• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Problemy z porozumieniem się dzielnic Gdyni

Patryk Szczerba
6 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Zdaniem radnych, północno-zachodnie dzielnice Gdyni wymagają większego zainteresowania włodarzy miasta. Zdaniem radnych, północno-zachodnie dzielnice Gdyni wymagają większego zainteresowania włodarzy miasta.

W połowie listopada ma zostać podpisany pakt w sprawie północno-zachodnich dzielnic Gdyni. Już wiadomo, że nie będzie porozumienia wszystkich radnych z okręgu wyborczego. Dokument podpisze bowiem tylko dwójka radnych - z PiS i PO.



Czy znasz nazwiska radnych miasta ze swojego okręgu?

O pakcie po raz pierwszy pisaliśmy na początku października po spotkaniu radnych miasta z mieszkańcami Chyloni, Cisowej, Demptowa i Pustek Cisowskich. Wśród propozycji jest m.in. rewitalizacja ulic Zamenhofa i Opata Hackiego zobacz na mapie Gdyni, budowa sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 10, zagospodarowanie Meksyku zobacz na mapie Gdyni oraz Placu Dworcowego zobacz na mapie Gdyni.

Do czasu podpisania dokumentu, mieszkańcy mogą wypełnić specjalną ankietę na stronach internetowych radnych. Pod dokumentem swoje podpisy złożą prawdopodobnie tylko inicjatorzy akcji, czyli Marcin Horała z PiS i Łukasz Cichowski z PO. Od paktu odcina się rządząca Samorządność.

- Oczywiście nie będziemy uczestniczyć w tej akcji. Postrzegamy inicjatywę radnych PO i PiS jako ciekawy gest promujący ich wizerunek i przyciągający zainteresowanie mediów ich osobami. Jednak jako radni jesteśmy zainteresowani realną pracą na rzecz miasta, w tym na rzecz okręgu, z którego zostaliśmy wybrani. Swój pakt dla dzielnic zawarliśmy w listopadzie 2010 z kilkoma tysiącami mieszkańców, którzy oddelegowali nas do czteroletniej pracy, a swoje priorytety określiliśmy już na początku kadencji. Duża część zadań, o które obecnie radni opozycyjni pytają mieszkańców, została przez nas przyjęta do realizacji - tłumaczy Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, radny Samorządności.

Inicjatorzy podpisania paktu nie składają jednak broni i podkreślają, że dzięki porozumieniu określą priorytety i konkretne zadania, które będą w formie poprawek i zapytań, prezentować na sesjach rady miasta oraz podczas prac w komisjach.

- Mimo że będzie nas prawdopodobnie tylko dwójka, z niczego się nie wycofujemy. Pytamy mieszkańców o problemy nie tylko w internecie, ale także bezpośrednio podczas spotkań. Argumentacja, którą prezentują radni Samorządności świadczy, że chcą spocząć na laurach. Przecież określenie konkretnych zadań nie oznacza, że kończy się praca, a wręcz przeciwnie - powinno to jej sprzyjać - kontruje Marcin Horała, radny Prawa i Sprawiedliwości.

Problemem, zdaniem pomysłodawców paktu, jest również mała aktywność radnych Samorządności podczas sesji.

- Podpisanie będzie zobowiązaniem do podjęcia konkretnych działań, m.in. zgłaszania poprawek do budżetu, poprawek do zmian w budżecie, które pojawiać się będą w ciągu roku, składania interpelacji. Dla radnych, którzy tego rodzaju poprawek do budżetu z reguły nie składają i nie wnieśli w tej kadencji żadnych interpelacji, podpisanie tego rodzaju zobowiązania stanowiłoby niewątpliwie problem - dodaje Łukasz Cichowski, radny Platformy Obywatelskiej.

Opinie (82) 4 zablokowane

  • Radni samorządnosci wolą budować KOSMODROM...

    ... zamiast zainwestować w dzielnice. Ludzie będą jeszcze latami chodzić po gruntowych drogach w 250. tysięcznym mieście. Będziemy stać w korkach, będą podwyżki biletów, czynszów, opłat komunalnych, podatków lokalnych. A wszystko to by miłościwie nam panujący przy pomocy 21 kastratów bez własnego zdania mógł realizować swoje chore pomysły i leczyć kompleksy.

    • 19 7

  • to standardowe teksty zwartej grupy kolesi Gryzonia

    tylko oni maja jak zwykle racje...

    • 13 4

  • To że wszędzie się pojawiają, to nie znaczy że działają. (3)

    Otoz to! Twoj komentarz oddaje idealnie sprawę. I już wiemy dlaczego tylko Horała i Cichowski chcą tego paktu. Liczy się tylko lans w mediach! Wiadomo, że samorządność nie jest doskonała, ale przynajmniej pracują. A swoją drogą, media mogłyby przestać lansować tylko tych dwóch radnych.

    • 4 7

    • Tylko Ci dwaj idą domediów

      Reszta ma wylane... przecież i tak zdobędzie 80% głosów, więc po co cokolwiek robić?

      • 3 3

    • A dlaczego...

      wg Ciebie informowanie o swoich działaniach mieszkańców ( bo przecież poprzez media są informowanie mieszkańcy) uniemożliwia realną pracę w Radzie Miasta?? Absurdalny argument. Choćby dzięki ich medialnej aktywności dowiedzieliśmy się o ankiecie i możemy w formie internetowej konsultacji wypowiedzieć swoje zdanie na temat inwestycji.

      • 3 3

    • Pan jak widzę lepiej wie co dla mnie się liczę. Proszę sprawdzić wszelkie możliwe mierzalne statystki pracy radnych (wystąpienia, interpelacje projekty itp.), skoro Pana zdaniem liczy się tylko lans. Natomiast naturalnym elementem pracy osoby sprawującej funkcję z publicznego wyboru jest stały dialog z wyborcami również za pośrednictwem mediów. Rozumiem że jak ja wysyłam do mediów informację o moich konkretnych działaniach to lans - ale jak wtedy nazwać np. obecność nazwiska prezydenta na plakatach zapraszających na dotowane z kasy publicznej imprezy, koncerty itp.?

      • 3 1

  • Trzeba działać a nie pitolić w mediach (4)

    Zgadzam się. I to potwierdza, że ten pakt to tak na prawdę s****t. Chcą brylować w mediach i tyle. Cieszę się że w Gdyni, nie rządzi ani PIS ani PO.

    • 8 11

    • (3)

      Jak rozumiem radni Samorządności to na tyle słabi ludzie że od podpisywania paktu zmachaliby się tak, że nie mieli by siły już pracować w radzie... I kolejna osoba lepiej ode mnie zna moje intencje, ech...

      • 4 1

      • daj Pan spokój (2)

        Panie H

        • 1 0

        • (1)

          Nie dam, panie S.

          • 0 0

          • Dla mnie ...

            ... i tak z tytułu przynależności ma Pan etykietkę oszołoma. Jak dorwie się Pan do władzy to i tak te wszystkie plany i pakty pójdą na bok i zacznie się Pan zastanawiać gdzie by tu postawić kolejne pomniki Jarusia, Antka i innych ofiar. Podobnie ten drugi oszołom zacznie kombinować jak tu dopiec pisowcom i będzie jak w budyniowie. Dlatego póki mieszkam w Gdyni i tak będę popierał Szczurka bo on nie ma zwierzchników typu Jaruś, Głódź czy Donek.

            • 1 2

  • moje oczekiwania (7)

    Jako mieszkanka Chyloni wolałabym oglądać zrealizowane programy i inwestycje w mojej dzielnicy. Po co kolejne plany, pakty itp.? Szanowni radni, panie Prezydencie do roboty! Od gadania i podpisywania kolejnych dokumentów nie przybędzie nam dróg ani ludziom nie będzie się lepiej żyło. Zamiast nikomu nie potrzebnych Inf.... i pozostałych dziwnych inwestycji poprosiłabym o tunel łączący Chylońską z Hutnicza. Dotarcie z Chyloni na druga stronę torów to niezły wyczyn.

    • 10 1

    • Jedno Ci zapewnię (2)

      ani samorządnosc ani szczurek tym tematem zainteresowany nie jest. Głosuj na nich dalej a będziesz do końca życia finansował lotniska i tym podobne cele ale asfaltu na osiedlowych ulicach czy cholernie potrzebnego wiaduktu nad toramiw Chylonii nie uświadczysz! To skandal, że w Gdańsku pod/nad torami co chwilę jest jakaś ulica a w Gdyni? Od Estakady Kwiatkowskiego aż do centrum Rumi nie ma żadnego wiaduktu/tunelu a dwa istniejące przejazdy są w 95% czasu zamknięte!

      • 5 1

      • (1)

        Tunel pod torami jest geologicznie niewykonalny - chyba, że chcielibyśmy potem psioczyć na władze, że cały czas jest zalany. Wystarczy popatrzeć na mapy hydrologiczne. A wiadukt jest w planie bardzo mocno promowanej przez Samorządność obwodnicy północnej, tylko że pięknemu Sławusiowi ona niepotrzebna, bo poza Gdańskiem jest.

        • 5 3

        • to kasa jest problemem?!

          Myślałem, ze skoro zaczynamy dublować infrastrukturę i budujemy drugie już lotnisko w odległosci 20 minut jazdy to stać nas i kasa jakimkolwiek problemem nie jest! Co wiecej, myślałem, że nie mamy jej zdecydowaną nadwyzkę. Gdyby Gdynia nie bawiła się w niepotrzebne lotniska dla awionetek to by się na nie musiała oglądać na Sławusia. A Sławek najwyraźniej widzi jak mądrze w Gdyni się inwestuje i dokładać do tego nie chce. Pora zacząć myśleć.

          • 4 3

    • (3)

      Pakt jest po to, żeby był punkt odniesienia do owej pracy. Radni mają konkretne instrumenty, z których mogą korzystać i w pakcie znajdzie się zobowiązanie to ich wykorzystania, z którego będzie można ich rozliczać.

      • 4 1

      • (2)

        Panie Horała, to po co rady miasta, radni i tak dalej ? " punktem odniesienia do pracy" jak Pan pisze, powinien być sam fakt bycia radnym. O problemach w dzielnicach radni są informowani, wręcz zasypywani przez mieszkańców na bieżąco. Ten pakt zamieniła bym raczej na chęć do racy bądź do działania jak kto woli.

        • 3 3

        • (1)

          Ale jak rozliczyć taką pracę? Każdy powie że ma chęć i że się starał i co? A tu będzie konkret z jednej strony lista najważniejszych spraw, z drugiej strony lista działań (zgłaszanie wniosków do budżetu, poprawek do budżetu, głosowanie za tymi poprawkami może jeszcze coś). I każdego radnego będzie można rozliczyć: zgłosił czy nie zgłosił? Głosował czy nie głosował? Nie wiem dlaczego stawia Pani chęć do pracy jako przeciwieństwo paktu, na zasadzie albo-albo. Jedno drugiemu raczej sprzyja.

          • 3 2

          • Ale gdzie tu konkret? Zgłaszanie wniosków itp. to chyba obowiązek każdego radnego. Należało by każdemu radnemu przydzielić konkretne zadanie. I tak np: Panu X wybudowanie wiaduktu tudzież tunelu między Chylońską a Hutniczą. Przed zakończeniem kadencji byłby rozliczany z konkretnego zadania. Taka forma miała by sens.

            • 0 0

  • Samorządność (6)

    Zależy jakim tematem nie jest zainteresowana. Tematem paktu - nie. Tematem dzielnic - jak najbardziej. Ja w swojej ulotce napisałem bardzo konkretnie i bez ogólników za jakie zadania lokalnie się biorę. prowadzona przeze mnie komisja wskazała sztuka po sztuce bardzo konkretną listę tematów do zrobienia. Żadnych uników - każdy temat do rozliczenia. Natomiast radni opozycji bedą oczywiście się licytować, że można by więcej, mocniej, bardziej albo inaczej - taka ich rola i nikt ich z tego typu haseł nie rozliczy.

    • 1 14

    • tak tak... (5)

      jak tam ścieżki rowerowe... zrobił pan coś aby ta pseudo ściezka wzdłuż Morskiej miała ręce i nogi? Wiele miesięcy temu na tym forum pisał Pan, że już się tym tematem zajmuje. To teraz pochwal się Pan efektami! Od wielu lat jest pan radnym i dostaje pan wynagrodzenie z moich podatków, co pan żeś uczynił w tym czasie? KONKRETY! Czy domalowanie przejazdu dla rowerzystów i wymiana 4 znaków pionowych na skrzyżowaniu z Estakladą przerasta miasto? Wielki pełnomocnik prezydenta ds rowerzystów... Na przejażce tandemem się skończyło?

      • 11 1

      • do "rowerzsyta" (4)

        Jeśli pisze Pan w sprawie rowerów, to zapytam: jakie wynagrodzenie z jakich podatków? tematyką rowerową zajmuję się społecznie i jeśli wiąże się to z jakimiś kosztami, to moimi osobistymi i rodzinnymi (mój czas, energia itd). I nie rok a od połowy kwietnia. Przejazd pod obwodnicą to nie puszka farby i wymiana 4 znaków i ZDiZ zrobi to pewnie na wiosnę (w tym roku nie miał na to żadnych dodatkowych środków). "Pseudo- ścieżką" jak Pan ją nazywa, jeżdżę 2 x dziennie i naprawdę nie trzeba mnie na nia wyczulać - a w ramach remontu Morskiej za grube miliony jej duży odcinek będzie robiony - naprawdę nie wie Pan tego??

        • 0 10

        • Jako radny miasta nie dostaje pan wynagrodzenia?! (2)

          No chyba, że wynagrodzenie należy Wam się za samo bycie radnym, a jakakolwiek praca to już Wasza łaska, do tego społeczna i niech plebs pamięta że to koszty osobiste i rodzinne i niech d. nie zawraca.

          Skrzyżowanie Estakady z Morską przebudowano kilka lat temu i wtedy właśnie znikł istniejący przejazd dla rowerzystów. Czy naprawdę potrzeba kolejnych kilku lat by go przywrócić? Urzędnicy też pracują społecznie i wiązałoby się to z gigantycznymi stratami dla ich rodzin? Weź się chłopie nie błaźnij! Wszystko trwa latami w Gdyni! Jeźdźisz Pan 2 razy dziennie tą ściężką a radnym jesteś od lat wielu. I co? I nic! Zerowa skutecznosć działania! Sory, ale moze wybierzemy radnego który cokolwiek będzie potrafił załatwić a nie tylko będzie jeździł i narzekał?! Takiego który będzie miał więcej energii, czasu a przede wszystkim CHĘCI do pracy!

          • 7 1

          • (1)

            Tak naprawdę nie ma formalnie czegos takiego jak "ścieżka rowerowa" jest "droga rowerowa"

            • 2 0

            • tak formalnie to drogi rowerowe w Gdynia często

              nie spełniają warunków technicznych które narzucają odpowiednie rozporządzenia. Więc są to "śmieszki" rowerowe a nie drogi, ale bardzo dziękuję za zwrócenie słusznej uwagi.

              • 6 1

        • o jaki on biedny...

          Pytanie do Radnego... podkreśla Pan, że to praca społeczna... a za co bierze pan wtedy pensję radnego? Nie przypadkiem za pracę na rzecz miasta? Za sam fakt bycia radnym? Rowerzysta może trochę przesadził, ale sam Pan się podkłada pisząc takie durnoty. Może zaczniecie się skarżyć na mieszkańców, że w ogóle mają czelność cokolwiek od Was wymagać? Mój głos Pan stracił.

          • 5 1

  • Skandal

    żeby w Radzie Miasta była taka dysproporcja!!!!Większość oczywiście od strony urzędującego Prezydenta!!!

    • 2 5

  • (2)

    Fajne miejsce, nie? Można anonimowo powyżywać się na kimś, nie biorąc żadnej odpowiedzialności za słowo;) Ja podpisuję się imieniem i nazwiskiem. Spróbuję jeszcze raz odpowiedzieć, choć widzę, że nie ma to szczególnego sensu - ale zaryzykuję. Cuda sie zdarzają.
    Jako radny dostaję dietę i myślę, że uczciwie na nią zapracowuję - a najlepszym dowodem jest ponawiany wybór. Nie jest to miejsce na autolans, sprawozdania ze swojej pracy jak zawsze opublikuję. Chce Pan wcześniej jakieś szczegóły? Zapraszam do bezpośredniego kontaktu, choćby mailowo. Są konkretne tematy, które wziąłem za bary i doprowadziłem do zakończenia i jest konkretna pula tych, które załatwię w tej kadencji - sztuka po sztuce wymieniłem je w ulotce i do nich sie zobowiązałem. Co do rowerów - tak, funkcja w stu procentach społeczna, jak każdego pełnomocnika w Gdyni - taki mamy standard. Zdecydowałem sie to wziąć na klatę, nie dlatego, że mi sie nudzi, nie dla kasy (której nie ma), ale dlatego, że to ważny temat, w którym jest dużo do zrobienia i to konkretnych rzeczy. Można być ślepym i nie widzieć tego co już się zrobiło, można burczeć, że jeszcze wiele rzeczy czeka - a można dostrzegać to, co już sie dzieje i czekać na kolejne. Też kiedyś mi sie wydawało, że pewne rzeczy powinny trwać dużo krócej i że załatwia się je puszką farby. Od kilkunastu lat pracuję w sektorze prywatnym i przywykłem do takiego tempa działania. W naszej przeregulowanej rzeczywistości jest inaczej (normy, przepisy, zasady, standardy, zakazy, nakazy i luki prawne) i urzędowe młyny mielą dużo wolniej niż byśmy chcieli. Wiem ile czasu trwało przewalczenie pierwszego w Gdyni kontrapasu - ale go mamy (był Pan?), mam nadzieję, że dzięki niemu z kolejnymi będzie łatwiej. Powstają kolejne kilometry DDR z kasy unijnej, na wiosnę ruszy budowa zadaszonych parkingów rowerowych, w kolejnych punktach stają stojaki, realnie konsultujemy kolejne tematy ze środowiskami rowerowymi, od przyszłego roku będziemy budować strategię i dwuroczny plan działań. Wszystko można obśmiać i zlekceważyć, albo powiedzieć, że co innego jest ważne - można, pytanie w jakim celu i z jaką intencją. A co do wyborów - ja również zachęcam by dokonywać ich świadomie i z pełnym przekonaniem.

    • 6 13

    • Trzeba się pogodzić, że jak się bierze pieniądze przez kilka lat za bycie radnym

      to raz na jakiś czas spotka człowieka zimny prysznic i ktoś bez ogródek napisze co myśli o Pana pracy. Zamiast obiecywać weźcie się do roboty. A coraz częstsza krytyka głupich inwestycji i braku tych pilnych to jak podejrzewam tylko początek. Ludzie się kiedyś obudzą...

      • 3 0

    • Nie płacz Zygmunt bo tu miejsca brak...

      na twe babskie łzy...

      • 1 1

  • Oni są w opozycji, więc muszą krzyczeć, bo nic innego im nie zostaje. Rządzący to wiedzą i ich olewają.

    Ale fakt jest faktem, że to jeden z niewielu przykładów, gdzie nie rządzi PO i jak widać PO potrafi z PIS działać wspólnie. A jeszcze nie dawno Donek mówił, że mu się ciężko żyje z Kaczyńskim obok.

    PS. polecam artykuł z Pulsu Biznesu, jak to 400 osób powiązanych z PO (politycy, rodziny, znajomi) zarobiło 200 mln zł w spółkach i instytucjach państwowych.

    • 6 3

  • Lista wstydu PO według Pulsu Biznesu - ograniczona do Pomorza :)

    31. Piotr Borawski specjalista ds. prawnych w Naftoporcie gdański radny PO i członek ZP PO w Gdańsku, były narzeczony córki Ewy Kopacz, marszałek Sejmu z PO.
    63. Henryk Ćwikliński członek rady nadzorczej Zarządu Morskiego Portu Gdańsk kandydat PO w wyborach do Senatu, członek rady powiatowej PO w Gdańsku.
    100. Jarosław Gorecki prezes Grupy Zarządzającej Pomerania gdański radny PO, członek ZP PO w Gdańsku.
    173. Maria Kowalewska-Koska
    prezes spółki Port Gdański Eksploatacja, członek rady nadzorczej Gdańskich Zakładów Elektronicznych Unimor kandydat PO w wyborach do Sejmu.
    201. Janusz Leman
    dyrektor gdyńskiego oddziału Agencji Mienia Wojskowego wiceszef koła PO Gdańsk-Wrzeszcz, członek rady powiatowej PO.
    209. Marek Litka wiceprezes PERN Przyjaźń, członek rad nadzorczych Naftoportu, Zarządu Morskiego Portu Gdańsk i Operatora Logistycznego Paliw Płynnych członek PO związany z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem z PO.
    230. Tomasz Malczewski dyrektor oddziału regionalnego w Gdańsku i członek zarządu Poczty Polskiej, członek rady nadzorczej Postdaty
    były członek ZP PO w Gdyni, uczestnik kampanii wyborczych Donalda Tuska.
    35. Tomasz Słodkowski członek rady nadzorczej, wiceprezes i prezes Atomu Trefl Sopot, klubu sportowego utrzymywanego przez PGE, członek rady nadzorczej Armatury Kraków były gdański radny PO, były asystent ministra Sławomira Nowaka z PO, wiceszef ZP PO w Gdańsku.

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane