• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po szwalni przy Wałowej zostanie elewacja

Krzysztof Koprowski
6 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Z budynku przy ul. Wałowej pozostanie tylko fragment elewacji, który będzie wkomponowany w nową zabudowę. Jeszcze niedawno budynek podlegał ochronie.
  • Z budynku przy ul. Wałowej pozostanie tylko fragment elewacji, który będzie wkomponowany w nową zabudowę. Jeszcze niedawno budynek podlegał ochronie.
  • Z budynku przy ul. Wałowej pozostanie tylko fragment elewacji, który będzie wkomponowany w nową zabudowę. Jeszcze niedawno budynek podlegał ochronie.

Deweloper osiedla Bastion Wałowa dokonuje rozbiórki kolejnego na swojej działce budynku. Choć obiekt był pod ochroną, deweloper uzyskał zgodę na wyburzenie na poziomie ministerstwa. Tylko dzięki dobrej woli właściciela pozostawiony zostaje fragment elewacji.



Czy budynek przy ul. Wałowej 23 należało ocalić przed rozbiórką?

Budowa kontrowersyjnego osiedla Bastion Wałowa wchodzi w kolejny etap. Deweloper przygotowuje właśnie teren pod nowe budynki.

Jeszcze w ubiegłym roku zburzył przedwojenną halę widowiskową, która była pozbawiona jakiejkolwiek ochrony konserwatorskiej, a teraz rozpoczął rozbiórkę głównego gmachu warsztatów (tzw. szwalni) dawnego Urzędu Mundurowego.

Czytaj też: W cieniu "Bastionu Wałowa". Historia budynków z ul. Wałowej

Budynek przy ul. Wałowej 23 zobacz na mapie Gdańska był chroniony poprzez plan zagospodarowania oraz gminną ewidencję zabytków. Nie był on wpisany do rejestru zabytków.

Deweloper pierwotnie chciał pozostawić budynek, o czym świadczy karta informacyjna przedsięwzięcia oraz koncepcje rozmieszczenia budynków na działce, do których dotarło stowarzyszenie Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej. Ostatecznie deweloper zmienił zdanie, co do jego losów i rozpoczął starania o zgodę na rozbiórkę.

- W marcu 2015 r. Wojewódzki Konserwator Zabytków odmówił uzgodnienia rozbiórki budynku, którą wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Od tej decyzji zostało złożone odwołanie do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Minister w oparciu o ekspertyzy techniczne budynku, zlecone przez dewelopera, zgodził się na rozbiórkę. W tej sytuacji nie mogliśmy dalej chronić obiektu - wyjaśnia Marcin Tymiński, rzecznik Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
  • Budynek przy ul. Wałowej 23 w 2015 r.
  • Usytuowanie budynków na działce w materiałach przetargowych na generalnego wykonawcę, do których w sierpniu ub. r. dotarło Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej. Budynek przy Wałowej 23 wciąż był tutaj zachowany.
  • Karta informacyjna przedsięwzięcia z października 2014 r. dla wydania tzw. decyzji środowiskowej. Burzony obecnie budynek oznaczony oznaczony to 6'.
We wspomnianych ekspertyzach wykazano odchylenie niektórych ścian od pionu oraz skażenie budynku chemikaliami, które były tutaj przechowywane po wojnie.

Czytaj też: Oliwa: rozbierają przychodnię, by ją odbudować

Z gmachu ostanie się jedynie fragment elewacji od strony ul. Wałowej, który będzie wkomponowany w nową zabudowę biurową. Taka decyzja to jednak wyłącznie przejaw dobrej woli LC Corp, a nie żaden wymóg prawny.

- Udało się nam uzgodnić z deweloperem, by zachować fasadę od ul. Wałowej, choć zgodnie z decyzją ministra może on cały budynek rozebrać - zwraca uwagę Tymiński.
Czytaj też: Gdańsk wyburzy 32 budynki mieszkalne

Najnowsza wizualizacja inwestycji Bastion Wałowa. Widoczne jest zachowanie fragmentu elewacji budynku oraz jego ogrodzenia. Najnowsza wizualizacja inwestycji Bastion Wałowa. Widoczne jest zachowanie fragmentu elewacji budynku oraz jego ogrodzenia.
W związku z dyskusją, która toczy się wokół Bastionu Wałowa oraz ogólną debatą na temat jakości architektonicznej nowych inwestycji deweloperskich, powołano w Urzędzie Miejskim specjalny zespół ds. "koordynacji działań na rzecz polityki ładu przestrzennego".

W jego skład wchodzi czworo dyrektorów miejskich jednostek: Andrzej Duch - dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego w Gdańsku, Mieczysław Kotłowski - dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, Jacek Skarbek - prezes zarządu Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej oraz Andrzej Chudziak - prezes zarządu Gdańskich Melioracji.

- Zespół powołano, żeby móc wcześniej niż na etapie pozwolenia na budowę, bo już na etapie koncepcji, pozyskiwać informacje o zamierzeniach inwestora i podejmować z nim rozmowy - informuje Andrzej Duch.
Zespół ma zająć się wzajemną wymianą informacji oraz przygotowaniem opinii w zakresie tego, "czy przedstawiona przez inwestora koncepcja zagospodarowania terenu wpisuje się w ład przestrzenny i została dostosowana do krajobrazu i otaczającej zabudowy".

- Pamiętajmy jednak, że praca zespołu zakłada dobrą wolę inwestora, jego chęć rozmowy na temat architektury danego miejsca. Wiele zależy od jego nastawienia, jednak warto podjąć takie działania, bo warto podejmować wszelkie działania pozaustawowe, gdy chodzi o wygląd naszego miasta - zaznacza Duch.
Prawo nie zezwala samorządom na ingerowanie w wygląd budynków, o ile ich projekt jest zgodny z prawem. Nz. wizualizacja Bastionu Wałowa. Prawo nie zezwala samorządom na ingerowanie w wygląd budynków, o ile ich projekt jest zgodny z prawem. Nz. wizualizacja Bastionu Wałowa.
Warto przy tym zauważyć, że obecnie miasto nie ma narzędzi prawnych do opiniowania wyglądu budynków. Nie może odmówić inwestorowi wydania zgody na budowę tylko ze względu na estetykę, jeżeli zamierzenie inwestycyjne spełni wszystkie wymagania prawne, a projekt będzie zgodny z planem zagospodarowania.

Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego z kolei przez lata były tworzone maksymalnie liberalne, by zachęcić do inwestowania deweloperów. Poprzedni dyrektor Biura Rozwoju Gdańska, jednostki odpowiedzialnej za przygotowanie MPZP - Marek Piskorski (obecnie dyrektorem jest Edyta Damszel-Turek), wychodził wręcz z założenia, że dobry plan to taki, którego zapisy zostaną "skonsumowane" w ciągu zaledwie pięciu lat.

Czytaj też: Felieton z czerwca 2015 r.: Oblicza planowania przestrzennego w Gdańsku

Młode Miasto z lotu ptaka.

Warto zauważyć także, że miasto próbuje w ostatnim czasie przerzucić część odpowiedzialności za zaistniałą sytuację na Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, który nie dokonał tzw. wpisu obszarowego Młodego Miasta. Podkreśla się przy tym, że WKZ jest organem, który może wciąż opiniować projekt pod kątem architektury i wpasowania jego w otoczenie.

To jednak nic innego, jak czyste zagranie polityczne. Przypomnijmy, że wcześniej konserwatorów zabytków uznawano za tych, którzy blokują rozwój miasta.

- To hamulcowy. Ten człowiek powoduje, że to miasto, zamiast się rozwijać, umiera - mówił w 2004 r. w wywiadzie dla Dziennika Bałtyckiego o Grzegorzu Budniku, ówczesnym wojewódzkim konserwatorze Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta miasta ds. polityki przestrzennej - Kilka bardzo ważnych inwestycji jest wstrzymanych, bo pan konserwator nie ma ochoty wydać decyzji, albo piętrzy dodatkowe trudności. Jego działanie przesycone jest nadmierną biurokracją.

Muzeum II Wojny Światowej z lotu ptaka w grudniu ub. r.


Sześć lat później, o brak dobrej współpracy oskarżano kolejnego konserwatora zabytków, Mariana Kwapińskiego. Tym razem poszło o uzgodnienie planu zagospodarowania Muzeum II Wojny Światowej. Zdaniem konserwatora brakowało w nim maksymalnych parametrów zabudowy - w tym wysokości (identyczna sytuacja jest na działce, gdzie powstaje Bastion Wałowa). Zdaniem miasta, konserwator spóźnił się ze swoimi uwagami.

Kontrowersji nie brakowało też przy projekcie centrum handlowego na Targu Siennym i Rakowym, gdzie Kwapiński pierwotnie odmawiał możliwości budowy zadaszenia nad Kanałem Raduni, uniemożliwiając tym samym możliwość stworzenia wielkiego zamkniętego w jednej kubaturze gmaszyska. Ostatecznie się ugiął, narzucając dość wysoko usytuowany szklany dach.

- Uważam, że konserwator nie jest od interpretacji zapisów planu zagospodarowania przestrzennego. Zadaszenie kanału nie powoduje, że nie będzie on chroniony i właściwie eksponowany - argumentował w 2011 r. w wywiadzie dla Gazety Wyborczej Wiesław Bielawski.

Wirtualny spacer po centrum handlowym na Targu Siennym i Rakowym.



Obecny Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków, Dariusz Chmielewski, dziwi się, że miasto chce prosić reprezentowany przez niego urząd o współpracę i to w zakresie Młodego Miasta, gdzie wcześniej dążono do jak najmniejszej możliwości ingerencji ze strony konserwatorów.

- Ze swojej strony pragnę zauważyć, że prawie każdy konserwator zabytków, określany był dotąd mianem "hamulcowego", przez którego działania miasto Gdańsk nie może się swobodnie rozwijać, zgodnie z przyjętą przez Gminę wizją. Teren inwestycji tzw. Bastionu Wałowa oraz wiele innych obszarów - w tym postoczniowych - służba konserwatorska potraktowała wyjątkowo liberalnie. Dziwią mnie więc wypowiedzi [w trójmiejskich mediach - dop. red.] Wiesława Bielawskiego, wiceprezydenta Miasta Gdańska czy Bogdana Oleszka, Przewodniczącego Rady Miasta Gdańska, zarzucające konserwatorowi zbyt mały zakres ochrony tych terenów. Wydawać by się mogło, że w tym wypadku działania ówczesnego konserwatora były zbieżne z intencjami władz Gdańska - napisał Chmielewski w oświadczeniu do mediów na początku lutego br.

Inwestycje

Bastion Wałowa

Bastion Wałowa

Develia S.A.

Gdańsk Młode Miasto, Wałowa Mapa

26 do 100 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja

Miejsca

Opinie (121) 2 zablokowane

  • budynki przy walowej

    Idiote ktory zgodzil sie na sprzedaz terenow bez zacowania zabudowy ukarac a pezdtem sprawdzic jego majatek moze znow sie pomylil i nie wpisal do zeznania ze ma jakies mieszkania. Co do nazwewnictwa to rada miasta powinna podjac uchwale o nazwach na terenie m Gdanska . Nazwa bastion walowa sluzy tylko zaciemnianiu prawdziwego interesu tzw dewelopera bo w nosie ma nie tylko mieszkancow miasta ale i historie Gdanska dla niego licz sie tylko kasa i nie byloby w tym nic zlego gdyby myslal troche szerzej a nie jak kon dorozkarski.h

    • 36 6

  • Proszę mi tylko powiedzieć (3)

    czy jeśli w przyszłości bliżej nieokreślonej okaże się, iż Paweł A. Wiesław B., Marek P. i inne osoby spowodowały, swym zaniedbaniem, przyjmowaniem korzyści majątkowych dla siebie i bliskich lub innymi karalnymi czynami takie zmiany oblicza Gdańska, które bezpowrotnie zniszczą to co Gdańsk zyskał w swej historii, tradycji, kulturze i wyglądzie przez poprzednie kilkaset lat, to czy będą oni skazani na wieczne potępienie i czy ich "pomniki" zostaną zburzone? Czy będą brali "dożywotnie" emerytury jako wzorowi "budowniczy" naszego miasta? Tak tylko pytam... nic nie sugeruję...

    • 39 2

    • jeszcze Bojanowski od Forum Radunia

      • 14 3

    • Ich szkodnictwo będzie tak samo wybielane i bagatelizowane jak szkodnictwo jegomościa o pseudonimie Bolek.

      • 9 0

    • Trzeba dołożyć tez wcześniejszych Bojanowskiego i Lisickiego.

      • 4 0

  • (3)

    no i dobrze, nie rozumiem oportunistow

    • 4 14

    • Jesteś pewien, że użyłeś właściwego słowa? ;-)

      • 5 1

    • Przede wszystkim nie rozumiesz słowa "oportunista". Ty nim jesteś.

      • 3 1

    • jemu chodzilo

      O opozycjonistow ;)

      • 0 0

  • Za jaja i na latarnię

    Budynia i jego towarzystwo, za ustawiczne niszczenie Gdańska. Banda i tyle.

    • 21 6

  • i dobrze (1)

    Na zdjeciach widac ze Palac Krasickich to nie byl...;)
    Zostanie zachowana elewacja wmontowana w pierzeje - swietny pomysl i funkcjonalnie bedzie lepiej - to chyba projektowala znana pracownia Kurylowicz z Warszawy.
    Nareszcie zacznie sie cos dziac na tej zapyzialej Walowej i styku z Mlodym Miastem.
    Na razie te tereny maja estetyke pruskiego garnizonu "100 lat pozniej" czyli sa kompletnie zamortyzowane.
    Takze nadaja sie do calkowitego wyburzenia i nowej zabudowy.

    • 8 24

    • xxx

      Ty tez , majac 80 lat będziesz zamortyzowany, i być może będziesz przeznaczony do"wyburzenia".I nie będzie ważne to, co posiadasz w głowie, wazne bedzie to, ze nie pasujesz do otoczenia....

      • 9 4

  • duzo gadania ale zeby wreszcie tam cos powstalo! (1)

    Na Mlodym Miescie.
    Zgadzam sie ze zdaniem bylego dyrektora BRG - "dobry plan zagospodarowania to taki, na ktorym cos powstanie w ciagu 5 lat".
    W Polsce jest tendencja rozdzielania wlosa na czworo przy kazdej planowanej inwestycji, w zwiazku z czym np. bedziemy obchodzic niedlugo 100 lecie powojennych ruin na Wyspie Spichrzow...

    • 4 8

    • W Polsce dzielimy włos na czworo? Nigdzie w cywilizowanym świecie z taką łatwością nie buldożeruje się zabytków. To jest dorobek historyczny, pieczęć poprzednich pokoleń, szacunek dla tradycji architektonicznej. Nie ma nic gorszego niż zła inwestycja, która bezpowrotnie zniszczy otoczenie. Lepsze ruiny powojenne niż zamknięte osiedle dla nowobogackich.

      Ps. Cytat z BRG to właśnie barbarzyństwo. Nie ważne co, byleby szybko coś powstało. Kompletny brak odpowiedzialności.

      • 6 4

  • xxx

    Żal, ze Gdańsk jest we władaniu "pseudopolaków". którzy nie potrafią o niego zadbać. Żeby jeszcze coś ładnego w tym miejscu zbudowali.....Teraz tym miejsce rządzi pieniądz-przykre

    • 17 3

  • Podajcie mi adres dewelopera, pojadę ucałować stopy za jego wspaniałomyślną dobrą wolę w ratowaniu zabytków ...

    • 6 4

  • Po co się gnieść w mieście

    Więcej budynków i te same drogi bo na więcej już nie ma miejsca... ale będą koreczki :D To samo urzędy i szpitale, zamiast wybudować je na obrzeżu żeby miały jeszcze plac na parking to się kiszą i rozbudowują w samym centrum.

    • 0 6

  • I bedzie jak z przychodnia w Oliwie. Rozbiora za miesiac bo niby w zlym stanie albo wiatr to przewroci.

    • 12 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane