• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po ataku lwa będą nowe zabezpieczenia w ZOO

Jakub Gilewicz
14 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Przyczyny ataku lwa Arco na młodą lwicę nie są znane. ZOO zamierza jednak wyciągnąć wnioski. Przyczyny ataku lwa Arco na młodą lwicę nie są znane. ZOO zamierza jednak wyciągnąć wnioski.

W lwiarni prawdopodobnie zamontowane zostaną armatki wodne, a kolejna próba połączenia lwa Arco z samicami odbędzie się najpewniej na wybiegu. To reakcja pracowników ZOO na poniedziałkowe zdarzenie, w którym lew Arco zadusił jedną z lwic.



Czy widziałe(a)ś na żywo lwy w gdańskim ogrodzie zoologicznym?

O tragedii w gdańskim ZOO informowaliśmy jako pierwsi w artykule Lew Arco zagryzł młodą lwicę Berghi. Z nieznanych wciąż powodów w poniedziałek po godz. 16 czteroletni samiec rzucił się na półtoraroczną samicę i chwycił ją za gardło. Zaatakowana lwica próbowała się bronić - robiła to nieskutecznie. Różnica siły i masy pomiędzy lwem a młodą lwicą była zbyt duża.

- Pomimo interwencji asystenta dyżurnego i opiekunów próby rozdzielenia zwierząt nie powiodły się - informował w poniedziałek wieczorem Michał Targowski, dyrektor gdańskiego ZOO.

Powalona na ziemię Berghi zdechła po kilku minutach. Podczas tych wydarzeń, w lwiarni znajdowało się kilkoro zwiedzających. Część opuściła pawilon, niektórzy nie dali się wyprosić. Co najmniej jedna osoba rejestrowała tragedię za pomocą smartfona.

Dziś dwa filmy trafiły do sieci. Pojawiły się też zarzuty wobec pracowników ZOO.

- Nie zrobili nic, żeby lwy rozdzielić. Moim zdaniem albo mieli to gdzieś, albo po prostu nie byli wyszkoleni i sami nie wiedzieli, co robić. A jak już cokolwiek robili, to było to bez sensu i nie skutkowało - opowiadała Gazecie Wyborczej Trójmiasto mieszkanka Gdańska, która była świadkiem wydarzeń w lwiarni.

Ogród zoologiczny odpiera zarzuty twierdząc, że pracownicy postępowali zgodnie z obowiązującymi procedurami: drapieżniki zaczęto polewać wodą pod ciśnieniem i otwarto szyber oddzielający pomieszczenie ekspozycyjne od zaplecza w nadziei, że lew przemieści się w to miejsce.

- O sytuacji powiadomiono też telefonicznie dyrektora, lekarza i asystenta. Z kolei pielęgniarz użył dwóch różnych węży z wodą pod ciśnieniem. Niestety, strumień był słabszy, bo część wody rozbryzgiwała się trafiając w kraty - wyjaśnia Andrzej Gutowski, asystent w dziale hodowlanym.

Do lwa nie strzelano środkami usypiającymi, bo czas potrzebny, aby zaczęły działać w organizmie dużego zwierzęcia to co najmniej kilka minut. Co więcej działanie środka znacznie opóźniłaby adrenalina, a lew podczas agresji miał jej pod dostatkiem. W przypadku uśpienia samca istniałoby ponadto ryzyko, że zostanie on zaatakowany przez dwie pozostałe lwice. Użycie broni palnej również nie wchodziło w rachubę.

- Jesteśmy załamani, jesteśmy w szoku. Nie wiemy dlaczego to się stało, co było przyczyną ataku lwa - mówił niedługo po wydarzeniach Michał Targowski.

Wyładunek i łączenie lwów

Zobacz, jak wyładowywano lwy w gdańskim ogrodzie zoologicznym.

W publicznej dyskusji, jaka rozgorzała w internecie po tragicznym wydarzeniu, pojawiła się m.in. teoria jakoby drapieżniki miały za mało czasu na aklimatyzację. Samiec i trzy lwice przyjechały do Gdańska 5 października.

On mieszkał wcześniej w portugalskim ogrodzie, one we francuskim ośrodku hodowlanym. Po wyładunku i aklimatyzacji na zapleczu lwiarni, koty zamieszkały w pomieszczeniach ekspozycyjnych. W jednym lew, w drugim lwice. W końcu postanowiono je połączyć.

Dwuipółletnia Tshibinda oraz półtoraroczne Berghi i Zion uznały Arco za przywódcę stada. Choć trzeba przyznać, że nie obyło się bez drobnego incydentu. Jak opowiadał dyrektor ZOO, najstarsza samica była trochę opryskliwa wobec Arco.

- Przyłożyła mu łapą w pysk i trochę kudłów mu wyrwała. Być może było to ostrzeżenie, żeby nie przytulał się tak w pierwszych chwilach - komentował Michał Targowski.

Scalenie stada uznano jednak za udane. Potwierdzały to kolejne dni, które koty spędzały razem. Kolejną próbą było otwarcie nowo wybudowanej lwiarni podczas dnia otwartego ZOO.

Tysiące odwiedzających, flesze i dzika natura

Zobacz lwiarnię i jej mieszkańców podczas dnia otwartego.

Niektórzy internauci sugerowali, że tysiące ludzkich spojrzeń i fleszy z aparatów fotograficznych oraz smartfonów, to duża dawka stresu dla lwów. Emocje miały być też prawdopodobną przyczyną niespodziewanego zachowania Arco. Tyle że podczas dnia otwartego zwierzęta wykazały się ogromną cierpliwością.

- W sobotę 11 października, kiedy przez pawilon przewinęło się kilkanaście tysięcy zwiedzających, zwierzęta zachowywały się spokojnie, spały i wyglądały na znudzone, czyli tak jak zachowuje się lwia rodzina - analizuje dyrektor.

13 października nastąpił niespodziewany atak Arco. Jak twierdzą pracownicy ogrodów zoologicznych, lwy potrafią być nieprzewidywalne i niełatwo jest je rozszyfrować.

- Musimy pamiętać, że to są dzikie zwierzęta. Nigdy w 100 procentach nie przewidzimy, jak się zachowają - tłumaczy Andrzej Malec, kierownik działu hodowlanego w chorzowskim ZOO.

- One są zwierzętami impulsywnymi. To drapieżnik, który rozwiązuje sprawy za pomocą agresji - dodaje z kolei Magdalena Janiszewska, naczelnik łódzkiego ogrodu zoologicznego.

Przykładem może być choćby sytuacja z Dallas, gdzie lew przez lata mieszkający z lwicą, nagle zaatakował partnerkę.

Obecnie Arco oraz Tshibinda i Zion przebywają w oddzielnych pomieszczeniach gdańskiej lwiarni. ZOO rozważa natomiast zainstalowanie nowych zabezpieczeń.

Armatki wodne i scenariusze łączenia stada

- Zastanawiamy się nad armatkami wodnymi wewnątrz pomieszczeń ekspozycyjnych oraz nad zamianą szyb na kraty w drzwiach prowadzących na zaplecze, aby mieć lepsze możliwości interwencji - wylicza Andrzej Gutowski.

Powodem zainwestowania w armatki wodne miałby być fakt, że strumień wody kierowany przez pielęgniarza na lwa miał obniżoną skuteczność - woda po części rozbryzgiwała się na kratach. Z kolei zamiana szyby na kraty w drzwiach umożliwiłaby interwencję np. za pomocą gaśnicy. Do czasu montażu nowych zabezpieczeń samiec ma być oddzielony od samic. Nie wiadomo natomiast, kiedy dokładnie i w jakich okolicznościach nastąpi scalenie stada.

- Być może trzeba poczekać aż samice osiągną dojrzałość płciową. Najlepiej łączyć osobniki podczas rui - sugeruje Teresa Grega, wicedyrektor krakowskiego ZOO.

Gdański ogród rozważa taki scenariusz, choć niewykluczone jest scalenie stada na wybiegu zewnętrznym (w pogotowiu mają być węże strażackie). Na razie zarówno samiec, jak i lwice będą miały czas na odpoczynek od siebie. Pracownicy gdańskiego ZOO mają także nadzieję, że odwiedzający uszanują zakaz fotografowania lwów z użyciem lampy błyskowej.

Miejsca

  • ZOO Gdańsk, Karwieńska 3

Opinie (316) 7 zablokowanych

  • .... (2)

    Ja mam jedno ważne pytanie. Co ci pracownicy zdaniem wszystkich mądrali mieli zrobić? Własnymi rękami odciągać lwa? Takie rzeczy w przyrodzie dzieją się często i jakoś nikt nie robi z tego afery...

    • 4 13

    • Zoo to nie natura! (1)

      W zoo takie rzeczy są wynikiem niekompetencji!

      • 5 2

      • Oni powinni wiedzieć co w takiej sytuacji zrobić, a nie łapać co ma się pod ręką i patrzeć z niedowierzaniem

        • 3 0

  • lew Arco (2)

    widać z jego postawy, że to "zbój". Spojrzenie, poharatany nos,uszy - podobno dostał lanie od swojego ojca. Pan Michał Targowski jest doświadczonym dyrektorem i opiekunem zwierząt, mam więc nadzieję, że nie popełniono tu błędu w kwestii sprowadzenia Arco i tak szybkiego połączenia go z samicami a także pokazania tej lwiej rodzinki publiczności.
    Zwiedzający nie uznają dyscypliny w ZOO. Jest zakaz fotografowania z lampą błyskową, karmienia zwierząt, przechodzenia przez ogrodzenie, itp. a później jak się wydarzy nieszczęście pierwsi oskarżają.

    • 5 2

    • (1)

      Skoro lwów tu nie było przez 21 lat - to chyba z tym doświadczeniem w opiece nad tym zwierzętami nie jet tak jak piszesz droga Kamo - nielogiczne po prostu i tyle, więc nie broń nieprawdy!

      Poza tym, po co nam w ogóle te lwy tutaj.
      Niezwykle ważne wydarzenie dla rozwoju Gdańska - lwy i inne zwierzęta. Dajcie ludzie spokój - są ważniejsze sprawy i w ogóle powinno się skończyć z tym "rozwojem zoo".

      • 3 3

      • czytaj ze zrozumieniem

        Kama nie pisze, że Targowski jest znawcą lwów.
        Nie pamiętasz jakie było tu ZOO 20-30 lat temu? W jakiej klatce mieszkał lew? Jakie warunki miał niedźwiedź brunatny? W jakich ciasnych klatkach hasały małpy? Przykładów można wyliczać, ale Tobie Zwykły Człowieku - Malkontencie nic się nie będzie podobało.

        • 2 2

  • dobrze ze nie kopulowaly!

    chwala krolowej polski wiecznie dziewicy maryi pannie ze zagryzl a nie kopulowal. wtedy by jakas sluzebnica panska w formie baby z PiSu musiala sie oburzyc i spienic ze zgorszenia, ze jak to tak zwierzeta... a tak nie ma problemu.

    • 1 8

  • (2)

    szukam szukam i nic nie ma...

    • 0 14

    • do Agulek

      Zagryż sobie kogoś sama i nagraj !!!

      • 0 0

    • no to gratuluję intelektu,

      Bo mi zajęło to 10 sekund. Wpisz w googlach lew arco zagryzł. Powinno wystarczyć.

      • 9 2

  • Co to za Zoo co nie ma strzelby z zastrzykiem usypiajacym (20)

    Absolutna paranoja. A gdyby czlowieka, dziecko wciagnal taki lew, zwyczajnie uciekl z wybiegu, to po 10 minutach by woda go polewali?! Dyrektor Zoo powinien za to odpowiedziec stanowiskiem i wszystkie inne osoby odpowiedzialne za taka amatorke.
    Szkoda mlodej lwicy, a film wyjatkowo szokujacy. Durny osobnik. Powinni go jak najszybciej uspic, trudno, bo jest zwyczajnie grozny takze dla innych lwow . To nienormalne zachowanie. Partacze z Zoo!!! Czekam az Trojmiasto zajmie sie ta sprawa i osoby odpowiedzialne za to szokujace, niepotrzebne zdarzenie nad ktorym nie byo zadnej kontroli odpowiedza za swoja skrajna niekompetencje. Gdzie strzelba z zastrzykiem?!

    • 35 163

    • tak to jest jak zoo jest prowadzone przez ludzi kolesiów ze stołków, ktore dostali od polityków budynia (1)

      szkoda ze lew nie zagryzł lwicy jak bym budyn na otwarciu to by była zupełnie inna akcja!!

      • 4 4

      • Ty wiesz najlepiej kto tam pracuje... detektyw rutkowski.

        • 0 2

    • (9)

      czy wiesz jak szybko działa zastrzyk?

      • 16 5

      • bardzo szybko (8)

        a na pewno nie 10 minut. ta lwice dusil tyle czasu..

        • 9 10

        • w procedurach powinny (7)

          Być środki płoszące i odwracające uwagę na takie okoliczności. Sikawka, którą na dodatek nie można manewrować to o wiele za mało. Btw czy ta lwiarnia nie została zbudowana z pieniędzy oszukanych ludzi w ramach sponsoringu ambergold? Nic dziwnego, że darzyć to się tam nie będzie.

          • 9 5

          • (6)

            Czy ty jestes glupi?
            Zastrzyk dziala powoli, lwica i tak by zdechla, a pozostale dwie zagryzly by lwa.
            Co innego proponujesz znawco ekspercie? Lanie woda to najlepsze co mozna zrobic tylko waz do zmiany i hydraulika w budynku do poprawy.
            Lwiarnie wybudowano z pieniwdzy miasta. Wybieg tez... a pieniadze od AG zostaly zwrocone wiec sie zamknij jak sie nie znasz.

            • 17 5

            • taser, elektryczny pastuch? (4)

              Cokolwiek, co mogłoby szybko rozproszyć atmosferę i zmienić priorytety wk.... Lwa? A może marchewka, tzn. Kawał krwistego mięsa? Na tłukące się koty działa ;-) A samicom rozdać paralizatory i gaz żeby miały się czym bronić przed oprychem

              • 8 2

              • (3)

                Mieso nic by nie dalo... przestan udasac eksperta. Taser rozjuszylby jeszcze bardziej i zaatakowalby inna samice. Strzelba? Srodek dziala powoli. Pozatym uspanego lwa zezarly by lwice w odwecie. Zajmij sie tym co trzrba, bo ekspertem pd wszystkiego to tylko polak potrafi byc... zalosne.

                • 3 5

              • No to powinny mieć elektryczne obroże rażące ładunkami w (2)

                razie agresji i zagrożenia ;-P Wówczas z pewnością by odpuściły. Bez tresury trzymać dzikich zwierząt za kratami się nie da.
                Jakoś panować nad tym trzeba. Skoro człowiek jest taki mądry i zamyka dzikie zwierzęta w klatkach, to również powinien mieć nad nimi kontrolę, bo każdy taki incydent to wyłącznie jego odpowiedzialność.

                A jak nie panują, to wypuścić to wszystko jak w "12 małpach" na wolność ;-) Ebolę też już mamy u bram, więc wszystko jak w scenariuszu filmowym.

                • 3 4

              • Naogląda się jeden debil z drugim filmów sf i potem uważa, że tak rzeczywistość wygląda. Szkoda, że jeszcze bezpośredniego nadzoru satelitarnego z laserowym systemem płoszącym nie zaproponowałeś.

                • 5 2

              • Taaaa obroże w zoo i może jeszcze buciki i kamizelki z reklamą sponsora

                • 4 2

            • Pieniądze miasta to nasze pieniądze tak wedle lwa

              • 0 0

    • czytaj najpierw ze zrozumieniem a potem sie wypowiadaj

      ZOO broń ma.

      • 2 2

    • Ale z ciebie ekspert !!! Szaunek, kapelusz z głów

      Co za dureń! :/

      • 6 3

    • (4)

      spokojnie
      Nie takie rzeczy bywały w ogrodach zoologicznych na świecie

      • 13 7

      • Czy to jest jakies wytlumaczenie? (3)

        Widac po tej sytuacji ze zoo nie ma na wyposazeniu zadnego sprzetu by takie wielkie i dzikie zwierze na czas poskromic! Co by bylo gdyby to czlowieka zaatakowal. Naglowki w gazetach, rozkladanie rak, madrosci po fakcie.

        • 14 12

        • DNie wymadrzaj sie, bo wiedzy nie masz. Prawnie do strzelby z usypiaczem prawo ma jedynie weterynarz i to on podejmuje decyzje o uzyciu takiego srodka. Trzeba uzyc odpowiedniej dawki i leku. Weterynarz dopiero co jechal. Moze gdyby weterynarz w zoo zarabialby wiecej to by taki byl, a tak zoo wynajmuje weterynarza, ktory musial dojechac. Pracownicy na reke maja mniej niz kasjerzy w realu...a i tak odwalaja robote pozyteczniejsza niz urzednik lub radny.

          • 9 4

        • To jest zoo części dzikiego lądu zawsze może byc niespodziewane safari

          • 2 2

        • "Co by bylo gdyby to czlowieka zaatakowal"

          Byłoby jednego idioty mniej

          • 16 8

    • Czytales artykul, znasz nature tych zwierzat? Nie. Jestes durnie ktory udaje eksperta.

      • 8 4

  • Lwica to ofiara polityki.

    Wielkie otwarcie, wstęp wolny, atrakcja - lwy po 20 latach. Wszystko to w ramach kampanii wyborczej pana Adamowicza, wszak ZOO jest miejskie. Gdyby nie to zadęcie, z pewnością adaptacja zwierząt przebiegałaby inaczej. Nowe środowisko, nowi współtowarzysze stada, tłumy dwunożnych. Jeden wielki stres. Za szybko znalazły si e razem za szybką.

    • 12 0

  • Ewidentna wina dyrekcji zoo może zamiast umizgiwać się do mediów niech wiecej energii poswięcają zwierzętom...

    widać, że dyr. Targowski ma parcie na szkło , jeśli lwy były zestresowane podróżą, fleszami aparatów to trzeba było wcześniej pomyśleć jaka może być reakcja NIE ROBIĆ CYRK Z ZOO...skoro Targowski i s-ka mają takie doświadczenie to może trzeba przewidzieć zachowania zwierząt a nie GŁUPIO SIĘ TŁUMACZYĆ, ŻE TO NIE ICH WINA. ciekawe czy ktoś poniesie konsekwencje tego zdarzenia? pewnie nie bo tu nikt nie poczuwa się do winy a najbardziej winny jest Targowski ("gwiazda" mediów)

    • 12 2

  • Słyszeliście !?

    Ta lwica, to był na prawdę samiec, przebrany za babę !!!

    Lwi transwestyta ... o to tam poszło :-P

    • 0 4

  • TO SKANDAL (2)

    To co sie stalo swiadczy o braku profesjonalizmu zarowno dyr. Zoo jak i jego pracownikom bylam w zoo - widzialam jak 20 min przed dramatem lwice panicznie baly sie lwa , wyczuwalo sie w ich zachowaniu lek widzieli to tez pracownicy ktorzy byli na dyzuze w tym dniu nic nie zrobiono bo nie wiedzieli jak postapic nie bylo o tej godz zadnego pracownika ktory podjal by decyzje pani ktorej - pracownicy zreszta widzieli to tez inni ze lwy sa niespokojne mowilismy o tym ale nic nie zrobiono to skandal ze laczy sie mlode lwice jeszcze dzieci w swiecie lwiat z doroslym lwem nie znaly sie , nowe otoczenie , przyjechaly poranione transport trwal 2 doby a mnial trwac jedna dobe byly zestresowane feta przedwyborcza w sobote w zoo , flesze tlumy ludzi zostaly za szybko polaczone panie dyr, nie laczy sie samic ktore nie osiagnely dojrzalosci plciowej i niech pan glupot nie opowida w mediach ze wszystkie znaki na niebie wskazywaly ze stado sie scala trzeba bylo przygladac sie lwom ich zachowaniu monitorowac a nie polaczyc stado ktore sie wogole sie nie znalo to pan odpowiada za ten dramat , dlaczego nie ma pracownikow przeszkolonych to sa zwierzeta drapiezne a nie domowe koty - ale i te nalezy obserwowac gdy sie je laczy prosze zajac sie hodowla krolikow a nie lwami nie macie pojecia o hodowli lwow skoro w tak szybkim czasie polaczyl pan mlode lwiczki z samcem to zenujace , zal tej lwiczki tak sie bronila tak chciala zyc 20 min. Dramatu i zagryzania na oczach ludzi i dzieci brak mi slow tego nie mozna tak zostawic powinien pan przyznac sie do bledu bo go popelniliscie

    • 24 3

    • Jeśli rzeczywiście było tak jak mówisz, powinnaś ten temat pociągnąć dalej.

      Nie cierpię zamiatania pod dywan faktów, polskiej bylejakosci i udawania na kazdym kroku, że nic sie nie stało.

      • 5 0

    • Poproszę jakieś dane kontkatowe do Pani bo widać, że jest Pani znawcą dzikich kotów a ja własnie kupiłem sobie persa który jest agresywny i potrzebuje Pani pomocy!!!

      • 2 8

  • (1)

    a mądra kobieta stała i komentowała, i nagrywali zamiast lecieć po pomoc, ale po co ważne ze jest fajny filmik prawda? porażka!!! a zoo nie było przygotowane, to sa nowe zwierzęta, były kamery? Te zwierzęta powinny być pod obserwacją jakiś czas, trzeba było zobaczyć ich reakcje, zachowania, tragedia...najbardziej jednak porusza zachowanie ludzi nagrywających film, i komentarze, o krew...itp., głupota ludzka
    !!!

    • 6 6

    • A co na policję miała zadzwonić?

      Pewnie sądziła, że jest w profesjonalnie zarządzanej jednostce budżetowej i za chwilę zobaczy sprawną akcję doświadczonego personelu. Zamiast tego zobaczyła blamaż i kompletną fuszerkę, jak wszędzie w tym kraju.
      Czyli nic nowego "Uj, UPA i kamieni Qpa"

      • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane