• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Samorządność przegra, ale może rządzić dalej"

Marek Dudziński, Prawo i Sprawiedliwość
30 stycznia 2024, godz. 07:00 
Opinie (399)
Najnowszy artykuł na ten temat KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów
Po wyborach prawdopodobny jest scenariusz koalicji Samorządności z PO i Ruchami Miejskimi. Alternatywą wobec takiego rozwiązania jest PiS - przekonuje Marek Dudziński, radny ugrupowania. Po wyborach prawdopodobny jest scenariusz koalicji Samorządności z PO i Ruchami Miejskimi. Alternatywą wobec takiego rozwiązania jest PiS - przekonuje Marek Dudziński, radny ugrupowania.

Działania Samorządności oraz prezydenta Wojciecha Szczurka świadczą o tym, że boją się końca władzy w Gdyni. Przegrana nie musi tego oznaczać. PO wraz z ruchami miejskimi z dużym prawdopodobieństwem rzuci Samorządności koło ratunkowe w postaci koalicji. Kluczowy będzie w tym momencie wynik PiS - przekonuje Marek Dudziński, gdyński radny Prawa i Sprawiedliwości.



W ostatnich dniach prezentowaliśmy możliwe scenariusze powyborcze w Gdyni oczami Łukasza Piesiewicza startującego do wyborów w ramach Koalicji Platformy Obywatelskiej i Ruchów Miejskich.

Będzie rewolucja po wyborach w Gdyni? Będzie rewolucja po wyborach w Gdyni?

Kilka dni później swoją analizę zaprezentowała Aleksandra Kosiorek, kandydatka federacji Gdyński Dialog.

"Samorządność straci władzę w Gdyni"

Głos postanowił zabrać także Marek Dudziński, radny Prawa i Sprawiedliwości, które lada dzień ma zaprezentować swojego kandydata na prezydenta Gdyni.

Oto jego analiza i scenariusze na krajobraz po wyborach:



Ostatnie działania rządzącej w Radzie Miasta Gdyni Samorządności oraz prezydenta Wojciecha Szczurka jasno świadczą o tym, że zdali sobie sprawę z możliwego końca ich władzy. Widać z tego tytułu panikę i dość pochopne działania wśród Szczurka i jego ekipy. Najlepszym dowodem jest tu bardzo pospieszne ogłoszenie przygotowań do obchodów setnych urodzin Gdyni.

Jednakże niezdobycie większości w Radzie Miasta wcale nie musi oznaczać końca rządów SWS. Jest jeszcze Platforma wraz ruchami miejskimi, która z dużą dozą prawdopodobieństwa rzuci Samorządności koło ratunkowe. Dlatego kluczowy okaże się tu wynik Prawa i Sprawiedliwości.

Obecnie rysujący się krajobraz powyborczy



Na ten moment gdyński krajobraz wyborczy rysuje się następująco. Do walki stanie rządząca SWS, Platforma Obywatelska z Lewicą, skrajną lewicą i ruchami miejskimi, Prawo i Sprawiedliwość i Gdyński Dialog.

Każde z wyżej wspomnianych ugrupowań ma swoje przewagi, ale również ciążące na nim bardzo poważne wady i zarzuty, które mogą zniechęcić potencjalnych wyborców.

Zacznę od rządzącej Samorządności i kandydata na prezydenta, czyli obecnie piastującego urząd Wojciecha Szczurka. Do oczywistych zalet należy urząd. To daje możliwość Szczurkowi na prowadzenie kampanii cały czas w ramach obowiązków służbowych - spotkania, konferencje prasowe, decyzje, inicjatywy, ale też potężne zaplecze medialne i, co budzi spore kontrowersje, budżet miasta, jednostek podległych i spółek komunalnych, z których pod płaszczykiem działań informacyjnych realizuje się kampanię promocyjną ze środków publicznych.

Najlepiej o tym świadczy chociażby ostatnie ogłoszenie o przygotowaniach do obchodów setnej rocznicy urodzin Gdyni, czy materiały "informacyjne" nt. m.in. "Węzła Karwiny" w skrzynkach mieszkańców. Każdy, kto interesuje się lokalną polityką, doskonale wie, że to nie chodzi o żadne przygotowania czy informowanie mieszkańców, a o możliwość zaprezentowania osoby prezydenta Gdyni i jego współpracowników - wiceprezydentów i radnych SWS.

Wystarczy spojrzeć, że zaledwie dzień po oficjalnym ogłoszeniu na gdyńskich ulicach pojawiły się autobusy oklejone wizerunkiem m.in. Wojciecha Szczurka z informacją o 100 urodzinach Gdyni. Do tego dochodzi możliwość wykupu promocji w mediach prywatnych w ramach wspomnianych środków promocyjnych. W ostatnim czasie złożyłem interpelację w tej sprawie. 31 stycznia powinna być odpowiedź. To daje prezydentowi i SWS wielką przewagę w dotarciu do mieszkańców.

Obciążeniem Samorządności zużycie władzy



Z kolei największym obciążeniem tej ekipy jest całkowite zużycie władzy. Dziś "najszczęśliwsi" mieszkańcy w Polsce widzą, że przez rządy Wojciecha Szczurka miasto jest w stanie krytycznym. Sypiące się drogi, wysokie zadłużenie, marzenia wielu młodych o wyprowadzce z Gdyni, wiecznie zakorkowane miasto, brak przejazdów nad torami na północ Gdyni, realizowanie interesów zaprzyjaźnionych deweloperów kosztem mieszkańców, niezrealizowane lub zrealizowane niezgodnie z obietnicami inwestycje, absolutna niegospodarność na miliony złotych a do tego liczne afery, kłamstwa Szczurka czy kompromitacje znane już w całej Polsce (np. labirynt rowerowy przed Urzędem Miasta). Do tego działania jawnie dyskryminujące kierowców. Niestety działania PR-owe ukazujące Wojciecha Szczurka już nie sprawią, że mieszkańcy będą szczęśliwsi niż np. nieobciążanie ich karą za posiadanie samochodów w poza śródmiejskiej strefie parkingowej.

Można by wymieniać długo. Od kilku lat mamy sytuację, gdzie tydzień bez jakiejś afery, nieprawidłowości czy dowodu na brak kompetencji ze strony SWS to tydzień stracony. Stąd naturalne, że tak duża liczba nieprawidłowości powoduje niechęć wśród wyborców dla dotychczas rządzących, na których spoczywa odpowiedzialność za obecny stan miasta.

Egzotyczna koalicja zabiera ruchom miejskim bezpartyjność



Dalej mamy dość egzotyczną koalicję PO, ruchów miejskich, Lewicy i skrajnej Lewicy. Na wstępie warto wspomnieć, że mimo licznej reprezentacji wielu organizacji zwanych "ruchami miejskimi", to tak naprawdę podmioty liczące po kilku członków od 2 do 5 osób. Plus Lewica, która w Gdyni nie ma struktur i łatwiej jej było się dołączyć do większego gracza niż samemu stworzyć listy.

Niestety ta koalicja odbiera ruchom miejskim coś, czym się dotychczas bardzo szczyciły i co mogłoby mieć istotną wartość dla wyborców. O czym mowa? Bezpartyjność! Dziś już ruchy miejskie zostały zwasalizowane przez Platformę, tracąc duży atut. Pytanie, jak zostaną ułożone listy. Jeśli przedstawiciele ruchów miejskich nie wywalczą tzw. miejsc biorących, to wyjdą na tym jak "Zabłocki na mydle".

Atuty i obciążenia Ruchów Miejskich i PO



Jednakże koalicja ma ciągle duży atut. Mianowicie wysokie poparcie w wyborach parlamentarnych, co daje im realną możliwość walki o władzę w Gdyni walcząc o tych wyborców, którzy zagłosowali na Platformę i Lewicę - tj. 46,74 proc. i 11,25 proc. Ponadto, są teraz koalicją rządzącą w Polsce, co daje im możliwości, które daje władza.

Jednakże, wspomniana koalicja ma bardzo wiele obciążeń, które mogą sprawić, że nie będą atrakcyjną ofertą dla wyborcy chcącego odsunąć ekipę Szczurka od władzy.

Po pierwsze, mimo wysokiego poparcia w wyborach parlamentarnych Platforma nie potrafiła utrzymać wyborców w wyborach samorządowych. Na czym korzystała SWS przejmując wyborców PO. O czym świadczą liczby - w 2018 roku w wyborach do rady miasta Koalicja Obywatelska zdobyła 18,37 proc., a rok później w parlamentarnych - 45,63 proc. Prawie 30 punktów procentowych różnicy i co bardziej kompromitujące dla PO - przegrana z PiS w wyborach do rady miasta w 2018 roku.

Po drugie, wielkim problemem dla koalicji jest hipokryzja. Z jednej strony lewicowe środowiska mówią o budownictwie komunalnym, zakazie wyprzedaży gruntów, a z drugiej strony będą na jednej liście z deweloperem Andrzejem Boczkiem, który jest wręcz symbolem układu Szczurkowo-deweloperskiego otrzymującego na bardzo korzystnych warunkach grunty od miasta. Sami koalicjanci z ruchów miejskich opisywali kontrowersje wokół wymiany działek między Boczkami a miastem przy Infoboxie. Relacja Boczek - Gdynia prowadzi nas do jeszcze jednego obciążenia...

Po trzecie, ciężko Platformie będzie wmówić, że jest przeciw Szczurkowi. Kiedy przypomnimy sobie bardzo aktywny udział Wojciecha Szczurka i radnych SWS w ostaniej kampanii wyborczej do parlamentu, zobaczymy, jak mocno zaangażował się w kampanię m.in. Jacka Karnowskiego, Rafała Siemaszki czy Sławomira Rybickiego - parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej. Do tego jak przypomnimy sobie fakt, że w poprzednich wyborach samorządowych Platforma oficjalnie poparła Wojciecha Szczurka, to ciężko uwierzyć w to, że PO jest alternatywą, a nie kołem ratunkowym większości dla Szczurka w radzie.

Gdyński Dialog bezpartyjny, ale nieformalnym liderem były współpracownik Wojciecha Szczurka



Przejdźmy do Gdyńskiego Dialogu. Na pewno dużym atutem jest to, że dziś jest to jedyny bezpartyjny komitet. Co dla wielu wyborców może okazać się dużym atutem i alternatywą wobec rządzącej Samorządności.

Minusem Dialogu jest pewien nieoczywisty fakt. Nie jest tajemnicą, że nieformalnym liderem tego ugrupowania jest Zygmunt Zmuda Trzebiatowski - dawny przewodniczący rady miasta, "jedynka" z Chyloni, czyli kiedyś bliski współpracownik Wojciecha Szczurka. Później, Zmuda Trzebiatowski stał się zdeklarowanym przeciwnikiem Szczurka.

I tu zachodzi pytanie, na które zarówno przedstawiciele Dialogu, jak również potencjalni wyborcy, powinni sobie odpowiedzieć. Jak to jest możliwe, że człowiek z dawnego bliskiego otoczenia Szczurka, a dziś tworzący ugrupowanie będące opozycją wobec prezydenta, nie ujawnił żadnej dużej afery? Nieprawidłowości? Przypomnę tylko, że tym czym żyło w ostatnich latach miasto, a wiązało się z wykrytymi aferami, to wynik działań radnych PiS i ruchów miejskich.

Atuty i obciążenia Prawa i Sprawiedliwości



I na koniec mój komitet - Prawo i Sprawiedliwość. Myślę, że naszymi największymi atutami są: autentyczność, duża aktywność w mijającej kadencji, przewidywalność i program wyraźnie odróżniający się od innych, a zarazem atrakcyjny dla większości Gdynianek i Gdynian. Chcemy jako jedyni mocno bronić kierowców w naszym mieście mocno atakowanych przez radnych SWS i przedstawicieli Koalicji PO i ruchów miejskich. Nie ma miejsca na skrajnie lewicowe, ideologiczne pomysły zmierzające do pozbycia się samochodów z Gdyni, albo wyciągania od gdyńskich kierowców dodatkowych opłat. Do tego jesteśmy najaktywniejszym klubem opozycyjnym. Złożyliśmy najwięcej interpelacji, mieliśmy najwięcej wystąpień i mocno walczyliśmy z wykrytymi nieprawidłowościami. To ja osobiście zareagowałem na słynną reasumpcję, która była początkiem tzw. afery Borskiego.

Z minusów, mamy tzw. "szklany sufit". Czyli pewien poziom poparcia powyżej, którego się nie przebijemy. Jednakże poziom poparcia sprawia, że jesteśmy istotnym graczem i nasz głos jest słyszany. Na pewno jesteśmy najbardziej niepowiązani z Wojciechem Szczurkiem i napsuliśmy mu trochę krwi w tej kadencji.

Co po wyborach w Gdyni?



Jeśli chodzi o prognozy podziału mandatów to moje przewidywania są następujące. Na pewno SWS mocno straci, co będzie ich kosztować utratę większości w Radzie.

Prognoza wyborcza:

  • Samorządność12 radnych (-5 w stosunku do 2018 r.).
  • Koalicja PO i Ruchów Miejskich - 7 mandatów (+2 w stos. do 2018).
  • Prawo i Sprawiedliwość - 7 mandatów (+2 w stos. do 2018 r.) - po jednym w każdym okręgu i dodatkowe mandaty w okręgu 3 (Witomino, Chwarzno-Wiczlino, Działki Leśne, Grabówek).
  • Gdyński Dialog - 2/3 mandaty.


Jakie wyniki w wyborach prezydenckich w Gdyni?



Wszystko na to wskazuje, że Wojciech Szczurek nie uzyska w pierwszej turze większości jak w latach poprzednich. Pytanie z kim się spotka w drugiej? Myślę, że z naszym kandydatem albo Tadeuszem Szemiotem. A dalej? To już zadecyduje selekcja negatywna - kogo wyborcy bardziej nie lubią? Czy Szczurka czy przedstawicieli ugrupowań politycznych?

Wygląda na to, że "Samorządność" nie wygra. Ale Platforma rzuci jej koło ratunkowe i zawiążą koalicję. Stąd można PiS-u nie lubić, ale to my dziś jesteśmy jedyną prawdziwą alternatywą.

Partie polityczne: dane kontaktowe

Marek Dudziński, Prawo i Sprawiedliwość

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (399)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane