• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowery miejskie będą, gdy znajdzie się inwestor

Katarzyna Moritz
2 sierpnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Miliony złotych na tysiące publicznych rowerów
Taki prototyp roweru miejskiego zaprezentowano w styczniu. Taki prototyp roweru miejskiego zaprezentowano w styczniu.

Dobra wiadomość jest taka, że we wrześniu zobaczymy, jak ostatecznie będzie wyglądał rower miejski i stacja dokowania. Zła, że ponad 1,2 tys. tych rowerów pojawi się w Gdańsku dopiero wtedy, gdy znajdzie się nowy inwestor. Dotychczasowy wycofał się z powodu kryzysu.



Rowery mają mieć kolorystykę wyłonioną w konkursie, który wygrał projekt Iwony Szczodruch. Rowery mają mieć kolorystykę wyłonioną w konkursie, który wygrał projekt Iwony Szczodruch.

Czy w Gdańsku w przyszłym roku uda się otworzyć wypożyczalnie miejskich rowerów?

Rower miejski i system wypożyczalni w Gdańsku i Sopocie według wstępnych zapowiedzi miał wystartować w czerwcu. Z pomysłem do miasta zgłosiła się prywatna spółka Trójmiejski Rower Miejski. Opracowała prototyp miejskiego roweru oraz stacji dokowania.

Ponad 1,2 tys. rowerów miało być rozlokowanych w Głównym Mieście, we Wrzeszczu i w Sopocie - w 60 stacjach dokujących. W kwietniu m.in. z powodu trzęsienia ziemi w Japonii - stamtąd pochodzi część podzespołów - spółka zapowiedziała opóźnienia i stworzenie jedynie części systemu we wrześniu.

- Obecnie jesteśmy w fazie załatwiania unijnego certyfikatu zgodności. Rower jest wykonany z części pochodzących m.in. z Tajwanu i Japonii, więc musi spełniać europejskie wymogi wytrzymałościowe. Ten certyfikat wkrótce powinniśmy otrzymać, ale problemem jest to, że współpracujący z nami od pół roku inwestor z powodu kryzysu wycofał się - podkreśla Arkadiusz Pytyński, prezes firmy Trójmiejski Rower Miejski.

Miasto od początku nie deklarowało udziału finansowego w przedsięwzięciu. Udostępnić miało jedynie tereny pod stacje dokujące, z czego czerpałoby opłatę za ustawienie wypożyczalni w pasie drogowym. Miało też zapewnić promocję systemu.

- Niedawno spotkałem się z władzami Gdańska, przedstawiłem im sytuację. Nie wyobrażam sobie, by system miał nie powstać w mieście, w którym jest najlepsza sieć ścieżek rowerowych w Polsce. Nie ukrywam, że naszymi rozwiązaniami są zainteresowane inne miasta, ale one deklarują chęć finansowania systemu - wyjaśnia Pytyński.

Spółka planuje we wrześniu otworzyć biuro, w którym będzie można zobaczyć ostateczną wersję roweru oraz stację dokującą. W ten sposób chce zachęcić inwestorów do wejścia w biznes.

- Obecnie nikt nie kwapi się, by wesprzeć projekt. Nawet branża reklamowa nie zadeklarowała swojego udziału. Sama myśl techniczna to także za mało dla banków, z którymi rozmawialiśmy, by dostać kredyt. Według naszego biznesplanu inwestycja dla Gdańska opłacalna byłaby powyżej 1 tys. rowerów, jej całkowite koszty zakładaliśmy na 9 mln zł. Jesteśmy otwarci na współpracę - zachęca prezes.

Jak podkreśla Pytyński, firma może sprzedać całość pomysłu albo podjąć współpracę udziałową w zależności od tego, ile przyszły inwestor wyłoży gotówki. W grę wchodzi także współpraca z bankiem jako inwestorem.

- W Chinach można kupić taki system gotowy, ale jakość jest niepewna. Nasz projekt jest nowatorską myślą, opracowaną przez naszych najlepszych specjalistów, dodatkowo opartą na dokonaniach i doświadczeniach innych europejskich miast. Tam zarabia się na tym bez problemów - podkreśla Pytyński.

Właściciel spółki nie traci optymizmu. Zakłada, że gdy np. we wrześniu znajdzie się inwestor, to sieć miejskich wypożyczalni mogłaby ruszyć wiosną przyszłego roku.

Opinie (140) 5 zablokowanych

  • Skończy się pewnie na wyłożeniu kasy przez miasto. Założymy się? (2)

    Pan Pytyński to prezes szumnie nazwanej firmy Trójmiejski Rower Miejski. Prezes bez kasy i zdolności menedżerskich. Paplanie w prasie o swoich niepowodzeniach Penie Prezesie to jakiś przedziwny masochizm. Na całym świecie wycofanie się inwestorów to powód na wstydu i a nie delektowania się swoją klęską w prasie.Ale ja już widzę w jakim kierunku idą sprawy. Trzeba się tylko dobrze wczytać."Niedawno spotkałem się z władzami Gdańska, przedstawiłem im sytuację. Nie wyobrażam sobie, by system miał nie powstać w mieście, w którym jest najlepsza sieć ścieżek rowerowych w Polsce. Nie ukrywam, że naszymi rozwiązaniami są zainteresowane inne miasta, ale one deklarują chęć finansowania systemu". Stara metoda: pochwalić i zagrozić.No i te 9 baniek przed Euro 2012 znajdzie się. Założymy się?

    • 19 2

    • Przyjmuję zakład.

      Chciałbym przegrać zakład, by te rowery były. Można by w jednym kierunku aglomeracji pojechać rowerem a z powrotem komunikacją miejską. Rowery obok SKM i tramwajów i stałyby się trzecim najszybszym sposobem na dotarcie do celu. Niedawno testowano tu skuter i ten uzyskał kiepski wynik ryzykując życiem kierowcy a auto szybkość niewiele ponad 5 km/godz.Poza tym też nie wyobrażam sobie miasto które tak szczyci się ścieżkami i wydaje na nie miliony nie uruchomiło wypożyczalni, choć pewnie będzie ona okrojona z tysiąca do stu rowerów, które szybko zostaną zdewastowane.

      • 3 2

    • Nazwa pokrętna, masło maślane

      Ja bym nazwał przedsięwzięcie - Rower Trójmiejski.

      • 0 0

  • Pieniadze na rowery zamiast na Straż Miejską

    Proponuję wygospodarować w ciągu 3 lat 9 mln zł obcinając budżet Straży Miejskiej z 16 do 13 mln zł. Na początek odchudziłbym stan posiadania straży o motorówki i rowery oczywiście. Zredukował liczbę strażników, bo na dekorację i ochronę miejskich uroczystości i tak ich starczy.Dziwię się, że miasto chce zarabiać jeszcze na tym nie widząc wszystkich pośrednich korzyści, ze zmniejszenia ruchu samochodowego. Ale rowery, żeby się nie psuły powinny być dobre więc drogie 1500-2000. I wysoka byłaby kwota za nie zwrócenie roweru I to rozwala pomysł, nawet gdyby były pieniądze na rozruch. Chyba, żeby 100 z obecnych 300 strażników zatrudnić do pilnowania 50 stacji dokujących. W tym miejscu możemy być lepsi od zachodu gdzie nikt nie zgodziłby się pracować przez miesiąc, za cenę jednego bicykla :)

    • 1 7

  • prezes firmy (1)

    Trójmiejski Rower Miejski...szkoda mojego czasu na dokończenie komentarza. Wszyscy inteligentni ludzie sami sobie dokończą...( pięniądze podatników wyrzucane w błoto !!!! )

    • 10 2

    • jakich podatników

      skoro to prywatny biznes miał być?

      • 0 3

  • Banał !!!!! BRAWO BIZNESMENI !!! BRAWO !!!

    Ściemniają i tyle! najpierw były konkursy jaki kolor ma mieć rower, potem niby, ze Japonia i problem z częściami po trzęsieniu.BRAWO BIZNESMENI !!!Miasto dało się wciągnąć w coś takiego ?, bez zabezpieczeń to świadczy o ich poziomie!A PANOWIE NIECH SIĘ ZAJMĄ ROBIENIEM NA DRUTACH. POZDRAWIAM NIEUDACZNIKÓW :)

    • 13 1

  • Lodziki....

    ...już się zaczynają kręcić, już zaczynają :) Teraz jakże podobny obliczem p. arcyprezesowi presidente Budyń musi parę milionów moich pieniędzy wyasygnować - i proszę! Planowane opóźnienia, wzrastające koszty, ostatecznie trzy lata po terminie ze dwa rowery przykują do mostu miłości, a tam je zaraz ktoś ukradnie. A to Polska właśnie :) Zarobić na tym się najwyraźniej nie da, skoro nikt nie zarabia - jak słusznie pisali przedmówcy, w tym bandycko-kretyńskim kraju ze 2 pokolenia muszą jeszcze przeminąć.... pół biedy, że mamy wiek XXI i babcie mają po 20 lat. Postęp, hm? A tak oprócz goryczy - to jednak takie rowery by się w tym mieście bardzo, bardzo przydały...... i edukacja dla rowerzystów, gnających po czerwonych światłach też. I wracamy do punku wyjścia....

    • 13 2

  • hmmm... (1)

    9 mln i tysiąc rowerów? Czyli co? Średnio za jeden rower 9 tysięcy polskich złotych pieniędzy?? Wiem, wiem - jeszcze stacje dokujące - ale i tak coś mi to drogo wygląda...

    • 8 4

    • ano!

      Podobnie to wygląda w innych krajach. Nie wystarczy posiać trawę by mieć trawnika ani urodzić dziecka by mieć podporę na starość :-)

      • 1 1

  • Zła wiadomość jest taka, że nie będzie rowerów miejskich, (1)

    a dobra, że już wkrótce na wszystkich wierzbach rosnących wzdłuż Raduni wyrosną gruszki!

    • 8 1

    • Hurra!!!

      Na to czekałem. W końcu...

      • 3 0

  • rowery będą z budyniu

    tylko musimy zbudować nowe budyniowe stacje benzynowe.

    • 4 1

  • Pieniądze poszły w błoto i masto jest gołe. Budyniada.

    Budyniada w miejsce Potiomkiniady.

    • 4 1

  • Mogli by wyporzyczalnie połączyć z Kartą Miejską :)

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane