• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ponad 300-letnia Biblia trafiła do gdańskich zbiorów

Katarzyna Moritz
11 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Dwa woluminy, Stary i Nowy Testament, ponad 300-letniej Biblii zachwycają kilkusetletnimi miedziorytami. Dwa woluminy, Stary i Nowy Testament, ponad 300-letniej Biblii zachwycają kilkusetletnimi miedziorytami.

Do 20 września mieszkańcy Trójmiasta będą mogli zobaczyć wydaną w 1711 roku Biblię rodu Gralathów, którą gdański samorząd kupił i podarował bibliotece Polskiej Akademii Nauk. Później ten biały kruk trafi do magazynów.



Dwa tomy woluminów biblii mierzą 44 na 32 cm, mają 15 cm grubości. Stary Testament waży 13 kg, Nowy Testament 8 kg. Tak pokrótce można opisać biblię, która została wydana w Lüneburgu w 1711 roku przez Corneliusa Johanna Sterna. Była to rodzinna biblia, przekazywana z pokolenia na pokolenie, w zasłużonym dla Gdańska rodzie Gralathów.

Tak było aż do tego roku, kiedy to Arianna Sartori in Donati von Gralath, wypełniając ostatnią wolę zmarłego dwa lata temu męża, postarała się, aby rodzinne pamiątki Gralathów powróciły do Gdańska. Niedawno przekazano 12 portretów i dokumenty rodzinne do Muzeum Narodowego w Gdańsku. Natomiast biblia rodu Gralathów została zakupiona za ponad 106 tys. zł przez Prezydenta Miasta Gdańska i trafiła obecnie do PAN Biblioteki Gdańskiej.

Czytaj też: Dar rodu Gralathów dla Muzeum Narodowego.

- Woluminy trochę ważą, będziemy woleli, żeby czytelnicy ich nie chcieli zbyt często do czytelni - żartuje Ewa Ogonowska, kierownik pracowni starych druków z gdańskiego PAN-u. - W świecie nikt poza Gralathami nie miał takiej Biblii. Gdy przyjechali do Gdańska z Ratyzbony, bardzo szybko zostali patrycjuszami, dostali herb, który jest też w każdym z tomów. Są w niej całostronicowe, znakomite 253 miedzioryty. Księgi są luksusowo oprawione w stylu eklektycznym, z kolei zdobione okucia wykonane zostały w stylu barokowym. To jedyna taka biblia na świecie, która jest w zbiorach publicznych.

Biblia trafiła do rodu Gralathów między 1711 a 1719 rokiem, zakupił ją za olbrzymią w tamtym czasie sumę, 150 guldenów, Johann Ulrich Gralath. Poza rozmiarem i miedziorytami, wyróżnia ją elegancka oprawa. Deska została obciągnięta pergaminem pokrytym tłoczeniami, na których wyobrażono między innymi popiersia świętych, z kolei na rogach oraz na środku lica oprawy umieszczono mosiężne okucia. Stary Testament ma okucia ornamentalne z wykorzystaniem motywu głowy lwa, z kolei Nowy Testament ma okucia, które przedstawiają czterech ewangelistów. Na centralnych okuciach wyobrażono Mojżesza (pierwszy tom) oraz Chrystusa Zmartwychwstałego (drugi tom). W Biblii jest też testament Johana Ulricha Gralatha z 1719 roku, w którym zapisuje ją potomkowi Johanowi Carlowi Gralathowi.

Czytaj też: Daniel Gralath: elektrycznością podpalił spirytus, a Gdańskowi zostawił najpiękniejszą aleję.

Czy w rodzie Gralathów są jeszcze jakieś zbiory, którymi Gdańsk byłby zainteresowany?

- Nie, zbiory historyczne zostały zabrane z Gdańska już w XIX wieku. Wtedy Max Carl Georg razem ze swoją żoną Angielką Emily Newton wyjechali do Florencji. Jego żona, gdy mieszkali jeszcze w Sulminie, powiedziała, że jej jest za zimno i dlatego nie może mieć dzieci. We Włoszech urodziła sześcioro - wyjaśnia Ewa Ogonowska.

Ród Gralathów ma już bardzo duży wkład w zbiory biblioteki PAN, która ma swoje korzenie od 1596 roku jako "Biblioteka Rady Miejskiej". Jego potomkowie, tak jak inni gdańscy patrycjusze, przekazali w sumie kilkadziesiąt cennych rękopisów i starych druków.

Mieszkańcy Trójmiasta, zanim Biblia trafi do magazynów, będą mogli ją podziwiać w holu biblioteki PAN, przy ul. Wałowej 15 zobacz na mapie Gdańska, od 12 do 20 września. Wstęp wolny w godzinach otwarcia Gmachu Historycznego: pn, wt, czw 9:00-19:00; śr, pt 9:00-15:00.

Rodzina Gralathów przybyła do Gdańska z Ratyzbony, najstarsza wzmianka o niej pochodzi z księgi miejskiej w Ratyzbonie, gdzie w 1621 roku został wpisany Ulrich Gralath. Jeden z jego synów, Johann Ulrich przeniósł się do Gdańska i pojął za żonę Konkordię, córkę miejscowego złotnika. Małżonkowie zamieszkali w kamienicy przy ul. Długiej 40. W 1690 roku Jan Ulryk uzyskał obywatelstwo Gdańska, a gdy zmarł w 1736 roku, został pochowany w kościele Mariackim pod kaplicą św. Katarzyny. Jego potomkowie przez następne 200 lat sprawowali w Gdańsku ważne urzędy i z oddaniem działali dla dobra miasta.

Jednym z najbardziej znanych przedstawicieli rodu jest Daniel Gralath. Był nie tylko jednym z przedrozbiorowych burmistrzów Gdańska i fundatorem obsadzonej lipami alei (obecna aleja Zwycięstwa), łączącej śródmieście Gdańska z Wrzeszczem, czy założycielem Towarzystwa Przyrodniczego w Gdańsku, ale także cenionym naukowcem, pionierem badań nad elektrycznością.

Miejsca

Opinie (125) 8 zablokowanych

  • Piekne imiona Johan , Ulrich i Konkordia prawie jak dzis Pamela czy Quantico :) (5)

    Wiec drogie dzieci Pamele , Natanki, Quantici , Ronaldki i Marinery :))))) Czytajcie ksiazki bo nawet Ulrich i Johan oraz Konkordia byli oczytani!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a juz o czytaniu Bibli nie wspomne bo mysle ze czytanie Bibli w domach jest dzis czyms normalnym iz wieczorem po kolacji ojciec rodziny Zdzislaw z zona Halina czytaja malemu Rico Biblie !!!!

    • 6 11

    • A Ty jak masz na imię ?? (4)

      • 3 1

      • andzelika od przystojnego i bogatego meza? ;) (1)

        • 2 0

        • a co, zazdroscisz?

          • 0 0

      • gromosław (1)

        • 6 4

        • Von Horhe :) z domu von Klopke:)

          zona Miguela i dzieci Paul i Fritz i babcia Berta :)

          • 3 1

  • PO co wydawać tyle pieniędzy?

    żeby chować do magazynów? Czemu to ma służyć ?????

    • 3 4

  • Tego Darski nie podrze.

    Wow, super muzyka, wow, taka agresywna.

    • 1 3

  • nie zapomnijcie zrobic kserokopi . . . (1)

    a moze jakies extrawydanie ?

    • 2 1

    • z oryginalnym odciskiem kopyta galluxa( niepiśmienny niestety)

      • 1 0

  • żeby to chociaż była prawda (1)

    co tam jest napisane. Potem stoi Budyń, co diabłu ogarek a Bogu świeczkę przypala, wyznawca kultu mamony i udaje, że się cieszy. A swoją drogą to jest przekręt. Ile mogą być warte takie brewiarze. Na pewno nie 25 tys. euro. Może 2 tys.

    • 4 7

    • ja bym kupił z chęcią za sto. Pustych opakowań po jogurtach dla dziecka, bo nic więcej mi nie zostaje

      jak opłacę dom, prąd wodę (dla malkontentów - internet mam free z "miasta")i bilet miesięczny na śmierdzące gorące skm, do rzeźni zwanej pracą.

      • 2 1

  • Adamowicz

    co warto podkreślić, nie kupił jej za prywatne pieniądze, ale miejskie, czyli nasze, więc dziwie się że PAN hołduje mu jak fundatorowi porównując do patrycjuszy.

    • 9 2

  • Hebrajska ksiega, zbior zydowskich mitow jest uwazana za polskie dziedzictwo narodowe. Hanba. (3)

    Pustynne legendy sa dla (niektorych) Słowian skarbem. Smiech na sali.

    • 13 16

    • Żydowskie mity to Talmud i Stary Testament. Nowy Testament to nie pismo dla Żydów tylko dla Gojów. (1)

      • 3 6

      • Ale religia gojów jest oparta na starym testamencie.

        stary testament + nowy testament = chrzescijanstwo

        • 7 0

    • A co ma biografia obrzezanego rabina Jehoszua wspólnego

      z trójmiastem ?

      • 5 7

  • A tam Biblia za 106 tys zł. Jeden "wielki artysta" i tak by ja podarł.

    A jego fani zężarli by to jako g..no. No ale według sądu była to tylko twórcza ekspresja

    • 4 3

  • Darskiemu wstęp do magazynu wzbroniony! (1)

    • 33 6

    • Daro tej by nie podołał, ma twarde karty :)

      • 6 1

  • czyli tak 2013-1913-1813-1713 łaaaaaa , niezła jatka

    • 2 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane