Policjanci z gdańskiego oddziału CBŚ ustalili, że zatrzymani przez nich sprawcy napadu na Tesco mogli dokonać podobnych przestępstw w kraju. Ze stawu w Jelitkowie wyłowili telewizor plazmowy skradziony w ub.r. w czasie napadu na sklep RTV w Nowym Targu. Został zatopiony dlatego, że w czasie ucieczki uszkodził się.
21 i 22 grudnia ub.r. funkcjonariusze Zarządu XI Centralnego Biura Śledczego w Gdańsku wspomagani przez policjantów KWP w Gdańsku i KMP w Gdyni, zatrzymali cztery osoby podejrzane o dokonanie głośnego napadu na sklep komputerowy mieszczący się w hipermarkecie Tesco w Gdyni. Do napadu doszło 12 grudnia przed godz. 4. Sprawcy staranowali drzwi do sklepu i używając karabinków pneumatycznych do strzelania pociskami z farbą sterroryzowali ochronę oraz obsługę sklepu i zabrali sześć komputerów osobistych tzw. laptopów. Cały napad trwał około 2 minut, a przez świadków sprawcy zostali określeni jako
"szybcy i wściekli". Do napadu użyli skradzionego wcześniej pojazdu, który bezpośrednio po napadzie podpalili.
W pierwszym dniu zatrzymano: 25-letnią Zuzannę S. (ma wyższe wykształcenie), 26-letniego Waldemara K,, 20-letniego Marcina Ś. i 25-letniego Piotra B. Dwóch spośród zatrzymanych jest już notowanych przez policję, byli wcześniej skazani na kary pozbawienia wolności - Waldemar K. na 4 lata za przemyt znacznych ilości narkotyków, a Piotr B. za rozbój. Wszyscy pochodzą z Trójmiasta.
- Funkcjonariusze CBŚ stosując najnowocześniejsze techniki śledcze ustalili, że grupa ta skupiona była przy jednym z trójmiejskich klubów walki - poinformowała nadkom.
Gabriela Sikora, rzecznik prasowy pomorskiej policji.
- Ćwiczyli na poligonach swoją sprawność fizyczną, a tym samym przygotowywali się do napadów. W tym celu zgromadzili karabinki pneumatyczne, radiostacje, kominiarki.Piątego członka zorganizowanej grupy, 24-letniego Daniela S. z Gdańska, zatrzymano dzień później. Według ustaleń policjantów prowadzących śledztwo, grupa ta mogła dokonać napadów rabunkowych na terenie całej Polski, w tym co najmniej jedno poza granicami naszego kraju. Ze względu na dobro prowadzonego śledztwa policja nie może ujawnić więcej szczegółów.