- 1 Zabójstwo 69-latki we Wrzeszczu (153 opinie)
- 2 Fotowoltaiczny dziwoląg w Sopocie (102 opinie)
- 3 Przystanki tramwaju wodnego w dzierżawie (55 opinii)
- 4 Wypadek galeonu i motorówki. Jest raport (62 opinie)
- 5 Kasa samoobsługowa to okazja do kradzieży (152 opinie)
- 6 Port Service: trwa szukanie nowego miejsca (139 opinii)
Protest ojców: sądy nas dyskryminują!
Kilkunastu mężczyzn, którym wbrew decyzjom sądów ogranicza się prawo do opieki nad dziećmi, protestowało wczoraj w Gdańsku. Domagali się respektowania swoich praw uzyskanych w procesach sądowych.
"Ograniczanie kontaktów z ojcem jest krzywdą dziecka", "Bronimy nasze dzieci przed chorym systemem rodzinnym" - takie hasa wypisali na transparentach, które przynieśli ze sobą na manifestację pod Sąd Okręgowy w Gdańsku. A także zdjęcie zmaltretowanego człowieka, które - jak przekonywali - przedstawiało ojca pobitego przez teścia, podczas próby spotkania się ze swoim dzieckiem.
Demonstrujący ojcowie skarżyli się, że sądy nie są w stanie zapewnić im ich praw, przyznanych prawomocnymi wyrokami. Przekonywali, że nawet jeśli sądy rodzinne przyznają im widzenia z dziećmi, to takich wyroków i tak nie można wyegzekwować, jeśli sprzeciwią się im matki dzieci.
- Matka, która bezprawnie ogranicza mi widzenie z moim dzieckiem dostanie od sądu 200-300 zł grzywny. Zapłaci ją i sprawa się zamyka - mówił Krzysztof, jeden z manifestujących ojców.
Ojcowie winę za taki stan rzeczy zrzucają na "sfeminizowane sądy rodzinne". - Nazywamy to "solidarnością jajników" - powiedział Krzysztof Gawryszczak, prezes Stowarzyszenia "Ojcowie z Trójmiasta", które zorganizowało manifestację.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku Rafał Terlecki zapewnił, że sądy rodzinne nie stawiają żadnej z płci w uprzywilejowanej sytuacji. - Sąd sprawdza za każdym razem, która ze stron bardziej nadaje się do stałej opieki i wychowania dziecka - podkreślił.
Opinie (56) 3 zablokowane
-
2007-12-20 10:33
Ano tak !
Jak się baby nie bije , to jej wątroba gnije... Dla zdrowia trza lupu cupu od czasu do czasu...
- 0 0
-
2007-12-20 10:38
A co powie Środa ...
A co powie Środa... Co pwie Środa... A co Środa powie nam... la... la..la...
- 0 0
-
2007-12-20 10:54
Wezcie sie za siebie ojcowie do bani!
Ciagle dostaja szanse i po co ???? Ja sie pytam po co kiedy i tak robia swoje, nie odwiedzaja w ustalonych terminach a potem protestuja. Tak bo tak latwo, miec w dupie a potem prostestowac jak to im jest zle. A tylek dziecku podetrzec, a na pieluchy dac, a pojsc do lekarza z chorym,a zwolnienie wziac z pracy gdy dziecko choruje...nie.. tego to oni nie potrrafia. Protestowac tylko, zeby sie wybielic.
- 0 0
-
2007-12-20 10:55
Do dupy z takimi ojcami!!!!
tak uwazam i tyle. Wezcie sie za siebie a nie protestujecie .
- 0 0
-
2007-12-20 11:26
(1)
Calkiem powaznie uwazam, ze za problemy, ktore maja obecnie ci panowie, powinno sie podziekowac tysiacom ich pobratymcow, ktorzy po rozwodzie maja swoje dzieci centralnie w d*pie, uchylaja sie od placenia tych marnych alimentow, unikaja wizyt. Nie ma co obwiniac systemu sadownictwa, drodzy Panowie. Bicie zon tez tu nie pomoze. Znikad sie to nie wzielo...
- 0 0
-
2007-12-20 12:24
"Calkiem powaznie uwazam, ze za problemy, ktore maja obecnie ci panowie, powinno sie podziekowac tysiacom ich pobratymcow"
Czyli wniosek jest taki: tysiace mezczyzn siedzi w wiezieniach za kradzieze i rozboje, wiec powinnismy wsadzic awansem pozostale kilkanascie milionow, poniewaz sa pewnie tacy sami jak tamci?
Sprawa jest prosta - jest wyrok sadu przyznajacy ojcom prawo do widzenia sie z dziecmi - to raz. Wyrok nalezy wiec respektowac i wykonywac. Ojcowie placa alimenty na dzieci - to dwa. Za niaplacenie alimentow idzie sie do wiezienia, ale juz za utrudnianie kontaktow z ojcem matce nie grozi praktycznie nic.
Wiem jakie sa sady rodzinne i kto w nich zasiada, poniewaz czesc tych sedzi to moje - pozal sie Boze - kolezanki ze studiow. Juz na studiach prawniczych profesorowie nasmiewali sie mowiac: "ci z was, ktorzy nie maja zadnego pojecia o otaczajacym swiecie pojda pracowac do sadow rodzinnych".
Film "Tato" to nie fikcja, bylo i jest wiele przypadkow, w ktorych kobieta chora psychicznie i bez srodkow do zycia dostaje wylaczne prawo do opieki nad dzieckiem.
A ze jest wielu leserow i obibokow, ktorzy maja rodzine gdzies to fakt, ktory jednak nie moze miec wplywu na decyzje sadu w indywidualnej sprawie, a tym bardziej na wykonywanie prawomocnego wyroku sadowego nakazujacego matce umozliwienie kontaktu dziecka z ojcem.- 0 0
-
2007-12-20 11:46
ojcowie!
podziękujcie frajerom,którzy postarali się o taką opinię dla mężczyzn,bo niestety,ale większość facetów ma głęboko gdzieś swoje rodzicielskie obowiązki-taka prawda!
- 0 0
-
2007-12-20 11:54
Maryna...
Maryna gotuj pirogi
Ach mój Wojtku drogi
Kiedy ni mam syra
A Wojtek do miasta po syrek do ciasta
Maryna gotuj pirogi...
Maryna gotuj pirogi
Ach mój Wojtku drogi
Kiedy ni mam monki
A Wojtek do miasta po monke do ciasta
Maryna gotuj pirogi...
Maryna gotuj pirogi
Ach mój Wojtku drogi
Kiedy ja nie umim
A Wojtek za kija, Maryne obija
Maryna gotuj pirogi !!!- 0 0
-
2007-12-20 12:21
Jestem kobieta ale to co sie dzieje po rozwodach to jakas masakra glupie baby mszcza sie na eks mezach nie pozwalajac im widziec dzieci nawet jak sad przyzna widzenia!
- 0 0
-
2007-12-20 12:54
Nie, Piotrukas. (2)
Poszedlbym raczej w kierunku przykladu, gdy pracodawca majac do wyboru kobiete i mezczyzne, zatrudni tego drugiego. Tez niewiele mozna tu zrobic.
Pisales wczesniej, ze w trakcie rozwodu skutecznie zniechecono Cie do skladania wniosku o przyznanie opieki. Jak i wielu innych, zakladam. A teraz siedzicie i narzekacie, ze sady sa podle. Troche Was rozumiem, bo juz sam rozwod jest przezyciem, choc zony sie nie kocha, a dzieciaki bardzo. Ale mam wrazenie, ze tak naprawde to dobrze wiecie, jaka harowa jest wychowywanie dzieci i tak troche chcielibyscie miec je przy sobie, a troche chcielibyscie miec spokoj, nowa kobiete itp. Zawsze mozna ponarzekac na system.- 0 0
-
2007-12-20 13:21
Z. (1)
"Pisales wczesniej, ze w trakcie rozwodu skutecznie zniechecono Cie do skladania wniosku o przyznanie opieki. Jak i wielu innych, zakladam. A teraz siedzicie i narzekacie, ze sady sa podle."
Niczego takiego nie pisalem. Po pierwsze jestem szczesliwym mezem i ojcem, i w naszej rodzinie raczej sie nie zanosi na zmiane status quo, po drugie - jestem prawnikiem, wiec nielatwo mnie przekonac do rezygnacji z czegos co mi sie nalezy.
Protest przed sadem dotyczyl zupelnie innej sytuacji, a mianowicie braku reakcji sadow na lamanie prawa przez matki. Zlosliwe i uporczywe niewykonywanie wyroku przez matke jest przez polskie sady tolerowane, po prostu przymyka sie na to oko.
Wyobraz sobie teraz sytuacje, w ktorej osoba skazana prawomocnym wyrokiem sadowym na kare pozbawienia wolnosci stwierdza, ze do wiezienia nie pojdzie, bo jej tamtejsze towarzystwo nie odpowiada, a jedyna reakcja sadu jest nalozenie na takiego delikwenta kary w wysokosci 200 PLN. Co bys wtedy powiedzial?
Co do Twojego przykladu: nie widze zbyt wielkiego zwiazku pomiedzy zwyklym lamaniem prawa, a decyzja wlasciciela firmy co do tego kogo chce we wlasnej firmie zatrudnic.- 0 0
-
2007-12-20 13:38
Między prawem a przestrzeganiem prawa jest duża różnica.
W tej sytuacji jaka powinna byc reakcja sadu? grzywna 2 tys. zł czy więzienie?- 0 0
-
2007-12-20 13:36
(1)
Przepraszam, pomylilem Cie z gdanszczaninem.
Kwestii slusznosci stanowiska protestujacych nie mam zamiaru podwazac. Przyklad pracodawcy odnislem do sprawy przyznawania dzieci matkom - taka natura, biologia, predyspozycje a nie zadna msciwosc sedzin.- 0 0
-
2007-12-20 14:01
Z.
Pracowalem w biurze prawnym duzej firmy finansowej - na 6 zatrudnionych tam prawnikow bylem jedynym facetem.
Firma zatrudniala ok. 1200 osob, z czego 65% stanowily kobiety. Moze miales na mysli kopalnie, albo huty?
Statystyka sadow rodzinnych: w 98,5% przypadkow dzieci przyznawane sa matce.
Nadal nie rozumiem Twojego przykladu, a tym bardziej jego zwiazku z natura.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.