Niesamowita atmosfera wokół piłkarskich mistrzostw Europy jest nie tylko zasługą barwnych gości z zagranicy. To także zmiana w naszym podejściu do innych, ale również do naszych rodaków. Kolejny narodowy zryw czy początek trwałych zmian?
. Wszyscy mówią o świetnej zabawie, luzie Irlandczyków i śpiewach przez całą noc. Gdy przed Euro gdańscy kibice zawiesili na szyi Neptuna klubowy szalik, od razu odezwały się głosy oburzenia o niszczeniu zabytku. jeden z kibiców spada z wiaduktu. Większość paraduje przez miasto z butelkami alkoholu, śmieci zostawiają, gdzie popadnie. Niewybredne okrzyki do kobiet: "pokaż cycki" słychać co chwilę. Policja podaje komunikat: nie odnotowano incydentów. Miesiąc wcześniej funkcjonariusze ganiają przyczajonych w cieniu parków kibiców, bo przed meczem piją w miejscach publicznych piwo z puszek.
2012-06-25 23:14
do dzisiaj mnie nie pokochali!!
2012-06-26 01:20
polskich panów zazdrość zżera że piękne Polki wolą obcokrajowców - i bardzo dobrze, bo granice otwarte są to każda może wybierać gdzie chce - a Polakom wiele brakuje, żeby Polki na nich leciały
2012-06-26 07:00
2012-06-26 13:11
Ale wiadomo, że nawet te ze wschodu wolałyby Holendra niż jakiegoś Pola.czka, tak więc nie podniecajcie się tak, Drodzy Panowie.
2012-06-26 06:05
Mieć to coś(przystojny,dobra gadka)
Być bogatym
2012-06-26 13:09
2012-06-26 08:40
a Polacy to mają bagaż z tyłu głowy - kompleksy, marna znajomość języków wśród starszych, brak perspektyw i zazdrość że ONI tak świetnie bawią się, są naturalni i ufni wobec nas. czas na zmiany Rodacy
2012-06-26 10:21
przyjechali za swoimi narodowymi i dobrze bawili się a u nas jak zwykle STYPA !
2012-06-26 10:29
oni sa genialni, tak swietnie sie bawia. kocham ich jezyki.
2012-06-27 02:37
Musiałem to napisać. Jak wiemy, Gdańsk niedawno został oblężony przez wystylizowanych Hiszpanów, którzy wyrywali Polki, jak nikt inny. Podobnie było z Irlandczykami. Przykre, ale niestety prawdziwe. Kilka przykładów: (przykład 1) Rozmawiałem z dwiema dziewczynami z Uniwersytetu Gdańskiego, które zabujały się na maksa w dwóch różnych kolesiach, jeden z Hiszpanii, drugi z Meksyku. Goście ogólnie spoko, ale dziewczyny żałosne. Wyglądali razem, jak pary, od razu chwytali się za ręce, a dowiedziałem się, że znali się tylko kilka godzin. Jedna stwierdziła, że Polacy nie mogą jej nic zaoferować, więc ja ją uświadomiłem, że ci lalusie są kochliwi, ale tylko na chwilę, a później mówią ulatniają się. To jest zasadnicza różnica między południowcami, a np Polakami, którzy są raczej stabilniejsi w uczuciach. Na koniec wyszło na moje, gdyż oczekując, że espanjol odprowadzi lasię do domku, ten stwierdził jednoznacznie, że idzie na bro do Irish Pubu :) (2 przykład - Akurat sytuacja działa się w Sopocie, ale tam jest bliziutko z jednego miasta do drugiego). Kilka szmulek (dziewczyn) wracało już do domu na skm (kolejka), więc z kolegami pijani dla beczki zaczęliśmy udawać Irlandczyków, rozmawialiśmy z nimi po angielsku. Te niestety nic nie rozumiały, więc myślały, że nimi faktycznie jesteśmy, w końcu nie wytrzymałem i wybuchłem śmiechem, bo uwierzcie mi, wyszła niezła beczka. Na co usłyszałem komentarz jednej: A ty z Polski jesteś, łeee, na co ja do niej, owszem, mieszkam w Polsce, więc jestem Polakiem, to źle. Tak, jak nawet przyjemnie się żartowało i one wyrażały chęć poznania, to niestety czar prysł... (3 przykład) Też Sopot, pewien Portugalczyk, pół rudy, straszny brzydal, całuje i świruje do fajnej lasi, która nawet nie chce za bardzo odpowiadać do mnie i znajomych po angielsku, ani po polsku, ani jakimkolwiek języku, o który bym ją zapytał. (4 przykład) Dwie dziewczyny około 25,26 lat siedzą na ławeczce. Podchodzi do nich rudy Irol, około 40, który reprezentował grupę kibiców Irlandzko-Hiszpańskich. Wyciągnął paczkę kondomów, pomachał i coś tam zagadał (ja siedziałem niedaleko, akurat byłem na rowerze na monciaku, specjalnie usiadłem i czekałem na reakcję tych dziewczyn). Te wypaliły dwa szlugi, jeszcze po redbulu i poszły do nich do stolika... Co dalej nie wiem, ale zachęta poszła (5 przykład) bawię sie w najlepsze w Czekoladzie (taki klub w Sopocie), zagaduję do pewnej blondii, ta odpowiada, że mówi tylko po Hiszpańsku, niestety wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że przed nią bawiła się jej koleżanka, pełna patologia z kipem w gębie, jeżeli takie są Hiszpanki, to w Anglii można znaleźć ładniejsze kobitki :) (6 przykład) moja znajoma opowiadał, jak jej koleżanka z pracy umówiła się z jednym Hiszpanem na kolację na następne spotkanie. Plany się zmieniły, kiedy ta od razu zaproponowała hotel.. (7 przykład) rozmowy z taksówkarzami, którzy opowiadali historię pewnego Irlandczyka-kibica, który został frajersko "porwany" przez trzy Polki, które na pytanie, kto będzie płacił, odpowiedziały, jak to kto? ten frajer z przodu... inna opowieść innego taksówkarza, że spod hotelu odwoził dużo Polek, które same wychodziły nad ranem.... Albo, że na Długiej (reprezentatywna ulica w Gdańsku) robiła w najlepsze lodzika pewnemu Hiszpanowi. Jaki z tego wniosek panowie i panie przede wszystkim? Ja do chłopów nie mam żadnych pretensji. Przyjechali się zabawić i niech robią, co im się żywnie podoba, ale do panienek już można mieć pewne zastrzeżenia. Może to taka forma przygody, bo można usłyszeć taką odpowiedź np: "Zwłaszcza, że pewnie nigdy więcej już byśmy się nie spotkali - mówi." Proszę o wpisy i debatę. Z chęcią przeczytam inne ciekawe komentarze od ludzi, którzy również poznali euro od tej innej strony :) Pozdrawiam serdecznie, Adam.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
