- 1 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (110 opinii)
- 2 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (160 opinii)
- 3 Wyzwania dla nowych władz Sopotu (145 opinii)
- 4 Dzielnica z ciekawą historią i starą wystawą (12 opinii)
- 5 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (224 opinie)
- 6 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (81 opinii)
SIM, czyli system informacji miejskiej to komplet jednolitych stylistycznie znaków, drogowskazów, tabliczek na murach i map dzielnic, które mają ułatwić poruszanie się po Gdańsku. Zaprojektowany już kilka lat temu, zapowiadany od dawna, ruszył dopiero wczoraj. - Pierwszy przetarg na wykonawcę musieliśmy unieważnić, ponieważ nikt się do niego nie zgłosił- tłumaczy Romuald Nietupski, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. - Dziś jednak możemy zagwarantować, że do połowy września SIM zostanie zamontowany na Starym i Głównym Mieście oraz wokół parku oliwskiego.
- Moim zdaniem to najlepiej zaprojektowany i zrealizowany miejski system informacyjny - zapewnia Michał Giera, szef firmy, która wygrała przetarg na wykonanie i instalację znaków SIM-u. Wie co mówi, ponieważ realizował już największy w Polsce system w Warszawie oraz podobny w Białymstoku. - Poszczególne elementy są wykonane z najlepszych gatunków stali nierdzewnej. Panele pokryte są zadrukowaną folią laminowaną, którą w razie potrzeby łatwo się czyści lub wymienia.
- To kolejny plus tego systemu - dodaje Katarzyna Kościukiewicz z ZDiZ, odpowiedzialna za prace nad SIM-em. - Gdy jakieś informacje się zdezaktualizują, np. z ul. Długiej zniknie kino, łatwo będzie wprowadzić tę zmianę do systemu. Po prostu wydrukuje się nową folię.
Jeszcze rok temu mówiło się, że SIM będzie się przynajmniej w części sam utrzymywał, dzięki reklamom jakie miały zawisnąć m.in. na drogowskazach. dziś wydaje się to mniej pewne. - Nie chciałbym niczego przesadzać, ale wydaje nam się, że to by zmniejszyło czytelność całego systemu. A przecież po to on jest, żeby ułatwiać poruszanie się po mieście - argumentuje Romuald Nietupski.
Na kolejne etapy SIM-u, czyli wprowadzenie znaków do innych dzielnic miasta zaplanowano w gdańskim WPI ok. miliona zł rocznie, przez co najmniej trzy lata.
Opinie (136) 10 zablokowanych
-
2006-07-10 10:28
SIM jest trójjęzyczny!
wszytskim wątpiącym i negującym oświaadczam,że SIM jest trójjęzycznym; polski (wszak to nasz kraj), niemiecki i angielski. Byłam i widziałam na własne oczy!
- 0 0
-
2006-07-06 16:08
A dlaczego nie ma jęz. kaszubskiego ?
To jawna dyskryminacja ! Przecie tyla tu Kaszun\ba mieszka w Gdańsaku...
- 0 0
-
2006-07-06 13:04
ciekawe czy maja zgode EA GAMES ?
- 0 0
-
2006-07-06 12:01
Na tym górnym coś jest, ale na tych "wrotach miasta" to nie wiem, i hm, nieco te "wrota" mikre :)
- 0 0
-
2006-07-06 11:03
na powyższym zdjęciu nawet to widać
- 0 0
-
2006-07-06 11:01
Na stronie UM patrzyłem i za bardzo nie widzę tam 3 języków, oczywiście pomijając tablice na zabytkach które jak pamiętam już od 30 lat są w 4 językach, szkoda, że znikną, miały swój niepowtarzalny styl i łatwo je było znalesc na budynkach.
A żeby te nowe ocenić to muszę ich dotknąc :)- 0 0
-
2006-07-06 10:54
Może i nie wielki ale po prostu czasu brak, dopiero w sobotę będę mógł ocenić to dziwo a co by nie było to i tak bardzo się to przyda, chociażby samym Gdańszczanom.
- 0 0
-
2006-07-06 10:39
można by jeszcze wytęzyć wzrok zobaczyć, że SIM jest trzyjęzyczny, ale to chyba zbyt wielki wysiłek co?
- 0 0
-
2006-07-06 10:33
No faktycznie, jak byłem w angli to wszystko było po angielsku :)
Ale prawdą jest, że poza sezonem zdecydowaną większość turystów stanowią turyści z niemiec, angli i rosji, i jeżeli Gdańsk chce być miastem turystycznym (a na to się zanosi czytając co to się będzie budowało a co burzyło) to wg. mnie powinien być do tego w jakiś sposób przygotowany, i o ile np. restauratorzy już od dawna są, bo podejrzewam, że potrafią liczyć lub idzie im to znacznie szybciej to Gdański UM napędza jeszcze jakaś magiczna siła, pewnie jakiegoś wielkiego koła zamachowego gdzieś w piwnicy które się rozkręca co jakiś czas :).
W kwietniu widziałem w jednej z knajp umierających z nudów angoli, fajnie że przyjechali, ale myślę, że już więcej nie przyjadą, bo co niby takie turystyczne miasto może im zaoferować?, jedyne czego się mogą dowiedzieć to z ulotek w samolotach i o dziwo np. węgierskiego przewoźnika i o jeszcze większe dziwo, to jedynie on ich informuje w ich ojczystym języku o gdańskich atrakcjach.- 0 0
-
2006-07-06 08:03
mieszkamy w Polsce więc znaki i drogowskazy powinny być po polsku. Czy inne kraje się tym przejmują? NIE. I tak zbyt dużo zaśmiecania naszego języka "obcymi" słowami nie wspomnę o nazwach sklepów itp
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.