• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sąd bliski zakazania klauzul waloryzacyjnych w umowach deweloperskich

Małgorzata Zimnoch
22 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Według danych Reas w ubiegłym roku deweloperzy sprzedali w Trójmieście ponad 4,5 tys. mieszkań. Na większość z nich zaciągnięte zostały kredyty na wiele lat. Aby nie być rozczarowanym, warto sprawdzić każdy szczegół w umowie z deweloperem. Według danych Reas w ubiegłym roku deweloperzy sprzedali w Trójmieście ponad 4,5 tys. mieszkań. Na większość z nich zaciągnięte zostały kredyty na wiele lat. Aby nie być rozczarowanym, warto sprawdzić każdy szczegół w umowie z deweloperem.

Nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych może wynosić tzw. opłata waloryzacyjna, której deweloperzy często wymagają od nabywcy mieszkania przy jego odbiorze. Deweloper przerzuca w ten sposób ryzyko inwestycyjne na klienta. Ale uwaga: klauzula waloryzacyjna jest niedozwolona, a świadomi tego nabywcy coraz częściej walczą o pieniądze, które na jej podstawie pobrał od nich deweloper.



Komandorskie Wzgórze w Gdyni - mieszkania w tej inwestycji dotyczy sprawa, w której wyrok może się okazać precedensowy dla klientów złapanych w pułapkę klauzuli waloryzacyjnej. Komandorskie Wzgórze w Gdyni - mieszkania w tej inwestycji dotyczy sprawa, w której wyrok może się okazać precedensowy dla klientów złapanych w pułapkę klauzuli waloryzacyjnej.
Dr Bartłomiej Gliniecki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego tłumaczy, czym jest klauzula waloryzacyjna, przed laty chętnie stosowana przez większość deweloperów.

- To postanowienie, które przewiduje automatyczną zmianę ceny ustalonej przez strony z uwagi na wystąpienie określonych i obiektywnych wskaźników zewnętrznych, takich jak np. stopa inflacji albo wskaźnik średnich poziomów cen w jakimś sektorze gospodarki. Klauzule waloryzacyjne stosuje się w umowach, w których pomiędzy ustaleniem ceny przez strony - a więc zawarciem umowy - a jej płatnością upływa dość długi okres, w czasie którego ustalona cena może stać się nieadekwatna względem warunków rynkowych. Dzięki jej zastosowaniu cena automatycznie może zostać podwyższona, bez konieczności uzyskania zgody strony mającej ją zapłacić. Jest to rozwiązanie bardzo wygodne i korzystne dla strony, która oczekuje zapłaty. W tym przypadku: dewelopera.

Powszechna praktyka

Gdybyś musiał dopłacić 20 tys. przy odbiorze mieszkania:

Przed laty takie zapisy umieszczali w umowach niemal wszyscy deweloperzy, bo nikt tego nie zabraniał. Sytuacja zaczęła się zmieniać, gdy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że klauzule waloryzacyjne w umowach deweloperskich są niedozwolone (po raz pierwszy stwierdził to w 2005 r.). Wtedy część deweloperów usunęła z umowy sprzedaży takie zapisy.

- W umowie istnieje jedynie zapis o możliwości zmiany ceny w przypadku zmiany stawki VAT - deweloper ma obowiązek poinformować klienta o jej wzroście, przy czym klient ma możliwość odstąpienia od umowy - precyzuje Mariusz Skowronek z agencji Tauber Promotion, który reprezentuje trójmiejską firmę deweloperską Inpro w kontaktach z mediami. - Wszystkie te zmiany były konsultowane z UOKiK-iem.

Na identyczny krok zdecydowała się Hossa. - W umowach nie istnieją zapisy dotyczące waloryzacji ceny mieszkania powiązane ze wskaźnikami inflacji czy też odwołujące się do zmian kosztów produkcji budowlanej, istnieje natomiast zapis powiązania ceny ze zmianą stawki VAT, ale wiąże się z prawem klienta do odstąpienia od umowy - tłumaczy Zbigniew Łytkowski, członek zarządu Hossy. Podkreślić należy, że Hossa jednostronnie odstąpiła od prawa podwyższenia cen dla wszystkich zawartych umów ze swoimi klientami w sytuacji ostatniej nowelizacji stawki VAT z 7 do 8 proc.

Warto przy tym pamiętać, że umieszczenie w umowie waloryzacji w związku ze zmianą stawki VAT, ale bez zapewnienia klientowi prawa do odstąpienia od umowy, gdyby te stawki wzrosły, również jest zakazane.

Zanim kupisz mieszkanie

Zakup mieszkania od dewelopera to ogromnie ważna decyzja. Wiąże się najczęściej z zaciągnięciem wieloletniego kredytu hipotecznego. Dlatego przed podpisaniem umowy trzeba rozumieć każdy punkt umowy z deweloperem i ustalić każdy szczegół.
W nowym cyklu będziemy uczulać, co należy sprawdzić i przeanalizować. Jeśli w trakcie lub po zakupie mieszkania od dewelopera spotkało was rozczarowanie, piszcie na adres dom@trojmiasto.pl. Będziemy opisywać te zagadnienia, aby kolejni kupujący byli jak najbardziej świadomi.
Ale nie wszyscy deweloperzy od razu zareagowali na decyzję UOKiK-u. Tym bardziej że ostateczna decyzja w sprawie klauzul należy do sądów.

Dlatego w sądzie jest pozew zbiorowy, który złożyli klienci firmy deweloperskiej JW Construction, która działa także na rynku trójmiejskim. W postępowaniu zbiorowym uczestniczy ok. 50 osób.

W podobnej sytuacji znalazł się Daniel Siudak, który w 2006 roku kupił mieszkanie w Gdyni od Invest Komfortu. Inwestycja na Komandorskim Wzgórzu w Gdyni była wówczas dopiero w fazie projektowej, klient nie miał możliwości negocjowania umowy, w której istniał zapis o waloryzacji ceny metra kw. w zależności od wzrostu inflacji i cen materiałów i usług.

Budowa zakończyła się w 2008 r. i wówczas okazało się, że cena mieszkania na podstawie zapisów klauzuli waloryzacyjnej wzrosła o 20 tys. zł.

- Od momentu, gdy UOKiK uznał klauzulę waloryzacyjną za niedozwolone postanowienie umowne, przestała ona być wiążąca dla klientów. Dlatego zdecydowaliśmy się wstąpić na drogę sądową - mówi mecenas Joanna Piotrkowska-Siudak, która wniosła sprawę o uznanie za niedozwolone dwóch klauzul z umowy deweloperskiej gdyńskiej firmy.

Już dwie instancje sądowe - Sąd Rejonowy oraz Sąd Apelacyjny (zobacz uzasadnienie wyroku PDF) - przyznały rację stronie skarżącej. Deweloper zdecydował się na złożenie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego. Ostateczny wyrok w tej sprawie zapadnie prawdopodobnie w ciągu pół roku. Jeżeli SN podtrzyma decyzje sądów niższych instancji, jego orzeczenie będzie wiążące dla wszystkich sądów, a pełnomocnik Daniela Siudaka zażąda zwrotu opłaty waloryzacyjnej.

5,5 tys. orzeczeń z klauzulami niedozwolonymi

Reprezentujący Invest Komfort radca prawny Norbert Nowakowski zwraca uwagę, jak trudno jest firmom nie narazić się na zarzut posługiwania się niedozwolonymi klauzulami w swoich umowach.

- Rejestr niedozwolonych klauzul jest zbiorem prawomocnych orzeczeń sądu uznających postanowienia umowne za niedozwolone. Jest on stale uaktualniany oraz uzupełniany o kolejne wpisy i zawiera na dzień dzisiejszy ponad 5,5 tys. orzeczeń, obejmujących od jednej do kilku zakwestionowanych klauzul umownych - tłumaczy.

Jego zdaniem opisany system ma co najmniej dwie wady. Po pierwsze, w rejestrze są klauzule nieaktualne, po drugie brak w nim uzasadnienia dla znaczącej ilości orzeczeń. To ważne, ponieważ motywy i przesłanki uznania klauzuli za niedozwoloną zawierane są właśnie w tych uzasadnieniach.

- W konsekwencji nawet wnikliwa analiza treści klauzul dokonywana przez profesjonalistów nie pozwala na jednoznaczne ustalenie, jaka była intencja orzeczenia - przekonuje Norbert Nowakowski.

Piotr Tarkowski z Invest Komfort zapewnia, że firma kształtuje umowy zgodnie z obowiązującym stanem prawnym. - System legislacyjny wymaga śledzenia orzecznictwa i ciągłego dostosowywania poszczególnych zapisów umownych do zmieniającej się interpretacji, co na bieżąco prowadzimy.

Przyznaje jednak, że zmieniające się orzecznictwo stawia w różnych sytuacjach klientów, którzy zawierają umowy teraz i tych, którzy zrobili to kilka czy kilkanaście lat temu.

- Wszelkie sporne kwestie z naszymi klientami staramy się wyjaśniać i negocjować. Podobnie postąpimy, jeżeli dojdzie do sporu z panem Siudakiem - zapoznamy się z jego racjami i postaramy się wypracować kompromis - mówi Piotr Tarkowski.

Jednak mimo pewnych zmian wprowadzonych w treści swoich umów, Invest Komfort wciąż figuruje na liście deweloperów, których UOKiK uznaje za stosujących niedozwoloną klauzulę waloryzacyjną.

Deweloperzy są ostrożniejsi

Chcąc utrzymać klauzulę waloryzacyjną w umowie deweloperskiej i nie narażać się na zarzut, że stanowi ona tzw. niedozwoloną klauzulę umowną, deweloperzy stosują zwykle dwa rozwiązania.

Dr Bartłomiej Gliniecki: - Pierwsza to przyznanie nabywcy prawa odstąpienia od umowy, jeżeli dojdzie do waloryzacji. Klient wówczas decyduje: dopłaca czy chce zwrotu wszystkich wpłaconych pieniędzy i rezygnuje z nabycia mieszkania. Przyznanie prawa odstąpienia w takiej sytuacji jest poprawne i zgodne z prawem.

Trudno jednak wycofać się z transakcji, kiedy własne lokum jest w zasięgu ręki, a przede wszystkim nabywca podpisał z bankiem umowę kredytową i finansowanie zostało uruchomione.

Drugim sposobem stosowanym przez deweloperów jest próba "ucieczki" z klauzulą waloryzacyjną spod oceny jej przez pryzmat tzw. niedozwolonych postanowień umownych. Dokonuje się tego w ten sposób, że stwarzane są pozory, iż klauzula waloryzacyjna została wpisana do umowy w wyniku negocjacji i indywidualnych ustaleń prowadzonych pomiędzy nabywcą a deweloperem i nie było jej w pierwotnej wersji umowy. W istocie jest to fikcja, a nabywcy podsuwa się do podpisu dokument, że tak było.

- Taki "trick" jednak nie pozbawia nabywcy możliwości kwestionowana klauzuli waloryzacyjnej. Przy odpowiednim poprowadzeniu procesu klient postawi na swoim i wykaże, że podpisane oświadczenie o "indywidualnym wynegocjowaniu" zostało mu podsunięte, a identyczne oświadczenie i identyczne klauzule waloryzacyjne podpisywali inni klienci - przekonuje Bartłomiej Gliniecki.

Tym bardziej, że takie postanowienia - podkreślające, że klient indywidualnie wynegocjował ewidentnie niekorzystne dla niego warunki umowy - znajduje się w rejestrze postanowień niedozwolonych prowadzanym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Miejsca

Opinie (94) 1 zablokowana

  • Nowinka

    http://www.imsig.pl/pozycja/2017/22/3704,Powód_Piotrkowska-Siudak_Joanna

    • 0 0

  • Hossa nie ma klauzuli waloryzacyjnej? (2)

    Jak byłem w biurze to mówili ze płatność w transzach objęta jest waloryzacja.

    • 1 4

    • Chodzi o to że podliczają Ci waloryzację od razu, i wpisują do umowy końcową kwotę (1)

      Na podstawie planowanej inflacji.
      Więc jak płacisz gotówką to masz taniej.

      Ceny podane na ich stronach są cenami przy płatności z góry.

      • 5 1

      • Hossa ma klauzulę waloryzacyjną, każda rata podlega waloryzacji!!

        • 1 0

  • HOSSA

    Hossa ma nadal waloryzacje! pan z zarzadu H. opowiada bajki na resorach. Z deweloperem nr 1 albo podpisujesz umowe na ich warunkach albo spadaj.

    • 4 0

  • hossa

    Hossa kaze to pacic 3%od wartosci nieruchomosci rocznie

    • 2 0

  • zmiany prawa (9)

    Ustawodawstwo zmienia się tak szybko, że nic dziwnego, że przedsiębiorcy, np. deweloperzy nie nadążają

    • 15 32

    • Przedsiębiorcy, a zwłaszcza deweloperzy, którzy maja górkę minimum `15% nie nadążają? (4)

      Bo nie chcą, zawsze znajdzie się jeleń, który to kupi. Za tę górkę maja wypasione siedziby i stado prawników, którzy biorą ciężką kasę za pilnowanie przestrzegania prawa. Tyle tylko, że pan/pani mecenas powie - nawet jak kasę oddamy 10% nabywców, to i tak reszta, która będzie siedziała cicho jest naszym zarobkiem panie prezesie. I co robi prezes? Liczy i m u się opłaca.

      • 10 2

      • jeleń czyli kto? (3)

        a ty nie masz mieszkania? ja mam i nie uważam siebie za jelenia, czytam umowy i nie dam sobie kitu wcisnąć, negocjuję a jak po drugiej stronie jest beton to sobie odpuszczam, przecież nie ma obowiązku kupowania (!) nie interesuje mnie kto ile zarabia, interesuje mnie wyłącznie moja osoba i to ile jestem skłonny zapłacić i w ten sposób jestem szczęśliwym człowiekiem

        • 12 2

        • Jasne :) (2)

          człowieku z tą machiną nie wygrasz, prędzej czy później zostaniesz przekręcony ponieważ tak działa cały "system". Deweloperka się dogaduje, tworzy kartele i każdy kto kupił mieszkanie i wział kredyt został zwyczajnie oszukany. Wszelkiej maści klauzule to tylko śmieszne dodatki. Cena metra mieszknia jest makabrycznie zawyżona do tego dochodzi gigantyczny koszt kredytu, zazwyczaj 2x wartosć pożyczki więć mamy do czynienia ze zwyczajną banditierką.
          Jeśli masz poczucie, że wszysko kontrolujesz, negocjujesz, nie dasz sobie wcisnąć to ..... wyrazy współczucia, ponieważ nic kompletnie nie rozumiesz.

          • 7 4

          • to pożycz mi 200 000 zł na 30 lat a ja Ci oddam 210 000 zł za 30 lat (1)

            • 0 0

            • chyba nie zrozumiales tematu

              Nikt od developera nie pożycza na 30 lat ! Tak na prawdę,to placisz za dziurę w ziemi pierwsze pieniądze.
              Czytaj ze zrozumieniem,a jak nie potrafisz,to poproś mamę,tate czy kolegę o wytłumaczenie o co chodzi w tym artykule i czym są klauzule waloryzacyjne stosowane przez developerow.

              • 0 0

    • CENZURA!!!!

      śledzę od pewnego czasu wypowiedzi i przeżywam szok! łebmasterzy z trójmiasta grzebią w wypowiedziach przenosząc je, dodając, grupując, likwidując jako wypowiedzi główne podczepiając pod inne - innymi słowy manipulują! ciekawe czemu ma to służyć i na czyje polecenie jest to robiona? Gdzie jest wolność netu? Śmiech na sali! To wszystko to jedna wielka fikcja i manipulacja!!!!!!!!!!

      • 7 4

    • Nie bądź naiwny.

      Kiedy w 2012 r. wchodziła nowa ustawa deweloperska, to większość z deweloperów była na bieżąco z przepisami i celowo rozpoczynało jak najwięcej inwestycji, aby zdążyć przed wejściem w życie nowej ustawy. Więc z ztym nie nadążaniem to bym nie przesadzał.

      • 9 0

    • Hossa na swojej stronie int ma waloryzację ceny.

      W przypadku płatności w ratach - cena ulega waloryzacji o stały, miesięczny wskaźnik określony w umowie. Zapis Hossy. Uczciwi bardzo.

      • 11 0

    • akurat

      nie dadążają a może nie chcą?

      • 20 2

  • dobry zysk

    wystarczy przeliczyć sobie ilość mieszkań jaka powstała w okresie chociażby ostatnich 10 lat i nawet jeżeli przyjąć, że każdy kto kupił mieszkanie zapłacił ok. 10.000 zł.. generuje to naprawdę niezły zysk.. a ile osób upomni się o swoje? pewnie niewielki odsetek..
    Grunt to mieć dobry biznes plan :-)

    Czytając niektóre wypowiedzi mam wrażenie, że pracownicy developerów nie próżnują.. no cóż.. pewnie na ich miejscu, też oddelegowałbym pracownika do śledzenia wpisów pod tym artykułem i umieszczania takich komentarzy, które zniwelują ryzyko upomnienia się przez klientów o zwrot kasy wpłaconej tytułem klauzuli waloryzacyjnej..
    należy zastanowić się czy warto powalczyć o swoje ? pewnie zależy od wpłaconej kwoty.. a rzekomo w dobie kryzysu każda złotówka się liczy :-)

    Mała uwaga do autorki tekstu, wg załączonego skanu, teks powinien brzmieć: "już dwie instancje sądowe- Sąd Okręgowy i Sąd Apelacyjny"

    • 1 0

  • Wszyscy deweloperzy mają takie rzeczy w umowach... (2)

    ...z tego co wiem.

    • 6 5

    • źle wiesz (1)

      akurat przymierzam się do umowy u dewelopera, (dzięki artykułowi przeczytałem wzór umowy uważnie, czego normalnie pewnie bym nie zrobił), nie mają tu nic o żadnej waloryzacji ceny. deweloper się hanza nazywa

      • 1 0

      • już nie hanza, teraz jest bonanza.

        • 0 0

  • Import/export (6)

    Trochę jak z ryzykiem kursowym, ciekawe czy to można ubezpieczać?

    • 12 0

    • Opcje (5)

      Do tego służą opcje walutowe - tak bardzo przez media wyklinane:)

      • 6 1

      • pewnie, że można :) (4)

        • 2 0

        • (3)

          ponad połowa pieniędzy na rynkach pochodnych jest do tego wykorzystywana, tzw. transakcje hedge :))))
          wystarczy, że odpowiednio kupisz/sprzedasz walutę (brokerzy i dźwignia finansowa pozwala na takie działania) do Twojego importu/eksportu i jesteś zabezpieczony :)
          Czyli na przykład dostaniesz 1000 dolarow za 4 miesiące, ale boisz się, że kurs spadnie w ciagu tych 4 miesiecy i chcesz mieć jego dzisiejszą wartość ..
          więc "sprzedajesz" (nie musisz mieć dolarów, żeby je sprzedać) odpowiednią parę walutową teraz (w tym wypadku USD/PLN).
          Powiedzmy, że teraz kurs jest 3,00 czyli sprzedajesz 1000 dolarów (wartośc transakcji to 3000 PLN)
          za 4 miesiące dolar jest warty 2,50! Ale spokojnie :) my nie straciliśmy...ani nie zyskaliśmy ...
          dostajemy nasz 1000$ z eksportu i niby mamy 2500 PLN :((, a przecież chcieliśmy mieć 3000! i mamy, nasza transakcja zabezpieczająca zarobiła tę różnicę. Transakcja sprzedaży o WARTOŚĆI 1000$ dała nam 50gr/$ czyli 500PLN.
          Zysk z transakcji na rynku walutowym + strata z wymiany dolarów z eksportu daje nam ZERO :), czyli transakcja jest zabezpieczona.
          Jedynymi kosztami są spread, prowizja u brokera przy transakcji na rynku walutowym, a kosztami po stronie exportowej jest spread "kantorowy", którego wysokość również można sposobem znacznie pominąć, bądź ograniczyć :)
          PoZdRaWiaM!
          Lekcja na dziś :)

          • 4 2

          • (2)

            "Jedynym" kosztem jest prowizja brokera i spread czyli nie ma już 3000 zł a tym samym jest strata z tytułu w/w kosztów, ponieważ za kolejne 4 mce dolar może podskoczyć do 3,50 na przykład.
            Za te wszystkie "operacje" finansowe które kompletnie nic nie wnosza do gospodarki a jedynie napychają kieszenie kilku cwaniaczkom powinniście dostać klapsa na tyłek.

            PozDRaWIAm.
            Lekcja na jutro :)

            • 2 2

            • (1)

              Ech chłopie, dodawanie... W druga stronę zarabiasz w kantorze, tracisz u brokera, suma zerowa, ja ci ujawnia mechanizmy z których korzystają wielcy, a ty szczekasz? Why? Hmm? Dla samego szczekania? Ależ bardzo proszę...

              • 1 1

              • Dzięki za te tajemną wiedzę. Jutro wypowiadam pracę i kupuję dolary :) Zajmij się brokerku lepiej jakąś uczciwą paracą. Jeśli z tych mechanizmów korzystają "wielcy" twojego pokroju to lepiej sprzedawaj swoją "wiedzę" w gronie rodzinnym przy grillu czy na imieninach. Będzie przynajmniej zabawnie.

                • 0 0

  • przedawnienie (2)

    Odebrałem mieszkanie w 2008 roku i miałem w umowie klauzulę waloryzacyjną. Czy ktoś mi może powiedzieć, czy jeszcze mogę się starać o odzyskanie zapłaconych pieniędzy? Po jakim czasie takie sprawy się przedawniają?

    • 0 0

    • 10 lat

      także działaj

      • 0 0

    • idealne miejsce na porady prawne - jamniczek.trojmiasto.pl

      • 0 0

  • czytajcie ludzie umowy (3)

    Łapa w górę, kto przeczytał umowę z operatorem gsm, polisy na samochód, czy umowę licencyjną do systemu operacyjnego, ktorą ma w swoim kompie. Pewnie zgłoszą się prawnicy i kilku geeków.

    • 9 3

    • Panie Radco co za głupoty Pan opowiada. (1)

      Przeczytam umowę i co? Nikt ze mną nie będzie negocjował bo nikt się nie zgodzi na zmianę zapisu umowy, zwłaszcza duże firmy!

      • 6 2

      • jako konsument możesz napisać do rzecznika praw konsumenta

        prawie zawsze pomaga nawet przy dużych firmach

        poza tym nikt nikogo nie zmusza
        nie chcesz = nie podpisujesz

        przecież komuna taka zua była a teraz narzekacie na wolny rynek...

        • 0 1

    • umowy trzeba czytać, a nie narzekać i marudzić po fakcie

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane