• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pomorze w żałobie

Grzegorz Szaro
30 stycznia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Sześciu pomorskich hodowców gołębi i wystawca zginęli prawdopodobnie w katastrofie hali w Chorzowie. Kilkunastu zostało rannych. W całym województwie odbywały się wczoraj msze św. w ich intencji
Impreza dobiegała już końca, gdy około godz. 17 runął dach. Wewnątrz znajdowało się kilkaset osób, wśród nich około dwustu wystawców z Pomorza. Edmund Wesołowski, wiceprezes gdańskiego okręgu Polskiego Związku Hodowców Gołębi, do tej pory jest w szoku. Z hali wyszedł kilka minut przed katastrofą i poszedł do pobliskiego hotelu.

- Zadzwonił do mnie z komórki kolega Zenek Zieliński. Powiedział, że runął dach i on jest pod gruzami - mówi Wesołowski. - Mówił, że widzi ciała i czołga się do jakiegoś światła. Udało mu się wydostać.

Gdy Wesołowski wybiegł z hotelu, zobaczył morze ruin. Dookoła biegali przerażeni ludzie. Powoli zjeżdżały pierwsze karetki, zabierały do szpitali rannych, którzy zdołali się wyczołgać spod gruzów. Jednym z ocalałych był Brunon Elendt z Pucka.

Hala, której dach miał około hektara powierzchni, w ciągu kilku chwil stała się rumowiskiem złożonym z pogiętych rur, blachy i cegieł. Ratownikom trudno było uwierzyć, że ktokolwiek mógł przeżyć. Hala, której dach miał około hektara powierzchni, w ciągu kilku chwil stała się rumowiskiem złożonym z pogiętych rur, blachy i cegieł. Ratownikom trudno było uwierzyć, że ktokolwiek mógł przeżyć.
- Siedziałem w hali na ławeczce razem z Kazikiem [Kazimierz Radtke z Żelistrzewa - red.] - opowiada Elendt. - Kiedy spadł dach, ja dostałem się w wolną przestrzeń, ale Kazik nie przeżył.

Edmund Wesołowski cały wieczór i całą noc dzwonił do kolegów, których nie odnalazł w szpitalach. Kilka numerów nie odpowiedziało.
- Mogli zgubić komórki, mogli być nieprzytomni. Nie wierzyłem, że nie żyją - mówi.

Z każdą godziną malała nadzieja, że pomorscy gołębiarze przeżyli katastrofę. Wczoraj wieczorem ratownicy potwierdzili śmierć czterch mężczyzn. Dwóch uznano za zaginionych, jednak zaznaczano, że prawdopodobnie nie żyją.

Łącząc się w nadziei na cud, w województwie ludzie uczestniczyli w mszach św. za ocalenie zaginionych. Ruszyły też zbiórki pieniędzy dla rodzin ofiar tragedii. Flagi narodowe na urzędach opuszczono do połowy masztu. Odwołano imprezy rozrywkowe.
Gazeta WyborczaGrzegorz Szaro

Opinie (167) ponad 10 zablokowanych

  • [*][*][*]

    • 0 0

  • UWAGI O DZISIEJSZYM PROJEKTOWANIU HAL STALOWYCH

    UWAGA 1.
    HALA TAKA PROJEKTOWANA JEST Z ZALOŻENIEM MINIMALIZACJI KOSZTOW /KASA-SETKI TYSIECY OSZCZEDNOSCI!!!/, A CO ZA TYM IDZIE PELNEGO WYKORZYSTANIA NOSNOSCI PRZEKROJOW STALOWYCH. ZAPAS BEZPIECZENSTWA JEST MINIMALNY- ABY TYLKO BYLY SPELNIONE WARUNKI NORMOWE NIEWIELKIM ZAPASEM. FORMALNIE WSZYSTKO JEST OK.

    UWAGA 2.
    HALA TAKA JEST OBCIAZONA KILKOMA RODZAJAMI OBCIAZEN - W SKROCIE SNIEG, WIATR, TEMPERATURA, CIEZAR WLASNY, CIEZAR UZYTKOWY. JEZELI NA TE WATRTOSCI JEST "WYZYLOWANA" MAKSYMALNIE I DOBRZE ZMONTOWANA TO JEST OK. ALE JEZELI DOCHODZI DO TEGO JEDEN, DWA NIEPRZEWIDZIANE WARUNKI NP. NIESTARANNE WYKONAWSTWO, NIESTARANNY MONTAZ, ZABURZONY SCHEMAT KONSTRUKCYJNY /UGIECIE ELEMENTU/OW , WYBOCZENIE ELEMENTU/OW/, NIESTARANNA KONSERWACJA /MAX SNIEG/TO NIE MA, PODKRESLAM, NIE MA ZAPASU BEZPIECZENSTWA !!!
    UWAGA 3.ISTNIEJE COS TAKIEGO JAK WSPOLCZYNNIK KONSEKWENCJI ZNISZCZENIA. POWINNO SIE GO PRZYJOWAC Z ZAKRESU 1-2. CZYLI WAZNE BUDOWLE POWINNO SIE WYKONYWAC 2 RAZY MOCNIEJSZE NIZ TO WYNIKA Z OBLICZEN. TUTAJ NIE UZNANO MOZLIWOSCI ZNISZCZENIA TEJ HALI ZA WYSTARCZAJACE DO ZASTOSOWANIA WSPOLCZYNNIKA =2 ...

    • 0 0

  • W jakim Chorzowie??

    Chyba w Katowicach. Nawet miejsca nie mogą sprawdzić i powtarzają przekłamania

    • 0 0

  • [*][*][*][*]

    miejsce nie ma znaczenia poza tym to Chozow

    • 0 0

  • Dlatego, ze ten obiekt stal na granicy Chorzowa, Katowic i Siemianowic Slaskich (z tymi ostatnimi moge sie mylic, strzelam z glowy).

    N/t, od rana sledzilem akcje ratownicza, prawdziwy horror. Najbardziej wstrzasajace dla mnie sa w tym wszystkim relacje swiadkow. Zwlaszcza tych cudem uratowanych, a jeszcze bardziej tych ktorzy stracili tam przyjaciol, dzieci, rodziny - wyciagnietych spod jakiegos wspornika, jakiejs kupy zelastwa. Rodzinom zmarlych skladam najszczersze wyrazy wspolczucia.

    • 0 0

  • straszne

    Rozumie ze tyle ludzi zginelo. Chyle im czola. Martwi mi jedno ze zamrazlo 180 osob i nikt o tych ludziach tak naprawde nie wspomnial oprocz statystyk nic. Mozna nazwac to zywiol mrozu. Jedno jest pewne media znowu maja pole do popisu.

    • 0 0

  • Postaram sie wyprowadzic Cie z bledu. Jest chyba pewna roznica, wtedy kiedy zamarza na wlasne zyczenie pijany lump, a kiedy gina za jednym zamachem ludzie z zainteresowaniami? I to na dodatek na taka skale, calymi rodzinami. Teraz rozumiesz?

    • 0 0

  • Co tu duzo pisac pewnie znow wszystko albo przez partactwo albo przez oszczednosc a winnego pewnie beda szukac latami.W kazdym razie glebokie wyrazy wspolczucia dla wszystkich ktorzy kogos stracili w tej katastrofie.

    • 0 0

  • Owszem...

    Owszem to jest tragedia ... zgineli ludzie z pasją, wielu pozostalo rannych przez zwykle niedopatrzenie i niespelnienie podstawowych obowiazkow zarządcy obiektu. Stała sie tragedia...

    Jednak przede mną jakąs ograniczona osoba użyła słowa "pijany lump" - od kiedy tylko takie osobie zamarzają?? Musisz miec ograniczone pole horyzontu skoro nie slyszales o przypadkach ludzi m.in. w Krakowie ktorzy z braku ocieplenia w mieszkaniach zamarzali we własnym łózku pod kocami ! Kropka

    • 0 0

  • To jeszcze mi powiedz ile takich osob na obszarze calej Polski bylo? No, ile? Dwadziescia, trzydziesci? Reszta, to wlasnie ci, do ktorych okreslenie pijany lump jest jak najbardziej trafne. Amen.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane