- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (47 opinii)
- 2 Masz interes? Zostaw kartkę (118 opinii)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (259 opinii)
- 4 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (187 opinii)
- 5 Od soboty spore utrudnienia na A1 (65 opinii)
- 6 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (107 opinii)
Samobójstwo Ani: odzyskano film z zajścia w klasie
To właśnie uwiecznienie całego zajścia na filmie i groźba jego publikacji w internecie miało być jednym z powodów, dla których Ania targnęła się na swoje życie. Gdy całe zdarzenie wyszło na jaw, autor filmu - jeden z chłopaków biorących udział w ataku na Anię - usunął go z pamięci swojego telefonu komórkowego.
Wraz z filmem dokumentującym tragiczne zajście, biegli odzyskali także inne filmy nagrane tym samym telefonem. - Na podstawie zeznań świadków sąd ustali, czy nagrane zostało całe zajście z 20 października - informuje rzecznik sądu okręgowego w Gdańsku Rafał Terlecki.
Sąd chce obejrzeć także inne odzyskane filmy. Zbada również wykonywane i otrzymywane połączenia telefoniczne, sms-y i mms-y. Z operatorów sieci telefonicznej zdjęto obowiązek zachowania tajemnicy korespondencji.
Tymczasem, jak podaje Dziennik Bałtycki, ok. 70 mieszkańców Kiełpina, skąd pochodziła Ania, ale i prześladujący ją chłopcy, stawiło się dziś w sądzie, by zaprotestować przeciwko - ich zdaniem - zbyt surowemu karaniu gimnazjalistów. Protestujący kiełpinianie nie wierzą w związek pomiędzy upokarzaniem Ani w szkole, a jej samobójstwem, do którego doszło kilkanaście godzin później.
Tragedia Ani zaczęła się 20 października w Gimnazjum nr 2 w Gdańsku, kiedy to pięciu uczniów - jej kolegów z klasy - zaatakowało ją w czasie lekcji, wykorzystując nieobecność nauczycielki. Doszło do przemocy fizycznej, zdzierania z dziewczyny ubrania, pozorowania stosunku seksualnego. Upokorzona dziewczyna nazajutrz popełniła samobójstwo.
Pod koniec października sąd rodzinny zdecydował o umieszczeniu gimnazjalistów na trzy miesiące w schronisku dla nieletnich.
Sąd wyjaśniający sprawę na kilku niejawnych rozprawach przesłuchiwał już uczniów z klasy Ani oraz nauczycieli z jej szkoły. Kolejne rozprawy mają odbyć się w styczniu.
Opinie (310) ponad 50 zablokowanych
-
2007-01-11 13:27
Internauta
ten psycholog to był rok 2004 nie 06. Dopiero teraz jego obrońcy(środowisko) się wycofują.
- 0 0
-
2007-01-11 13:27
biedn chlopcy coz oni winnii...........
hahah no jasne moze jeszcze bohaterów z nich zrobią hahahaha
wstyd
powinni dostac kare
ale nikoniecznie we wiezeinu (bo tam sie gorszych rzeczy nauczą!!)a DO KOńCA żYCIA PRACE SPOLECZNE TYPU DRóG ITD ITP- 0 0
-
2007-01-11 13:28
aliści jeśli istnieją jakieś powazne przeszkody w podjęciu decyzji zerwania wszelkich związków ze światem np kobitki, to doradzam zablokowanie sobie kanału TVN w całości...
pan lis za pytanie "co z tą Polską" bierze niezłą kasiorę, ale jedynym co go tak naprawde interesuje jest oglądalność jego programu, a ty se chłopie nerwy zniszczysz do szczętu...- 0 0
-
2007-01-11 13:28
typu sprzatnie kibli i dróg
- 0 0
-
2007-01-11 13:29
a ja uważam..
że konstytucyjny obowiązek nauki jest złym zapisem.Obowiązek nauki powinien dotyczyć 4 klas SP i chwatit.Chcesz się dalej uczyć możesz ale nie musisz. 4 klasy SP. dają podstawy matematyki , języka polskiego itp.Nie chcesz sie uczyć -idziesz do oszołoma rozstawiać na półki słoiki z drzemem.Umiesz czytać więc widzisz gdzie truskawka a gdzie malina.
- 0 0
-
2007-01-11 13:31
:-)
popieram, ale...
4 klasówki łącznie z nauką zawodu:-)- 0 0
-
2007-01-11 13:33
Czy drzem to taki dżem sfermentowany?
- 0 0
-
2007-01-11 13:37
to taki dRZem po 4 klasach...
- 0 0
-
2007-01-11 13:39
2007-01-11 12:54
"Jest chyba różnica między kłóceniem się w necie a grupowym dokuczaniem osamotnionej koleżace w szkole..."
- oczywiście. Jednak schemat eliminacji jest podobny i tkwi w naturze większości z nas. Jednak większość ludzi potrafi się powstrzymać od przekroczenia pewnych granic, jakimi są np. publiczne upokorzenie, targnięcie się na życie itd. Nie wyparzony język nie jest tak dotkliwy w skutkach, ale zależy na jakiego sie rozmówcę trafi.
Kwestia wyobraźni bądź wpojonych norm.- 0 0
-
2007-01-11 13:42
mikuś
w necie wiekszość sytuacji dzieje sie na zasadzie dobrowolności i pewnej umownej konwencji
w przypadku Ani, pomimo sugestii różnych oszołomów, dobrowolności nie było...
również w dzieciecym dokuczaniu są pewne granice
zmienisz zdanie jak w piaskownicy cudze dziecko rozwali twojemu główke łopatką, bo miało brzydszą babke z piasku...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.