• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podopieczni DPS-ów od trzech miesięcy nie opuszczają placówek

Ewa Palińska
23 czerwca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Osoby starsze ciężko znosiły czas przymusowej izolacji. Podopieczni gdańskich placówek opiekuńczo-leczniczych w takiej izolacji przebywają od przeszło trzech miesięcy. Osoby starsze ciężko znosiły czas przymusowej izolacji. Podopieczni gdańskich placówek opiekuńczo-leczniczych w takiej izolacji przebywają od przeszło trzech miesięcy.

- Od trzech miesięcy siedzimy w zamknięciu, nie wypuszczają nas nawet do sklepu. Możemy wyjść tylko do ogrodu. To niby dla naszego bezpieczeństwa, ale przecież personel i tak normalnie wychodzi, więc jeśli do naszego domu ktoś przyniesie wirusa, to będzie to ktoś z personelu - skarży się jeden z podopiecznych Domu Pomocy Społecznej Polanki. Miasto: - To decyzja sanepidu. Sanepid: - Nie zakazywaliśmy wyjść mieszkańców.



Czy ktoś z twoich bliskich jest podopiecznym placówki opiekuńczo-leczniczej?

Pierwszy przypadek zachorowania na COVID-19 w Domu Pomocy Społecznej pojawił się 15 kwietnia 2020 roku. Placówka niezwłocznie została całkowicie zamknięta, a pracownicy przebywający tego dnia w pracy pozostali na terenie DPS. Gdański magistrat informował, że od 15 kwietnia do 22 maja placówka została objęta kwarantanną i zaczęły obowiązywać wszelkie procedury wynikające z zaleceń głównego inspektora sanitarnego i bieżących wytycznych przedstawicieli miasta i powiatowego sanepidu.

Rząd luzuje obostrzenia, podopieczni DPS nadal w zamknięciu



Choć rząd stopniowo zdejmuje obostrzenia, a liczba wykrywanych na dobę przypadków zakażenia koronawirusem w Trójmieście pozostaje na stałym poziome, pensjonariusze DPS-ów nadal pozostają w zamknięciu.

- Od przeszło trzech miesięcy siedzimy w zamknięciu, nie wypuszczają nas nawet do sklepu, nikt nas nie może odwiedzić. Możemy wyjść tylko do ogrodu. To niby dla naszego bezpieczeństwa, ale przecież pracownicy i ekipy remontowe normalnie się przemieszczają po obiekcie. Wchodzą i wychodzą. Jeśli zatem do naszego domu ktoś przyniesie wirusa, to znowu będzie to ktoś z nich. Trzymanie nas w zamknięciu przez tyle czasu uważam za niehumanitarne, uwłaczające ludzkiej godności, a przede wszystkim pozbawione logiki - żali się jeden z pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej Polanki, który poprosił o anonimowość.
- Jeżeli zakaz opuszczania placówki wydał sanepid, to na jakiej podstawie? W jaki sposób to, że pensjonariusze siedzą w zamknięciu i nikt nie może ich odwiedzać, ma zapewnić im bezpieczeństwo, skoro personel normalnie wchodzi i wychodzi? Regularnie po obiekcie przemieszczają się też pracownicy firmy remontowej - dodaje jeden z wolontariuszy.

Pensjonariusze zamknięci w wyniku decyzji wiceprezydenta Kowalczuka



O powód przetrzymywania pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej Polanki w zamknięciu zapytaliśmy gdański magistrat.

- Taki zakaz był nałożony przez służby sanitarne w czasie kwarantanny w placówce. Z uwagi na konieczność całkowitego opanowania sytuacji epidemicznej w DPS "Polanki" zobowiązano podopiecznych do nieopuszczania placówki - informuje Olimpia Schneider z biura prasowego Urzędu Miasta Gdańska. - Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo i zdrowie seniorek i seniorów. Wszystkim zależy, by nie doszło do kolejnych zakażeń koronawirusem. W wyjątkowych sytuacjach, np. konieczność wizyty u lekarza specjalisty czy w banku, istnieje możliwość opuszczenia placówki - po powrocie seniorka lub senior są poddani czasowej izolacji. Utrzymanie ograniczeń w wyjściach z DPS zależy od dynamiki sytuacji związanej z COVID-19. Ograniczenia w opuszczaniu placówek funkcjonują także w innych domach pomocy społecznej w mieście.
Kilka tygodni temu na podobnie zadane pytanie otrzymaliśmy jednak inną odpowiedź. Wówczas magistrat twierdził, że było to zalecenie Piotra Kowalczuka, wiceprezydenta Gdańska.

- 9 marca 2020 Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. edukacji i usług społecznych, wysłał pismo m.in. do dyrektorów DPS w Gdańsku z zaleceniem wprowadzenia dodatkowych obostrzeń i rygorów sanitarnych - napisano w oświadczeniu nadesłanym do naszej redakcji. - Zgodnie z zaleceniami prezydenta Kowalczuka 12 marca 2020 roku, zabezpieczając prewencyjnie DPS Polanki przed przypadkami zachorowań, dom pomocy został zamknięty dla osób odwiedzających i wychodzących. Wprowadzono także procedury dotyczące przebierania się pracowników Działu Opiekuńczego, noszenia maseczek, rękawiczek i dezynfekcji rąk przed wejściem na teren placówki i na oddziały. Nie wynikało to z wytycznych Głównego Inspektoratu Sanitarnego czy rządu, a z dodatkowej ostrożności i dbałości o bezpieczeństwo mieszkańców. Wskazania te dotyczyły wszystkich gdańskich domów pomocy. Pierwszy przypadek zachorowania na COVID-19 w DPS pojawił się 15 kwietnia 2020 roku, o czym dyrekcja placówki niezwłocznie powiadomiła władze Gdańska, a przede wszystkim służby sanitarne przy wojewodzie pomorskim. Placówka została natychmiast całkowicie zamknięta, a pracownicy przebywający tego dnia w pracy pozostali na terenie DPS. Od 15 kwietnia do 22 maja placówka została objęta kwarantanną i zaczęły obowiązywać wszelkie procedury wynikające z zaleceń głównego inspektora sanitarnego i bieżących wytycznych przedstawicieli miasta i powiatowego sanepidu.
Wskazania te dotyczyły wszystkich gdańskich domów pomocy.

Pierwszy przypadek zachorowania na COVID-19 w DPS Polanki został wykryty 15 kwietnia br. Pierwszy przypadek zachorowania na COVID-19 w DPS Polanki został wykryty 15 kwietnia br.

Sanepid: "organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej nie wydawały zakazu, o którym jest mowa"



Pomorski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny zapewnia, że wypowiadał się w piśmie skierowanym do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego jedynie w sprawie możliwości odwiedzin mieszkańców domów pomocy społecznej oraz placówek zapewniających całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku, ograniczonych w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia osób tam przebywających spowodowanej rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2.

Zwrócił w nim uwagę, że ograniczenia, nakazy i zakazy wprowadzone w związku z wystąpieniem stanu epidemii stanowią nadrzędny cel, jakim jest ograniczenie transmisji wirusa wśród społeczeństwa, co ma szczególne znaczenie w przypadku osób w podeszłym wieku, schorowanych, u których istnieje duże ryzyko ciężkiego przebiegu choroby.

Sanepid podkreśla też, że w obecnej sytuacji nie widzi przeszkód, aby odwiedziny mogły się odbywać. Oczywiście z zachowaniem zasad reżimu sanitarnego.

- Pomorski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny, mając na uwadze bezpieczeństwo mieszkańców domów pomocy społecznej i placówek opiekuńczych oraz trwające od dłuższego czasu ograniczenie dotyczące odwiedzin, stoi na stanowisku, że istnieje możliwość zorganizowania odwiedzin, uwzględniając jednak ryzyko i wprowadzając szczególne sposoby postępowania w zakresie zachowania bezpieczeństwa - zapewnia Anna Obuchowska z WSSiE w Gdańsku. - Zarządzający powyższymi obiektami każdorazowo przed planowanym wznowieniem odwiedzin, z zachowaniem reżimu sanitarnego, w przygotowanych strefach na wolnym powietrzu, ograniczonych czasowo, mogą przedstawić do oceny właściwemu państwowemu powiatowemu inspektorowi sanitarnemu zasady bezpiecznego systemu odwiedzin mieszkańców.
W opinii pomorskiego państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego, przede wszystkim w trosce o wspólne bezpieczeństwo zdrowotne, obowiązkiem każdego przebywającego na terenie domu pomocy społecznej lub placówki opiekuńczej jest przestrzeganie obowiązującego prawa i obostrzeń w związku z wystąpieniem stanu epidemii wywołanym zakażeniami wirusem SARS-CoV-2.

- Należy zwrócić uwagę, że placówki wprowadzają własne regulaminy - w przypadku DPS Polanki organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej nie wydawały zakazu, o którym jest mowa - podkreśla Anna Obuchowska.

Miejsca

Opinie (87) 5 zablokowanych

  • Ograniczenie wolności bez sądu, bez wyroku - decyzją demokraty Kowalczuka
    Brawo Pani Olu, niech żyje OTUA tylko te centralne władze żeby nie krepowały samorzadów i nie rzucały kłód pod nogi to by było jeszcze lepiej.

    • 4 1

  • Z tym koronawirusem jest jak z opuszczaniem stadionu po meczu lub koncercie (1)

    Można nie wywoływac paniki i ludzie po prostu wyjdą. Można zrobic panikę i ludzie się bedą tratowac i będą ofiary. Ci sami ludzie, ten sam obiekt. Ofiary są lub ofiar nie ma. Z koronawirusem zrobiono panikę.

    • 23 1

    • mondre słowa

      ale nie zrozumiałę

      • 3 1

  • Już się nachodzili

    Czas odpocząć.

    • 0 6

  • (1)

    trzymają ludzi jak w więzieniach bezczelnie łamią prawo opieka medyczna prawie nie istnieje urzędy robią sobie jaja a nie pracują pandemia d**ilizmu i bezczelności w czystej postaci

    • 14 1

    • Opieka medyczna działa

      Nasz przyjaciel z DPS zachorował - koronawirus.
      Był bardzo słaby, zaintubowany, przebywał długo w szpitalu. Aktualnie wyzdrowiał, jest w domu dalszej rodziny, nie może wrócić na razie do DPS. Natomiast -opiekowano się nim bardzo dobrze w szpitalu na Polanki, ze względu na jego dużą niepełnosprawność wynikającą z choroby neurologicznej, bardzo baliśmy się się czy z tego wyjdzie.

      • 4 0

  • Bo teraz jest epidemia chorych bezobjawowych (3)

    Wcześniej to trzeba było mieć wysoką temperaturę, bóle mięśni, osłabienie lub problemy z oddychaniem. Teraz każdy jest chory na koronoświrusa. Aby dalej tresować ludzi.

    • 47 3

    • Jedź do USA (2)

      Tam się nie przejmują i nikt nie umiera, prawda? :D

      • 2 16

      • Czy Szwecja chociażby

        • 0 6

      • gnoju gdzie są groby w central parku?

        • 9 0

  • Racja

    Było zalecenie - ograniczyć odwiedziny do niezbędnego minimum.
    Niezbędne minimum to ile? Odwiedziny lekarza do chorego? Rodziny czy księdza do umierajacego?
    Tak, Ale to tylko zalecenie, nikt w DPS nie miał obowiązku wprowadzać zakazu, ale jakby nie wprowadził I doszło do zachorowań, wyrok brzmi WINNY!!! - abstrahując od tego ze jak nie teraz to na jesień trafi kolejne DPSy. Patrząc na nagonkę to pewnie w mniejszych nawet nie zrobią badan. Zgony będą z przyczyn naturalnych a SARS-cov2 będzie wirusem z którym będziemy zyc

    • 16 0

  • Wreszcie

    Tylko ochrona grup wysokiego ryzyka.Badanie personelu tych placówek,reżim sanitarny w dps-ach,pozostali do roboty.

    • 29 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane