• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pogrzeb ks. Kaczkowskiego w piątek w Sopocie

BoR, piw
28 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
aktualizacja: godz. 18:42 (29 marca 2016)
Ks. Jan Kaczkowski od wielu lat cierpiał na nowotwór mózgu. Mimo to, do niemal ostatnich chwil swojego życia niósł pomoc podopiecznym swojego hospicjum. Ks. Jan Kaczkowski od wielu lat cierpiał na nowotwór mózgu. Mimo to, do niemal ostatnich chwil swojego życia niósł pomoc podopiecznym swojego hospicjum.

Ks. Jan Kaczkowski nie żyje. Założyciel i dyrektor Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio, które otaczało opieką osoby nieuleczalnie chore, sam przegrał walkę z nieuleczalną chorobą. Duchowny od wielu lat cierpiał na glejaka, czyli nowotwór mózgu. Miał 38 lat. Pogrzeb duchownego odbędzie się w piątek w Sopocie.



Aktualizacja godz. 18:40. Pogrzeb ks. Jana Kaczkowskiego odbędzie się w piątek, 1 kwietnia. O godz. 12 w kościele pw. św. Jerzego przy ul. Kościuszki 1 zobacz na mapie Sopotu rozpocznie się msza św. za zmarłego duchownego. O godz. 14 na Cmentarzu Komunalnym zobacz na mapie Sopotu w Sopocie przy ul. Malczewskiego rozpoczną się uroczystości pogrzebowe.

Rodzina prosi planujących przybyć na pogrzeb, by zamiast kwiatów, ofiarowali datki na rzecz puckiego hospicjum.



Ksiądz Jan Kaczkowski urodził się w Gdyni, dorastał w Sopocie, a studia filozoficzno-teologiczne ukończył w Gdańskim Seminarium Duchownym. Doktorat z teologii obronił zaś na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

W pracy naukowej zajmował się bioetyką chrześcijańską oraz tematyką związaną z niesieniem pomocy osobom chorym i umierającym. Jego praca doktorska nosiła tytuł "Godność człowieka umierającego a pomoc osobom w stanie terminalnym - studium teologiczno-moralne".

Niesieniem pomocy chorym i umierającym zajmował się nie tylko w teorii, ale przede wszystkim w praktyce. W 2004 roku został jednym z założycieli Puckiego Hospicjum Domowego. W latach 2007-2009 koordynował prace związane z budową hospicjum stacjonarnego (Puckie Hospicjum pw. św. Ojca Pio), a w roku 2009 został jego dyrektorem.

Jego inicjatywa zaangażowania w wolontariat hospicyjny tzw. trudnej młodzieży i osób skazanych została uznana za najbardziej innowacyjny projekt resocjalizacyjny w Europie i nagrodzona przez Radę Europy Kryształową Wagą Wymiaru Sprawiedliwości. W kwietniu 2012 roku został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Pomagał innym, choć sam był doświadczony przez los. Od urodzenia miał lewostronny niedowład i dużą wadę wzroku. Zdiagnozowano u niego także nowotwór nerki - chorobę jednak pokonał. Rak zaatakował jednak po raz drugi i u księdza zdiagnozowano glejaka mózgu. Mimo choroby, do niemal ostatnich chwil życia nie przestawał działać. Prowadził też internetowego vloga, gdzie niósł innym słowa otuchy.

Z informacji uzyskanych w Puckim Hospicjum pw. św. Ojca Pio wynika, że ks. Kaczkowski zmarł w wielkanocny poniedziałek około południa. Ostatnie chwile życia spędził we własnym domu otoczony najbliższymi. W lipcu skończyłby 39 lat.

Przeczytaj wywiad, którego ksiądz Jan Kaczkowski udzielił nam w grudniu ubiegłego roku
BoR, piw

Opinie (369) ponad 10 zablokowanych

  • Żegnaj Księże Janie...

    Czytałam książkę ,,Życie na pełnej petardzie'' zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Był wzorem dla nas wszystkich, a zwłaszcza dla caaałego duchowieństwa a raczej ,, duchowieństwa''. Spoczywaj w pokoju Księże Janie.... ;-( Wielka strata.

    • 8 0

  • ... (6)

    Nie jestem wierzący, ale tego Pana mi szkoda...

    • 36 4

    • Do tej pory na drogach Polski ( mimo świętojebliwych świąt ) zgineło ponad 20 osób (5)

      ich tobie nie szkoda? W czym oni sa gorsi od niego? Gdzie jest ten pambuk? Pytam się. Gdzie jest?

      • 2 38

      • (2)

        On robił dużo dobrego dla innych stąd wiele osób przeżywa Jego odejście.
        Wspierał potrzebujących dobrym słowem i czynem w hospicjum i w wielu innych miejscach. Był aktywny zawodowo mimo swojej ciężkiej choroby.
        Naprawdę uważasz, że nie zasługuje na szacunek? Jak możesz?

        Milcz!

        • 24 1

        • (1)

          Tamci może też wspierali, tylko mniej medialnie.

          • 1 13

          • Jeśli wspierali, to też ich szkoda.

            Oczywiście szkoda z punktu widzenia tych, którzy pomoc otrzymywali lub mogli się czegoś od osoby niosącej pomoc nauczyć. Tak właśnie uczymy się od ks.Kaczkowskiego. Bardzo wielu wierzących i niewierzących się od niego uczy.
            Szkoda też każdego, kogo ktokolwiek kocha. A pozostałych? Cóż, trzeba mieć nad nimi miłosierdzie i może żal w sobie, że nie wykazali się człowieczeństwem.

            • 1 0

      • Jeszcze będziesz jeł...ie kiedyś prosił tego panbuka jak ty go nazywasz, o przebaczenie ale będzie za póżno

        • 3 4

      • Dowiesz się kiedyś gdzie jest.

        • 3 2

  • Wyrazy hołdu i uznania

    Księże Janie w ten o to sposób dołącza ksiądz do grona najwybitniejszych duchownych w historii Kościoła Łacińskiego (Rzymskokatolickiego) w Polsce. Stoi Ksiądz w jednym szeregu z: Janem Pawłem II, St. Wyszyńskim, A. S. Sapiehą, J. Popiełuszko, Bratem Albertem, s. Faustyną, s. M. Chmielewską, M. Kolbe, W. Gurgaczem, W. Wiąckiem, J. Tischnerem, E. Dutkiewicz. Mieliśmy szczęście żyć za czasów Twojej posługi. Jesteś teraz Sługą Bożym, za pewien czas mam nadzieję że będziesz błogosławionym a potem świętym. Oręduj za nami przed Bogiem. Byłeś wcielonym Księdzem Piotrem z noweli Tetmajera. Wieczny odpoczynek...

    • 15 0

  • Odszedł chrześcijanin (3)

    Odszedł chrześcijanin, symbol CZŁOWIECZEŃSTWA dla obecnego zglajszachtowanego w dużej części społeczeństwa.

    • 35 7

    • Katolik a nie chrześcijanin. (2)

      Jest różnica.

      • 6 6

      • Mam nadzieję, że jednak chrześcijanin.

        Smutne by było, gdyby ksiądz katolik nie był chrześcijaninem. Choć prawda nie każdy chrześcijanin jest katolikiem, a nawet nie każdy katolik jest chrześcijaninem (chodzi o stronę praktyczną, a nie formalną tego faktu).

        • 0 0

      • No właśnie, taki tam.

        Jesteś po prost nędzny.

        • 1 2

  • Dziękuję

    że mogłam Cię poznać. Odpoczywaj w pokoju.

    • 4 0

  • ...

    Jasiu! Trzymaj się kolego, tam w górze...i módl się za nas...

    • 10 0

  • Ten ksiadz mlodo umarl a robil duzo dobrego (1)

    Kaczynski wszystko psuje i ciagle zyje i zyje.

    • 4 2

    • Złego licho nie weźmie.

      A jad podobno dobrze konserwuje. Z drugiej strony nic nie trwa wiecznie - na szczęście.

      • 1 1

  • kondolencje

    Spoczywaj w Pokoju

    • 4 0

  • serdeczne

    wspolczucia dla rodziny odpoczywaj w pokoju czemu dobrzy ludzie odchodza?:(

    • 5 0

  • Wielkie serce

    Nigdy nie interesowałam się księdzem Janem ani jego posługą. Błąd. Ale lepiej późno, niż wcale. Jego książkę "Grunt pod nogami" kupiłam sobie z czystej ciekawości w Wielkim Poście, ale wiecznie nie miałam czasu, żeby po nią sięgnąć. Wieczorem w Niedzielę Wielkanocną sięgnęłam po nią wreszcie i przeczytałam za jednym zamachem prawie pół. Pomyślałam: "Ile wartościowych rzeczy ten człowiek ma do powiedzenia! Jak on się stara! Jaki solidny, oddany to kapłan..." Wyniosłam z tej lektury więcej, niż z kilku innych podobnych książek razem wziętych. Dzień później, dowiedziałam się, że ksiądz Jan nie żyje. Poruszyło mnie to do głębi. Dokończyłam czytać książkę, mając tę dobitną świadomość, że była ona jego testamentem. Cieszę się, że mogliśmy mieć takiego Księdza wśród nas. On naprawdę walczył o piękno swojego powołania. Walczył też równolegle o godność chorych i umierających. I chociaż nie we wszystkim się z nim zgadzam w kwestii poglądów, to jestem zbudowana tym, jaki był i czego dokonał. Wielka dusza, wielkie serce. NIE ZMARNUJMY TEGO, CO PO SOBIE ZOSTAWIŁ!!!

    • 12 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane