Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 25-latkowi z Gdańska, który pod koniec maja ubiegłego roku wszedł przez uchylone drzwi balkonowe do mieszkania 86-letniej kobiety, zamordował ją i ukradł 30 tys. zł.
tak, chociaż nie mieszkam na wysokim piętrze
18%
tak, ale mieszkam dość wysoko
26%
nie, staram się tego nie robić
39%
nie mam drzwi balkonowych
17%
Ciało kobiety odkryto na początku czerwca ubiegłego roku. Kilka dni później
zatrzymano 25-letniego mieszkańca Gdańska. Teraz prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie, kierując do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie i ujawniając zarazem szczegóły zbrodni.
Jak ustalono, 25-latek wszedł do mieszkania staruszki przez uchylone drzwi balkonowe. Następnie pobił swoją ofiarę, skrępował i zakrył jej twarz kołdrą w ten sposób, że nie mogła ona oddychać. Dopiero wtedy zaczął szukać w mieszkaniu gotówki - znalazł 30 tys. zł.
Kiedy mężczyzna wychodził z mieszkania swojej ofiary, ta najprawdopodobniej jeszcze żyła, on zaś - jak twierdzi prokuratura - musiał mieć świadomość, że spowodowane wcześniej obrażenia i sposób przykrycia jej twarzy doprowadzą do śmierci kobiety. Według biegłych udusiła się, nie mogąc oddychać.
25-latka namierzono dzięki zabezpieczonym na miejscu odciskom palców. Mężczyzna był wcześniej notowany i karany za kradzieże, dlatego w policyjnych bazach znajdowały się jego odciski.
W chwili zatrzymania mężczyzna miał przy sobie narkotyki - niewielką ilość amfetaminy.
- Oskarżony częściowo przyznał się do zarzucanej mu zbrodni zabójstwa i złożył wyjaśnienia. Przyznał się także do posiadania amfetaminy - mówi Tatiana Paszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.Oskarżony przebywa obecnie w areszcie - tam też będzie oczekiwać na proces.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
