuje to nie zaglądam do artykułu :) czy chciałeś se ponarzekać :)

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane