- 1 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (153 opinie)
- 2 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (207 opinii)
- 3 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (60 opinii)
- 4 15 lat temu otwarto powiększoną galerię Klif (98 opinii)
- 5 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (147 opinii)
- 6 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (459 opinii)
Po wypadku na torze wrotkarskim. Co dalej?
Po poważnym wypadku, do którego doszło na torze wrotkarskim wokół Stadionu Energa w Gdańsku, wrotkarze skarżą się, że tor nie jest w ogóle oznakowany i łatwo na niego wtargnąć. - To wyczynowi wrotkarze mogą stanowić zagrożenie, ponieważ jeżdżą zbyt szybko - ripostuje zarządca toru. Zapowiada jednak, że dodatkowe oznakowanie toru pojawi się na nim już niebawem.
Do takich miejsc należą natomiast tory wrotkarskie w Letnicy i w Sopocie. Szczególną popularność zyskał ten pierwszy, zlokalizowany wokół stadionu piłkarskiego.
Jak wypada ocena bezpieczeństwa na torze? Co do tego oceny są podzielone. Przedstawiciele firmy Arena Gdańsk Operator uważają, że rosnąca popularność toru dowodzi, że obiekt jest bezpieczny dla wszystkich uczestników: małych i dużych, początkujących i zawodowców.
Zarządca stadionu: tor jest dla wszystkich, nie tylko dla wyczynowych rolkarzy
- Tor jest otwarty dla wszystkich i wszyscy mają prawo z niego korzystać, zarówno ci, którzy dopiero uczą się jazdy na wrotkach, jak i ci, którzy jeżdżą znacznie lepiej - informuje Karolina Janik, rzeczniczka stadionu w Gdańsku.
Podkreśla ona, że to obowiązkiem użytkownika toru jest - poza zapoznaniem się z regulaminem korzystania z toru wrotkarskiego - zadbanie o bezpieczeństwo swoje i innych. Tym bardziej, że teren wokół stadionu jest terenem publicznym i korzystają z niego zarówno początkujący w jeździe na rolkach, dzieci na rowerkach, mamy spacerujące z dziećmi, biegacze, czy osoby uprawiające marsz.
- Do tej pory nie doszło do poważnych wypadków - zaznacza Karolina Janik. - Zdarzają się obdrapane kolana, obite łokcie, łzy maluchów uczących się jazdy na rolkach, ale wypadek spowodowany niezachowaniem zasad bezpieczeństwa przez osoby profesjonalnie uprawiający sport - po raz pierwszy.
Karetka zabrała dwie osoby do szpitala
No właśnie, bo kilka dni temu na torze doszło do zdarzenia, w efekcie którego dwie osoby trafiły do szpitala.
- Mijaliśmy właśnie wejście na teren stadionu, jechałem na czele grupy kolegów. W pewnym momencie ominąłem znajdującą się tam studzienkę i poczułem uderzenie. Resztę znam z opowieści - opowiada pan Antoni, były hokeista Stoczniowca Gdańsk, obecnie zapalony rolkarz.
Nasz czytelnik zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka (a nie jak pisaliśmy początkowo: z boku) rowerzystą. Obaj jechali szybko, po ok. 30 km na godzinę. Efekt? Salto w powietrzu, kałuża krwi, utrata przytomności, interwencja karetki pogotowia, siedem szwów na głowie, otarcie na twarzy i badanie tomografem komputerowym. Całe szczęście, że zarówno rolkarz, jak i rowerzysta, mieli na głowach kaski.
- Jeżdżę tu od 3-4 lat i wielokrotnie dochodziło do niebezpiecznych sytuacji, choć tak poważnego wypadku jeszcze nie widziałem. Ale często zdarza się, że trzeba lawirować między ludźmi, czasami samochodami. Nie raz w czasie jazdy chwytaliśmy przechodzące przez tor dzieci - lepiej je przewieźć ze sobą kilkanaście metrów, niż wpaść na nie z impetem - opowiada pan Antoni.
Aktualizacja, godz. 10:45 Po publikacji artykułu skontaktował się nami pan Radosław, rowerzysta, który brał udział w zdarzeniu.
- Jechałem z naprzeciwka w kierunku i po stronie zgodnymi z regulaminem użytkowania toru. Z mojej perspektywy kolega rolkarz na chwilę się zagapił. W zaistniałej sytuacji rolkarz nadjechał z naprzeciwka, a ja nie nie miałem możliwości uniknięcia zderzenia, ponieważ od zewnętrznej strony toru były ustawione metalowe maszty, a w wewnętrznej części toru jechała grupa rolkarzy.
Tor jest niewidoczny dla osób postronnych
Dlatego właśnie przedstawiciele stowarzyszenia Twister, zrzeszającego miłośników jazdy na rolkach, uważają, że bezpieczeństwo na torze wokół stadionu można i trzeba poprawić. Ich zdaniem choć działa on od czterech lat, to niewiele osób postronnych wie o jego istnieniu. Dlatego przez tor przejeżdżają samochody dostawców stadionu, sztaplarki, a nawet maszyny budowlane, nie mówiąc o pieszych czy rowerzystach. I nie wynika to z brawury czy nonszalancji, lecz z nieświadomości.
Rolkarze powinni uważać na innych
Przedstawiciele stadionu odbijają jednak piłeczkę. Argumentują, że za naruszenie zasad bezpieczeństwa na torze odpowiedzialność ponoszą właśnie szybko jeżdżący rolkarze, którzy nie uwzględniają tego, ze wokół stadionu toczy się normalne życie.
- Tor otacza cały stadion, a więc muszą go przeciąć wycieczki wchodzące na trybuny czy goście wchodzący i wychodzący do Fun Areny, w tym dzieci. Dlatego rolkarze mają obowiązek dostosować swoją prędkość zarówno do tych osób, jak i do innych korzystających z toru, np. biegaczy czy uczących się jazdy na rolkach. Tor nie jest wyłącznie dla wyczynowców - przekonuje Karolina Janik.
- Nie ma sprawy, skoro ktoś uważa, że jeździmy za szybko, to niech ustawi stosowny znak, a dostosujemy się do niego. Problem w tym, że tam nie ma żadnego oznakowania! - ripostują rolkarze.
Karolina Janik: - Na torze pojawią się niebawem znaki z ograniczeniem prędkości - są już na stadionie, zostały zakupione jakiś czas temu. Harmonogram zakłada prace montażowe na okres przed rozpoczęciem wakacji, ponieważ w lipcu i sierpniu odnotowujemy największy ruch na torze.
Tor trzeba oznakować - nie jest to kosztowne
Bo prawdą jest, że dla osoby, która nie wie o jego istnieniu, tor jest praktycznie niewidoczny. To po prostu asfaltowa ścieżka otaczająca stadion. Brakuje na nim oznakowań pionowych i poziomych, które uświadomiłyby postronnym, że przechodząc w pobliżu, muszą zachować uwagę.
Z naszych informacji wynika, że propozycje oznakowania toru (w ramce pod tekstem) trafiły do zarządcy stadionu już trzy lata. Przygotowali je członkowie Stowarzyszenie Kultury Fizycznej Twister Trójmiasto, które jest jednym z inicjatorów utworzeniu toru, a także współorganizatorem Maratonu Sierpniowego im. Lecha Wałęsy. Do tej pory nie zostały jednak zrealizowane.
1. Wszystkie linie są malowane na biało i mają szerokość 5 cm
2. Linię wewnętrzną toru wyznaczamy tak, aby słupy oświetleniowe znajdowały się poza torem
3. Linię zewnętrzną toru malujemy najbliżej zewnętrznej asfaltowej opaski
4. W osi toru umieszczamy strzałkę pokazującą kierunek jazdy, którą powtarzamy co 200 m.
5. Linię startu i mety wyznaczamy w miejscu zainstalowania anteny systemy "champion chip"
6. Długość (1000 m) trasy wyznaczana jest poprzez pomiar dokonywany w odległej 30 cm od wewnętrznej krawędzi toru.
7. Dystans określany jest prostopadłymi liniami co 100 m. 8. Cyfry mają wysokość 13-15 cm.
9. Wszelkie przejścia dla pieszych oznaczone są: a. liniami ciągłymi przez całą szerokość toru b. liniami przerywanymi prostopadłymi do linii wyznaczającej tor c. w osi toru zlokalizowane są strzałki "w prawo i w lewo" oraz piktogram wrotkarza
10. W miejscach krzyżowania się toru wrotkarskiego z drogami dojazdowymi wprowadzamy: napis STOP oraz piktogram rolkarza ze strzałkami
Biegacze na torze rolkarskim w Letnicy
Miejsca
Opinie (170) 3 zablokowane
-
2016-06-15 06:08
problemy pierwszego świata. (1)
- 81 4
-
2016-06-15 07:43
Tam gdzie są znaki to rolkarze,
rowerzyści i podobne stowarzyszenia wspomożenia boskiego pieszych i tak nie stosują się do nich. Więc w czym szum?- 4 3
-
2016-06-15 07:42
Pierwsze slysze ze tam jest jakis tor. Spaceruja tam ludzie, jezdza rowery, samochody. Gdzie tam tor? Tor z zalozenia to miejsce ogrodzone i zabezpieczone, a ni ogolnodostepny plac.
- 17 3
-
2016-06-15 06:26
To jest w takim razie tor rolkalski czy wrotkarski (2)
bo autor artykułu używa tych określeń wymiennie...
- 30 8
-
2016-06-15 06:50
Można tak i tak podobno ;) (1)
- 4 1
-
2016-06-15 07:40
A to spoko. Bo w tytule co innego, w podpisie pierwszej fotki co innego... Hulajnogi tez moga pewnie ;)
- 2 2
-
2016-06-15 07:18
(1)
Bo ja rolkarz musze zapird... i inni musza mi zejsc z drogi. Widze ze to nie tylko rowerzystow sie tyczy
- 12 9
-
2016-06-15 07:40
A ja widze ze z rozumem slabo...
- 3 0
-
2016-06-15 07:38
Ale co to za przyjemnosc zjazdy jak ktos ci non stop wlazi na tor...to tak jak samochodem...co chwile musisz sie zatrzymywac...jadac przez miasto...
- 6 2
-
2016-06-15 07:06
(2)
Jeszcze pare dni temu trójmiasto.pl przekonywało, że jazda w kasku w niczym nie pomaga, bo tak powiedzieli jacyś naukowcy po wnikliwych badaniach. A tu patrz, kaski uratowały im być może życie.
- 16 3
-
2016-06-15 07:10
-jaki "portal" takie opinie... (1)
-pseudo fachowcy
-pseudo tematy
-pseudo "platne klakiery na forum"
-pseudo moderatorzy- 1 2
-
2016-06-15 07:38
Nie podoba sie
to nie czytaj i nie komentuj. proste!
- 1 2
-
2016-06-15 07:19
rosnąca popularność toru dowodzi, że obiekt jest bezpieczny
normalnie tekst miesiąca.
- 18 2
-
2016-06-15 06:52
Pędzą jak wariaci a potem piszą skargi do prezydenta
Żałosne, przecież oni jadą tak szybko ze na żadnym znaku nie wyhamują. Jeżeli ktos potrzebuje znaku by zachować sie normalnie, świadczy to o nim tylko...
- 23 4
-
2016-06-15 06:41
(1)
To tam jest jakis tor dla rolkarzy???
- 14 3
-
2016-06-15 06:51
nie ma
trujmiasto postuluje "tor" zbudowany za pomocą pędzla i 5 litrów białej farby...
pytanie ilu będzie coś takiego traktować jako tor- 5 4
-
2016-06-15 06:27
A co da oznaczenie? To jest chodnik
wokół stadionu. Gdyby nie to że na owym stadionie nic się nie dzieje
ludzie Budynia jak psy by gonili rowerzystów, rolkarzy itp...
No ale skoro ino wiatr tam gwiżdże to odwrotnie: organizuje się tam
imprezy rolkarskie czyli promuje jeżdżenie po chodniku wokół kloca.
NO A POTEM SĄ SKUTKI- 13 15
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.