- 1 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (104 opinie)
- 2 Mieczysław Struk wybrany marszałkiem (99 opinii)
- 3 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (63 opinie)
- 4 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (100 opinii)
- 5 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (111 opinii)
- 6 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (963 opinie)
Przepychanki podczas demontażu ogródka nad Motławą
Przepychanki podczas demontażu nielegalnego, zdaniem urzędników, ogródka na Rybackim Pobrzeżu w Gdańsku.
Pracownicy GZDiZ-u wraz z ochroną oraz strażą miejską pojawili się w środę rano, by zdemontować niewielki ogródek na Rybackim Pobrzeżu w Gdańsku, należący do restauracji Billy's. Zdaniem urzędników powstał on bez pozwolenia. Zdaniem właścicielki procedura administracyjna nie została zakończona. W trakcie interwencji doszło do przepychanek z pracownikami restauracji, jeden z funkcjonariuszy SM użył gazu. O interwencji poinformowała jako pierwsza Gazeta Wyborcza.
- Właściciel już w kwietniu otrzymał odmowę wydania uzgodnienia na lokalizację ogródka wraz z uzasadnieniem - informuje Magdalena Kiljan, rzecznik Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. - Prawo do stworzenia ogródka w tej lokalizacji nie zostało wydane, bowiem wcześniej ten teren został uzgodniony, jako miejsce na stoiska dla plastyków.
Właścicielka zaskarżyła odmowę dwukrotnie: 18 kwietnia i 24 czerwca. Jako podstawę do skargi wskazywała przekroczenie przez GZDiZ terminu wydania odmowy. W międzyczasie ogródek o powierzchni ok. 45 m kw. zaczął funkcjonować.
16 lipca, dzień przed interwencją, urzędnik GZDiZ rozwiesił na elementach ogródka wezwanie do ich niezwłocznego usunięcia ogródka, w oparciu o art. 343 par. 2 kodeksu cywilnego.
Art. 343 § 2 KC Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób. Posiadacz rzeczy ruchomej, jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody, może natychmiast po samowolnym pozbawieniu go posiadania zastosować niezbędną samopomoc w celu przywrócenia stanu poprzedniego.
Elementy ogródka nie zostały jednak usunięte.
Następnego dnia pracownicy Gdańskiego ZDiZ, w asyście ochrony, straży miejskiej oraz zewnętrznej firmy, która miała rozebrać ogródek, zjawili się na miejscu, by dokonać demontażu.
To wywołało sprzeciw pracowników restauracji.
- Odwołując się od decyzji oczekiwałam, że sprawą zajmie się sąd i to on zadecyduje, czy ten ogródek może działać czy nie. Gdyby sąd nakazał rozbiórkę, to sama bym go zdemontowała - opowiada pani Elwira.
To, co najbardziej ją bulwersuje, to sposób, w jaki przebiegała interwencja służb miejskich.
- Zjawili się urzędnicy, którzy zaczęli demontaż ogródka, nie przedstawiając żadnej decyzji administracyjnej. Potem zaatakowani zostali moi pracownicy. Gdy w pewnym momencie powiedziałam, że sami zdemontujemy ogródek, usłyszałam, że "teraz to już za późno". A ja się pytam, jakim prawem zabrali moją własność, bez przedstawienia jakichkolwiek dokumentów?
Podczas interwencji doszło do przepychanek między funkcjonariuszami straży miejskiej i pracownikami restauracji. W pewnym momencie strażnik użył gazu pieprzowego wobec jednego z pracowników Billy's.
Tak tę sytuację przedstawia Wojciech Siółkowski, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
- Gdy trwał demontaż elementów ogródka, z restauracji wyszła grupa pracowników. Pod adresem urzędników i strażników padły obelżywe słowa oraz wyzwiska. Pracownicy lokalu siłą próbowali uniemożliwić urzędnikom przeprowadzenie czynności. Menadżer lokalu podjął próbę przedarcia się do jednego z urzędników. Strażnika, który stał mu na drodze, odepchnął całym ciałem, a następnie obiema rękami uderzył w klatkę piersiową. W tym momencie pozostali strażnicy użyli wobec napastnika środka przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających. Menadżerowi lokalu ruszył na pomoc inny pracownik restauracji. Mężczyzna napierał na jednego ze strażników, po czym odepchnął go. Strażnik ostrzegł napastnika, że użyje środka przymusu bezpośredniego w postaci gazu, jednak mężczyzna nie przerwał ataku. Wtedy strażnik użył gazu pieprzowego.
Ostatecznie wszystkie elementy ogródka: podest, krzesła, stoły, parasole, kwiaty w donicach i ogrzewnice zostały zapakowane na samochód i wywiezione. Właścicielka wycenia, że te rzeczy są warte ok. 40 tys. zł. Obecnie znajdują się one w magazynie referatu handlu Urzędu Miejskiego w Gdańsku, gdzie czekają na odbiór, po opłaceniu kosztów interwencji urzędniczej.
- Całe zajście zostanie zgłoszone do prokuratury - zapowiada właścicielka Billy's.
Opinie (1250) ponad 100 zablokowanych
-
2019-07-19 18:56
Nigdy wiecej. (1)
Nigdy wiecej w tym lokalu.
- 32 5
-
2019-07-19 18:59
Tak, wysikasz sie w innym.
- 5 5
-
2019-07-19 18:52
nie rozumiem (2)
W trakcie interwencji, mając wątpliwości co do jej zasadności pracownicy(!) siłowo walczą o nie wykonanie tejże procedury.
Człowiek siłuje się z SM aby nie założyli mu kajdanek... i ucieka :-O
Nawet, gdyby hipotetycznie w tym sporze właściciel miał rację, to za utrudnianie interwencji, podżeganie do rozboju i czynny opór, i właściciel i osoby siłujące się ze SM , z marszu winny otrzymać b.wysokie kary finansowe.
Przepadek mienia (sam rzeczony ogródek) w takiej sytuacji, jesli interwencja była zasadna jest oczywistą oczywistością.
Napaść na urzędników wykonujących swoją pracę. Ten strażnik nie jest stroną więc jest chroniony w sposób szczególny. Choćbym się z tym nie zgadzał, ale tolerowanie takich zachowań jest wprost anarchią.
Jakim ... garnkiem trzeba być, aby zachowywać się w ten sposób.- 20 7
-
2019-07-19 18:59
Dokładnie
Właściciele męczenników z siebie zrobili a złamali prawo i jeszcze się że strażnikami przepychają. Co za buractwo.
- 3 3
-
2019-07-19 18:58
Nie.
- 1 3
-
2019-07-19 18:56
Fajnie, że opisano interwencję.
Od teraz Billy's traci klienta, szkoda sponsorować buractwo.
- 35 5
-
2019-07-19 18:55
Tendencyjny news z tendencyjna ankieta.
- 2 5
-
2019-07-19 18:53
(1)
Pierwszy raz widze sprawnie działający urzad ..... Nie ma zgody dziekuje do widzenia
- 23 3
-
2019-07-19 18:55
Tylko dlaczego nie ma zgody, skoro 25 lat był tam ogródek
Przemyśl to.
- 5 3
-
2019-07-19 18:54
Brawo SM.
Wszystkie ogródki powinny być zakazane/rozebrane. Czy to Długi Targ, pobrzeże czy inna Piwna. Przejść się nie da, porozstawiane byle jak, ogólnie koszmarki.
Pracownicy też bohaterowie... gość dostał półsekundowy strzał gazem i płacze/wzdycha jakby umierał.- 21 6
-
2019-07-19 18:33
Pięknie, pięknie (2)
Teraz wszyscy widzimy jaki w tym mieście panuje chaos i jak wszystko wymyka się spod kontroli pani prezydent. Jakim prawem funkcjonariusz publiczny traktuje w ten sposób obywateli? A na liczne zgłoszenia o dzikach jak reaguje straż miejska? "Będziemy monitorować sytuację" i mamy was w d*p... A sytuacja z dzisiaj, jak myślicie ile czasu trzeba było czekać na przyjazd motocykla z ratownikiem? Ponad pół godziny. Czy tak powinny działać służby w tym mieście? Nie sądzę, ale co ja mogę wiedzieć, skoro jestem marnym obywatelem, którego lepiej potraktować gazem.
- 13 33
-
2019-07-19 18:37
(1)
zaatakował funkcjonariusza na służbie, a co można pójść do paki.
- 6 4
-
2019-07-19 18:54
Co zrobil? Kogo? No nie badz smieszny...
- 5 5
-
2019-07-19 18:32
(1)
Niestety jako naród zawsze tacy byliśmy- są zasady a my oczywiście jedno wielkie nie! Są kraje w których stosuje się do zasad i jest tam po prostu większy porządek kulturowy i cywilizacyjny
- 15 6
-
2019-07-19 18:53
To po co sa zasady? Zlikwidowac je od razu.
- 2 0
-
2019-07-19 18:52
Kasa na lewo nie poszła, przyszedł urzędas sam sobie ją wziąć...
Komuna, czysta prowokacja ze strony straży, idealnie oddaje to filmik. Zaplanowana, zorganizowana kradzież w biały dzień... co Ci nasi urzędnicy potrafią zorganizować... szkoda, ze nie wtedy kiedy my ich o to prosimy... chyba ze im się to odpowiednio wynagrodzi... (sianko nie posypane- tarasu nie będzie... )
- 13 19
-
2019-07-19 18:44
(1)
Oczywiście naprzód pozwolenie a póżniej ogródek .Restauracje stawiają ogródek- / donice z kwiatami jadłospis i reklamę , poza granicę ogródka / ---a ludzie nie mają jak przejść
- 28 3
-
2019-07-19 18:46
Akurat w tym miejscu jest dużo przestrzeni - wiecej niż w innych częściach Długiego PObrzeża do przejscia i ogórdek się zmieści. Pomyśl znim cos napiszesz.
- 2 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.