- 1 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (90 opinii)
- 2 Pościg między autami na trzypasmówce (59 opinii)
- 3 Wieczny problem z dzielnicami: "na" czy "w" (132 opinie)
- 4 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (310 opinii)
- 5 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (132 opinie)
- 6 Bezdomny bez pracy udawał inwestora (65 opinii)
Sierpień w cieniu teczek
Świętowana przed rokiem 25. rocznica strajku w Stoczni Gdańskiej i podpisania Porozumień Sierpniowych stała się wydarzeniem międzynarodowym. Do Gdańska przyjechały głowy kilkudziesięciu państw, a 31 sierpnia był dniem patriotycznego karnawału z udziałem ponad 10 tysięcy osób. Pod stocznią wyrosło miasteczko, w którym młodzi śpiewali sierpniowe ballady, a starsi ze łzami w oczach wspominali wydarzenia 1980 r. O Polsce, "Solidarności" i Lechu Wałęsie mówiono niemal na całym świecie.
Rozpoczynające się dziś uroczystości będą skromniejsze. - W końcu nie co dzień mamy okrągłe rocznice, ale święto nie jest przecież przez to mniej ważne - mówi Janusz Śniadek, przewodniczący "Solidarności".
Ale na mniejszym rozmachu różnice się nie kończą. - Przed nami najtrudniejsze dotąd obchody - uważa Jerzy Borowczak, członek Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w 1980 r. - Część bohaterów nie od dziś jest skłócona, ale w ostatnich dniach atmosfera wzajemnej podejrzliwości osiągnęła apogeum. Spodziewam się, że jeszcze niejeden dawny działacz "Solidarności" zostanie oskarżony - słusznie bądź nie - o współpracę z SB. - Żyjemy w atmosferze lustracji - dodaje Karol Guzikiewicz, wiceszef "S" Stoczni Gdańskiej.
Obawy potęguje sprawa "Delegata" - osoby, która według ujawnionego niedawno raportu SB zrelacjonowała bezpiece przebieg pielgrzymki związkowców do Watykanu w 1981 r. - W kuluarach pojawia się wątek "Delegata", ale na posiedzeniach prezydium mamy ważniejsze sprawy do omówienia, jak choćby przygotowania do uroczystego zjazdu - mówią członkowie "S".
- Bez niezbitych dowodów niedopuszczalne są jakiekolwiek aluzje, że to była ta czy inna osoba - podkreśla Śniadek. - Dlatego czekamy aż ktoś przedstawi dokumenty i nie tracimy czasu na bezproduktywne dyskusje.
Jerzy Borowczak: - Tylko co zrobić z plotkami? Udawać, że ich nie ma? Jak się zachować? Sam nie wiem. Ciągle dowiaduję się, że kolejne osoby z mojego otoczenia są podejrzewane. Co roku jest mi ciężej na duszy. To wszystko źle wpływa na pamięć o Sierpniu "80. Czasami chodzę do szkół na lekcję historii, gdzie występuję jako "bohater Sierpnia "80". Przykro mi, gdy dzieci pytają: "Jak wam się udało, skoro mieliście u siebie tylu agentów?".
Aleksander Hall, historyk i działacz opozycji demokratycznej: - Problem agentów jest oczywiście ważny, ale należy pamiętać o proporcjach: "Solidarność" była absolutnie niezależnym ruchem. Choć wśród delegatów na pierwszy zjazd znalazło się kilkudziesięciu agentów, w sumie nie było ich więcej niż pięć procent. Dla mnie, jako historyka, żadne nowe odkrycia z teczek nie zmienią oceny, że wydarzenia Sierpnia "80 wyzwoliły Polskę.
Tuż przed rocznicą Porozumień prałat Henryk Jankowski i Anna Walentynowicz mają otrzymać z Instytutu Pamięci Narodowej kilkanaście nazwisk agentów, których SB ulokowała we władzach pierwszej "Solidarności". Zamierzają te informacje ujawnić. - Trzeba poznawać prawdę, nawet jeśli są to sprawy bolesne, a niekiedy nawet niewiarygodne - mówi Śniadek. - Na nasze oburzenie w pierwszej kolejności zasługują twórcy tamtego systemu, liderzy rządowi i cały aparat represji. Dopiero w dalszej kolejności donosiciele, którzy ulegli dla korzyści materialnych. Ale trzeba też pamiętać, że niektórych ludzi złamano szantażem. I ta grupa zalicza się do ofiar komunizmu.
Walentynowicz przez lata wskazywała współpracowników SB bez dowodów, opierając się na własnych przemyśleniach. Na jej liście znaleźli się czołowi liderzy "S" - m.in. Lech Wałęsa. - Przykro mi, kiedy widzę takie sytuacje - mówi Karol Guzikiewicz. ,i>- Starsi ludzie mają manię, że wszyscy wokół są agentami. Ale powodem tego konfliktu są teczki, powinno się je wszystkie otworzyć.
Opinie (90) 4 zablokowane
-
2006-08-14 09:24
no własnie:-)
widać byli jeszcze bardziej niż Gwiazda:-)- 0 0
-
2006-08-14 09:25
na powaznie
jak masz wątpliwości to sięgnij do archiwów "S" i zobacz sam kto wtedy kandydował
mnie na tym zjeździe nie było nie moge ci więc pomóc:-)- 0 0
-
2006-08-14 09:26
ALE BAJA BYŁA!
- 0 0
-
2006-08-14 09:35
W temacie rzetelnosci.
Tych agentow nie bylo 70 , tylko 69 .
Jedna lojalka byla sfalszowana .- 0 0
-
2006-08-14 09:36
pożyjemy uwidimy, nie nasz cyrk nie nasze wszak małpy
-twoje kapucho, twoje jak najbardziej:)-- 0 0
-
2006-08-14 09:40
sam widzisz, że teczki trza otworzyć:-)
moje małpy w tym czasie były tak daleko, że nawet sam dyrektor cyrku mógł mi skoczyć:-)- 0 0
-
2006-08-14 09:49
"Centrala"NSZZ"S"
Do tego budynku wchodzi się jak do CRZZ!Jest obco i nieprzyjażnie!
I wiem co mówię,bo w budynku CRZZ byłem 15grudnia1970!W"Akwenie "pracowałem'89-91!Cieszę się ,że odszedłem!Próbowałem jeszcze reaktywować Koło Kombatantów"S",ale powtarzam,w tym budynku po prostu" cuchnie"
I nie pomogą marmury,ani granity:)...,sam się czasami zastanawiam kiedy ten budynek podzieli los byłego CRZZ i KW PZPR!
Święto Sierpnia'80 buahaha!Przez pryzmat czego?Żenada!:(((- 0 0
-
2006-08-14 09:56
chyba ster a nie akwen??
pamietam "ster" obok bryzy
wolałem jednak "akwarium"- 0 0
-
2006-08-14 10:08
gallux!:)
"Ster"to był,w '80 roku!Też tam pracowałem:)
Mówię o "AKWENIE"!Obecnej "Centrali"S"!- 0 0
-
2006-08-14 10:10
ahaaaaaaaaaaaaa
fakt ;-)
ile razy ide grunwaldzką to przypominam sobie tamte chude lata :-(
bank w miejscu niezłej knajpki później kwatery głównej "S" to symbol
wiekszość ówczesnych "opozycjonistów" dziś wtóruje tuskowi
z robola liberał, to sie nie mogło dobrze skończyć...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.