Gdańscy policjanci zatrzymali dwie osoby, które posługując się fałszywymi legitymacjami honorowego krwiodawcy próbowały jeździć za darmo komunikacją miejską.
Honorowi krwiodawcy, oddając za darmo swoją krew, mogą korzystać z szeregu przywilejów. W dniu, w którym oddajemy krew, nie muszą pojawić się w pracy czy w szkole. Przysługuje im także regenerujący posiłek (czekolada) oraz bezpłatne wyniki badania krwi.
Większość samorządów nagradza też honorowych dawców krwi ulgami komunikacyjnymi. W Gdyni i w Gdańsku dotyczą one tylko tych najbardziej aktywnych, którzy pochwalić mogą się tytułem Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi I stopnia. Żeby uzyskać taki tytuł (i stosowną legitymację) trzeba oddać co najmniej 15 (w wypadku kobiet) lub 18 (w wypadku mężczyzn) litrów krwi.
W Gdańsku taka legitymacja umożliwia np. jazdę wszystkimi tramwajami i autobusami za darmo. Właśnie dlatego legitymacje honorowych krwiodawców, które mogą się wydać łatwiejsze do sfałszowania niż inne dokumenty, zyskują sporą popularność wśród drobnych oszustów.
We wtorek policja zatrzymała aż dwie takie osoby. -
Najpierw w ręce policjantów z Wrzeszcza wpadła 20-latka z Gdańska, która posługując się fałszywą legitymacją, usiłowała wyłudzić przejazd tramwajem. Dwie godziny później w podobnych okolicznościach zatrzymano 55-latka, który za darmo chciał przejechać się autobusem - mówi podkom.
Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
W obu wypadkach, o fakcie posługiwania się przez pasażerów fałszywymi dokumentami policję informowali kontrolerzy Renomy.
Za posługiwanie się sfałszowanym dokumentem - grozi do pięciu lat za kratkami.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
