300 tys. zł, które Urząd Miejski w Gdańsku i Urząd Marszałkowski dołożą na utrzymanie stu nowych policjantów, w ramach tzw. służby kandydackiej to - jak mówi gen.
Leszek Szreder z KWP - jego spokojniejszy sen.
-
100 młodych ludzi, poborowych, zamiast do wojska zostanie przyjętych do pracy w policji - wyjaśnia zasady służby kandydackiej gen. Szreder. -
W ciągu 12 miesięcy będą mieli szansę poznać warunki pracy w policji, a później ewentualnie złożyć podanie o stałą pracę.W sumie do kasy policji wpłynie 300 tys. zł - 200 tys. od prezydenta
Pawła Adamowicza i 100 tys. z budżetu wicemarszałka Marka Biernackiego. Dla gen. Szredera ta kwota to spokojniejszy sen. We własnym budżecie nie miał pieniędzy przeznaczonych na służbę kandydacką i musiałby szukać ich w rezerwach. Zadaniem funkcjonariuszy będzie przede wszystkim patrolowanie ulic, zabezpieczanie imprez sportowych, ochrona konwojów oraz sądów i placówek dyplomatycznych. Policjanci ze służby kandydackiej wyręczą tym samym profesjonalnych funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Ci z kolei zostaną oddelegowani do zadań operacyjnych.
- Nie ma obaw, że nowi policjanci ugrzęzną za biurkiem i zajmą się pracą w administracji - dodaje
Krzysztof Gajewski komendant miejski policji w Gdańsku. -
To służba patrolowa.
Ślubowanie młodych policjantów odbędzie się 18 czerwca 2003 roku na Długim Targu w Gdańsku. Decyzją KMP w czerwcu na gdańskich ulicach w godzinach popołudniowych będzie 16 dodatkowych patroli. Policjanci pracują w ramach nadgodzin.