- 1 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (263 opinie)
- 2 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (76 opinii)
- 3 Dziecko bawiło się na krawędzi balkonu (72 opinie)
- 4 Oni będą teraz rządzić województwem (75 opinii)
- 5 W Gdyni odłowią 80 dzików (358 opinii)
- 6 Wrak nie do usunięcia przez biurokrację (212 opinii)
Prawie 1800 interwencji w sprawie nielegalnego handlu ulicznego
Bielizna, koszule, pościel, swetry - wszystko co pacjentowi Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego może przydać się w szpitalu, znajdzie tuż za jego rogiem - na placu Stefana Michalaka. Tyle, że większość stoisk jest nielegalna i blokuje chodnik, z którego korzystają... pacjenci.
Dopóki nie przeszkadzali przechodniom, walczyły z nimi przede wszystkim władze miast wraz ze strażą miejską. Od jakiegoś czasu cierpliwość do nich stracili pacjenci, ich rodziny oraz mieszkańcy kamienic w pobliżu UCK przy ul. Dębinki 7 (przy placu Stefana Michalaka). Dlaczego? Bo nielegalne stragany blokują chodnik przed szpitalem.
- W środę rano próbowałem dostać się do UCK wraz z mamą, którą wiozłem na wózku inwalidzkim. Kiedy wjechałem na chodnik przy terenie szpitala, tuż przy placu Michalaka okazało się, jest on zawalony kilkunastoma straganami z tanimi rzeczami z Chin. Miejsca ledwo starczyło na sprawnego pieszego, który mógłby między nimi lawirować, a co dopiero na wózek - mówi nasz czytelnik. - Kiedy poprosiłem by handlarze nieco przesunęli, tak bym mógł z mamą przejechać, poradzili mi bym jechał ulicą. To jest niepoważne.
Nie od dziś UCK zmaga się z problemem nielegalnych stoisk. Niestety sam szpital nic z tym zrobić nie może, bo to teren należący do miasta.
- Z naszego punktu widzenia nie ma tam żadnego terenu, gdzie ktokolwiek miałby zgodę na handel - mówi Michał Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu. - W ubiegłym sezonie powołaliśmy specjalną grupę złożoną z pracowników UM, GZNK i Straży Miejskiej, która ma walczyć z nielegalnym handlem, i wielokrotnie urządzała pod UCK "naloty" na nielegalnych handlarzy. Udało się doprowadzić do sytuacji, że na chwilę zniknęli. Obecnie nasza "lotna brygada" nie działa, bo znów przepisy umożliwiają interwencję strażnikom miejskim i to oni powinni ten teren oczyszczać. Co więcej, poza wystawianiem mandatów mają prawo do rekwirowania towaru.
Nasz czytelnik jeszcze tego samego dnia poinformował Straż Miejską o incydencie. - Przyjęliśmy to zgłoszenie i wysłaliśmy patrol - mówi Miłosz Jurgielewicz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku. - Kiedy strażnicy przybyli na miejsce zastali dwa stragany. Wystawili dwóm handlarzom mandaty na 100 i 50 zł. Nie podjęli jednak decyzji o przepadku mienia.
Niskie mandaty mogą dziwić, zwłaszcza, że strażnicy mogą wlepić aż 500 zł, zdecydować o przepadku mienia, albo od razu skierować wniosek do sądu, a ten może ukarać handlarzy kwotą nawet do 5 tys. zł.
- Wystawiając mandat strażnik zawsze bierze pod uwagę, czy ma do czynienia z recydywistą, a to może sprawdzić na miejscu. W tym wypadku handlarze nie byli wcześniej karani, do tego wyrazili skruchę i od razu zlikwidowali stragany. Stąd tak niskie mandaty - tłumaczy rzecznik.
Mandaty odstraszą na chwilę. Strażnicy od czasu do czasu wysyłają więc patrole w ten rejon, jednak dużo zależy od samych mieszkańców. A ci, od początku tego roku zgłosili im jedynie sześć interwencji w związku z nielegalnymi straganami blokującymi chodnik.
W całym Gdańsku interwencji w sprawie ulicznych sprzedawców było w tym roku 1728, zgłoszeń od mieszkańców 397.
Miejsca
Opinie (228) 7 zablokowanych
-
2012-09-27 15:24
Chodnik i ulicę to blokują tam samochody dostawcze.
Ile one dostały mandatów panie rzeczniku?
- 6 1
-
2012-09-27 15:34
Ta bląd nie jest handlarą tylko zbiera na niby biedne dzieci.Zlikwidować ten cały syf...
- 1 2
-
2012-09-27 15:47
" Nielegalny Handel ma się Dobrze " To dobra wiadomość.
ale niestety , bardzo mocno nieprawdziwa.
a szkoda.
To są ludzie , którzy jako ostatni poddadzą się czipowaniu...- 8 0
-
2012-09-27 15:47
Ratują się przed bezrobociem jak mogą a co robi państwo polskie ? (1)
Jakie to żenujące, nie ma pracy, wysokie bezrobocie i zamiast pisać co robi rząd w tej sprawie robi się temat zastępczy.
- 9 2
-
2012-09-27 15:54
100% racji.
Tematy zastępcze a Polska ginie w oczach!
- 2 0
-
2012-09-27 15:51
zapewne ich interesy są kryształowo czyste przy interesie AMBER GOLD.
Dlaczego trójmiejscy dziennikarze nie wzięli pod lupę i nie zauważyli przekrętów Amber Gold ?
- 12 0
-
2012-09-27 15:52
Jaka propaganda, jakie zakłamanie np:
" co jakiś czas wysyłamy tam patrole"
S.M jest codziennie w okolicach AMG. Wypisują tam tysiące mandatów na Smoluchowskiego, Dębinkach, Dębowej, Farenheita i na Skłodowskiej.
Nie ma większego Eldorado dla straży aniżeli tamten rejon.
To kolejna hańba tego miasta.- 9 0
-
2012-09-27 15:55
Nielegalny handel...
Nielegalne kwiaty,
zakazany krzyż,
co dnia rozkwitają
z betonowych płyt.
Ludzie je składają,
wierni sercom swym,
co w nadziei trwają
przeciw mocom złym.
Takich drogich kwiatów
codzień świeży stos
niosą warszawiacy
kiedy mija noc.
Ciemna noc dla tamtych,
dla nas jasny dzień.
Z nami słońce prawdy,
z nimi zdrady cień.
Niepodległe kwiaty,
niezniszczalny krzyź.
Huczą gabinety
i imperium drży.
Szydzi z generałów,
nie lęka się wojska
nielegalny naród,
zakazana Polska!- 9 4
-
2012-09-27 16:05
Lata 1975-1989r Nowy Port (2)
Domek po drugiej stronie na ul.Wolności gdzie za PRL-u była Baltona Marynarska, tam była melina, i gorzałke kupowaliśmy u babbci premiera co woził w latach 80-tych drzewo na Westerplatte ....Pytanie do portowców i stoczniowców jakie to nazwisko..Historie przypominamy młodzieży...
- 5 3
-
2012-09-27 16:31
Kiedy ostatni raz Monika Olejnik była na grobie Jacka Kuronia i Macieja
odpowiedź w 2006 roku co tam tylko sześć lat ...pamiętacie jak zapłakana robiła zdjęcia..biedactwo zapomniało ze kiedyś żył Jacek Kuroń i Maciej Kuroń,,,Stare powązki i nowe ....
- 1 0
-
2012-09-27 17:45
BIELECKI
- 2 0
-
2012-09-27 16:12
90% postów to wpisy osób handlujących w sklepach, boksach i na ulicach / bazarach itp.
Jedni opłacają się drogo różnym osobnikom za swoje sklepiki i boksy a drudzy płacą mało albo wcale, co ciekawe, ci co np. handlują dzisiaj w sklepie albo w boksie , " jutro " handlują na rynku lub na ulicy i odwrotnie. Nazwajem piszą na siebie i solidarnie zaniżają obroty bo inaczej byliby na kasach i vat a ponadto musieliby podnieść ceny co oznaczałoby dla nich śmierć ekonomiczną - markety by ich wykończyły momentalnie.
Handlowcy czy handlarze , "dziennikarze" określają ich w zależności czy się komuś opłacają czy też nie , to miliony osób wraz z rodzinami.
Nie zdajecie sobie sprawy, że to jedna z ostatnich gałęzi na których jeszcze Polska stoi.
Dziękuję za uwagę.- 6 3
-
2012-09-27 16:15
Powinni ludziom dopłacać za to, że sobie radzą.
Jeśli nawet czegoś nie płacą to i tak zapłacą przy innej okazji... np. kupując fajki, paliwo czy tv.
W Polsce każdy płaci podatki , i to wysokie, tylko nie każdy zdaje sobie z tego sprawę.- 11 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.