• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skandaliczne zachowanie kontrolerów Renomy

Marek Sterlingow
9 czerwca 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 22:21 (9 czerwca 2008)
Najnowszy artykuł na ten temat Atak na dwóch kontrolerów biletów w tramwaju
Sprawdzanie biletów - rzecz ważna, ale to nie wojna.
Sprawdzanie biletów - rzecz ważna, ale to nie wojna.

- Ty wariatko, ty małpo, co ty wyrabiasz, nienormalna krowo?! - usłyszałem podniesiony męski głos. Podniosłem głowę znad gazety i zobaczyłem trzech osiłków przytrzymujących w kącie tramwaju jakąś drobną kobietę. - Aha, Renoma sprawdza bilety - pomyślałem.



Uwaga: w artykule pojawia się wiele niecenzuralnych wyrazów. Pod artykułem autor tłumaczy, dlaczego zdecydował się na ich użycie.


Jak większość osób w tramwaju, czekałem, co będzie dalej.

- Na komendzie wylądujesz suko, ty małpo jebana, pierdolona świnio - kontynuował rozmowę kontroler w zielonej koszulce.

- Sam jest pan nienormalny - zaprotestowała słabo kobieta.

- Zamknij mordę franco zatracona, ty szmato nie odzywaj się już! Dzwonię po policję i kurwa zobaczysz!

Czy doświadczyłeś(aś) nieprzyjemnego zachowania kontrolerów biletów?


Wyjął telefon, poprosił o przyjazd patrolu policji na przystanek przy Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Potem znów wrócił do rozmowy z kobietą. - Masz przejebane, kurwo!

Naszły mnie dwie refleksje. Pierwsza: dobrze, że mam bilet. Oraz druga, że chociaż dziewczyna biletu nie ma, to chłopcy przesadzają. Z dużą niechęcią postanowiłem interweniować. Poprosiłem ich grzecznie, by przestali kobietę lżyć i popychać.

Ten w zielonej koszulce spojrzał na mnie jak na wariata. - Co cię to kurwa obchodzi? Spadaj stąd głąbie. Kretynie, to nie twoja sprawa, już cię tu nie ma! - krzyczał mi w twarz.

Moja interwencja przydała się na tyle, że przez następne parę minut przestał lżyć kobietę i skupił się na mnie. Tak przejechaliśmy kilka przystanków. Przy Urzędzie Miejskim kontrolerzy wypchnęli kobietę z tramwaju. Otoczona przez nich szła w kierunku przejścia dla pieszych. Nagle wyskoczyła przed nich, przebiegła tuż przed ruszającym tramwajem i zaczęła szybko iść w kierunku Starego Miasta.

Trzech kontrolerów błyskawicznie dobiegło do kobiety i podcinając jej nogi powaliło na ziemię, przygniatając grubymi cielskami. Gdyby to nie było straszne, byłoby śmieszne.

Groteskowa scena przyciągnęła uwagę kilkunastu przechodniów, głównie kobiet.

- Co wy wyrabiacie, puśćcie ją! Uspokójcie się! - apelowała starsza kobieta.

- Panowie, to jest kobieta! Trochę umiaru! - wtórował jej jakiś mężczyzna.

- Odpierdol się! Wszyscy! Ona jest moja! - darł się wściekły kontroler. Pozwolił kobiecie wstać, ale cały czas trzymał ją mocno za rękę, szarpał, popychając ją raz w tym, raz w tamtym kierunku . Ona wyglądała strasznie: podrapana, rozczochrana, pół twarzy miała w piachu, na nosie powyginane okulary, porozdzierane spodnie. Była w szoku, ledwo trzymała się na nogach, wpadła w spazmy, wyła, płakała, wyrywała się.

- No ugryź mnie, ugryź, będzie ślad w sądzie - zachęcał dryblas, nadstawiając swoją rękę do jej twarzy.

- Ona bez biletu jechała! - ogłosił inny z osiłków. Wywołał tym salwę śmiechu.

- A ja myślałam, że kogoś zabiła - zdziwiła się młoda dziewczyna z tłumu.

Kobieta próbowała coś przez łzy tłumaczyć, chwilami nie można było zrozumieć, co mówi: - Kupiłam bilet...ale... do lekarza jadę... oni mnie bili... pomocy!

- Wariatka, mówiłem, że jest nienormalna! Do lekarza jedzie, pewnie uciekła od czubków - triumfalnie ogłosił ten w zielonej koszulce.

- Człowieku, czy ty nie widzisz? Ona w szoku jest... bo ją szarpiecie i rzucacie na ziemię... - starszy mężczyzna aż sapał z oburzenia.

Ja znów (choć naprawdę niechętnie) się odezwałem. - Proszę ją puścić. Nie macie prawa używać przemocy w stosunku do niej - argumentowałem.

- A właśnie, że mam. A co mi zresztą, kurwa, cwelu zrobisz? - zapytał. - Idź stąd, bo cię zajebię. Później. Zapamiętałem cię. Tak dostaniesz, że... - tu chyba zabrakło mu słów. Najprawdopodobniej chodziło mu o to, że będzie mnie to cholernie bolało. I żeby nie było wątpliwości - wcale mnie ta perspektywa nie cieszy.

Szczęśliwie w tym momencie przyszło dwóch policjantów. Jeden z nich przytomnie wezwał karetkę, która, o dziwo, przyjechała natychmiast. Pielęgniarze zajęli się poobijaną i łkającą kobietą, a policjanci zaczęli ustalać, co się stało.

- Zaatakowała nas, pobiła, jestem cały podrapany, to wariatka - relacjonował kontroler w zielonej koszulce. Na jego ciele nie było śladu żadnych obrażeń. Dokładnie się mu na wszelki wypadek przyjrzałem. Poza tym byłem z nimi w tym tramwaju.

Policjant też chyba pomyślał swoje, bo poprosił wszystkich trzech kontrolerów, by poszli z nim na posterunek. Poturbowana kobieta została w karetce.

Komentarz

Byłem na wojnie w Afganistanie. Widziałem żołnierzy, którzy walczyli na pierwszej linii ognia. Ale z takim szałem bojowym, w jaki wpadli ci trzej kontrolerzy z Renomy, to ja się nigdzie nie spotkałem.

Ktoś powie: zwolnić ich i to natychmiast. O nie! To by było za proste. Oni nie są winni, że ktoś ich zatrudnił, oni nie są winni, że ich nie przeszkolono i oni nie są winni, że nie powiedziano im, jak mają wykonywać swoja pracę.

Takie historie jak ta, to żaden wyjątek. O chamstwie i brutalności kontrolerów z Renomy pisaliśmy już wiele razy. Zawsze kończyło się to tak samo. Odpowiedzialni urzędnicy cmokali zdziwieni: no dobra, sprawdzimy, upomnimy, winnych ukarzemy, no tak, oczywiście. Czasami zwalniano któregoś z osiłków. Ale po paru tygodniach znów słyszeliśmy o identycznej historii. I tak już jest od 15 lat.

To ja mam teraz propozycję (pal sześć osiłków): tym razem ukarać całą Renomę. Na przykład - pozbyć się ich z miasta zanim je całkiem podpalą i pobiją mieszkańców. Sprawdzanie biletów - rzecz ważna, ale to nie wojna.

Opisałem całe zdarzenie kilku wysokim urzędnikom z gdańskiego ratusza. Obiecali, że dziś przedstawią stanowisko miasta w tej sprawie. Czekam z ciekawością.

PS. Przepraszam Czytelników za wulgarne słowa, które padają w tekście, ale nie ja je wypowiedziałem. A urzednicy powinni wiedzieć, jak zachowują się ich pracownicy w tramwaju.


Renoma szuka świadków

Zakłady Wielobranżowe Renoma Sp. z o.o. poszukują świadków zdarzenia, które miało miejsce w dniu 9 czerwca 2008 r. w tramwaju linii nr 2 i zostało opisane w artykule prasowym "Skandaliczne zachowanie kontrolerów Renomy" autorstwa Marka Sterlingowa.

Osoby, które widziały przebieg kontroli prosimy o kontakt telefoniczny pod numerem (058) 721 39 80 w. 19, mailowy media@zwrenoma.pl , lub osobisty w siedzibie spółki przy ul. 3 Maja 67 w Sopocie, pokój nr 1
Gazeta WyborczaMarek Sterlingow

Opinie (1606) ponad 100 zablokowanych

  • Do Sądu z nimi!

