- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (153 opinie)
- 2 Zakaz "energetyków" dla dzieci tylko w teorii (57 opinii)
- 3 Co ważniejsze: przepisy czy korki? (27 opinii)
- 4 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (228 opinii)
- 5 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (62 opinie)
- 6 Po alkoholu jechał motocyklem 190 km/h (69 opinii)
W grudniu br. komisja europejska wydłużyła okres ochronny na połów dorszy do 4,5 miesiąca. Dodając do tego czas bałtyckich sztormów, rybacy w praktyce nie mogą łowić tej najbardziej dochodowej ryby przez ok. sześć miesięcy w roku. Mimo to armatorzy kutrów muszą przez ten czas płacić pracownikom pensje, opłacać ZUS, opłaty portowe itp. - niezależnie od tego czy mają jakieś dochody czy nie. Domagali się więc rekompensat, by mogli przeżyć. Dostali je, ale ich wysokość jest zbyt mała. Te pieniądze po prostu nie wystarczają na pokrycie niezbędnych kosztów. Wszystko ułożyłoby się jednak w całość, gdyby dołożyć do tego dochód z połowu innych ryb, nieobjętych w tym czasie ochroną, np. fląder. Tymczasem...
- Sprawa jest bardzo prosta. Albo rybak się zdecyduje na rekompensatę za okres postojowy, za okres ochronny, albo łowi inne gatunki - powiedział telewizyjnej "Panoramie" Lech Kempczyński, z-ca dyrektora departamentu rybołówstwa w ministerstwie. - Nie można tego połączyć.
To znaczy, że jeśli rybak chce otrzymać rekompensatę, to nie może w ogóle nic łowić, nie tylko dorsza. Jeśli zdecyduje się jednak łowić, to z fląder nie utrzyma kutra, ale i tak zyska większą kwotę niż wynosi rekompensata. Wychodzi z tego paranoidalna sytuacja - jeśli rybak nie korzysta z pomocy państwa to ponosi mniejsze straty. Rybacy nie rozumieją absurdu tej sytuacji.
- Przecież przestrzegalibyśmy prawa łowiąc inne, mniej popłatne gatunki ryb, a oszczędzając dorsze - mówi rybak. - Gdybyśmy do tego dostali rekompensaty za rezygnację z dorszy, to po prostu związalibyśmy koniec z końcem. Czy w ministerstwie obawiają się, że na flądrach zarobimy kokosy? Zarabia się na dorszach, a nie na flądrach. To po prostu złośliwość urzędników.
Zdaniem ministerstwa jedynie postój w porcie jest gwarancją, że rybacy nie łowią chronionych gatunków. I co z tego, że na łowisku i tak kutry są kontrolowane przez Państwową Inspekcję Rybacką?
Jak dotąd mniej niż pięćdziesięciu rybaków zdecydowało się na przyjęcie rekompensat. I coraz więcej deklaruje, że nie chce takiej "pomocy" państwa.
Opinie (25)
-
2005-07-15 12:12
nie cierpie rybakow...
- 0 0
-
2005-07-14 23:09
Tomi
Czy potrafisz sklecić dwa, trzy zdania w naszym ojczystym języku bez pier...., kur... itp?
Tu nie knajpa obskurna z szemranym towarzystwem.- 0 0
-
2005-07-14 17:35
He! A komu nasz rząd pomógł?
Tak sobie myślę i myslę, no i wymyśliłam, że żadna dziedzina gospodarki nie funkcjonuje chociażby dostatecznie. To taki trik rządowy- wymyslanie idiotyzmów i absurdów- a to po to, żeby ludziska irytowali się z różnych powodów i nie zerkali w stronę nachapywania się polityciaszków. Ludki o mało nie pozagryzają się tam na dole, a ci na górze kradną, kręcą i kłamią. Mydlu mydlu oczęta!
Słowo honoru, że nasz rząd powinien dostać międzynarodową nagrodę za wybujałą wyobraźnię w robieniu wszystkiego na opak!- 0 0
-
2005-07-14 15:25
w tekście jest mowa o rządowym absurdzie
niedawno poznałem jeden osobiscie pisałem już
ochraniacz na zwichniętą kostkę od ręki przy kasie równe 100PLN
ten sam ochraniacz, ale na dotacje rekompensate a kij wie co, ale z dopłatą państwa 150PLN, z tym jednak, że dopłata wynosi 40PLN
:))))
jak z dopłatą czyli pomocą państwa to 110
jak bez łachy trudno cygan łaske to....itd to wtedy 100PLN
???duch łapińskiego???- 0 0
-
2005-07-14 15:23
tomi - ludku kochany...
Czy wiesz co to jest dotacja? to nie jałmużna ale środki, nagroda dla tych co się starają, co pracują ciężko, a nie wylegują się na swojej łajbie w porcie. Żeby mogli oszczedzać, finansować nieprzewidziane wydatki, remontować łódź... Nerwy cie ponoszą, jak wszystkich, którzy twierdzą, że Matka Polska daje więcej "na loda" nie tym co trzeba. Jest jak jest.
A rybacy?, panowie drodzy - nie możecie wyżyć z połowów to wozić kutrem turystów na wycieczki, otworzyć smażalnie albo wyuczyć języka angielskiego i prysnąć do norwegii. Ja nie będę nigdy rybakiem, to nie moja działka, powołania nie mam, zostanę inżynierem (dajbóg) i oby koniunktura sie poprawiła żebym nie musiała opuszczać swojego kraju za chlebem, bo wszyscy pożyteczni ludzie nam wyemigrują, i pozostanie armia upośledzonych, ciemnych wyjadaczy.- 0 0
-
2005-07-14 15:15
Cholerny socjalizm jewrpejski
Rząd chroni iluś tam rybaków a działa na niekorzyść milionów obywateli
- 0 0
-
2005-07-14 15:10
załoga niech przestępuje z nogi na noge, albo kręci piruety:)
- 0 0
-
2005-07-14 14:57
rybki
a czy ktos z was jest armatorem lub rybakiem??????
bo pier..... totalne glupoty dotacjie jakie dotacjie czy juz ktorys z rybakow dostal dotacjie..... kur.... zastanowcie sie co wy wogole pier..... to co w planach maja dostac rybacy to nawet nie starczy na postojowe. a co z zalogą oni tez zyc muszą- 0 0
-
2005-07-14 14:07
zgadzam się z infantką
rybacy mają swoich przedstawicieli, swoje metody blokowania portów, nie są bezbronni
z tego co pamietam to nasze rybołóstwo święciło najlepsze dni nie tutaj na bałtyku, ale dalej, nawet pod montrealem
firmy były państwowe, kutry, trawlery i bazy przetwórnie też i wtedy to był przemeysł
niejeden Polak już dawno (moja żona 15 lat temu) stracił swój zakład pracy, gdzie przetyrał, często w urągających warunkach kilkadziesiąt lat i odszedł z kwitkiem i musi życ dalej, tylko kilka grup zawodowych jest marudnych nad miare
infantko
to co teraz zdobedziesz bedzie twoje, lecz nie jest powiedziane, że warunki zdobywania wiedzy mają być lux
owszem powinny być, ale każdy wie jak jest w przecietnej rodzinie, i dlatego jesteś dzielna dziewczyna:)- 0 0
-
2005-07-14 13:27
ryba psuje się od głowy
tran jest okrutny
krowa to zwierze roślinobójcze
kręgosłup składa się z kręgu i ogona
w kościach znajduje się szpinak
rak jest stawonogiem bo trzyma nogi w stawach
a baleron to mąż baleriny- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.