• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prezydent Lisicki: robimy co możemy, NIK to wie

Michał Stąporek
8 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 

Raport NIK nie jest dla nas tak krytyczny, jak przedstawiły to media - przekonują gdańscy urzędnicy po opublikowaniu raportu o transporcie i komunikacji publicznej w największych polskich miastach.



W czerwcu ruszyła finansowana przez miasto i warta 89,5 mln zł budowa ostatniego odcinka Trasy W-Z. Tuż obok powstaje budowany za pieniądze GDDKiA Węzeł Karczemki, którego elementem będzie wiadukt nad "wuzetką". W czerwcu ruszyła finansowana przez miasto i warta 89,5 mln zł budowa ostatniego odcinka Trasy W-Z. Tuż obok powstaje budowany za pieniądze GDDKiA Węzeł Karczemki, którego elementem będzie wiadukt nad "wuzetką".
We wrześniu do Gdańska przyjadą dwa, a do końca roku pięć z 35 nowych tramwajów, jakie ZKM kupił w zakładach PESA w Bydgoszczy. We wrześniu do Gdańska przyjadą dwa, a do końca roku pięć z 35 nowych tramwajów, jakie ZKM kupił w zakładach PESA w Bydgoszczy.
W środę pisaliśmy o raporcie Najwyższej Izby Kontroli, która badała stan dróg i komunikacji miejskiej w największych polskich miastach. Był on krytyczny dla większości badanych aglomeracji, w tym także dla Gdańska.

Zobacz co wypomniano Gdańskowi i innym miastom: Słabe drogi, pasażerowie odchodzą

W czwartek władze Gdańska zorganizowały konferencję, na której broniły swoich racji. - Ten raport pokazuje obiektywne trudności, a nie zaniedbania władz - przekonuje zastępca prezydenta Gdańska ds. komunalnych, Maciej Lisicki. - NIK sam to przyznaje. Inspektorzy zgodzili się, że wieloletnich zaniedbań wszystkie miasta w Polsce nie są w stanie nadgonić.

Transport publiczny czy samochody?

NIK zwrócił uwagę, że liczba pasażerów komunikacji miejskiej w Gdańsku spada. Z tym dyskutować nie można, ale są różne interpretacje przyczyn tego zjawiska.

- Autobusy są coraz nowsze i wszystkie niskopodłogowe. Co trzeci tramwaj ma niską podłogę, a ten odsetek cały czas rośnie. Spadek liczby pasażerów to nie efekt braku inwestycji w komunikację, lecz szybki wzrost liczby samochodów w mieście - przekonuje Maciej Lisicki.

Raport to potwierdza: w Gdańsku jest dziś 626 aut na tysiąc mieszkańców, podczas gdy 10 lat temu było ich tylko 423.

Raport NIK w ogóle nie wspomina o polityce taryfowej i parkingowej miasta, które promuje komunikację miejską, kosztem transportu samochodowego. - My zniechęcamy auta do wjazdu do Gdańska podwyższając cenę za parkowanie. Za to obniżamy cenę biletów okresowych, których sprzedaż ciągle rośnie - przekonuje Lisicki.

Na dowód tych słów zastępca prezydenta podaje liczby: w 2007 roku z biletów okresowych każdego dnia korzystało 55 tys. osób, a cena biletu sieciowego wynosiła 132 zł. W 2010 roku stałych użytkowników jest już 70 tys. każdego dnia, a cena biletu spadła do 84 zł.

Tramwaje

Średni wiek tramwaju w Gdańsku wynosi ponad 20 lat, to wynik prawie najgorszy w Polsce. Ale urzędnicy przypominają, że nie tylko wiek się liczy. - Chyba czymś się różni zmodernizowany Dortmund od rzęchowatej 105-ki? - pyta Maciej Lisicki.

Z miejskich wyliczeń wynika, że na 93 jeżdżące po Gdańsku składy, aż 32 mają niską podłogę. To 30 proc. taboru. - Takiego dobrego wyniku w Polsce nie ma nikt - zapewniają urzędnicy.

Buspasy

Maciej Lisicki: - Ich wprowadzenie jest kwestią wyboru, bo przecież wiadomo, że każdy buspas powoduje korki. Polityką miasta jest wspieranie transportu miejskiego, kosztem indywidualnego i NIK to akceptuje.

Jeszcze w wakacje wydzielony pas dla autobusów powstanie na Podwalu Przedmiejskim, na odcinku od Akademii Muzycznej zobacz na mapie Gdańska do miejsca, w którym powstaje Teatr Szekspirowski zobacz na mapie Gdańska.

Wydzielony pas dla tramwajów miał też powstać na al. Hallera, między Operą a wiaduktem kolejowym. - Zrezygnowaliśmy z tego, ponieważ po zamknięciu wiaduktu na ul. Uczniowskiej w Letnicy znacznie zwiększyłoby to korki, a tramwaj zyskałby niewiele.

Miasto wróci do tego pomysłu, gdy wiadukt w Letnicy będzie przejezdny, czyli w czerwcu 2011 r.

Rowery

Analizując drogi rowerowe w największych miastach NIK uznał, że "w żadnym z objętych kontrolą miast nie powstały drogi rowerowych tworzące systemu sprawnych połączeń". Lisicki: - Z tym absolutnie nie możemy się zgodzić. Nasz szkielet nie jest pełny ani skończony, ale nie można udawać, że go nie ma. Połączenia wzdłuż al. Zwycięstwa i al. Grunwaldzkiej i odchodzące od nich drogi do dzielnic pozwalają sprawnie podróżować rowerem po mieście.

Do końca roku w Gdańsku powstaną stojaki dla 500 rowerów.

Zobacz także: 35 nowych tramwajów dla Gdańska

Zobacz także: Gdańsk buduje ostatni odcinek Trasy W-Z

Opinie (244) ponad 10 zablokowanych

  • DZIURA W JEZDNI (13)

    Chyba nie wymyślimy nic bardziej prozaicznego niż dziura w jezdni ze względu na masowe jej występowanie na naszych jezdniach. Występowanie o każdej porze roku ze szczególną intensywnością w okresie wiosennym, mimo upartych działań służb drogowych starających się to zjawisko zlikwidować. Angażuje się do tego wiele wysiłku ludzkiego, różnego rodzaju sprzętu specjalistycznego, przeznacza się na to niemałe pieniądze; wszystko bezskutecznie. Zjawisko występuje uparcie. Dlaczego?
    Właściwym powodem są prawa przyrody, których przecież nie jesteśmy w stanie zmienić i technologia prac drogowych. Znaczna część uzbrojenia technicznego miast budowana jest pod jezdnią. W związku z tym występują tu liczne metalowe studzienki, złazy, zasuwy wodociągowe, kanalizacyjne i gazociągowe, oraz kratki ściekowe do odprowadzania wody deszczowej, co w sumie tworzy tysiąc okazji do destrukcyjnego działania sił przyrody. Zróżnicowanie współczynników termicznych różnych materiałów jakimi są asfalt, stal i żeliwo stwarza okazję na stykach tych materiałów do niekorzystnych zjawisk. Wiosną nocny mróz powoduje na tych stykach pęknięcia. W dzień woda wypełni te szczeliny, aby nocą po zamarznięciu cierpliwie rozwierać szczelinę i kruszyć asfalt. Jednocześnie tysiąc kół pojazdów uderzając w to miejsce wysysa cząstki asfaltu i wyrzuca je na boki. Uparta woda penetruje jezdnię głębiej, wypełnia głębszy poziom, a zamarzając unosi część nawierzchni do góry tworząc wysadzinę mrozową narażoną na rozkruszenie kołami pojazdów.
    Trzeba znaleźć wyjście z tej sytuacji!
    Może spróbować jakichś innowacji? Może zmienić dotychczasowe doktryny? Może więc z tym uzbrojeniem technicznym wyjść na pobocza jezdni pod pas zieleni, pod chodniki. Pobudujmy układ dróg osiedlowych z uzbrojeniem w pasie zieleni, gdzie będą rosły miłe dla oka iglaki, np. cisy. Unikajmy drzew obok jezdni, które rozrośnięte po kilkunastu latach stają się "bezcennym bogactwem" i wartościowane są wyżej przez ekologów niż same urządzenia drogowe; w następstwie czego dochodzi do absurdów, gdy projektując zmiany w geometrii układu drogowego dostosowujemy je do rosnących drzew, których nie wolno ruszyć. Dzielmy na dwa "przeciwstawne sobie obozy" te elementy, które z racji swego założenia winny współgrać w tworzeniu perspektywy miasta pamiętając, że miasto się rozrasta, ludzi (samochodów) przybywa; myśląc o przyszłych pokoleniach.

    Generalizując, to w miastach powinny przeważać niskie iglaki

    • 40 6

    • Dziura... (2)

      Ale koleś pieprzysz! I te wszystkie niekorzystne zjawiska występują tylko w Polsce,a tuż za naszą zachodnią granicą prawa fizyki gwałtownie się zmieniają i dziur już nie ma!

      • 11 4

      • Hitler przegnał prawa fizyki

        • 0 0

      • troszkę racji w tym jest...

        Polska ma wyjątkowo niekorzystny klimat dla nawierzchni drogowej.
        Trochę na zachód i zamarzania jest niewiele.
        Trochę na wschód i jak zamarznie raz to trzyma całą zimę.
        A w Polsce zamarznie-rozmarznie, zamarznie-rozmarznie, ... i tak kilka(naście) cykli w okresie zimowym. A każdy taki cykl to nowa woda w szczelinach i nowe kawałki nawierzchni wysadzone przez lód.

        Co nie usprawiedliwia nikogo, jedynie pokazuje, że u nas trzeba szczególnie mocno dbać o drogi.

        • 3 0

    • Najwięcej dziur w jezdni można zaobserwować wjeżdżając do Gdyni od strony Gdańska. (3)

      Wystające, krzywe studzienki grożące uszkodzeniem pojazdów w każdej chwili. To się nazywa wizytówka Gdyni. Trwa to od min. 10 lat. Porażające, naprawdę.

      • 6 3

      • (1)

        To zapraszam na dolne miasto i trakt św wojciecha :)

        • 1 0

        • weź bo zwymiotuję, samo przywołanie do pamięci tego widoku tak działa

          to już nawet nie Rumunia,
          to kuwa Azerbejdżan

          • 0 0

      • Żabianka to jeszcze nie Gdynia, potem jest jeszcze Sopot

        blu

        • 4 1

    • Lisicki to ignorant i buc. (1)

      Za taką wypowiedż, że winę za korki ponoszą obywatele bo kupują nowe auta, powinni go kopami pognac. Wyjatkowa ignorancja i buta.

      • 3 3

      • Lisicki to ignorant i buc

        Korki to przecież - mówiąc obrazowo - bardzo dużo samochodów. A samochody kupuje kto? Mieszkańcy. Więc nie ignorant i buc. On tylko opisuje stan rzeczy. Nie mówi o odpowidzeialności

        • 2 1

    • Pewnie że można by spróbować teoretycznie samą nawierzchnie znacznie łatwiej remontować, nalać nowego asfaltu.

      • 0 0

    • Daj mi to co sam palisz. Ja też chce mieć takie jazdy niski iglaku!

      • 4 1

    • bo polska to jedyny taki kraj

      gdzie na wiosne wraz ze sniegiem topnieje i asfalt..

      • 11 2

    • To wszystko prawda co piszesz, ale rzeczywiście za naszą zachodnią granicą dziwnym trafem udaje się te niesamowite prawa przyrody okiełznać, a u nas nie.

      • 7 1

  • Gdańsk ma OBRZYDLIWĄ komunikację miejską (14)

    Chyba najgorszą ze wszystkich miast jakie znam

    • 67 32

    • Lepiej mieć taką niż żadną. (6)

      Pozdrawiamy Gdynię z aspiracjami do miana wielkiego miasta... ;) Na razie wiocha.

      • 14 6

      • dlaczego kiedy mowa jest o gdańsku gdańszczanie zaraz o gdyni?

        kompleksiki wychodzą tępaczki niezadowolone z życia?

        • 0 0

      • (4)

        Gdynia to miasteczko rybackie a nie żadna wiocha.

        • 10 2

        • znowy ci gdynianie narzekają na naszą komunikację, ech... (3)

          rozumiem, ze to szok wjechać z Gdyni do aglomeracji.

          • 15 2

          • tak, w przypadku Gdańska to szok, jakby wjechać do Rumunii (2)

            • 2 7

            • Zgadza się wjeżdżając z Gdaśka do Gdyni to istna Rumunia... (1)

              • 8 2

              • nie ma sensu zmyślać, fakty mamy jak na dłoni

                możesz się wić i udawać głupa

                a katastrofy komunikacyjnej w Gdańsku

                nie usuniesz tym gadaniem budyniowym.



                Jest super, jest super

                a u was biją murzynów.



                Gdańsk s****sk,

                beznadzieja pod każdym względem.

                • 1 1

    • Gdańsk ma najgorszą komunikację miejską (4)

      "Gdańsk ma najgorszą komunikację miejską ze wszystkich miast jakie znam" - z tego wniosek tylko jeden - może warto przynajmniej raz w życiu wyjechać do innego miasta

      • 22 2

      • oczywiście, że Gdańsk! (3)

        Mieszkałem w każdym dużym mieście w Polsce. Gdańsk faktycznie ma najgorzej utrzymany tabor, a o punktualności to lepiej już nie wspominać. Gdański tramwaj po roku od kapitalnego remontu nadaje się tylko na złom lub do kolejnego wielkiego remontu!

        • 7 5

        • pieprzysz.. (2)

          we wszystkich miastach jeżdżą jeszcze "jamniki" a w Gdańsku niema ich od 15 lat.

          • 6 5

          • sam pieprzysz (1)

            jamniki, czyli 102Na jeżdżą tylko we Wroclawiu (pare sztuk) i na tramwajach podmiejskich w Łodzi i nigdzie więcej. Natomiast takie miasta jak Kraków, Warszawa, Poznań biją nas na głowę jesli chodzi o ilość niskopodłogowych tramwajów z prawdziwego zdarzenia.

            • 4 3

            • W Krakowej 29 Düwag GT6 którego opracowano w latach 50...

              ...ubiegłego wieku?! Taki super nowoczesny tabor co?!

              • 2 0

    • A to nie w Gdyni autobusy się rozpadają na pół na obowodnicy? Dobrze, że pusty jechał.
      Po drugie nie można mieć dobrej komunikacji miejskiej jak się nie ma tramwajów (chyba, że jest metro) albo wydzielonych pasów dla autobusów. Inaczej autobusy i trolejbusy stoją w korkach jak zwykłe smochody i nigdzie się nie da dojechać w normalnym czasie - to wie każdy, kto jeździ komunikacją miejską po Gdyni.

      • 6 1

    • w Warszawie jest gorsza...

      i autobusy starsze i bardziej zasyfione, w dodatku często się palą na ulicach.
      I ludzie tam bardziej obrzydliwi w środkach tejże komunikacji miejskiej .

      • 14 8

  • Dlatego zagłosluje na Pana Pawła Adamowicza, facet rozwija Gdańsk !!! (10)

    • 18 98

    • Młody liberał... (1)

      Adamowicz też ma liberalne podejście - ja się nie wtrącam, niech miasto samo się reguluje.

      • 8 1

      • tak wyregulował taxi w mieście że strach wsziadać do taxówki bo pełno cwaniaczków sie wysypało po uwolnieniu rynku

        • 0 0

    • (3)

      Budyń nie powinien być nawet szefem kibla klozetowego na pksie a co dopiero miasta.

      • 14 3

      • szefem kibla klozetowego

        Nie powinien - zaiste - to stanowisko w sam raz dla ciebie

        • 0 2

      • ulżyjcie sobie frustraci, ulżyjcie - to jedynie mozecie: pobluzgać w internecie :-) (1)

        • 4 14

        • Janusz, To ty?

          • 7 0

    • Budyń zalewa miasto i je spowalnia (1)

      Zamiast REALIZOWAĆ projekty ważne dla miasta, robi halę, ECS, pozwala na dewastację zabytkowego centrum... Cholera, postawili nad Motławą takie klocki żelbetowe, aż wstyd się focić na tle baszty

      • 5 0

      • A ile razy zmieniali nawierzchnią na ul Hallera

        Najpierw zmienili asfalt, a potem rozbili i zaczęli wymieniać rury. Co ciekawe, osoby odpowiedzialne za stan kanalizy oraz jezdni znajdują się w tym samym budynku....
        Budyn wydaje 2 razy na to samo. Zresztą, czyż ne jest on CZŁONKIEM RADY NADZORCZEJ GPECu?
        http://www.gpec.gda.pl/index.php?strona=wladze-firmy

        • 6 0

    • Jasne...

      Kupię Wam hektar ziemi, tam sobie zarządzajcie, nieroby jedne!!!

      • 8 0

    • rozwija w ten sposób budując ECS

      • 22 3

  • Transport jest do niczego i każdy to wie (9)

    Transport publiczny (i nie tylko) w Gdansku jest do bani i wszyscy o tym wiedza.
    Sprawdza sie tylko na niewielkich dystansach w obszarach o malym ruchu.
    Jesli trzeba sie juz dostac z np.: Oliwy na Orunie to trzeba miec na to z 1.5h i z 10 zł
    W godzinach szczytu to juz zupelna poracha.
    Przesiadki bez nadmiernego czekania tylko fuksem, gigantyczne opoznienia to juz norma, brak jednolitego biletu.
    W dodatku jest tak drogo, ze bardziej oplaca sie, skuter, motor, lub maly miejski samochodzik (bez uwzgledniania kosztu zakupu). Kierowcy czesto sa niemili albo/i sprawiaja wrazenie ze biora udzial w rajdzie solarisa.
    Czestotliwosc kursowania w godz. szczytu za mala, a przez brak punktualnosci czesto jedzie 1 wypchany i za nim 2 puste. (dotyczy tramwajow, autobusow i skm)
    Stan techniczny czesto zastanawia szczegolnie jak z daleka widze ze kierowca jedzie, na desce ma świecącą conajmniej jedna czerwona kontrolke, a z podwozia pojazdu wydobywaja sie gluche lomoty.

    Gdansk powinien rozdawac skutery zamiast kupowac poniemiecki zlom tramwajowy i inwestowac w nowe, puste autobusy.

    Wydzielenie BUS pasów spowoduje tylko wieksze korki dla ludzi ktorzy nie mogli znosic bajzlu w transporcie miejskim.

    BUDUJCIE DROGI zamiast wprowadzac kolejne utrudnienia.

    • 31 8

    • z np.: Oliwy na Orunie to trzeba miec na to z 1.5h i z 10 zł (2)

      Głupiś, to masz problem.
      SKM na tej trasie jedzie sie jakieś 20 minut za 4 zł.

      "Wydzielenie BUS pasów spowoduje tylko wieksze korki dla ludzi ktorzy nie mogli znosic bajzlu w transporcie miejskim."

      A z czym masz problem? Autobusy masz teraz puste, po tramwajach to już w ogole wiatr hula, a za 84 zł samochodem przez miesiąc jeździć nie będziesz...

      • 1 1

      • (1)

        1. Spróbuj pojechac SKM na Orunie Górną
        2. Patrz Warszawa
        3. 84zł to całkiem sporo jak na możliwości spalania przeciętnego skutera czy motoru, albo samochodu z dieslem spalającym 5l/100
        (jaki bilet miesieczny za to kupie? na trase 5 przystankow ZKM??, czy skm? i to pewnie ulgowy co?)
        4. Autobusy są puste wtedy gdy 90% ludzi siedzi w pracy, jak wyjdą z pracy to sie gnieżdżą jak bydło w wagonie.
        5. Skonczysz jezdzic transportem miejskim do szkoly a zaczniesz do pracy to zobaczysz o czym mowie.

        • 0 0

        • 1. Spróbuj pojechac SKM na Orunie Górną

          Z Oruni PKP na Gorna jest spacerkiem 20 minut przez park. Przerasta mozliwości?

          2. Patrz Warszawa

          Ze względów politycznych nie robi podwyżek cen biletów i dopłaca do komunikacji taką kasę, że obiektywnie Gdańska na to nie stać

          3. 84zł to całkiem sporo jak na możliwości spalania przeciętnego skutera czy motoru, albo samochodu z dieslem spalającym 5l/100

          A OC, naprawy, mycie to za darmo?

          (jaki bilet miesieczny za to kupie? na trase 5 przystankow ZKM??, czy skm? i to pewnie ulgowy co?)

          Za 84 zł masz bilet na cały Gdańsk. I co - łyso?

          4. Autobusy są puste wtedy gdy 90% ludzi siedzi w pracy, jak wyjdą z pracy to sie gnieżdżą jak bydło w wagonie.

          Patrzeż, a ja dziś o 6.30 siedziałem sobie w 118...

          5. Skonczysz jezdzic transportem miejskim do szkoly a zaczniesz do pracy to zobaczysz o czym mowie

          Piszesz o czasie 10 lat przeszłym.
          Jeżdżę autobusami i kondychę mam lepszą od niejednego zmotoryzowanego zdechlaka

          • 0 0

    • (1)

      Sam sobie przeczysz. narzekasz że solarisy się ścigają a za chwile piszesz że jednak sie spóźniają... to jak chcesz to pogodzic?

      • 0 0

      • Chyba normalne, zapiepsza bo jest spóźniony, a i tak nie nadrobi ;]

        • 0 0

    • bus pasy tak, ale nie kosztem tych smiesznych zapchanych po brzegi gdanskich ulic!!!!! (3)

      jak Pan Lisicki taki madry to niech dalej zweza drogi, stawia swiatla i idiotyczne ograniczenia predkosci gdzie popadnie zamiast zajac sie problemem.

      proponuje jeszcze na ZWĘŻONEJ ul. Kartuskiej wprowadzic bus-pas!

      ludzie nie wjezdzaja samochodami do centrum dla rozrywki, tylko z PRZYMUSU - niech to wreszcie decydenci zauwaza! stan drog w oplakanym stanie, a ja ciagle slysze o kolejnych muzeach za grube miliony, no jak tu sie nie wk***c?

      • 5 3

      • (2)

        Twoja wypowiedź jest tak bardzo bez sensu że aż nie wiem od czego zacząć. Zwężenia, światła i ograniczenia są właśnie przykładem zajęcia się problemem - problemem jaki mają piesi i normalni kierowcy z wariatami i egoistami. Co centrum nie jedziesz z przymusu, chyba że masz wezwanie do sądu. A nawet jeśli masz przymus (praca nie jest przymusem) to w takim wypadku nie marudzisz tylko korzystasz z takiego środka transportu jaki jest.

        Jeśli komukolwiek wydaje się, że korki KIEDYKOLWIEK znikną to jest w wielkim błędzie. Przy dzisiejszym sposobie myślenia "kupić samochód jakikolwiek, zaparkować na dziada, trzymać się z dala od komunikacji zbiorowej bo jeszcze kto zobaczy" korki będą zawsze. Miasto nie jest z gumy i nowych dróg w mieście nie przybędzie. Komunikacja zbiorowa ma jeszcze ogromne zapasy możliwości, w zasadzie nieograniczone.

        To co mówisz tylko potwierdza moją opinię, że parkowanie w centrum powinno być drogie i stanowczo egzekwowane - no bo skoro jeździsz do centrum z przymusu to tak czy siak przyjedziesz i zapłacisz, dużo za samochód a mało za autobus.

        • 7 4

        • wypowiedz na poziome 3 latka (1)

          jest w gd mase skopanych spraw pod wzgledem komunikacji oraz drog, ale jak widac nie nie masz pojecia o temacie. Moze jak bedziesz zmuszony sie kiedys przesiasc do samochodu (o ile zrobisz prawo jazdy) to zrozumiesz o co mi chodzi. Baj

          • 3 3

          • Chłopczyku, nie wiem, co to znaczy "musieć jeździć samochodem"
            Ani to szybciej, na pewno nie taniej; z parkowaniem wielki problem
            no i bebzon tobie rośnie że hej...

            • 2 0

  • Cena, cena, cena (3)

    Bilety na komunikację miejską są za drogie a taryfa zagmatwana - niedopuszczalne w mieście o charakterze turystycznym. Powino byc tanio i prosto.
    Kilka lat temu pojawił sie życzliwy dla podróżnych bilet wakacyjny. I już nigdy potem tego nie było. Pazernośc przynosi takie skutki, że jak ktoś nie zadowala się realną kwotą, to nie będzie miał żadnej.
    Szkoda sobie łamac głowy i strzępic języki - najpierw chodzi o CENĘ!

    • 7 0

    • Bilety na komunikację miejską są za drogie a taryfa zagmatwana (2)

      Dziecinko, bilety kosztują mniej niż w Bydgoszczy, a taryfa jest prościutka że aż boję się zapytać, co może w niej problem sprawiać...

      • 0 0

      • Ale więcej niż w Warszawie (1)

        a to "troche" większe miasto. I to jest problem.

        • 2 0

        • Warszawka kosi cały kraj z CITu

          Ile Gdańsk ma z tego, że PKO zarabia na Tobie? Nic.
          Centrala firmy w Warszawie i Warszawa zarabia na podatku dochodowym od firm

          • 0 0

  • zrezygnunmy z aut

    a drogi na Orunie Górna, Zakoniczyn, Kowale i wiele nowych innych osiedli? tam też winą jest wzrastająca liczba aut? czy wąskie od laaaaat niedostosowane drogi? co można z 1 pasem? stac tylko,skoro plan zagospodarowania przewiduje rozbudowe nowych osiedli to chyba drogi dojazdowe, przepustowosc jest logiczna, związana z liczbą osiedli i mieskanców. plan zagospodarowania winien uruchamiac rozbudowe dróg również, automatycznie a nie liczyc na rezygnacje z posiadania aut. ale chyba to jest dorga rozwiazania problemu przez włodarzy. zrezygnujmy z aut...

    • 0 0

  • Ale Prezydent zasłana sie innymi kiedy trzeba, a do przecinania wsteg niekoniecznie

    • 0 0

  • ha ha ha

    ale ubaw, poprosze o buspusa na dajmy na to ul. Słowackiego i po bólu...
    hę ? że tam jakies plany modernizacji? wiele już lat upłynęło a korki nadal bez zmian.

    • 0 0

  • Pan Lisiscki ma na wszystko jedna uniwersalną odpowiedź (1)

    Na spotkaniu z mieszkańcami padło pytanie dlaczego przy budynku przy ul Hynka nie powstanie ekran dźwiekochłonny, pan L. odpowiedział : "macie pecha" !! ... zostawiam to bez komentarza

    • 1 0

    • Jak go wysiudają ze stanowiska...

      Na bank usłyszy to samo....masz pecha!

      • 0 0

  • ZROZUMCIE TO: (22)

    MY GDAŃSZCZANIE NIE LUBIMY KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ. I Basta.

    Bo stać nas na auta.

    I przestańcie robić wiochę z tymi tramwajami. To nie hippistan. Dorośli ludzie nie będą się tłuc 2h do domu z 5ma przesiadkami, żeby dziecku na 20 kolację zdążyć zrobic.

    • 85 58

    • jeżdżę codziennie z gdańska do gdyni do pracy: (14)

      tramwaj+skm. jest to najszybszy i najtańszy sposób. rano mam stratę czasową 10 minut w stosunku do auta, za to po południu zyskuję pół godziny. no i ile taniej. I książkę można poczytać. Wygodnie, szybko i tanio. Autem jadę tylko jak muszę coś dużego przewieźć po drodze lub mam do zrobienia kilka innych spraw.

      • 28 4

      • (2)

        "lub mam do zrobienia kilka innych spraw"

        np dwie duże kupy!

        • 3 13

        • (1)

          minusujący widać nie załapali

          pozdro dla kumatych :-)

          • 1 7

          • a może "minusujący" mają troszkę wyższa kulturę od tych "kumatych" i po prostu uznali, że to tekst nie na miejscu

            • 2 0

      • (1)

        Tanio ok, szybko - z tym bym polemizowal , wygodnie ?? Ludzie, czy ja jezdze innymi skladami SKM niz wszyscy dookola? Przeciez tam sie nie da rozmawiac z obok siedzacym czlowiekiem, a co dopiero czytac ksiazke (i cos z niej zrozumiec). Gdyby SKM postawic przeciwko normom glosnosci aut, to zaden sklad nie mialby prawa sie poruszac

        • 0 3

        • A prowadząc samochód czytasz książkę? A odpowiedź na twoje pytanie brzmi: tak, jeździsz innymi składami niż wszyscy dookoła. Rozmawiać się da, a to że ktoś nie rozumie, co czyta to już nie problem SKM (oczywiście żartuje, wiem o co ci chodzi ale się z tym nie zgadzam).

          ps. A gdyby samochody postawić przeciwko przepisom ruchu drogowego to nasze drogi byłyby tak zapełnione jak w Korei Północnej.

          • 3 0

      • (1)

        a ja niestety musze jeździć codziennie z chełmu do jelitkowa - zajmuje mi to więcej czasu, niż Tobie z Gdańska do Gdyni. Wiem, bo sama jeździłam.

        • 11 1

        • Jak zaprosisz kogoś do podróży

          to czas Ci szybciej zleci

          • 0 0

      • (4)

        Szkoda, że nie wszyscy to rozumieją.

        • 11 2

        • (3)

          Szkoda ze nie wszyscy mogą tramwajem i skmką. Do mojej pracy dojeżdża tylko autobus (przeciętnie raz 30 minut), tramwaj i SKM na osiedle nie dojeżdża.
          Więc to nie zawsze jest kwestia zrozumienia ale mozliwości.

          • 22 4

          • lol... kupiłeś sobie mieszkanko ta? A o komunikacji nie pomyślałeś? (2)

            To takie typowe, a deweloper zaciera rączki bo tanio działeczkę kupił... a znalazł się osioł co mu zamydlił oczy ładny widok na pole, droga jest 15 min do centrum :D

            • 5 4

            • niekoniecznie kupił

              może wynajął w centrum miasta. tylko jego pracodawca nie pomyślał, że żadna z 10 linii autobusowych, przejeżdżających obok jego biura, nie jedzie bezpośrednio do mieszkania pracownika.

              głupie gadanie. ciekawe, co Ty byś wybrał, mając do wyboru 10 min. w samochodzie albo pół godz. na przystanku + pół godz. w smrodliwym autobusie.

              • 3 1

            • Post dotyczył komunikacji tramwajowej i skm. Ani tramwaju ani skmki nie mają nie tylko nowe osiedla ale również te istniejsące od ponad 30 lat (np. Morena). Wiec nie wyjezdżaj tu z oklepanym tekstem o nowych tanich mieszkaniach na obrzeżach bez komunikacji.
              Sytuacja o której pisze zuo jest stosunkowo rzadka. Pewnie ze fajnie dojezdzać tramwajem i skmka ale tak naprawdę ile jest ludzi którzy mieszkają i jednoczesnie pracują w zasiegu skmki?
              Kwestie zdarzajacych się notorycznie awarii skmki i paraliżu komunikacyjnego z tym zwiazanego przemilczę.
              Zamiast stać na peronie i czekac na skmkę która nie wiadomo kiedy i czy wogóle przyjedzie, wolę dojezdzac do pracy 20 minut samochodem.

              • 2 1

      • tak a jakie przeżycie

        ostatnio w sobotę wraz z rodziną przejechaliśmy się skm najpierw okazało się że pierwsza która nadjechała kończyła bieg na żabiance następna przyjechała z opóżnieniem i wtedy nastapił szok wjechało coś dziwnego oklejonego włacznie z szybami po otwarciu drzwi następne uderzenie ale smrodu i brudu jakby skład nie był sprzątany od dłuższego czasu. Wysiadka w sopocie i wtedy zaczęły się cyrki pwron po remoncie skm stara i moja mama nie była w stanie wysiąść stopnie ze składu były w takiej odległości że starsza osoba nie była w stanie sobie sama poradzić ale z pomocą szwagra jakoś daliśmy radę. Ciekaw jestem co w takim wypadku zrobią starsze osoby podrużujące same. Nigdy więcej takiego przeżycia a więc i jazdy tym czymś co pretenduje do nazwy kolejki miejskiej

        • 2 0

      • ja mam podobnie tylko w drugą stronę

        autem i rano i po południu mam godzine szybciej,
        razem oszczędzam dwie godziny
        a kosztuje mnie to mniej niż miesięczny
        nawet licząc amortyzację.

        • 4 1

    • Mów za siebie, żałosny głupcze. (1)

      To na ile Ciebie stać, nie ma tu nic do rzeczy. Trzeba szybko się dostać z miejsca na miejsce i nie ma szybszego transportu niż transport szynowy, właśnie dlatego, że jezdnie są zapchane. Wszyscy o tym wiedzą (zastanawia mnie, czy Twój głos nie jest po prostu prowokacją), ale Władza udaje że nie wie i próbuje wygrywać punkty wyborcze u wielbicieli samochodów, których wciąż jeszcze u nas nie brak. Jeszcze, bo wkrótce i oni zrozumieją, że szybciej tramwajem lub SKM. A auto możesz mieć teraz za 1000 zł, więc jego posiadanie nie jest wyznacznikiem tego, na co Cię "stać". Usiądź, bo się przewrócisz o własne nogi :)

      • 3 1

      • Jaaasne! Kup samochód za 1000,to częsciej będziesz pod nim leżał

        niż nim jeździł

        • 0 1

    • To nie dlatego, że "stać nas" (3)

      W Berlinie jest dwa razy mniej samochodów na 1000 mieszkańców niż u nas. To nie świadczy o tym, że berlińczycy są biedniejsi od gdańszczan, tylko że mają lepszą komunikację miejską i infrastrukturę rowerową.

      • 36 3

      • Ja to mam traumę "poikarusową" (2)

        I jeżeli mnie los nie zmusi to do komunikacji miejskiej nie wsiądę. Podejrzewa, że nie tylko ja tak mam.

        • 15 7

        • epoka Ikarusów istnieje jeszcze (1)

          w Warszawce jest prawdziwy żyjący skansen - tam ludzie do traumy jeszcze nie doszli, żyją w tamtej rzeczywistości nadal.
          W środku jak za dawnych czasów - i wieje i deszcz pada czasem przez dziury w łączniku a i spalinami oprócz innych gęsto ścielących się smrodów zaśmierdzi :) Trzęsie jak w kolejce górskiej a siedzenia są... błeee.

          • 11 1

          • Tak, byłem widziałem i się dziwiłem

            Ale jechać Ikarusem... Bezcenne doznanie po klilku latach używania Solarisów czy Meroli...

            • 5 0

    • nie lubie komunikacji miejskiej, bo

      jest wiecznie zapchana i słaba klima, a ida upały. W aucie mam miejsce, mam chłodek

      • 14 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane