• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przestrzeń publiczna w Gdańsku: czy mamy powody do dumy?

Michał Szymański, Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej
20 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Długi Targ był doraźnie naprawiany po tegorocznej mroźnej zimie. Miasto nie wie, kiedy najbardziej reprezentacyjna ulica Gdańska doczeka się gruntownego i przemyślanego remontu. Długi Targ był doraźnie naprawiany po tegorocznej mroźnej zimie. Miasto nie wie, kiedy najbardziej reprezentacyjna ulica Gdańska doczeka się gruntownego i przemyślanego remontu.

Miasta, szczególnie te o ambicjach metropolitalnych, rywalizują dziś nie tylko o inwestycje i turystów, ale w dobie gospodarki opartej na wiedzy, także o nowych, wartościowych, bo wykwalifikowanych mieszkańców. Uroda miasta może być argumentem w tej rywalizacji.



Odnowiony chodnik na ulicy Powroźniczej. Jak nim przejść? Odnowiony chodnik na ulicy Powroźniczej. Jak nim przejść?
Nawierzchnia ul. Grobla I zniszczona przez samochody. Nawierzchnia ul. Grobla I zniszczona przez samochody.
Oczywiście jednym z kilku. Wśród wielu czynników, wpływających na chęć osiedlania się w danym miejscu (rynek pracy, rynek nieruchomości, oferta kulturalna i rekreacyjna), wymienia się także atrakcyjną i przyjazną przestrzeń publiczną. Na ile świadomie traktuje się to zagadnienie w polskich miastach, warto pokazać na przykładzie Gdańska i Krakowa.

Pierwszy rzut oka na gród pod Wawelem pokazuje, że po Małym Rynku, Placu Wszystkich Świętych i Rynku Głównym, żeby wymienić tylko najbardziej spektakularne inwestycje, miasto w sposób kreatywny, nawiązując do stylu secesyjnego, przebudowało właśnie kolejną przestrzeń Starego Miasta - Plac Szczepański. Realizacja ta spotkała się z krytyczną opinią niektórych architektów. Mimo to chciałoby się mieć podobne pole do dyskusji czy krytyki w Gdańsku.

Trudno jest obecnie dyskutować o wyglądzie historyzujących latarni czy betonowych koszy na śmieci (notabene stawianych obok siebie), których wygląd jest wynikiem wyłącznie tego, u jakiego producenta zaopatrywał się wykonawca, nie zaś świadomego zamysłu projektanta dla danej przestrzeni. Hasło "meble miejskie", będące na porządku dziennym w wielu polskich miastach, w Gdańsku nie istnieje w dyskursie publicznym.

Potrzebę radykalnej zmiany podejścia do rewaloryzacji przestrzeni historycznego śródmieścia Gdańska widać choćby po przebudowie ulicy Grobla I. Powstała tam fontanna jest efektem konkursu, natomiast całe otoczenie wygląda na dzieło inżynierów drogownictwa, a nie architektów. Zastosowana nawierzchnia (zresztą już zdegradowana przez parkujące samochody) oraz mała architektura urągają prestiżowi Głównego Miasta. Ponury wizerunek nowego placu oraz otaczających budynków potęguje brak jakiejkolwiek zieleni, gdyż trudno nazwać nią kilka niskich krzewów.

Zderzenie przytoczonej inwestycji oraz stanu pozostałych gdańskich placów, nieremontowanych od czasu głębokiego PRL-u (z chaotycznie połatanym Długim Targiem na czele) z przykładami modernizacji przestrzeni publicznych już nie tylko z zagranicy, ale z Krakowa, Wrocławia, Torunia czy nawet mniejszych polskich miast, jak sąsiedni Pruszcz Gdański, tworzy wrażenie Gdańska jako miasta zdegradowanego i zapuszczonego. Istniejący w społeczeństwie pozytywny wizerunek naszego grodu, pochodzący z czasów odbudowy, kiedy estetyka przestrzeni publicznej w całym kraju była traktowana po macoszemu, jest dziś narażony na szwank. Niejednokrotnie goszcząc znajomych z południa kraju obserwowałem ich zdziwienie nie tylko ruinami Wyspy Spichrzów, ale właśnie niską estetyką nawierzchni czy małej architektury.

Wrażenie to dobrze scharakteryzował kiedyś Jacek Friedrich - gdański historyk sztuki: "Nawierzchnie, chodniki, latarnia to wbrew pozorom rzeczy bardzo ważne, bo są elementem architektury namacalnym dla zwykłego człowieka. To właśnie za ich pośrednictwem odbieramy miasto. Gdy dominuje w nich dziadostwo, to mamy wrażenie, że otacza nas ohyda bez względu na to, jak piękne gmachy górują nad naszymi głowami".

Tymczasem we wspomnianym Krakowie trwa rewaloryzacja kolejnego skweru, leżącego u stóp Wawelu oraz uliczek poza Starym Miastem. Przy tych inwestycjach nawierzchnie wykonuje się z równych, eleganckich i naturalnych materiałów, jakie do niedawna oglądaliśmy na zachód od naszej granicy. Gdańsk w dalszym ciągu pogłębia dystans do peletonu. Czekamy zatem na zapowiadaną przebudowę Targu Rybnego, nie będącą jedynie liftingiem sytuacji obecnej. Na zagospodarowanie tego ważnego, historycznego placu powinien odbyć się otwarty konkurs architektoniczny! Taki tryb dałby szansę na wprowadzenie nowej jakości do przestrzeni publicznej Gdańska.

W ciągu kilku dni opublikujemy polemikę dyrektora wydziału urbanistyki, architektury i ochrony zabytków w Urzędzie Miasta Gdańska, Andrzeja Ducha.
Michał Szymański, Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej

Opinie (160) ponad 10 zablokowanych

  • Żeby było lepiej udostępniajcie!

    tnij.org/czystygdansk

    • 0 0

  • bruk tworzy klimat

    Bruk tworzy klimat. Nie wyobrażam sobie asfaltu na starówce. Sorry elegantki, ale nie macie racji

    • 2 0

  • Poszanowanie przestrzeni publicznej?? (2)

    A ja uważam, że zależnośc pomiędzy zakazem wjazdu samochodów a szeroko rozumianą estetyką przestrzeni publicznej nie jest jednoznaczna. Oczywiście daleka jestem od tego, zeby samochody jeżdziły po Długiej, niemniej musimy się pogodzić z tym, ze samochodów zacznie jeszcze przybywać, bo taki jest koszt rozwoju oraz bogacenia sie społeczeństwa, ale rozwiązaniem nie jest zabronić wjazdu, tylko zbudować przystępne podziemne parkingi (niekoniecznie darmowe, ale przystępne). No ale przecież łatwiej postawić słupek...
    Natomiast estetyka i poszanowanie tzw przestrzeni publicznej to już zupełnie inna sprawa. To ze urządnicy nie wywiazują się ze swoich zadań jest bezdyskusyjne. Nie jestem historykiem ale podpisuję się pod koniecznością przestrzegania i szanowania naszego architektonicznego dziedzictwa. Betonowe śmietniki, krawężniki na Starym Mieście etc to kwestie tak oczywiste ze nawet nie warto pisac. Gdzie był konserwator, gdy ustawiano je w hiistorycznych miejscach? A kwestia skarpet i staników czy innej chińskiej tandety sprzedawanej w tunelu pod dworem czy pod Bramą Wyżynną... ręce opadają. Urzędnicy jak zwykle tłumaczą się brakiem przepisów, okresem urlopowym... Osobiście jest mi wstyd przed turystami i dziwię się tylko, że UM sie nie wstydzi swojej niemocy.
    NIe zapominajmy jednak, że Gdańsk to nie tylko Starówka i śródmieście. A jak wyglądają nasze ulice nieco dalej - np. Słowackiego, Grunwaldzka, czy osiedla takie jak Suchanino, Morena, Przymorze, Zaspa etc. Ktoś na forum czepia się nierówno ostrzyżonej trawy przy Bałtyckiej. A kto wydaje zgody na to, żeby każdy skrawek płotu (Słowackiego) obwiesić ohydnymi reklamowymi szmatami, najczęściej podartymi, pstrokatymi i brudnymi? Kto odpowiada za fakt, ze co druga elewacja we Wrzeszczu oklejona jest szkaradnymi reklamami i kasetonami?? Kto sankcjonuje fakt, ze spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty malują sobie domy i kamienice w jakieś absurdalne kolory i nie pasujace do niczego psychodeliczne wzory?? Przyklad - budynki wielorodzinne na KArtuskiej - jedna wspólnota odmalowała swoją częśc budynku na jeden kolor, druga wspólnota na inny, a trzecia nie am pieniędzy na docieplenie więc nie zrobiła nic. Dlaczego Straż miejska nie ściga właścicieli przeokropnych reklam na przyczepach, tzw mobili, porzuconych przy drogach i na parkingach (znów niechlubny przykład Kartuskiej i Słowackiego)??

    Czy ktoś mógłby mi odpowiedzieć na forum, czy miasto ma jakiekolwiek podstawy prawne do regulowania takich kwestii? A jeśli ma, to jakimi środkami dysponuje, aby móc poszanowanie estetyki egzekwować?

    Wreszcie - dlaczego my sami, mieszkańcy pęknego historycznego Gdańska, potrafimy tylko obsikać każda bramę, osprejować każdą czy to nową czy historyczną elewację, a na końcu jeszcze wybic szyby w wiatach tramwajowych??

    Gdy to widzę na codzień, moje serce krwawi... :(

    • 7 0

    • moni, współczuję Twojemu sercu. mam to samo. ale spróbuję odpowiedzieć na pytania

      zgoda, że usunięcie samochodów nie jest dobrym rozwiązaniem. ich zostawienie w obecny sposób tym bardziej.podziemne parkingi to także wątpliwe rozwiązanie. miasto nawet zrobiło wielki przetarg na nie i wyszła wielka klapa, jak zwykle. bo małe móżdżki nie rozumieją w czym rzecz.
      Kluczem do sprawy jest odwalenie się urzedasów od urzędowania i oddanie miasta ludziom. samorząd powinien być sługą i regulatorem, ale mądrym, nie bezmyślnie akceptujacym każdy jarmarczny pomysł na elewację i każdy komercyjny pomysł deweloperów. a tak się teraz głownie dzieje. ostatni przykład to pomysł z polewaniem straganów z majtkami wodą. to jest szukanie haków, a nie dialog z ludźmi. samochody powinny mieć ograniczony wstęp, do Głównego, Starego Miasta i kiilku innych historycznych dzielnic, ale nie być wyrzucone całkiem. powinna być jasna polityka: gdzie i co można parkować, oraz jasne powiązanie kilku ważnych elementów: miejsca prywatne, miejsca półprywatne, zieleń, placyki zabaw, , miejsca ogólnie dostępne, miejsca do parkowania. naczelną zasadą , komunikowaną publicznie powinno być: tam się dobrze będzie mieszkać, pracować, kupować, odpoczywać, korzystać z kultury, edukacji i po prostu bywać. to musi być wypracowane wspólnie. mieszkańcy mają ważny głos, ale i przybysze oraz samorząd. musi to być jasna i konsekwentra polityka, wtedy mieszkańcy będą wiedzieć, że pewne wyrzeczenia na rzecz przybyszów (wtedy to nie będzie martwa sypialnia) będą owocować korzyściami - mieszkaniem w unikalnym, pięknym mieście, tak jak nikt inny nie mieszka, z dostępem do sklepików , knajpek, fryzjera, baru, szewca, bliskością miejsc kultury, koncertów, wody, statków, niepowtarzalnych krajobrazów, różnorodnością gości z całego świata. wielu ludzi to ceni i lubi i chcem tak mieszkać. ale nie można robić tego jak teraz robi urząd: ogłasza "strefę prestiżu" i podnosi czynsze jak leci do horrendalnego poziomu. wtedy znika szewc, fryzjer, bar. zostaje drogi bursztyn i drogie restauracje, nie dla miejscowych. to jest kpina i sztuczne budowanie tego co nigdy się nie uda. ludzie mają poczucie, że urzędas rządzi, a na nich się robi eksperymenty. w międzyczasie pacjent umiera.
      co do elewacji też można to zmienić. miasto może promować dobre wzory i utrudniać robienie badziewia. może aktywnie podchodzić do wspólnot, by porządkować (także wspólnie) podwórka, budować parkingi, garaże, wywalać stare budy, sadzić drzewa i trawę, oraz to UTRZYMYWAĆ! wszystko jest możliwe. trzeba chcieć, być aktywnym a nie siedzieć na 4 literach w samozadowoleniu. to jest recepta.

      • 1 0

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Może warto wspomnieć o chlubie Gdańska czyli Parku Nadmorskim (1)

    Park robi bardzo dobre pierwsze wrażenie ale gdy przyjżymy się szczegółom to nie jest już tak wesoło.
    Gdy wejdziemy wejściem od Jagiellońskiej i chcemy usiąść na ławce możemy zapomnieć o wyciągnięciu nóg gdyż albo nam je zdepczą albo ktoś się wywróci. Takich ławek jest bardzo dużo, wystarczyło je odsunąć pół metra od ścieżki.
    Gdy przejeżdza się obok parku widać górkę którą zrobiono jak się domyślam dla dzieci żeby mogły zimą pojeździć na sankach co też dzieci robią. Domyślam się bo nigdzie nie jest opisana. Tylko że piękne długie zbocze górki ma zbyt małe nachylenie i nie da się tam zjeżdżać. Niestety nikt z urzędu raczej nie sprawdził jak to funkcjonuje bo dzieciaki już którąś zimę jeżdżą z krótszego i bardziej storomego zbocza tej górki. Nie byłoby większego problemu żeby na dole nie było krzaków w które dzieciaki wjeżdżają. Można się domyślić jaki może być tego skutek.
    Może ktoś popatrzałby jak wyglądają urządzenia do ćwiczeń na żałosnej „ściezce zdrowia” w parku a optymalnie byłoby gdyby była tam siłownia na powietrzu
    http://www.outdoorfitness.pl/images/stories/realizacje/lublin_silownia_wahadlo_m.jpg

    • 2 0

    • ładnie to tak było kiedyś. teraz jest landszafcik o estetyce papierka od cukierka

      tam były piękne torfowe łąki i mieszkały dzikie ptaki. ludzie chodzili na spacery, strumyk z rury zrzutowej z ujęcia wody pełen był małych ryb, lasek był laskiem a nie zadeptanym zagajnikiem. teraz mamy "ładnie" jak na papierku cukierka. kanały wodne śmierdzą, bo woda w nich stoi. niby mostki, niby jazy, niby trzcinowiska, niby drewniane kładki, wszystko wygląda sztucznie i nie działa, udaje coś czym nie jest. chyba tylko gliniane ścieżki wyglądają w miarę sensownie, ale ich rozmieszczenie jest dziwaczne. widać, że nie projektowali tego ludzie czujący to miejsce. główny plus jest taki, że nie ma tam bud z lat 80tych czyli "ogródków działkowych", co było ohydne.

      • 0 0

  • budyń i kupa nieudaczników (2)

    dlaczego tak jest? przytoczę opinię architekta z Wrocławia. " po wojnie do miast napłynęła wiocha - zielonego pojęcia nie mająca o życiu w mieście. Dlatego mamy takich odpowiedzialnych urzędasów za estetykę, chamów w samochodach, wandali i syfiarzy . Tym osobnikom nie przeszkadza ohydna architektura, śmiecenie i niszczenie - mają to w genach utrwalonych przez pokolenia chłopów chadzających za stodołę"

    • 6 0

    • tak, mam tego absolutną świadomość. Ale to nie zmienia faktu, że obserwowanie takich zachowań bardzo smuci. Jakoś nie ma we mnie zgody na wszechogarniające buractwo i cwaniactwo.

      • 0 0

    • święte słowa.

      • 0 0

  • Ludzie, czego wy sięspodziewacie po takich ludziach jak Adamowicz i Lisicki? (29)

    Dla Warszawki są bardzo łaskawi... wystawa rzeźb z piasku musiała zostać przeniesiona bo jakimś artystom przeszkadzał hałas. Gdyby byli dobrymi włodarzami staneliby murem za mieszkańcami a nie podzielili ich tak jak przestrzeń oubliczną czyli na strefę prestiżu i tą gorszą.
    Narzekanie nic nie da, jak za bardzo będziemy narzekać to przyjedzie ktoś z polewaczką i będzie straszyć, że zrobi z nami porządek...

    • 82 10

    • (21)

      może by tak mieszkańcy zaczęli w ramach wolontariatu polewać wejścia do Budyńgrodu przy Nowych Ogrodach 8??

      Wtedy zapewne jakiś Lisek Chytrusek zinterpretowałby to jako łamanie prawa i rozpędził uczynnych mieszkańców w kordonie superbohaterów ze straży miejskiej

      • 16 4

      • Dlaczego usuwasz ten wpis drogi moderatorze? (20)

        Film pt. "polewanie Lisickiego":

        http://blip.tv/file/3903480

        Oświadczenie FA Trójmiasto:

        Dziś rano aktywiści Federacji Anarchistycznej s. Trójmiasto postanowili
        wesprzeć urzędników i władze miasta Gdańska polewających wodą chodniki.
        Chcemy pokazać, że władza może współpracować z obywatelami, że los
        cierpiących na upały nie jest nam również obcy. Dostrzegliśmy
        niesprawiedliwość w tym, że tylko handlarze są polewani wodą, podczas
        gdy prezydent Lisicki zmagać się musi bezlitosnym upałem i nikt nie chce
        zatroszczyć się o komfort jego ciężkiej pracy.

        Na szczęście wysiłki FA Trójmiasto pozwoliły przezwyciężyć tą
        niesprawiedliwość, a spontaniczny czyn społeczny aktywistów pozwolił
        zaznać uroków schłodzenia prezydentowi Lisickiemu.

        Odnosimy jednak wrażenie, że szereg dotychczasowych decyzji mogło być
        podejmowanych w upale, stąd troska o komfort pracy władz miasta, w tym
        miłościwie nam panującego prezydenta Adamowicza stanie się odtąd naszym
        nadrzędnym celem. Schłodzenie rozgrzanych umysłów może doprowadzi władze
        miasta Gdańska do prowadzenia polityki, która będzie służyć mieszkańcom,
        a nie deweloperom i przedstawicielom wielkiego biznesu. Zimna woda może
        w końcu skutecznie wybije z głowy prezydenta Adamowicza i jego kliki
        marzenie o mieście, w którym znajdują się tylko salony telefonii
        komórkowych i oddziały banków, w którym nie plącze się zbędny element,
        jak drobni sprzedawcy i nieładnie ubrani mieszkańcy. Może zimna woda
        wybije z głowy marzenia o mieście w którym nie ma drobnych sklepów
        spożywczych, doprowadzonych do ruiny podwyżkami czynszów, a ubodzy
        mieszkańcy mieszkają w kontenerach na przedmieściach.

        Rozumiemy, że rozgrzany umysł prezydenta Adamowicza i jego pomocników
        doprowadził ich do wniosku, że sprzedającą kwiaty staruszkę należy
        przepędzić polewając wodą. Rozumiemy, że zmęczenie upałem nie pozwala
        dostrzec, że taki sam handel, z jakim walczą zaciekle miejscy urzędnicy
        prowadzony jest z błogosławieństwem miasta w ramach Jarmarku św
        Dominika. W trakcie jego trwania ma miejsce niesamowite przeobrażenie i
        stragany o podobnym standardzie estetycznym i podobnym asortymencie do
        tych, z którymi dziś się walczy, stają się z dnia na dzień turystyczną
        atrakcją. Ta sama handlarka kwiatami i sprzedawczyni baterii za kilka
        tygodni przyciągać będzie rzesze turystów pod warunkiem, że zapłaci
        haracz spółce organizującej Jarmark, haracz który potem zasili miejską
        kasę. Tego rodzaju hipokryzję zamierzamy piętnować.

        Ponadto, jako że woda w Gdańsku znajduje się w gestii firmy Saur Neptun
        Gdańsk sponsorującej jubileusze i kampanie prezydenta Adamowicza,
        dostrzegamy jego troskę o to, żeby jej zużycie było jak największe.
        Hojne wykorzystywanie wody dla przepędzania handlarzy na pewno zostanie
        docenione przez donatorów Adamowicza. My również dostrzegamy ten uroczy
        gest dbałości o czystość miasta i komfort sprzedających, i mimo groźby
        nadchodzącej suszy, doceniamy, że co jak co, ale władza w Gdańsku
        potrafi zadbać o komfort obywateli!

        Dlatego w podzięce, postanowiliśmy zadbać o komfort pracy władzy. Zimna
        woda dla wszystkich, nie tylko dla handlarzy!

        • 13 3

        • (9)

          jak dzieci :(

          • 0 0

          • To samo wrażenie odnoszę... (8)

            Adamowicz i Lisicki zachowują się jak rozwydrzone bachory :)

            • 8 0

            • (7)

              no więc najmądrzej jest im oddać w podobny sposób - oblać wodą, napluć na głowę, obsypać piaskiem?

              • 1 3

              • (6)

                Tak, bo może to im uzmysłowi jaki poziom reprezentują ich akcje.

                • 4 1

              • (5)

                i ty jesteś przedszkolanką? nie posłałabym dziecka do placówki, w której się pochwala takie metody...

                • 3 3

              • (4)

                Cóż, gdyby Adamowicz i Lisicki byli przedszkolakami, to spróbowałabym rozmowy z ich rodzicami, może zaproponowała wybranie się z nimi do poradni psychologicznej :) No ale niestety, Gdańsk to półmilionowe miasto, a nie przedszkole. Ci dwaj panowie zdają się o tym zapominać.

                • 5 2

              • (3)

                odwracasz kota ogonem - ja pytam czy ich zachowanie jest wytłumaczeniem żeby samemu zachowywać się podobnie. czy taka "zemsta" ma ich czegoś nauczyć, czy tylko spowodować szum i ewentualnie kolejne szczeniackie zagrywki?

                • 2 4

              • skoro nie ma innego wyjścia, by pokazać butę i chamstwo rządzących (1)

                czasem trzeba zniżyć się do ich poziomu i chwycić się absurdalnych metod

                • 2 0

              • a czy rozkładanie się z badziewiem na chodniku i handlowanie "na dziko" to nie jest chamstwo i cwaniactwo?

                • 0 0

              • Na Twoje pytanie już odpowiedziałam, a to kto tu odwraca kota ogonem pozostawiam do oceny czytelnikom. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

                • 1 2

        • bzdury i kłamstwa (7)

          w filmiku padają dwie wierutne bzdury i kłamstwa:1. w centrum miasta mają być banki i telefonia komórkowa - akurat jest dokładnie odwrotnie: w ŻADNYM lokalu miejskim nie ma ani jednego banku, ani salonu telefonii. natomiast są w lokalach prywatnych i należących do wspólnot, bo - czego właściciele nie kryją - tego typu najemca jest wygodniejszy od np. restauratora: bo czy w sezonie czy poza nim dużo płaci, a po godz. 18.00 jest cisza, spokój i nikt się pod oknami mieszkańcom nie kręci.2. w gdańsku likwiduje się targowiska - akurat 100 metrów od miejsca gdzie kręcono filmik jest targowisko GILDIA. poza tym jest naprawdę sporo miejsc w całym mieście, gdzie można spokojnie i legalnie rozłożyć swój stragan. każdy kto twierdzi, że MUSI handlować chińskimi gaciami akurat na reprezentacyjnym deptaku w centrum gdańska, bo inaczej nie będzie miał co do garnka włożyć, jest zwykłym cwaniakiem i naciągaczem. poza tym te cwaniaczki robią konkurencję uczciwym kupcom. zapytajcie któregokolwiek handlarza, który nieopodal miejsca kręcenia filmiku wynajmuje lokal albo box żeby w nim sprzedawać swoje towary czy popiera akcję lisickiego - usłyszycie gromkie brawa! a, i jeszcze jedno - stwierdzenie że ktoś kazał komuś "polewać LUDZI wodą z hydrantu" jest kłamstwem. wodę wylewano na chodniki ZANIM ktoś się zdążył na nich rozłożyć z towarem...

          • 7 7

          • I kto tu kłamie? (6)

            "Według wstępnych zapisów Centrum Handlowe Gildia ma istnieć na obecnym terenie do końca 2010."

            http://www.mmtrojmiasto.pl/9825/2010/7/20/co-dalej-z-gildia?districtChanged=true

            • 3 2

            • (2)

              no ale póki co - targowisko działa i można z niego korzystać, prawda????

              • 2 1

              • (1)

                to troche jak eksmisja do lokalu zastepczego - oplaconego na 1 miesiac hotelu. A potem na bruk.

                • 0 0

              • jaka eksmisja? jeszcze miesiąc temu handlując w tym miejscu zwyczajnie łamali prawo i można ich było gonić. teraz prawo się zmieniło, rozłożyli stragany i już są święci i nietykalni? już się im należy lokalizacja zastępcza? :) :) :)

                • 0 0

            • (2)

              no tak, bo ma powstać węzeł drogowy i przystanek SKM w tym miejscu - czyli rzeczy też ważne dla ludzi. ale to nie zmienia faktu, że do handlowania powinny w mieście służyć wyznaczone miejsca, a nie deptaki w centrum starówki.

              • 2 2

              • (1)

                Gdańśk-Śródmieście już ma miejsce. A ile to miejsca mogą zająć kasy biletowe i wykonanie zejście schodami w dól na peron. Całą gildię ???!!! Co Ty człowieku bredzisz.

                • 0 0

              • to ma być WĘZEŁ drogowy ciemniaku. czyli perony na dole, a u góry znaczne poszerzenie istniejącego układu drogowego. gildia się po prostu nie zmieści.

                • 0 0

        • Ciekawe czy mu sie buty rozkleiły :)))) (1)

          Jeśli tak, to pewnie kupił chińskie na jakimś ulicznym straganie!

          • 2 0

          • Lisicki = zbrojne ramie Budynia

            • 5 0

    • (5)

      a nie przyszło ci do głowy, że większość mieszkańców wkurza i zniesmacza widok chińskich gaci w tunelach pod dworcem i na reprezentacyjnych deptakach?

      • 4 2

      • chodzi o ilosc hipokryzji rządzących... mnie to bardziej razi... reprezentacyjna długa a 100 metrów obok betonowa ogarna bez (2)

        ani jednego drzewa, ładnego chodnika etc...

        • 5 1

        • (1)

          betonowa ogarna bez drzewa - hmmm, to już chyba pretensje do planistów sprzed kilkuset lat, że takie wąskie uliczki w cenrum planowali, prawda?

          • 3 4

          • polamane chodniki tez sredniowieczni planisci planowali?

            • 2 0

      • (1)

        A nie przyszło Ci do głowy panie walczak, że w śródmieściu i na starówce również mieszkają ludzie i gdzieś muszą robić zakupy? Gdyby każdego było stać na kupno gaci w medisonie to uliczni handlarze nie byliby potrzebni.

        • 0 0

        • a powiedz mi dziadku Józku - gdzie mieszkańcy robili zakupy kilka miesięcy temu, kiedy ustawa jeszcze obowiązywała i straganiarze zwyczajnie nie mieli jak rozłożyć się z majdanem pod katownią i bramą wyżynną, bo od razu ich straż miejska ścigała? bo nie wierzę, że z braku stoiska pod domem chadzali bez gaci. więc może chadzali na zakupy 100 metrów dalej - do Gildii? tam jest sporo miejsca na chińskie gacie i inny podobny asortyment. i można handlować legalnie i nikt nie goni, prawda?

          • 2 0

    • Gdzie są zieloni i ekolodzy...

      ...wystawa rzeźb z piasku musiała zostać przeniesiona bo jakimś artystom przeszkadzał hałas.
      Bo gdyby wiedzieli, że kupione mieszkania za ciężkie pieniądze, zlokalizowane w strefie ciszy w otulinie parkowej, narażone na jazgot miejscowej stacji radiowej i rozjeżdżanie przez ciężarówki trasy rowerowe i spacerowe przywożące piasek budowlany do budowy zamków z piasku, to bu nigdy tych drogich mieszkań nie kupili.
      Ciekawe kto zrekultywuje zniszczoną część plaży.

      • 2 2

  • Trzeba wybrać nowe władze.

    Jaka przestrzeń publiczna w Gdańsku na Stajennej w alejce postawiono ławki ,i pomiędzy ławkami parkują samochody.Trawniki zniszczone ,i żadnej przestrzeni nie ma ,wszędzie gdzie się nie spojrzy ,samochody ,samochody,samochody!!!!!Wybudować parkingi podziemne dla przyjezdnych,i problem rozwiązany.Zabronić parkowania na trawnikach,one powinny służyć ludziom do wypoczynku.Zadbać o zieleń ,poprzycinać zaniedbany drzewostan,dosadzić w miejsce wyschniętych drzew nowe i będzie piękna przestrzeń publiczna,a nie smród spalin samochodowych i chodniki i skwery zawalone samochodami.

    • 3 0

  • Co to za durnowaty pomysł z wymiana nawierzchni na Długiej i Dł. Targu? (1)

    Była kostka, komuś nie pasowało, zmieniono na eleganckie płyty granitowe i marmurowe. Teraz znów chce się likwidować te jeszcze w b.dobrym stanie płyty i kłaść kostkę. Gdzie tu sens, gdzie logika?

    • 4 2

    • Co to za durnowty pomysł

      Droga Monio - to nie jest durnowaty pomysł. Chodząc po tych "cudownych płytach" mam wrażenie, że chodzę po płytach nagrobnych z jakiegoś cmentarza. Toż to największa ohyda jaką kiedykolwiek widziałam. Nawierzchnia Ulicy Długiej i Długiego Targu - to anty reklama władz Gdańska i jego mieszkańców. Do tego dodać należy nawierzchnię Długiego Pobrzeża - to dopiero kuriozum jakiego świat nie widział (do dzisiaj mam jeszcze przed oczami scenkę: japońska turystka potykająca się o nadepniętą płytkę chodnikową, której róg podniósł się a druga stopa o niego zaczepiła. Dobrze, że było b. dużo ludzi, więc jedynie wpadła na plecy osobie idącej przed nią. Jakie było jej zdziwienie (chodzi o wyraz twarzy), zaczęła pewnie się zastanawiać jaka to nowoczesna technologia układania nawierzchni występująca w Polsce. W Japonii tego jeszcze nie mają).

      • 1 1

  • Jeden konkretny temat - Trakt Królewski.

    Władza nie ma pojęcia, czego tam chce. Grają cygańskie dzieci, gonione do tego przez cwanych rodziców - skandal. Cała Długa i Długi Targ krzyczą o tym, że Gdańsk nie ma pojęcia, co chce zaproponować turystom, ani też mieszkańcom. Organizuje się tam a to koncerty - rozwalając nawierzchnię, którą doprowadzono do beznadziei, a to wyścigi - zagradzając połowę szerokości. Jeśli tak jest w Salonie Miasta, to co mówić o reszcie? Gdańsk kocham, Gdańsk jest piękny - cała nadzieja w tym, że ktoś wreszcie zacznie o niego dbać, bo uważam, że obecne Władze mają Go w nosie. A wynika to z pogardy dla ludzi. Przykro mi, takie mam zdanie.

    • 4 0

  • dlaczego nie pokarzecie (1)

    jako przykladu przestrzeni publicznej tych wszyskich budynkow na ktorych wisza wielkie reklamy -ONE SA W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ i to wszysko jest w centrum Gdanska -Budyniowa

    • 2 0

    • czasem lepiej zeby taka reklama zakryła "pięknotę" budynku... starej sypiącej się czarnej od spalin elewacji

      przynajmniej nie wygląda jak w kopalni węgla

      • 0 0

  • bzdury i kłamstwa

    w filmiku padają dwie wierutne bzdury i kłamstwa:

    1. w centrum miasta mają być banki i telefonia komórkowa - akurat jest dokładnie odwrotnie: w ŻADNYM lokalu miejskim nie ma ani jednego banku, ani salonu telefonii. natomiast są w lokalach prywatnych i należących do wspólnot, bo - czego właściciele nie kryją - tego typu najemca jest wygodniejszy od np. restauratora: bo czy w sezonie czy poza nim dużo płaci, a po godz. 18.00 jest cisza, spokój i nikt się pod oknami nie kręci.

    2. w gdańsku likwiduje się targowiska - akurat 100 metrów od miejsca gdzie kręcono filmik jest targowisko GILDIA. poza tym jest naprawdę sporo miejsc w gdańsku, gdzie można spokojnie i legalnie rozłożyć swój stragan. każdy kto twierdzi, że MUSI handlować chińskimi gaciami akurat na reprezentacyjnym deptaku w centrum gdańska jest zwykłym cwaniakiem. poza tym te cwaniaczki robią konkurencję uczciwym kupcom. zapytajcie któregokolwiek handlarza, który wynajmuje lokal albo box żeby w nim sprzedawać swoje towary czy popiera akcję lisickiego - usłyszycie gromkie brawa!

    • 1 1

  • Bzdury i kłamstwa

    Dwie bzdury i kłamstwa padają w tym filmie:

    1. centrum miast jest dla banków i telefonii komórkowej - tak się składa, że w ŻADNYM lokalu należącym do miasta nie ma banku, ani salonu telefonii komórkowej. tego typu lokale wynajmowane są przez PRYWATNYCH właścicieli, którzy otwarcie przyznają, że tego typu najemca jest dla nich wygodniejszy niż np. restaurator - bo płaci więcej i w dodatku po godz. 18.00 jest cisza i spokój.

    2. w gdańsku polikwidowano targowiska i nie ma gdzie handlować - niecałe 100 metrów od miejsca gdzie kręcono filmik jest targowisko GILDIA. są też inne targowiska w mieście. handlarze chińskimi gaciami wcale nie muszą stać właśnie w tym miejscu i przy okazji robić obciachu w oczach turystów. w dodatku ci ludzie najczęściej handlują "na czarno" - spytajcie jakiegokolwiek właściciela legalnego sklepu czy stoiska w okolicy, który płaci za wynajem tegoż miejsca co myśli o akcji lisickiego a okaże się, że wszyscy biją brawo i popierają ten pomysł.

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane