• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Porzucony jacht warty pół mln zł wystawiony za 1/7 wartości

Michał Brancewicz
25 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (185)
aktualizacja: godz. 09:52 (26 marca 2023)
  • Ponad 30-letni jacht, który od 9 lat stoi w marinie, jest mocno zapuszczony. Przywrócenie mu dawnej świetności będzie słono kosztować przyszłego właściciela, o ile taki się pojawi.
  • Pokład jest zanieczyszczony i porośnięty. Brak osłony nad
elementami drewnianymi spowodował ich całkowitą dewastację.
  • Urządzenia nawigacyjne są zdekompletowane i uszkodzone.
  • Pokład rufowy wraz z pomostem kąpielowym jest silnie zabrudzony i porośnięty.

Co najmniej 63,2 tys. zł trzeba będzie zapłacić, by stać się właścicielem kilkudziesięcioletniego jachtu marki Ocean Alexander, który został porzucony i od lat stoi w marinie. Chętni mogą składać swoje oferty do Gdańskiego Ośrodka Sportu. Jest jednak pewien haczyk - doprowadzenie jednostki do pełnej sprawności może kosztować 5-6 razy tyle, co sam zakup.



Aktualizacja, 26.03.2023 r.



Z nieoficjalnych informacji, jakie dotarły do nas po publikacji tego artykułu wynika, że jacht należał do Stanisława O. Mężczyzna znajduje się na liście poszukiwanych przez policję.




Chciał(a)byś mieć jacht?

To może być gratka dla wodniaków. Gdański Ośrodek Sportu wystawił na sprzedaż porzuconą jednostkę, która od 9 lat stoi zacumowana na przystani Sienna GroblaMapka i nie wiadomo, kto jest jej właścicielem.

Wybudowany w latach 80. przez firmę z Tajwanu



Jacht "Claudia" został najprawdopodobniej wybudowany w drugiej połowie lat 80. Powstał w stoczni tajwańskiego producenta Ocean Alexander. To aktualnie czwarty co do wielkości konstruktor jachtów na świecie. Swoje stocznie posiada również w Stanach Zjednoczonych.

Ta konkretna jednostka to model Ocean Alexander 54. Kadłub ma 16,45 m długości, 4,57 m szerokości, a zanurzenie wynosi ok. 1,45 m.



Porzucony jacht nie posiada numerów rejestrowych. Jacht posiada strzępy bandery polskiej na
maszcie. Nazwa jednostki nie występuje w rejestrze jachtów PZŻ (Polskiego Związku Żeglarskiego) oraz PRS (Polskiego Rejestru Statków). Prawdopodobnie nie był zarejestrowany w Polsce. Dokumentów żeglugowych podczas inspekcji na statku nie odnaleziono - czytamy w dokumentacji.

Stojący przez lata bez opieki jacht jest zniszczony. Pokłady i burty są silnie zabrudzone i porośnięte mchem. Elementy drewniane są zniszczone przez wpływ warunków atmosferycznych. Powstałe nieszczelności doprowadziły do zalewania wnętrza opadami. Lista rzeczy do naprawy jest naprawdę długa.

Naprawy mogą kosztować nawet 350 tys. zł



  • Tak obecnie wygląda salon. Całe wnętrze wygląda na bezładnie porzucone. Porozrzucane sprzęty tworzą ogólny bałagan. Wewnątrz wyczuwalna jest duża wilgoć. Zabudowa sufitu miejscami odpada. Wnętrze wymaga znacznej odbudowy po uprzednim uszczelnieniu przecieków.
  • Na śródokręciu znajduje się kambuz, pierwotnie dobrze wyposażony w urządzenia kuchenne i naczynia. Tutaj też panuje duży bałagan.
  • W sterówce panuje ogólny bałagan i wilgoć. Duża nieszczelność w przejściu na górny pokład powoduje obfite zalewanie wnętrza.
  • Kabina dziobowa i toaleta są mocno zanieczyszczone. Widocznych jest wiele przecieków. Wilgoć i woda zniszczyły wnętrze.
  • Kabiny dolne są najbardziej zniszczone. Zwłaszcza dolna część zabudowy. Podłogi są nasiąknięte wodą i połamane.
  • Zespoły napędowe Detroid Diesel Marine o mocy około 450 KM, wraz z przekładniami napędu wałów śrubowych, nie posiadają oznak zamrożenia czy poważnego zużycia eksploatacyjnego.
Na potrzeby licytacji rzeczoznawca przygotował szczegółowy plan działań wraz z kalkulacją finansową, który doprowadzi do przywrócenia sprawności jednostki i pozwoli na uzyskanie dokumentów żeglugowych koniecznych do legalnej eksploatacji statku.

Prace i dostawy niezbędnych części zostały wycenione dokładnie na 349 541 zł.

Co ciekawe, obecnie w Polsce nikt nie sprzedaje takiego modelu. Dlatego do jego wyceny posłużono się ogłoszeniem z Grecji, taki jacht został tam wystawiony na sprzedaż za 96 tys. dol., co po przeliczeniu na złotówki dało kwotę 412 800.

Skąd wzięła się cena wywoławcza?



Pomniejszając koszt sprawnego jachtu o koszt remontu, otrzymano kwotę obecnej wartości
jednostki - 63 258 zł - która stanowi cenę wyjściową do sprzedaży.

Aktualnie na portalu yachtworld.com, można znaleźć ofertę z Izraela. Ocean Alexander 54 z 1988 roku, w dobrym stanie, jest wystawiony za ponad 316 tys. dol.

Oględzin "Claudii" można dokonywać jeszcze przez kilka dni, do 27 marca, w godz. 9-14. Z kolei ofertę należy złożyć do 28 marca, do godz. 9. Wcześniej jednak trzeba koniecznie wpłacić wadium w wysokości 10 proc. ceny.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (185)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane