• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rolls-Royce z wizytą w Trójmieście

Marcin Tymiński, Michał Jelionek
29 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Piekielnie szybki Rolls-Royce Wraith w gdyńskiej scenerii. Piekielnie szybki Rolls-Royce Wraith w gdyńskiej scenerii.

Do Trójmiasta z dwudniową wizytą przyjechała warszawska reprezentacja Rolls-Royce'a. Dla tej słynnej brytyjskiej marki Polska staje się coraz ważniejszym rynkiem, a do grona właścicieli samochodów z logiem R-R dołączają pierwsi mieszkańcy Pomorza. Wisienką na torcie spotkania z marką R-R była - oprócz samej prezentacji - możliwość przetestowania dwóch mocarnych modeli z figurką Spirit of Ecstasy na masce - Ghosta i Wraitha.



Brytyjczycy nie kryją, że Polska to kraj z potencjałem. Kraj, w którym żyje coraz więcej krezusów otaczających się dobrami luksusowymi, takimi jak np. samochody marki Rolls-Royce. Z roku na rok krajowy dealer, firma Auto Fus, sprzedaje coraz więcej elitarnych limuzyn, a zdecydowanie najlepszy wynik osiągnęła w roku 2015, kiedy to po raz pierwszy w historii sprzedaż Rollsów miała u nas dwucyfrową liczbę.

Salon Rolls-Royce Motor Cars Warszawa to wielomilionowa inwestycja. Salon Rolls-Royce Motor Cars Warszawa to wielomilionowa inwestycja.
Obiecujący wynik zbiegł się z budową nowoczesnego salonu Rolls-Royce Motor Cars w Warszawie. Autoryzowany partner R-R w Polsce całkiem niedawno świętował otwarcie nowej stacji. Przypomnijmy, że dealer współpracuje z brytyjskim producentem od 2010 roku.

- W roku 2011 otworzyliśmy pierwszy autoryzowany serwis marki, jego zadaniem było też wysondowanie potencjału R-R na polskim rynku - wspomina Piotr Fus, właściciel Rolls-Royce Motor Cars. - Okazało się, że po naszych drogach porusza się całkiem sporo Rolls-Royce'ów. Późniejsze otwarcie salonu było naturalną konsekwencją poszerzania wolumenu klientów, o nowe modele R-R. Nie ukrywamy, że mieliśmy moment zawahania, czy to słuszna decyzja, jednak teraz nie mamy już wątpliwości. Widok Rolls-Royce'a na naszych drogach przestanie być "zjawiskiem".
Warszawski przedstawiciel marki odpowiada za rynek praktycznie całej Europy Środkowo-Wschodniej (przedstawicielstwo R-R dopiero otwiera się w Pradze), a także Austrii. Na Starym Kontynencie funkcjonuje zaledwie dziewięciu dealerów R-R, Niemcy działają jako odrębny rynek z czterema salonami sprzedaży.

Aktualnie warszawska delegacja odbywa niewielkie tournee po Polsce, odwiedza większe aglomeracje i zaraża miłością do brytyjskiej marki. Odwiedziła również Trójmiasto. Wiemy, że w najbliższym czasie na Pomorze trafią co najmniej dwa nowe pojazdy.

  • Rolls-Royce Wraith.
  • Rolls-Royce Wraith.
  • Rolls-Royce Wraith.
  • Rolls-Royce Wraith.
  • Rolls-Royce Wraith.
  • Rolls-Royce Wraith.
Synonimem marki Rolls-Royce - oprócz oczywiście wszechobecnego splendoru - jest precyzja. Proces produkcji aut spod znaku Spirit of Ecstasy w dużej mierze wykonywany jest ręcznie. Tutaj każdy pracownik odpowiedzialny jest za swoją działkę, dlatego też R-R słynie z najwyższej jakości i solidności. Co ciekawe, w fabryce R-R w brytyjskim Goodwood zatrudnienie znalazło wielu Polaków, którzy w Rolls-Royce'ach dbają przede wszystkim o komponenty skórzane i drewniane.

Wybitni delegaci R-R: Wraith i Ghost. Wybitni delegaci R-R: Wraith i Ghost.
Mieliśmy okazję osobiście poznać owoc ich pracy. Na kilka godzin oddaliśmy się, nie ma co ukrywać niezmierzonej przyjemności przetestowania Rolls-Royce'a Wraith. Ten dwudrzwiowy, luksusowy fastback jest najmocniejszym i najszybszym R-R w 110-letniej historii brytyjskiej marki.

Pod maską Wraitha drzemie 12-cylindrowy potwór o pojemności 6.6 litra i mocy - bagatela - 624 KM (maksymalnym moment obrotowy wynosi 800 Nm). Monstrualne, 2.5-tonowe coupe "do setki" przyspiesza w zaledwie 4,6 sek., a prędkość maksymalna została ograniczona do 250 km/h (choć auto mogłoby pomknąć o wiele szybciej). I aż chciałoby się wykrzesać z tej bestii to, do czego została stworzona.

Czytaj także: Maserati Levante odwiedzi Trójmiasto

Z czym jeszcze kojarzą nam się auta sygnowane znakiem R-R? Z gigantycznym rozmiarem. Co prawda Wraith nie jest tak przestronny jak chociażby Ghost, ale i tak jego wymiary robią wrażenie - ma 5,3 m długości i blisko 2 m szerokości.

- Bez wątpienia Wraith to model wyróżniający się na tle pozostałych Rolls-Royce'ów. To auto, które wyraźnie obniżyło średnią wieku kupujących R-R. Z reguły zamówienia na auta brytyjskiej marki składają osoby po 50-tce, po 60-tce. Wraitha najczęściej kupują osoby 40-45 letnie - opowiada Piotr Fus.
  • Przestronne wnętrz Wraitha.
  • Rolls-Royce Wraith.
  • Rolls-Royce Wraith.
  • Rolls-Royce Wraith.
  • Rolls-Royce Wraith.
  • Rolls-Royce Wraith.
  • Rolls-Royce Wraith.
Ceny tego nieprzeciętnego modelu rozpoczynają się od około 230 tys. funtów, czyli około 1,2 mln zł. Klienci mają do wyboru olbrzymią możliwość konfiguracji i personalizacji samochodu. Jak żartobliwie przyznają przedstawiciele R-R, "byleby były to rozwiązania zgodne z prawem". Nabywcy samochodów powinni być przekonani, że to, co znajduje się w samochodzie pochodzi z najwyższej półki. Przykład? Na pytanie, jaki producent sygnuje rewelacyjnie brzmiący sprzęt audio, przedstawiciel R-R odpowiada ze słynną brytyjską powściągliwością: "a variety of companies, take the best that exists".

To, że Wraith po oswojeniu się z jego gabarytami świetnie się prowadzi, nie powinno nikogo dziwić. Komfort i precyzję prowadzenia zawdzięcza przecież BMW. Przy tych wymiarach i masie nie zostanie nigdy mistrzem zakrętów, wśród wielkich GT wiedzie jednak zdecydowany prym. Zapewne także w zużyciu paliwa wynoszącym średnio ok. 30 l/100 km. W przypadku właścicieli R-R to raczej mało istotny szczegół.

12-cylindrowe dzieło sztuki. 12-cylindrowe dzieło sztuki.
Słuchając dźwięku silnika, nie ma co silić się na wyszukane metafory. Przy wciśnięciu gazu w podłogę do uszu podróżujących dociera nienachalny, wystarczająco słyszalny, dostojny basowy dźwięk, jaki może wykrzesać z siebie jedynie 12-cylindrowy silnik. To właśnie ta wydobywająca się spod maski symfonia niskich tonów pozwala poczuć, że mamy do czynienia z prawdziwym motoryzacyjnym arystokratą.

Drugim autem, które przyjechało ze stolicy do Trójmiasta, był Rolce-Royce Ghost. To typowa, ociekająca luksusem limuzyna dla zamożnych biznesmenów posiadających osobistych szoferów. Auto jest o 44 cm krótsze od flagowego i najdroższego Phantoma (5,83 m długości), ale i tak można w nim spokojnie zorganizować zabawę w chowanego.

Ghosta wyposażono w silnik V12 o pojemności 6,6 litra i mocy 570 KM (maksymalny moment obrotowy - 780 Nm). Jednostka pozwala osiągnąć 100 km/h w niespełna 5 sekund.

Prezentacja Rolls-Royce'a w Teatrze Szekspirowskim

Opinie (92) 2 zablokowane

  • ile gazu pali? (1)

    • 68 3

    • ze 4 butle na tydzien to pewnie malo...

      • 0 0

  • (3)

    moje M6 wciąga tego RR nosem i kosztuje połowę ceny tego kolosa ale może jak zapragnę spokojnego luksusu sprawię sonie to cudeńko.

    • 4 11

    • no còż krzyżacki paździerz... tyle śmiesznej radości???

      • 0 0

    • Buraki jeżdżą BMW heee

      Naucz sie pisać , najpierw zarób na takie auto ha ha ha

      • 1 0

    • Dobrego musisz mieć dilera. Daj namiary ;)

      • 8 0

  • Pytanie do właścicieli RR

    A te fury są takie w kombiaku i obowiązkowo w dizlu ( bo bede zagazowywał) bo musze lodówkę i kuchenkę gazową od szwagra przewieźć?

    • 0 0

  • i co z tego, ze kosztuje od 1,2 mln (9)

    30L na 100km to ok 130 zl. Wyjazd do Warszawy w jedna strone to ok 500zl ! Nie zdziwie sie jezeli na paliwo wyda sie w ciagu roku 50 tys zl. Do tego 50 tys za ubezpieczenie. No nie powiedzialbym, ze kupujac auto za 1,2 mln 100 tys rocznie to blahostka.

    • 14 26

    • 1/10 ceny zakupu to chyba norma? (7)

      kupiłem samochód za 180k, rocznie na paliwo i ubezpieczenie wydaję mniej niż 20k

      • 5 4

      • dolicz utrate wartosci (6)

        i masz 50k rocznie za auto. ja wole taka kase na podroze wydac:)

        • 1 1

        • hahaha jaka utrata wartości? (5)

          a co sprzedajesz auto po roku? Śmieszne są te opowieści ludzi których nie stać na nowy samochód. Ja mam i na samochód i na podróże więc co mam zrobić? Kupić starego rzęcha od Niemca?

          • 7 0

          • jak Ty nie wiesz co to jest utrata wartosci nowego auta (4)

            to raczej na pewno go nie masz albo jestes totalnym krezusem:) Niestety tacy nie maja czasu na trojmiasto.pl wiec wybieram opcje nr 1 :P W ciagu pierwszych 3 lat auto traci ok 50 proc wartosci, czyli juz 90k w plecy. PS Nie, nie musi byc stary rzech od niemca, moze byc roczny z salonu w PL, wpadles na taki pomysl?

            • 1 2

            • O biegowa opinia

              Utrata wartości 50% w 3 lata? Skąd się urwales? 50% tak. Ale w 5 albo nawet 6 lat.

              • 0 0

            • hahaha (2)

              chyba się spociłeś pisząc ta swoją rozprawkę na temat teoretycznej utraty wartości

              stracę jak sprzedam po 3 latach, a jak kupuję nowe to jeżdżę dłużej niż 3 lata, chyba że jest awaryjne i szukam frajera który kupuję okazyjnie używany roczny z salonu

              • 2 1

              • to długo trzymasz swoją nową Fabię za 180k (1)

                Ludzie kupujący fury za 180 i więcej zmieniają je co 2-4 lata albo kiedy wchodzi nowy model, poczytaj statystyki, pozdrawiam

                • 1 3

              • głupek i biedak

                • 0 0

    • Jest, uwierz mi.

      • 16 3

  • niemcy wszystko oszpecą nawet Rolsa...

    • 2 1

  • wśród zaproszonych gości (7)

    ojciec Tadeusz z Torunia

    • 44 9

    • skąd tyle plusów? to za tego wirtualnego maybacha którego nikt nie widział ?

      • 0 0

    • dla

      Tadka zbyt tanie

      • 1 1

    • i nie żyjący już (w Polsce) Pan Jan K. (4)

      • 6 2

      • (3)

        i nie mieszkający król Europy Donald T.

        • 7 4

        • nieżyjący i niemieszkający (2)

          nauczcie się polskiego, tłumoki

          • 6 4

          • a może nieżyjący (jako martwy) - inaczej niż nie żyjący (jako nie mieszkaniec)?

            • 3 4

          • ale czytasz tak samo

            • 2 4

  • Nawet gdybym byl majetny to nie odwazyl bym sie kupic tego

    symbolu bogactwa. Prosta przyczyna. Czytalem kilka razy o podpaleniach samochodow w Polsce. Kto to robi? Gangi z zemsty czy po prostu zwykla prymitywna ludzka zazdrosc ze komus lepiej sie powodzi a jemu nie. Pytanie jest czy wszyscy nasi obywatele dorosli do zachodniej kultury? Na zachodzie tylko i8 wylacznie prymitywni imigranci robia takie rzeczy. We Francji i wloszech....

    • 0 0

  • Stoczniowiec

    Na stoczni czasem jeździ taki sam tylko w kolorze złoty metalik .... wielkie mi mecyje

    • 0 0

  • Gdzie i kiedy ?

    bo nie mogę się doczytać

    • 0 0

  • O kurcze KUROŁAPKA!!!!!!!

    Zupełnie jak "Syrena" od modelu 101do104

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane