• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po wypadku na torze wrotkarskim. Co dalej?

Michał Stąporek
15 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Tor rolkarski wokół stadionu w Letnicy nie jest w żaden sposób oznaczony. O jego istnieniu wiedzą głównie ci, którzy na nim trenują. Tor rolkarski wokół stadionu w Letnicy nie jest w żaden sposób oznaczony. O jego istnieniu wiedzą głównie ci, którzy na nim trenują.

Po poważnym wypadku, do którego doszło na torze wrotkarskim wokół Stadionu Energa w Gdańsku, wrotkarze skarżą się, że tor nie jest w ogóle oznakowany i łatwo na niego wtargnąć. - To wyczynowi wrotkarze mogą stanowić zagrożenie, ponieważ jeżdżą zbyt szybko - ripostuje zarządca toru. Zapowiada jednak, że dodatkowe oznakowanie toru pojawi się na nim już niebawem.



Czy wiedziała(e)ś że przy stadionie jest tor wrotkarski?

W Trójmieście nie ma wielu miejsc, gdzie miłośnicy wrotkarstwa i jazdy na rolkach mogą legalnie i bezpiecznie oddawać się swojemu hobby. Choć wielu z nich wykorzystuje do tego celu drogę rowerową przy promenadzie nadmorskiej łączącej Gdańsk z Sopotem, nie jest to ani legalne, ani bezpieczne.

Do takich miejsc należą natomiast tory wrotkarskie w Letnicy i w Sopocie. Szczególną popularność zyskał ten pierwszy, zlokalizowany wokół stadionu piłkarskiego.

Jak wypada ocena bezpieczeństwa na torze? Co do tego oceny są podzielone. Przedstawiciele firmy Arena Gdańsk Operator uważają, że rosnąca popularność toru dowodzi, że obiekt jest bezpieczny dla wszystkich uczestników: małych i dużych, początkujących i zawodowców.

Zarządca stadionu: tor jest dla wszystkich, nie tylko dla wyczynowych rolkarzy

- Tor jest otwarty dla wszystkich i wszyscy mają prawo z niego korzystać, zarówno ci, którzy dopiero uczą się jazdy na wrotkach, jak i ci, którzy jeżdżą znacznie lepiej - informuje Karolina Janik, rzeczniczka stadionu w Gdańsku.
Podkreśla ona, że to obowiązkiem użytkownika toru jest - poza zapoznaniem się z regulaminem korzystania z toru wrotkarskiego - zadbanie o bezpieczeństwo swoje i innych. Tym bardziej, że teren wokół stadionu jest terenem publicznym i korzystają z niego zarówno początkujący w jeździe na rolkach, dzieci na rowerkach, mamy spacerujące z dziećmi, biegacze, czy osoby uprawiające marsz.

- Do tej pory nie doszło do poważnych wypadków - zaznacza Karolina Janik. - Zdarzają się obdrapane kolana, obite łokcie, łzy maluchów uczących się jazdy na rolkach, ale wypadek spowodowany niezachowaniem zasad bezpieczeństwa przez osoby profesjonalnie uprawiający sport - po raz pierwszy.
Karetka zabrała dwie osoby do szpitala

No właśnie, bo kilka dni temu na torze doszło do zdarzenia, w efekcie którego dwie osoby trafiły do szpitala.

- Mijaliśmy właśnie wejście na teren stadionu, jechałem na czele grupy kolegów. W pewnym momencie ominąłem znajdującą się tam studzienkę i poczułem uderzenie. Resztę znam z opowieści - opowiada pan Antoni, były hokeista Stoczniowca Gdańsk, obecnie zapalony rolkarz.
Nasz czytelnik zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka (a nie jak pisaliśmy początkowo: z boku) rowerzystą. Obaj jechali szybko, po ok. 30 km na godzinę. Efekt? Salto w powietrzu, kałuża krwi, utrata przytomności, interwencja karetki pogotowia, siedem szwów na głowie, otarcie na twarzy i badanie tomografem komputerowym. Całe szczęście, że zarówno rolkarz, jak i rowerzysta, mieli na głowach kaski.

- Jeżdżę tu od 3-4 lat i wielokrotnie dochodziło do niebezpiecznych sytuacji, choć tak poważnego wypadku jeszcze nie widziałem. Ale często zdarza się, że trzeba lawirować między ludźmi, czasami samochodami. Nie raz w czasie jazdy chwytaliśmy przechodzące przez tor dzieci - lepiej je przewieźć ze sobą kilkanaście metrów, niż wpaść na nie z impetem - opowiada pan Antoni.
Aktualizacja, godz. 10:45 Po publikacji artykułu skontaktował się nami pan Radosław, rowerzysta, który brał udział w zdarzeniu.

- Jechałem z naprzeciwka w kierunku i po stronie zgodnymi z regulaminem użytkowania toru. Z mojej perspektywy kolega rolkarz na chwilę się zagapił. W zaistniałej sytuacji rolkarz nadjechał z naprzeciwka, a ja nie nie miałem możliwości uniknięcia zderzenia, ponieważ od zewnętrznej strony toru były ustawione metalowe maszty, a w wewnętrznej części toru jechała grupa rolkarzy.
Ciężarówki parkujące na torze rolkarskim przy stadionie w Letnicy. Ciężarówki parkujące na torze rolkarskim przy stadionie w Letnicy.
Tor jest niewidoczny dla osób postronnych

Dlatego właśnie przedstawiciele stowarzyszenia Twister, zrzeszającego miłośników jazdy na rolkach, uważają, że bezpieczeństwo na torze wokół stadionu można i trzeba poprawić. Ich zdaniem choć działa on od czterech lat, to niewiele osób postronnych wie o jego istnieniu. Dlatego przez tor przejeżdżają samochody dostawców stadionu, sztaplarki, a nawet maszyny budowlane, nie mówiąc o pieszych czy rowerzystach. I nie wynika to z brawury czy nonszalancji, lecz z nieświadomości.

Rolkarze powinni uważać na innych

Przedstawiciele stadionu odbijają jednak piłeczkę. Argumentują, że za naruszenie zasad bezpieczeństwa na torze odpowiedzialność ponoszą właśnie szybko jeżdżący rolkarze, którzy nie uwzględniają tego, ze wokół stadionu toczy się normalne życie.

- Tor otacza cały stadion, a więc muszą go przeciąć wycieczki wchodzące na trybuny czy goście wchodzący i wychodzący do Fun Areny, w tym dzieci. Dlatego rolkarze mają obowiązek dostosować swoją prędkość zarówno do tych osób, jak i do innych korzystających z toru, np. biegaczy czy uczących się jazdy na rolkach. Tor nie jest wyłącznie dla wyczynowców - przekonuje Karolina Janik.

- Nie ma sprawy, skoro ktoś uważa, że jeździmy za szybko, to niech ustawi stosowny znak, a dostosujemy się do niego. Problem w tym, że tam nie ma żadnego oznakowania! - ripostują rolkarze.
Karolina Janik: - Na torze pojawią się niebawem znaki z ograniczeniem prędkości - są już na stadionie, zostały zakupione jakiś czas temu. Harmonogram zakłada prace montażowe na okres przed rozpoczęciem wakacji, ponieważ w lipcu i sierpniu odnotowujemy największy ruch na torze.
Tor trzeba oznakować - nie jest to kosztowne

Bo prawdą jest, że dla osoby, która nie wie o jego istnieniu, tor jest praktycznie niewidoczny. To po prostu asfaltowa ścieżka otaczająca stadion. Brakuje na nim oznakowań pionowych i poziomych, które uświadomiłyby postronnym, że przechodząc w pobliżu, muszą zachować uwagę.

Z naszych informacji wynika, że propozycje oznakowania toru (w ramce pod tekstem) trafiły do zarządcy stadionu już trzy lata. Przygotowali je członkowie Stowarzyszenie Kultury Fizycznej Twister Trójmiasto, które jest jednym z inicjatorów utworzeniu toru, a także współorganizatorem Maratonu Sierpniowego im. Lecha Wałęsy. Do tej pory nie zostały jednak zrealizowane.

Propozycje oznakowania toru w Gdańsku, oparte na obserwacjach z największego w tej części Europy parku dla wrotkarzy w podberlińskim Fläming.

1. Wszystkie linie są malowane na biało i mają szerokość 5 cm
2. Linię wewnętrzną toru wyznaczamy tak, aby słupy oświetleniowe znajdowały się poza torem
3. Linię zewnętrzną toru malujemy najbliżej zewnętrznej asfaltowej opaski
4. W osi toru umieszczamy strzałkę pokazującą kierunek jazdy, którą powtarzamy co 200 m.
5. Linię startu i mety wyznaczamy w miejscu zainstalowania anteny systemy "champion chip"
6. Długość (1000 m) trasy wyznaczana jest poprzez pomiar dokonywany w odległej 30 cm od wewnętrznej krawędzi toru.
7. Dystans określany jest prostopadłymi liniami co 100 m. 8. Cyfry mają wysokość 13-15 cm.
9. Wszelkie przejścia dla pieszych oznaczone są: a. liniami ciągłymi przez całą szerokość toru b. liniami przerywanymi prostopadłymi do linii wyznaczającej tor c. w osi toru zlokalizowane są strzałki "w prawo i w lewo" oraz piktogram wrotkarza
10. W miejscach krzyżowania się toru wrotkarskiego z drogami dojazdowymi wprowadzamy: napis STOP oraz piktogram rolkarza ze strzałkami


Biegacze na torze rolkarskim w Letnicy

Miejsca

Opinie (170) 3 zablokowane

  • pedalarze widze zaczynaja juz po torach jezdzic

    chodniki i przejscia dla pieszych sie znudziły?

    • 9 4

  • ściganci

    no i może dlatego warto zbudować ścigantom rezerwat? jakiś tor

    • 2 0

  • Histeria

    Wypadki były zawsze i będą, więcej ludzi ginie spadając ze schodów niż na rowerach czy rolkach, ale na szczęście nikomu do głowy nie przychodzi likwidowanie schodów. Sport jest obarczony ryzykiem, i nawet na najlepiej zabezpieczonych zawodach, od czasu do czasu giną ludzie. Wystarczy przestać histeryzować, za każdym razem jak ktoś zrobi sobie kuku.

    • 7 0

  • A mogli zrobić parking, którego zawsze brakuje.

    • 1 4

  • Wyznaczyc godziny do jazdy wyczynowej, wtedy kasowac za wejscie, ale tor odciąć od otoczenia i ochraniac. W pozostalych godzinach karac za brawure. Proste.

    • 6 4

  • Tak sobie myślę: co szkodzi oznaczyć ten tor ?

    Biegacze mogą biegać sobie wszędzie, rolkarze tego komfortu nie mają.

    • 10 1

  • Czy rowerzysta popier... 30 km/h wyznaczoną drogą dla rowerów? (3)

    Bo o tym jakże istotnym szczególe w artykule nie ma ani słówka.

    • 6 1

    • (1)

      30km/h to zadna predkosc na rowerze.

      • 11 0

      • W takim miejscu, to już jest znaczna prędkość

        • 1 1

    • Masz radar certyfikowany i mierzyleś rozumiem

      Rower nie ma obowiązku posiadania prędkościomierza. Moze jechać 50kmh jeśli uwaza ze to bezpieczne. Jak coś zrobi, odpowie najwyzej za spowodowanie wypadku z powodu niezachowania ostrożności, ale nie usłyszy zarzutu że przekroczył prędkość.

      • 11 0

  • Kolejna wojenka nakręcana przez fanatyków

    Nie ma rolkarzy, kolarzy, kierowców i pieszych są ludzie. Niektórzy niezbyt sprawni umysłowo. Kiedy spotyka się dwóch takich, dochodzi do wypadku. To samo jest na drodze w 8 przypadkach na 10, do kolizji dochodzi wtedy, gdy przecinają się drogi dwóch inteligentnych inaczej i każdy zdąży 5 razy użyć klaksonu, ale nie zdąży wcisnąć hamulca (2 pozostałe przypadki to sytuacja z superdebilem, którego trzeba omijać). Nie ma sensu podniecać się i nakręcać kolejną wojnę każdy z nas jest od czasu do czasu pieszym, rowerzystą czy kierowcą i musiałby cierpieć na schizofrenię, alb być genetycznym hejterem, ujadającym na każdego z definicji (a co, kto bogatemu zabroni?). Tor wokół stadionu jest z nazwy wrotkarski, ale jest tam mnóstwo miejsca i dla rowerzystów, i dla biegaczy, i dla Januszy sportu, a próby usuwania innych użytkowników są tak samo głupie jak usuwanie rolkarzy czy biegaczy z dróg rowerowych. Zauważcie, że najwięcej pretensji ma zawsze jakiś podstarzały żigolak na rowerze lub w rolkach za kilka tysi i w różowym trykociku za kolejnego tysia, ale już mu zabrakło na 15 zł na dzwonek, który załatwia sprawę bez problemu w 99% przypadków (pozostały 1% superdebil). Niestety superdebil to gatunek ekspansywny, występujący w wielu odmianach, porusza się autem, rowerem, na rolkach i pieszo, i zawsze ma pierwszeństwo dlatego trzba go omijać. Wystarczy wyjąć głowę z D i myśleć w czasie jazdy.

    • 15 0

  • Niestety obaj uczestnicy są winni.

    A potem głupkowate gadanie o oznaczeniach czy ograniczeniach prędkości. Przecież będzie jeszcze gorzej bo "uprzywilejowanym" włączy się tryb nieśmiertelność. Już teraz każdy jedzie jak koń z klapkami na oczach i "on tu rządzi bo jest na torze / ścieżce rowerowej". Cmentarze są pełne takich, co mieli pierwszeństwo. A o pierwszeństwie dla zdrowego rozsądku to już nikt nie pamięta.

    • 7 0

  • Uwielbiam meskie obcisle rajtuzy (2)

    Najlepsze jak se jeszcze biale zaloza...
    Bija rekordy bo ich uciskaja w ja.ca

    • 77 27

    • i płaska tłusta du...pa w rozmiarze xxl. aż ślinka leci:) (1)

      • 7 1

      • No nie leci, bo d*py w rozmiarze xxl na siedzeniu blachosmroda nie widać

        Mozna tylko po rozlazłej mordzie przypuszczac ze dalej nie jest lepiej, ale nie kazdy ma tak chorą wyobraźnię jak ty zeby się slinić na mysl o meskim tylku XXL

        • 8 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane