• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Planują 10-piętrowy akademik na Przymorzu

Michał Brancewicz, Wioleta Stolarska
28 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
  • Teren, na którym ma powstać 10-piętrowy akademik. W tle blok z tą samą liczbą kondygnacji.
  • Również po drugiej stronie skrzyżowania Kołobrzeskiej i Arkońskiej znajduje się 10-piętrowy budynek.

Prywatny inwestor chce wybudować akademik u zbiegu ul. Arkońskiej i Kołobrzeskiej zobacz na mapie Gdańska z ok. 150 pokojami. Realizacja miałaby nastąpić w ciągu kilku lat, ale obiekt, z racji swojej wysokości, już teraz wzbudza kontrowersje wśród mieszkańców.



Czy w tym miejscu powinien powstać 10-piętrowy akademik?

W lipcu spółka Opti K2 należąca do Grupy Opti złożyła wniosek o wydanie warunków zabudowy dla budowy 11-kondygnacyjnego akademika z garażem podziemnym i częścią handlowo-usługową na parterze.

- Sprawdzaliśmy możliwości tego terenu dla różnego rodzaju inwestycji i rozważamy, między innymi, wybudowanie akademika, chociażby ze względu na bliskość kampusu UG - tłumaczy Tadeusz Pielichowski, prezes Grupy Opti, który jest zarazem pełnomocnikiem zarządu spółki Opti K2. - Planujemy wybudować tam budynek z kilkudziesięcioma pokojami, halę garażową na około 60 miejsc parkingowych oraz sklep i gastronomię. Prace nad projektem rozpoczną się po wydaniu decyzji. Realizacja zajmie ok. 2-3 lat.
Inwestor składa wniosek o warunki zabudowy, gdy dany obszar nie jest objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a tak jest w tym przypadku. Są one ustalane m.in. na podstawie tego, jakie budynki znajdują się w okolicy.

W sąsiedztwie planowanego obiektu stoją dwa 10-piętrowe bloki, jeden obok wspomnianej działki zobacz na mapie Gdańska, drugi po przeciwnej stronie skrzyżowania zobacz na mapie Gdańska. Jest tam też dużo domów jednorodzinnych. Powstanie kolejnego ponad 30-metrowego budynku jest nie w smak mieszkańcom.

- Po zawiadomieniu o wszczęciu postępowania administracyjnego wpłynęło bardzo dużo protestów od Spółdzielni Mieszkaniowej oraz mieszkańców - informuje Michał Piotrowski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
W piśmie do Wydziału Urbanistyki i Architektury gdańskiego magistratu mieszkańcy wyrazili sprzeciw oraz zastrzeżenia co do ustalenia warunków zabudowy dla inwestycji.

"Zgodnie z wnioskiem inwestycja ma polegać na budowie budynku o wysokości ok. 45 m w odległości kilkunastu metrów od zabudowy parterowej i dwu- lub trzykondygnacyjnej, na rogu ul. Arkońskiej i ul. Kołobrzeskiej. Rozmiary planowanej inwestycji stoją w jawnej sprzeczności z zasadą dobrego sąsiedztwa, która oznacza powinność dostosowania nowej zabudowy do wyznaczonych przez zastany w danym miejscu stan dotychczasowej zabudowy" - piszą mieszkańcy.
Według nich użytkownicy nowej inwestycji "ograniczą mieszkańcom korzystanie z ich nieruchomości w sposób niezakłócony oraz rażąco naruszą przestrzeń publiczną dzielnicy". Jak wyjaśniają, tereny ul. Arkońskiej, Szczecińskiej i Słupskiej zasiedlane były w latach 50 i 60 ubiegłego wieku. Dzisiejsi mieszkańcy od wielu lat tworzą charakter dzielnicy Małe Przymorze, dbając o jej estetykę i utożsamiając się z nią.

- Lokalna społeczność jest istotnym elementem przestrzeni publicznej tej dzielnicy. Wprowadzenie w tę społeczność rzeszy osób ukierunkowanych na doraźny pobyt, które z racji swojego statusu nie są zainteresowane budowaniem trwałych więzi obywatelskich i troską o daną im tymczasowo przestrzeń, spowoduje niepowetowane szkody w zakresie istniejącej struktury społecznej i przestrzennej dzielnicy - zaznacza mecenas Maria Fredrich, przedstawicielka mieszkańców i zarazem mieszkanka tej części dzielnicy.
Mieszkańcy przekonują też, że to kolejna inwestycja, która zabierze im szansę na nowe tereny zielone. Według nich każdy skrawek terenu w dzielnicy zabudowywany jest nowymi wieżowcami, nieprzystającymi do okolicznych budynków jednorodzinnych.

- Tak było np. z terenem, na którym przez lata był PKS czy z terenem przy ul. Szczecińskiej koło Straży Pożarnej, a ostatnio (jeszcze trzy lata temu mówiło się, że tam będzie park) terenem po Targach Gdańskich. Wszystkie zostały zabudowane przez kolejnych deweloperów - żali się Maria Łapińska, Sekretarz Zarządu Dzielnicy Przymorze Małe. - Efekt jest taki, że nasza dzielnica cierpi na niemal całkowity brak terenów zielonych, a o parku nie ma co marzyć. O boisko przy budynku Kołobrzeska 20 mieszkańcy okolicy parę lat temu musieli walczyć jak lwy, bo chciano je zabudować jakimś pięciokondygnacyjnym molochem.

Opinie (190) 4 zablokowane

  • Przymorze bez bloków (3)

    No to już jest naprawdę nowość. Protestowanie przeciwko budowie 10 piętrowego bloku na Przymorzu. Ludzie!! to jest centrum miasta. Działka na bank mało tam nie kosztuje. W takich miejscach należy budować wysoko aby inwestycja się opłacała. Ale widzę że okoliczni mieszkańcu chcą tam skansen urządzić.

    • 10 13

    • Pytanie

      Czy ktoś komuś każe kupować tam działkę. Inwestor miał świadomość, że to teren z niską zabudową, więc do kogo te żale. Co Pan rozumie przez skansen? Skansen a raczej wiocha to postawienie tego budynku nie pasującego do niczego. To nie Nowy York, a dzielnica gdzie ludzie w większości są właścicielami tej ziemi i mają prawo nie zgadzać się na burzenie ładu architektonicznego. Ale widać, że Pan ma bardzo ograniczony obraz w tym temacie.

      • 8 6

    • Hmm...

      to jest komentarz dewelopera, który próbuje za darmo tu się reklamować !!!

      • 6 3

    • Totalne bzdury wypisujesz, najważniejsi są mieszkańcy którzy tu mieszkają od lat. Inwestor i jemu podobni swoje marzenia mogą spełniać przy obwodnicy i przestań się reklamować jak już ktoś tu napisał...

      • 2 1

  • Ankieta 100%

    Fajna ankieta, widać niczym nieskrępowaną solidarność mieszkańców.

    • 3 3

  • Współczuję okolicznym mieszkańcom

    • 12 2

  • Zbierajmy podpisy za odwołaniem Budynia bo tak nas załatwi do wyborów,że sam Bóg nawet jak wygra to Gdańska nie naprawi.

    A już teraz odkręcić wiele się nie da.

    • 8 4

  • Jakim trzeba by być idiotą wydając zgodę na decyzję o budowie akademika w sytuacji gdy... (1)

    ...setki pracowników biurowców przy Grunwaldzkiej, oraz pracownicy i klienci banków( tuż przy tym terenie) parkują na każdym chodniku dla pieszych, trawie, bocznych uliczkach, a straż codziennie zakłada blokady i sypie kary bo piesi chodzą jezdnią gdyż chodniki pełnią rolę parkingów dla zdesperowanych kierowców. A o podziemnym parkingu wystarczającym dla mieszkańców akademika nie piszcie bo obrażacie ludzką inteligencję . Są jakieś granice wciskanie bzdur....

    • 10 3

    • Napisałeś jakbyś wczoraj do Polski przyjechał.

      Kasa,lody,lody,kasa i tak na okrągło.

      • 5 0

  • Uspokój nerwy. Na razie jest tak sobie. Przyjezdża (1)

    dużo słabych, krajowych turystów. Sami narzekacie, że parawaniarze , Janusze. Żeby przyciągnąć turystów z kasą i na poziomie trzeba coś zaoferować typu wieżowce blisko plaży. To tylko 2 miesiące sezonu letniego - trzeba żyć z turystyki. Ci co szukają dzikich plaż i spokoju jeżdżą do Skandynawii. Wszyscy zarobią.

    • 2 4

    • o czym ty piszesz człowieku ? Artykuł jest o czym innym, a plaża ładnych parę kilometrów dalej.

      • 1 1

  • AAAA!!! UCHODŹCY!!! (3)

    To zdanie mnie rozwaliło: "Wprowadzenie w tę społeczność rzeszy osób ukierunkowanych na doraźny pobyt, które z racji swojego statusu nie są zainteresowane budowaniem trwałych więzi obywatelskich i troską o daną im tymczasowo przestrzeń, spowoduje niepowetowane szkody".

    W całym Trójmieście są akademiki, niektóre w sąsiedztwie prywatnych domów. Choćby na Polankach, Brzeźnie, we Wrzeszczu. Wielu studentów mieszka w wynajętych mieszkaniach. Poza tym mamy dużo hoteli, których mieszkańcy też podlegają cytowanej definicji. No i jakoś Trójmiasto dotąd nie spłonęło, a lokalna społeczność nie jest porywana przez studentów :) Oczywiście, czasem młodzi wieczorem pohałasują, ale to jest do przewidzenia i można odpowiednio zaplanować dojście do akademika, żeby nie trapić sąsiadów. Studenci to na ogół miłe i kulturalne istoty, wyrwane z rodzinnych domów, z którymi można szybko się dogadać. To nie kibole, wojsko na przepustce, czy pieniacze z kolejki do lekarza. Miejsca w akademiku zawsze było trudno dostać, więc łatwo można zmotywować lokatorów DS do ciszy i porządku.

    Myślę, że należy dać mieszkańcom jakąś korzyść związaną z istnieniem akademika (jakiś park, przedszkole, parkingi, centrum korepetycji i dokształcania zawodowego) i po sprawie.

    • 7 8

    • "Oczywiście,czasem młodzi wieczorem pohałasują,ale to jest do przewidzenia i można odpowiednio zaplanować dojście do akademika,żeby nie trapić sąsiadów."-sprecyzuj zdanie, albo wyjaśnij ze twój wpis to skecz satyryczno- kabaretowy

      • 2 2

    • Panie Mikuś. Co ty wypisujesz? (1)

      To nie będzie DS w którym miejsce trudno było dostać. To będzie komercyjny hotel dla bardzo bogatych studentów. Dużo mniejszy budynek dla studentów GUMED postawił deweloper na ul. E.Orzeszkowej. Czynsz to 1200zł za pokój /miesiąc. Tam mieszkają bardzo rozrywkowi studenci. Mają kasę na wynajem, mają kasę na imprezki.
      A twoje określenie: wojsko na przepustce jest z drugiej połowy XX wieku. Teraz nie ma poboru.

      • 2 2

      • Jak pamiętam że studiów

        To ulica Orzeszkowej i okolice ostoją ciszy, kultury i spokoju nigdy nie były. I to bynajmniej nie ze względu na studentów,tylko właśnie głównie mieszkańców...

        • 1 0

  • Gdzie jest pies pogrzebany (3)

    Dopiero ostatni akapit, w którym Pani Maria Łapińska porusza problemy Małego Przymorza, pokazuje istotę oporu. Dzielnica jest delikatnie zapuszczona i faktycznie brakuje tam jakiejś małej przestrzeni publicznej, a można by zrobić miły teren spacerowy, boisko do siatkówki, czy kort w sąsiedztwie SKM, które już ma sporo naturalnej, nieuregulowanej zieleni, kryjącej pijackie melinki.

    • 13 5

    • (2)

      Niedelikatnie zapuszczona tylko bardzo, proszę spojrzeć na załączone zdjęcia w jakim stanie jest chodnik i jezdnia, makabra!
      Od Urzędu Skarbowego do przystanku SKM brak ścieżki rowerowej, po chodnikach zastawionych samochodami miedzy pieszymi dziennie przemyka setki rowerzystów. Władze Miasta sportu nie lubią więc na cokolwiek związanego ze sportem nie ma co liczyć smutne to ale prawdziwe:(

      • 3 0

      • (1)

        Akurat ścieżki rowerowe nie są najważniejsze.

        • 1 0

        • Przy głównych ciągach komunikacyjnych jak Kołobrzeska przydałyby się. Bardzo wielu ludzi dojeżdża do pracy/szkoły/uczelni rowerem i nie mają alternatywy wobec jazdy po chodniku. Żeby jechać na Kołobrzeskiej rowerem jezdnią trzeba mieć myśli samobójcze.
          Rowerzyści wbrew temu co się pisze są bardzo korzystnym zjawiskiem dla miasta (brak spalin, korków, zapchanych autobusów) więc czemu nie popierać takiej inicjatywy budując infrastrukturę.

          • 0 0

  • Więcej trawy i drzew

    Będziemy na nich spać.

    • 3 5

  • Rosi nie chce taniej konkurencji

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane