- 1 Pozostałości baterii mającej bronić portu (33 opinie)
- 2 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (127 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (341 opinii)
- 4 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (81 opinii)
- 5 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (23 opinie)
- 6 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (23 opinie)
Ponad 15 tys. zł z mandatów za palenie śmieciami w piecach
Ponad 140 mandatów na kwotę ponad 15 tys. zł. Do tego analiza próbek popiołów, która w większości przypadków potwierdziła, że w piecu spalono śmieci. To efekty pierwszych trzech miesięcy pracy ekopatrolu powołanego w gdańskiej Straży Miejskiej. Kontrole będą kontynuowane.
- Pomimo łagodnej zimy ekopatrol Straży Miejskiej działa bardzo intensywnie. W ciągu ostatnich trzech miesięcy strażnicy z zespołu przeprowadzili 633 kontrole urządzeń grzewczych. Wystawili 142 mandaty na łączną kwotę 15 210 złotych, pouczyli sześć osób, a wobec jednej skierowali wniosek o ukaranie do sądu - informuje Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu. - W tym czasie strażnicy pobrali też 17 próbek popiołu. Znamy wyniki analizy 11 spośród nich. W dziewięciu wykryto substancje, których obecność świadczy o spalaniu odpadów. W badanym popiele znajdowały się też gwoździe, śruby i zszywki tapicerskie - zaznacza.
Głównym zadaniem ekopatrolu, w skład którego wchodzi obecnie pięciu strażników, jest właśnie kontrola tego, czym mieszkańcy palą w domowych piecach. A są tacy, którzy palą, czym popadnie - lakierowanymi meblami, plastikiem, płytami wiórowymi. Mundurowi mają co robić, bo o tym, że problem jest, świadczą zgłoszenia pod numer alarmowy 986.
Palił śmieciami w piecu. Miał dostać mandat, zareagował agresją
- Zgłoszeń od mieszkańców nie brakuje. Od początku listopada 2019 roku na numer 986 wpłynęły 423 zgłoszenia związane z nieprawidłowym paleniem w piecach. Z naszych obserwacji wynika, że odpady nadal i z premedytacją wykorzystywane są jako materiał opałowy. Nagminne jest spalanie odpadów drewnopochodnych, pociętych mebli, kolorowych czasopism, folii i opakowań z tworzyw sztucznych - mówi Dorota Gwizdalska, koordynator zespołu prowadzącego kontrole.
Zgodnie z przepisami za palenie śmieci grozi nawet do 30 dni aresztu albo do 5 tys. zł grzywny. Zazwyczaj kończy się jednak na mandatach w wysokości od 20 do 500 zł.
Czytaj też: Unia dokłada ponad 270 mln zł do spalarni na Szadółkach
Czarny dym z komina w Oliwie. Film archiwalny
Miejsca
Opinie (392) 10 zablokowanych
-
2020-02-14 14:09
Całkowity zakaz palenia czymkolwiek w mieście...
... jeżeli ulica ma instalację gazową lub c. o. Pozdrowienia dla Wiklinowej 1 i Sępiej 1 na Pustkach Cisowskich.
- 3 0
-
2020-02-14 14:23
państwo robi ekoterror a bydło jeszcze się cieszy jak widac w komentarzach......
- 0 2
-
2020-02-14 14:29
Jak zwykle fikcja !
Jak cała Straż Miejska !
- 2 0
-
2020-02-14 14:42
140 mandatów ?
He he dobre ;)
- 0 0
-
2020-02-14 14:48
Do pierdlu ich wszystkich zamknąć
- 0 0
-
2020-02-14 16:23
Reda ul. Jara- tam zapraszam ekopatrol zobaczycie jak tam co niektórzy mieszkańcy domow jednorodzinnych dają czadu
- 0 0
-
2020-02-14 17:11
A ten czarny dym,który wydobywa się z komina elektrociepłowni to para wodna?
- 1 0
-
2020-02-15 07:56
Mandaty? Bez sensu!
Mandaty są albo za małe i nie robią wrażenia na tych dzbanach trujących miasto, albo nieegzekwowalne, bo to patologia jakaś i nie stać ich ani na opał, ani na mandat. ja bym im zabierał te piece. konfiskata pieca załatwi sprawę. :-)
- 2 0
-
2020-02-15 10:39
Cała ta ekologia jest fajna tylko tak na logikę
jeżeli chcemy żeby ludzie nie palili w piecach trzeba im podciągnąć centralne ogrzewanie z GPEC i po sprawie. Po co wydawać pieniądze na pozorowane działania. Segregacja odpadów to samo wystawionych 5 pojemników i co z tego ? Przestawienie ich miejscami w wiacie powoduje, że ludzie zaczynają się gubić.
- 0 1
-
2020-02-15 19:01
Hahahaja
Sąsiad od lat pali oponami na ulicy Zulawskiej była już 3x straż pożarna i gasiła osad z komina. Każdy telefon na straż miejska kończy się brakiem reakcji a przyjazd udany 1/10 połączeń kończy się postojem przed domem w aucie bez wychodzenia kilka min i tyle. Myślę że nie ma co się chwalić w artykule bo rzeczywistość wygląda całkiem inaczej. Nawet zbiorowisko kilkuset opon na podwórku został zbagatelizowany. Brawo dla strazy miejskiej!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.