- 1 Zaparkował BMW na plaży. Sezon ruszył (200 opinii)
- 2 Kto będzie radnym za wiceprezydentów? (62 opinie)
- 3 W kajdankach na masce, w aucie "feta" (84 opinie)
- 4 Węzeł Południe nie będzie zamknięty latem (139 opinii)
- 5 Stanowcze "nie", dla psów na plaży? (853 opinie)
- 6 Żuraw czeka zmiana lokalizacji o kilkanaście metrów (49 opinii)
Pożyczyła pieniądze na rozmienienie i uciekła
23 października 2023, godz. 14:00
Schemat jest zawsze taki sam: podaje się za pracowniczkę sąsiedniego lokalu i prosi o pożyczenie niewielkiej sumy pieniędzy, do 100 zł, by rozmienić klientowi. Tyle że w żadnym sąsiednim lokalu nie pracuje, a pieniądze sobie przywłaszcza. Sprawę nagłośniła właścicielka baru House of Seitan, ale poszkodowanych jest więcej miejsc.
- To są drobne kwoty, do 100 zł. Do nas przyszła, powołując się na to, że pracuje w pobliskiej kawiarni. Pozwoliła nam nawet zrobić zdjęcie swojego dowodu, dlatego je opublikowaliśmy - opowiada Paulina Markowska, właścicielka House of Seitan.
Okazało się, że w ciągu tygodnia kobieta o imieniu Ewa odwiedziła kilka miejsc i naciągała pracowników w ten sam sposób. Oprócz wspomnianej palarni kawy Nieczapla była też m.in. w Stacja Wrzeszcz czy w sklepie Żabka.
"Edit: W ciągu 40 minut odezwało się do nas już kilka knajp, sklepów i aptek, a dziewczyna dalej chodzi po mieście (ostatnie przypadki z wczoraj, a pierwsze sprzed tygodnia), więc udostępniajcie, proszę, żeby ostrzec więcej ludzi" - dopisała po czasie właściciela House of Seitan.
Pod wpisem na profilu House of Seitan pojawiły się już komentarze identyfikujące oszustkę. Wciąż nie ma jednak 100-proc. pewności, że wylegitymowała się ona swoim prawdziwym dowodem. Nie można wykluczyć, że kobieta posługiwała się skradzionym dokumentem.