to sporadyczne wypadki, częściej właścicieli nie interesuje, co robi ich pies55%
w życiu nie widziałem, aby ktoś sprzątał po swoim psie38%
On - starszy pan, dba o trawnik na wspólnym podwórku, pielęgnuje klomby. Ona - znacznie młodsza, często wychodzi przed dom ze swoim psem, czasem puszcza go też samopas, aby wybiegał się na tymże wspólnym podwórku. A pies, jak to pies, puszczony bez opieki nie tylko wybiega się, ale i załatwi swoje potrzeby. Prosto na trawnik.
- Zgłosił się do nas jeden z mieszkańców ul. Grunwaldzkiej i poinformował, iż jego sąsiadka, od listopada ubiegłego roku, wielokrotnie popełniała wykroczenie, nie sprzątając po swoim psie. Według jego relacji, mimo zwracania uwagi i kolejnych próśb, kobieta nie zmieniała swojego postępowania. Strażnicy sprawdzili sprawę i wstępnie potwierdzili wersję mężczyzny - mówi Tomasz Dusza, zastępca komendanta sopockiej Straży Miejskiej.
Tu zaczynają się jednak schody. Strażnik może teoretycznie wlepić mandat osobie, która nie posprząta po swoim psie. W lutym, w Sopocie, wystawiono około 30 takich upomnień. Problem w tym, że strażnik może tak zareagować tylko w momencie, gdy przyłapie kogoś na gorącym uczynku.
- O tym, czy ukarać tą panią będzie musiał prawdopodobnie zadecydować sąd. Planujemy wysłanie wniosku w tej sprawie. Grozić będzie jej grzywna do 5 tys. zł - mówi Dusza.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
