• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowerem przez Trójmiasto: przyjemność czy groza?

Michał Sielski
6 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Jak jeździć rowerem po Trójmieście? Według niektórych najbezpieczniej drogami rowerowymi, według innych ulicami, a rowerzystów wciąż można spotkać także na chodnikach. Sprawdziliśmy, jak szybko, legalnie i bezpiecznie przejechać rowerem przez Trójmiasto. Nie ma co ukrywać - tak moglibyśmy pracować codziennie...



Zdarza ci się jeździć rowerem po ulicach?

Od początku zakładaliśmy, że nie będzie to materiał z tezą. Nie planowaliśmy, że pokażemy braki w infrastrukturze rowerowej czy postawy rowerzystów lub kierowców. Nie chcieliśmy udowadniać niczego sobie ani innym - przekonywać, że rower to idealna recepta na korki czy może chwilowa moda i lans. Po prostu - przejechaliśmy od granicy Trójmiasta w Gdyni do kolejnej w Gdańsku.

Jakie wnioski? 45 km pokonaliśmy bez większego problemu, bezpiecznie i szybko. Na niektórych fragmentach - ale tylko niektórych, bo jechaliśmy już po porannym szczycie - znacznie szybciej niż samochody czy pociągi SKM. Ale po kolei:

Kiedy rowerzyści mogą jeździć po ulicy?

W ustawie jest jeszcze kontrowersyjny zapis dotyczący tego, że droga dla rowerów powinna być wyznaczona dla kierunku, w którym porusza się rowerzysta. Niektórzy interpretują to tak, że powinna ona znajdować się po prawej stronie ulicy, co potwierdza kilka wyroków sądów z całej Polski. W naszym kraju nie obowiązuje jednak prawo precedensowe, więc jeśli ktoś nie ma czasu na dyskusje z policjantami albo wizyty w sądzie, powinien zastanowić się, czy nie wybrać podróży DDR także wtedy, gdy jest ona po przeciwnej stronie jezdni.


Gdynia: wjeżdżamy ulicą

Od strony Rumi wjechaliśmy do Trójmiasta ulicą - dwupasmową drogą nr 6. To jedyny legalny sposób, bo ciąg pieszo-rowerowy zaczyna się tam po lewej stronie dopiero po kilkuset metrach. Oczywiście można z niego skorzystać, ale nie trzeba, co wyjaśniamy powyżej. To nie droga rowerowa, poza tym rowerzystów (i kierowców) jadących w kierunku Gdyni nie informują o niej żadne znaki. Żadne też nie zabraniają im jechać jezdnią.

W gruncie rzeczy nie musieliśmy też wjeżdżać na drogę dla pieszych i rowerów po naszej prawej stronie na Cisowej, bo nie jest ona drogą rowerową z punktu widzenia znowelizowanej w 2011 roku Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym. Przede wszystkim musiałaby być ona oznaczona znakiem C-13 (Droga dla rowerów), znakami poziomymi, być konstrukcyjnie oddzielona od jezdni i chodnika oraz mieć minimum 2 metry szerokości. Cztery lata temu istniał przymus jazdy także drogą dla rowerów i pieszych, ale po nowelizacji zniknął z ustawy. Asfaltowa droga w Gdyni większość nowych warunków spełnia, ale nie wszystkie, więc rowerzyści mogą praktycznie przez całą długość ul. Morskiej w Gdyni jechać ulicą. I niektórzy z tej możliwości korzystają, bo jest to szybsze i często bezpieczniejsze, ale my wybraliśmy opcję drogi dla rowerów i pieszych - jak większość cyklistów, którzy wybierają wolniejszą jazdę.

Bezpieczeństwo? Licz na siebie, a nie innych

Wbrew pozorom drogi wydzielone z chodnika często nie są jednak bezpieczniejsze dla rowerzystów. Poruszający się ulicą - jeśli tylko jadą zgodnie z przepisami i właściwie sygnalizują wszystkie manewry - są znacznie lepiej widoczni, bo bez przerwy są uczestnikami ruchu drogowego. Rowerzyści wybierający DDRiP jadą wzdłuż jezdni, a ich droga czasem je przecina, więc nie zawsze są dostrzegani przez kierowców. Tłumaczenie, że mają zielone światło, pierwszeństwo przejazdu itd. na niewiele się zda podczas wypadku. A przejazdy rowerowe przez jezdnie to miejsca, w których do kolizji rowerzysty z samochodem dochodzi zdecydowanie najczęściej. Warto więc w ich okolicy zwolnić i zachować czujność, czyli po prostu się rozejrzeć - nawet jeśli mamy pierwszeństwo i zielone światło. Przekonaniem, że mieliśmy rację utraconego w wypadku zdrowia na pewno nie odzyskamy.

Oczywiście wszyscy kierowcy powinni stosować się do zasad ruchu, ale doskonale wiemy, jak to wygląda w naszym kraju. Trójmiasto nie jest wyjątkiem - jedne z najbardziej liberalnych w Europie przepisów w zakresie mandatów za wykroczenia sprawiają, że często przepisy są lekceważone. Zarówno przez kierowców, jak i pieszych i rowerzystów - których także spotkaliśmy jadących przez przejścia dla pieszych, pod prąd na jednokierunkowym pasie rowerowym w Orłowie zobacz na mapie Gdyni czy lewą stroną drogi rowerowej w Gdańsku. Rowerzyści w Trójmieście nie są święci - są po prostu odbiciem ogółu społeczeństwa.

Infrastruktura dla domyślnych

Duńskie Aarhus - miasto wielkości Gdyni. Tu pasy rowerowe wyznaczone są w jezdni lub obok niej. Nikt nie sugeruje, że miejsce rowerzystów jest na chodniku. Duńskie Aarhus - miasto wielkości Gdyni. Tu pasy rowerowe wyznaczone są w jezdni lub obok niej. Nikt nie sugeruje, że miejsce rowerzystów jest na chodniku.
Bez wątpienia przejażdżka rowerami przez Trójmiasto była bardzo przyjemna, ale kilka rzeczy warto by zmienić albo chociaż lepiej oznakować. Nie będziemy tu piętnować odpowiedzialnych za brakujące odcinki dróg rowerowych, bo o tym pisaliśmy - i pisać będziemy - wielokrotnie, ale często rozwiązania zaproponowane przez miejskich urzędników są mylące. Jak choćby droga w Sopocie, przy ul. Armii Krajowej zobacz na mapie Sopotu, która częściowo biegnie przy chodniku, potem ulicą i meandruje tak kilka razy. Jak tylko do niej podjechaliśmy, od razu trafił się rowerzysta, który się w tym nie połapał. Zmiany stron, które serwuje nam Gdynia i Gdańsk na głównych drogach, to przy tym nic wielkiego, choć czekanie na światłach czasem po dwie minuty może zirytować nawet cierpliwych.

Osobną kwestią są "punkty teleportacji", czyli koniec drogi dla rowerzystów, z której w żaden legalny sposób nie można zjechać. Jedyne dostępne rozwiązanie to zejście z roweru i jego przeprowadzenie - czasem przez długi odcinek chodnika. Zjazdy z DDR na ulicę to w Trójmieście wciąż rozwiązania, które dopiero zaczynają się przebijać do świadomości odpowiedzialnych za infrastrukturę dla rowerzystów. Podobnie jak pasy w jezdni - stosowane w wysoko rozwiniętych krajach, a u nas wciąż często uważane za "niebezpieczne i kontrowersyjne". Tymczasem gotowe rozwiązania są na wyciągnięcie ręki np. w nieodległej i podobnej klimatycznie Danii. Wystarczy je skopiować.

Przyjemność z jazdy, bo tolerancja rośnie


Mimo niedogodności, cały przejazd upłynął nam miło i bezpiecznie. Nikt na nas nie trąbił, nikt nie chciał rozjechać, kierowcy nas widzieli i ustępowali pierwszeństwa, gdy wynikało to z przepisów, a czasem nawet tylko życzliwości. Z doświadczenia wiemy, że czasem bywa zupełnie odwrotnie, ale warto podkreślić, że wzajemna tolerancja kierowców samochodów i rowerzystów powoli rośnie - i tak trzymać!

Całe Trójmiasto - od granicy do granicy - można przejechać legalnie rowerem w dwie godziny, ale nie będzie to tempo wycieczkowe. Dlatego tych, którzy w dłuższych wypadach nie są jeszcze zaprawieni, zachęcamy do wyboru choćby części trasy. Bardzo malowniczy jest zwłaszcza końcowy odcinek przejazdu z centrum Gdańska w stronę Pruszcza. Jadąc wzdłuż kanału Raduni zobacz na mapie Gdańska, można poznać Gdańsk z zupełnie nowej perspektywy. Urokliwy jest też mijany park w Kolibkach zobacz na mapie Gdyni, więc nawet wzdłuż głównych dróg znajdziemy miejsca, których często z samochodu nie dostrzeżemy. Może warto spróbować?

Rower to bowiem nie tylko środek rekreacji, ale i transportu. Jeśli podróżujecie wzdłuż głównych arterii Gdańska, Sopotu lub Gdyni w godzinach szczytu, dojedziecie nim do pracy czy szkoły najszybciej. Testujemy to codziennie i nie mamy żadnych wątpliwości: szybciej niż samochodem, pociągiem SKM i innymi środkami komunikacji publicznej. I na pewno zdrowiej - zwłaszcza dla sylwetki. Do zobaczenia na trasach!

Opinie (442) 7 zablokowanych

  • oświetlenie

    Samochód jest duży, łatwiej zauważyć ale światła musi mieć włączone. Rowerzyści zaś po zmroku jeżdżą często bez oświetlenia.

    • 5 1

  • OC i obowiązkowe trwałe widoczne numery rejestracyjne dla rowerzystów (2)

    spowoduje taki wypadek ukradnie babci torebkę, zabije małego pieska na chodniku i ucieka.

    • 7 7

    • Pijana baba wjechała mi w tylne dzwi i kto za to zapłaci jak się zmyła?

      • 3 1

    • rozumiem że minusy dała łobuzerka rowerowa

      • 3 5

  • Jazda rowerem po 3city to przyjemność która zamienia się w grozę i na odwrót. (1)

    Jest przeróżnie,ja się czuje jak komandos na rowerku np.misja specjalna pokonać odcinek pod estakada Kwiatkowskiego od Wiśniewskiego do Radmoru,przeszkoda jakieś 15 torów z rowerem na barkach uważając na pociągi towarowe,następnie przedarcie się przez krzaki kompletnie dzikie i wszystko to np noca z latarka w ręku o to Gdyni przyjazna rowerzysta,w tym miejscu powinna być słynna estakada Rowerowa a nie z obluza,następnie droga.rower.ul.Pucka brakuje z 200 metrów na których są mega rowy wystające ostro płyty kamienie i 00 ostrzeżenia,poprostu drogowcy zostawili ten fragment i juz.....nie mówiąc nikomu nic sprawa ucichła ale ja będę o tym pisał co artykuł aż się wezmą do roboty!!!I należy zrobić jeszcze przejazd gładki przez tory na Puckiej,przecież trzeba wstawać z siodełka tak trzęsie ze szok .....a wyścigowki jak tam jada nie mam pojęcia 🚲🚴🚵🔵🔴😀😊

    • 5 0

    • Zgadza się przjazdy przez tory na Puckiej to tragedia

      • 3 0

  • Przejazd przez Gdynię (1)

    Wydaje mi się, że są co najmniej dwie grupy rowerzystów, ci co:
    1) chcą i lubią jeździć po ulicy.
    2) nie chcą i nie lubią jeździć po ulicy.
    członkowie drugiej grupy nie przejadą przez Gdynię zgodnie z przepisami. Nie ma w Gdyni możliwości przejazdu ścieżkami rowerowymi przez centrum Gdyni dla drugiej grupy.
    do UM Gdynia: jeśli chcecie wspierać użytkowanie rowerów przez zwykłych ludzi, a zwłaszcza tych którzy zaczynają przygodę rowerową, musicie pamiętać o drugiej grupie (2). No chyba, że nie chcecie

    • 9 0

    • Właśnie. W Gdyni brak spójnej sieci ścieżek rowerowych - to co jest to sieczka jakas

      • 4 1

  • Sielski pokazał ze jest stronniczy materiał jest wazeliniarski dla Budynia i jego urzedasów (3)

    widac to nawet na filmie kazda minuta tego filmu pokazuje co innego niz jest komentarz!! Władysława 4 bardzo szeroka droga przy klifie tez szeroka droga od wzgórza Św .Maksymiliana do parku naukowo technicznego bardzo szeroka droga niema szerszej w Gdańsku!! potem zjazd tez drogą rowerową!!Estakady rowerowe Gdynia ma 2 Gdańsk 1!! Jeszcze trzeba byc wazeliniarzem zeby opowiadac ze o akurat jechałem to w Gdańsku było wiecej rowerzystów a w Gdyni mniej ,juz nie zauwarzył ze wszystko zalerzy od miejsca przez jakie idzie droga rowerowa to dla wazeliny Gdańska zatrudne.Ale czego oczekiwac od młodego gimba?Drogi w Gdańsku są tak samo szerokie jak w Gdyni !!I droga przy oliwioa center juz nie wspomniał ze ta nowa droga została zniszczone przez wykopy deweloperka i byle jak załatana betonem jest teraz niepłaska a pól okragła!! To ze w Gdańsku przy krewetce jest droga rowerowa gdzie non stop wychgopdzą ludzie z autobusów identycznie jak w Gdyni .Ze Gdańsk ma jedyną w Polsce droge rowerową na obrońców wybrzeza z kostki dziurawionej !!Ze droga przy raduni niemozna nazwac drogą rowerowa!!Bo to jest głównie deptak dla ludzi a nie droga rowerowa rower jest tam gosciem a kraweżniki które są tam w 5 miejscach przecinajace je bruk sa tak wysokie ze albo zniszczysz sobie opone jak nie zachamójesz albo masz felge do wymiany!!Wazelina i nic wiecej tutaj niema zero obietywizmu,Gdynia Gdańsk Sopot wszystkim brakuje wiele do najnizszego standardu zachodniego!!Poziom maja podobny dlatego zawsze bede krytykował gdy ktos che wmawiac ze tam jest lepiej tylko dlatego bo on tam mieszka!!

    • 8 14

    • Niestety Gdańsk ma lepsza infrastrukture rowerowa (2)

      I pisze to jako zawiedziony tym faktem gdynianin... DDR-y w Gdansku sa szersze szybsze, jest ich wiecej i gesciej przecinaja miasto, wlaszcza Gdansk Glowny ,Wrzeszcz, Oliwe i Zaspe

      • 9 4

      • leming cymbale takie bzdury kazdy wazeliniarz moze opisywac konkretne przykłady dlaczego niepodasz bo jestes cymbałem (1)

        w tekscie są podane konkretne przykłady !Ale taki leming jak ty potrafi tylko sie pluc i nic wiecej Gdynia niczym sie nierózni od Gdańska poza iloscia pseudo drug rowerowych jest ich wiecej w Gdańsku i to niejest zasługa budynia tylko organizacji rowerowej która w Gdańsku poprostu zaczeła działac w czesniej naciskała na budynia i załatwiła dofinansowanie z UE!!

        • 2 7

        • czlowieku, nie pluj jadem..

          Przedmowca ma racje, mieszkam w sopcie jezdze rowerem gdansk-sopot gdynia i faktycznie w chwili wjazdu do gdanska poprawia sie jakosc jazdy drogami rowerowym. Jest ich wiecej i sa gestsze, tworzac siatke. Do tego szersze (patrz pas nadmorski) i generalnie nawierzchnia w wiekszosci przypadkow jest lepszej jakosci. Ciagi komunikacyjne sa szybkie i proste oprocz kilku wpadek w oliwie i w okolicach huciska w centrum gdanska. Nie wnikam czyja to zasluga. Po prostu to widze jezdzac po 3miescie caly rok.

          • 6 1

  • Obserwując rowerzystów i ich zachowanie (2)

    na drogach zastanawiam się jakim cudem jadą tym rowerem bez kółek pimocniczych

    • 21 18

    • tak tylko nikogo nie zabijają przy tym. (1)

      a "króle" szos ile przez ten weekend groźnych wypadków spowodowali? Ilu zginęło? 10? 15? rocznie to jest małe miasteczko.

      • 9 3

      • no rewelacyjne uzasadnienie. "a mógł zabić!" - a tak tylko po pijaku bez znajomości przepisów wpadł komuś przez przednią szybę i okaleczył na całe życie siebie - i pasażerów pojazdu. "a mógł zabić...."

        • 0 2

  • Jazda rowerem po mieście (3)

    To ciągła kontrola zachowań ślepych szoferów

    • 21 17

    • Jazda samochodem po mieście (1)

      To ciągła kontrola zachowań ślepych rowerzystów.
      Rzecz zawsze można odwrócić. Jeżeli nie będzie podejścia typu "nie jestem sam na drodze (ścieżce, chodniku)" to zawsze będą problemy. Musi zmienić się mentalność ludzi, bo kulturę wynosi się z domu.

      • 10 5

      • nie pierd.. głupot bo wielu tzw szoferów w ogóle zapomina że takie pojazdy jak rowery w ogóle istnieją za to rowerzysta jak chce mieć całą d.. musi pamiętać i myśleć za tych kretynów

        • 4 4

    • najpierw sami się kontrolujcie

      cyklisci chca kontrolowac szoferów ale piesi dla nich nie istnieją chyba że jako przegroda na trasie

      • 11 6

  • Zapamiętajcie sobie pedałowacze :))) (2)

    że pieszy zawsze ma pierwszeństwo!

    • 16 11

    • zapamietaj sobie przygłupie nie ty decydujesz jakie jest prawo i ty masz prawa przestrzegac

      pieszy niema zawsze pierwszeństwa ale jesli jestes az tak głupi to proponuje wejsc na jaka kolwiek ulice na czerwonym swietle!przekonaj sie na ulicy albo na drodze rowerowej na ulicy zginiesz a na drodze rowerowej połamiesz!Jak przezyjkesz dostaniesz mandat dodatkowo

      • 3 4

    • Na drodze dwupasmowej :D

      • 3 4

  • Lekcja uczestnictwa w ruchu dla oporonych pieszych (1)

    Niestety, w naszym kraju jako rowerzyści dzielimy przestrzeń z Wami pieszymi.
    Też wielu z nas wolałoby z samochodami, gdyby były lepsze drogi.
    Traktujcie więc rowery jak samochody. Czy wchodzicie na ulicę nie rozglądając się ? Nie, bo zostałaby z Was mokra plama, Niestety, dużo gorzej, bo na wózku do końca życia możecie skończyć pakując się prosto pod koła roweru. Nie ma on takiej siły kinetycznej jak samochód czy tramwaj, ale może zrobić dużą krzywdę.

    Droga rowerowa, to równoległa do waszej o innym kolorze i często innej nawierzchni. Czasem tylko oddzielona paskiem farby i znakami przypominającymi rower namalowanymi na niej. Rower też ma drogę hamowania dłuższą niż pół metra. Wejście prosto pod koła roweru zmusza rowerzystę do nagłego manewru, który może skończyć się utratą równowagi i bolesnym upadkiem, nawet przy bardzo małej prędkości i może to spowodować Wasze nierozważne wtargnięcie na ścieżkę rowerową, które nie da rowerzyście miejsca ani czasu na bezpieczne wybrnięcie z sytuacji.

    Upadnij stojąc w miejscu, ot choćby po poślizgnięciu się na lodzie, można złamać rękę lub nogę. Na rowerze tym bardziej, zwłaszcza że jest on zawsze w ruchu i ma razem z rowerzystą większą masę.

    To nie jest że my chcemy rządzić niepodzielnie, my Was po prostu nie chcemy pozabijać, sami narażamy się przez to na bardzo bolesne upadki. Ułatwcie życie nam i sobie

    • 12 4

    • dokladnie tak jest droge rowerową traktuja jak deptach !!

      Droga rowerowa jest jak ulica.ale niestety mamy mode na rowery i przydała by sie obowiazkowa edukacja dla wszystkich rowerzystom bezpłatna karta rowerowa obowiazkowa dla wszystkich prawko niema tutaj zadnego znaczenia bo cymbały z prawkiem skoro łamia przepisy autem na ulicy to potem to samo robią na drodze rowerowej!

      • 1 2

  • A może by tak (3)

    szanowni rowerzyści korzystali jednak ze ścieżek rowerowych, a nie z jezdni? Spowalniają ruch samochodów, stwarzają niebezpieczeństwo na drodze (bardzo często nie mają kasków ani odblasków, wymuszają pierwszeństwo, że o przejeżdżaniu na czerwonym świetle nie wspomnę). Obok biegnie pusta ścieżka rowerowa, ale oni chyba uważają, że są w stanie przegonić samochód...

    • 16 12

    • gdzie np? (1)

      To nie rowerzysty wina że ktoś nie pomyślał i źle wyznaczył drogę rowerową. Nikt nie będzie robił dodatkowych kilometrów, bo tam jest ścieżka. Rowerzysta też człowiek i porusza się po najniższej lini oporu.

      • 8 4

      • po linii najmnijeszego oporu

        • 1 1

    • ok

      Ok
      Ok
      Ok

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane