nie, ale i tak muszę wychodzić, bo nie pracuję zdalnie22%
tak, potrzebuję częstych wyjść na świeże powietrze58%
Od kilku dni na ulicach Trójmiasta można spotkać policjantów we wspólnych patrolach z żandarmerią wojskową, strażnikami miejskimi czy żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej, a wraz z początkiem kwietnia wejścia do parków i na plaże zostały ogrodzone taśmami. To efekt kolejnych obostrzeń, wprowadzonych w Polsce w związku z koronawirusem.
Dron patroluje Trójmiasto
Policjanci oraz towarzyszący im mundurowi sprawdzają nie tylko osoby objęte kwarantanną, ale też to, czy na ulicach miast nie pojawiają się większe grupy osób. Pomaga im w tym specjalny dron, wyposażony w kamery.
- W sytuacji gdy wykryje on większą liczbę osób w jednym miejscu, kierowany jest tam patrol policji bądź straży miejskiej, z którą współpracujemy - mówi Michał Sienkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Co ważne, do niedawna mundurowi za nieprzestrzeganie zasad dotyczących zgromadzeń najczęściej upominali. Teraz coraz częściej sięgają po bloczek z mandatami. W ostatnich dniach ukarana została fryzjerka, która nie zamknęła swojego zakładu, oraz grupa mężczyzn, którzy nic sobie nie robili z próśb o rozejście się.
Gdynia stawia na miejski monitoring
Za pomocą kamer większe skupiska osób wykrywa się także w Gdyni. Przypomnijmy: 15 urządzeń zainstalowanych w Śródmieściu i 3 w Orłowie skalibrowano na tzw. pole tłumu - w przypadku zarejestrowania większej grupy osób włączony zostanie specjalny alarm.
Jak jednak usłyszeliśmy od lokalnych urzędników, z zarejestrowanego przez kamery materiału wynika, że mieszkańcy miasta stosują się do wytycznych i unikają zgromadzeń.
Kamery monitoringu w Gdyni mogą wykrywać duże grupy osób.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