    Pamiętacie sprawę sławetnych numerków na biletach miesięcznych za które Renoma nakładała mandaty? Mój znajomy zawziął się wbrew negatywnej opinii Prezydenta Gdańska, który oczywiście trzymał stronę Renomy, rozstrzygnął sprawę przed Sądem - i wygrał. Tak więc nie należy się ich obawiać i zalać pozwami. Jak zapłacą odszkodowanie to się zastanowią. A tak na marginesie to władze tego miasta powinny się wstydzić za brak reakcji na wiele takich przypadków ze strony tej firmy. Ludzie często z różnych przyczyn nie posiadają w danej chwili ważnego biletu. To nie znaczy, że ktokolwiek ma prawo do takiego zachowania. Firma powinna być przez miasto surowo ukarana karą finansową(tylko takie rzeczy winny być zawarte w umowie).

    • 0 0

  • Debile z Ren***

    dlatego tam pracujecie bo jesteście dnem intelektualnym. Kompletnym zerem które się łasi na pieniądze często biednych poczciwych ludzi.

    • 0 0

  • Ale jaja... GW puściło śmierdzącego bąką a wszyscy traktują to jako objawienie...

    • 0 0

  • bardzo dobrze ze się za nich wezmą

    znów pokazali na co ich stać, mnie też kiedyś tak potraktowali przez co nie mogłam znaleść skasowanego biletu. na szeście udalo się. trzymam kciuki za powodzenie tej akcji.
    niech ktoś wkońcu odpowie za to zachowanie.
    słowa artykułu napewno nie przesadzone, oni tak sie zachowują!!!

    • 0 0

  • Pracownicy Renomy powinni mieć przynajmniej takie same prawa co Straż Miejska, to dopiero byście przestali zerować i jeździć na (1)

    gape wy polaczki. Wszędzie na świecie się na was poznali i nigdzie was nie lubią. Ja też musze się wstydzić bo mam taki sam paszport vulgo dowód osobisty jak wy.
    Panowie z Renomy wykonywali swoją prace. A do wszystkich świadków, którzy chcą świadczyć przeciwko tym panom mogę powiedzieć tyle, że to nie będzie wcale takie proste.
    W Polsce ci panowie jako oskarżenie będą mieli dostęp do akt sprawy i skończy się na tym, że wszystkich tych bezinteresownych frajerów namierzą i oklepią. Ci, co chcą przeciwko nim świadczyć niech to lepiej przemyślą, bo później będzie za późno żeby cofnąć zeznania, bo będzie to sprawa karna. Zrozumcie lepiej te proste prawo fizyki i nie pucujcie się, bo panowie w dresach już nie będą dla was tylko niemili. Ja jestem za RENOMĄ. Mam nadzieje, że tym trzem twardzielom dadzą premie motywacyjną…

    • 0 0

    • nie strasz, gnojku, bo się zesrasz, jak ta trójka tchórzy, wali po gaciach od dwóch dni

      • 0 0

  • Przeczytaj to !!! (13)

    Większość społeczeństwa a w szczególności młodzi ludzie nie lubią, a wręcz nienawidzą kontrolerów biletów. Czy ktoś kiedyś zastanawiał się nad tym dlaczego tak jest? Otóż dzieje się tak, ponieważ mieszkańcy naszego pięknego miasta nie chcą płacić za przejazdy środkami komunikacji miejskiej. Dokładnie przeanalizowałem tekst artykułu i nie wierzę we wszystko co napisał autor. Uważam, że w dużym stopniu tekst został wyolbrzymiony i przesadzony, jak to dzieje się w przypadku wielu artykułów. Skąd to wiem? Sam udzielałem wywiadu dla gazety, który następnie został opublikowany w całkowicie zmienionej postaci z dodatkiem pikanterii i przesadyzmu. Nasi "bohaterowie" o których mowa w artykule popełnili błąd już w momencie wyjścia z poszkodowaną z tramwaju. Moim zdaniem jeżeli kontrolerzy pozwolili wyjść podróżnej z pojazdu a ta udała się w swoim kierunku, nie mieli już żadnego prawa jej zatrzymać. Jednak takie sytuacje rodzą wiele emocji - kontroler chce "ukarać" podróżnego a ten ma kontrolera w "głębokim poważaniu". Niestety wiele kontrowersyjnych zachowań kontrolerów jest spowodowanych niewłaściwym zachowaniem samego podróżnego. Byłem świadkiem gdzie młody człowiek jadący prawdopodobnie bez biletu na widok panów kontrolerów próbował uciekać, jednocześnie w bardzo agresywny sposób wypychając z autobusu kontrolera, który nawet nie zdążył wejść i rozpocząć kontroli. Doszło niestety do szarpaniny, gdyż poszkodowany kontroler nie pozwolił sobie na takie traktowanie. I tu moi drodzy KONTROLER broniący się nie zrobił niczego złego i miał pełne prawo uznać, że właśnie został zaatakowany.

    W świetle art. 25 § 1 kodeksu karnego, który brzmi: "Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem", kontroler który w bardzo brutalny sposób został wypchnięty z tramwaju, miał pełne prawo do obrony koniecznej, gdyż w tym przypadku odpierał bezprawny i nagły zamach na jego osobę. (Przez "zamach" rozumie się takie zachowanie człowieka, które stwarza realne zagrożenie dla dobra chronionego prawem. Zamachem najczęściej jest działanie o charakterze agresywnym). Należy podkreślić, że prawo do obrony koniecznej przysługuje już w momencie bezpośredniego zagrożenia dobra, a nie dopiero w chwili, gdy to dobro zostało naruszone, gdyż wtedy mielibyśmy do czynienia z obroną spóźnioną lub retorsją wobec sprawcy zamachu. Orzecznictwo Sądu Najwyższego wiąże bezpośredniość zamachu z wysokim stopniem prawdopodobieństwa, iż zagrożone dobro zostanie zaatakowane niezwłocznie. (wyr. z 11 XII 1978 r., OSNKW 1979, nr 6 poz. 65, a w nowszym orzecznictwie - wyr. z 4 II 2002 r., OSNKW 2002, nr 5-6, poz. 38). O tym czy zachodzi zamach bezpośredni, decyduje zachowanie się osoby atakującej w całym przebiegu zdarzenia, a nie tylko w momencie podjęcia akcji obronnej (por. uchw. SN z 31 III 1988 r., OSNKW 1988, nr 9-10 poz. 64). Rzecz jasna środki i sposób obrony muszą być "współmierne" do zagrożenia wywołanego zamachem, co wynika z regulacji przekroczenia granic obrony koniecznej (art. 25 § 2 kk).

    W tym momencie kontroler skorzystał z przysługującego mu (i każdemu człowiekowi) prawa do obrony. A wiecie co mówili "świadkowie" widzący całe zajście? Krzyczeli: "Kanar znowu kogoś bije! Skandal! Wezwijcie Policję!". Zachowanie tych "uczciwych świadków" całego zdarzenia było wręcz żenujące. Kontrolerzy to też ludzie! Nie mamy prawa traktować ich w sposób pozbawiany szacunku i godności, które należą się każdemu człowiekowi, nie zależnie jaką pracę wykonuje.

    Pokaż kontrolerowi ważny bilet na przejazd a na pewno usłyszysz słowo "dziękuję".

    • 0 0

    • Tu szary obywatel pierdolnij sie z całej siły w ten zakuty łeb!! (2)

      Dureń.

      • 0 0

      • Brawo...

        Powiedz mi to prosto w oczy...

        • 0 0

      • Riposta

        Bez komentarza...

        • 0 0

    • i co jeszcze napiszesz , niby obywatelu? A policzyłeś, ile kontrolerzy z tego tekstu złamali punktów regulaminu (2)

      Nie zauważyłem,I jakie popełnili przestępstwa, gnoju? Nie zwalaj winy na pasażerów, bo oni są lepsi od ciebie. Może dotrą do ciebie słowa, których używają (więc piszę do ciebie ich językiem - "ty k***o, ty suko, pierdolona szmato". Jutro twoja matka zapomni biletu albo źle go skasuje i będzie okrzyczana przez te półzwierzęta "k***ą i szmatą", a może nawet skopana.

      CHCESZ TEGO< SZARAKU?

      • 0 0

      • Brawo... (1)

        Widać jakim jesteś człowiekiem. Zapewne też pseudokibicem. Kobieta, którą ujawnili ci trzej kontrolerzy ma już na swoim koncie 14 "mandatów", co jasno wynika z wypowiedzi z-cy Dyrektora Renomy (patrz: http://www.tvn24.pl/2134259,0,0,1,1,wideo.html). Nie bronię tu tych kontrolerów, ponieważ jeżeli faktycznie tak się zachowali to powinni też zostać ukarani. Jednak jestem przekonany, że ta pani nie jest też bez winy.

        • 0 0

        • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • więc brońmy się przed gangsterami (4)

      ' Przez "zamach" rozumie się takie zachowanie człowieka, które stwarza realne zagrożenie dla dobra chronionego prawem '

      A WIĘC JEŚLI CIĘ KANAR ZAATAKUJE STADEM OBELG I POWIE, ŻE ZARAZ DOSTANIESZ W GĘBĘ ALBO COŚ W TYM STYLU, TO MASZ PEŁNĄ PODSTAWĘ SĄDZIĆ, ŻE NIE ŻARTUJE (CHOCIAŻBY NA PODSTAWIE TEGO ARTYKUŁU). WTEDY W IMIĘ PRAWA WOLNO CI SPRYSKAĆ MU RYJA SZPREYEM ALBO WALNĄĆ GO W GĘBĘ ZANIM ON ZROBI TO W STOSUNKU DO CIEBIE. WSZYSTKO ZGODNIE Z LITERĄ PRAWA.
      szary obywatelu - dzięki za pouczenie

      • 0 0

      • Brawo... (3)

        Z twojej wypowiedzi można wywnioskować, że jesteś przemądrzałym studentem posiadającym brak zdolności rozumowania i interpretacji czytanego tekstu, niemówiąc już o interpretacji prawa. Drogi przyjacielu, proponuję Ci zgłosić się do Renomy w celu spędzenia z tymi panami chociaż dwóch dni w ich pracy, to może wtedy zaczniesz patrzeć na to trochę inaczej. Naprawdę wierzysz w to, że pobili jakąś kobietę i to w biały dzień i przed Komendą Miejską Policji? A nie zastanawiałeś się czy w ogóle jest to prawda? Czy faktycznie było tak jak to relacjonuje ten dziennikarz z GW? A może ten pan też nie mówi do końca prawdy? Może też nie lubi kontrolerów? Skąd wiesz jak było? Wierzysz we wszystko mediom? Przeczytaj ten artykuł :

        http://www.wirtualnemedia.pl/document.php?id=2097552&rss=1

        I co ty na to przyjacielu? Media zawsze mówią prawdę? Czy znasz wersję zdarzeń opisaną przez tych kontrolerów? Może też powiesz, że jest niemożliwe aby mężczyznę pobiła kobieta? Naprawdę? No to popatrz na ten artykuł:

        http://www.zielona-gora.po.gov.pl/index.php?id=108&ida=646

        i na ten:

        http://www.konie.jelenia.pl/news.php?m=7&readmore=1444&y=2007

        Jeszcze jakieś pytania? Prawda jest taka, że nie chcecie kontrolerów, bo nie możecie jeździć na "gapę". Ja osobiście natomiast wierzę kontrolerom, że zostali przez tę panią zaatakowani tym bardziej, że z tego co mi wiadomo ta pani jest znana z jazdy bez biletów i o ile się nie mylę w TVN24 w wywiadzie usłyszałem, że ujawniono ją 14 razy! Natomiast nie wierzę dziennikarzowi z GW i uwierz mi drogi przyjacielu, że mam powody aby nie mu nie wierzyć!

        • 0 0

        • nie ośmieszaj się, człowieku, myślisz, że koś się złapie na twoje niby ważkie argumenty? (2)

          Podajesz przykład gazety Fakt:):) Że niby naciągają prawdę. No proszę cię, nie rób z ludzi idiotów. TA GAZETA PISZE PRZECIEŻ TYLKO PRAWDĘ, CO NIE? Każdy o tym wie:):)

          Albo jakąś notkę, że kobieta zaatakowała mężczyznę, coby udowodnić, że to możliwe.
          To co uprawiasz, to czysta manipulacja.

          To raz
          A dwa - czy poważny dziennikarz, jakim jest Sterlingow naraziłby całą swoją karierę podając nieprawdziwe informacje, które siłą rzeczy musiały wywołać burzę? Gdyby tak było, byłby skończonym durniem, a firma Renoma już powinna mu wytoczyć proces o zniesławienie. Nie wytoczyła:) i nie wytoczy. Za dużo świadków było.

          Czy radni Gdańska też są głupcami i opierają się na byle plotkach? Chyba nie

          Czy tak duże zainteresowanie tematem wynika z tego, że nie ma problemu? NIE

          Czy w Gdyni są takie problemy z kontrolerami, jakie są z Renomą? NIe

          I nie pisz tutaj, że pasażerowie nie chcą kontroli, czy też są złodziejami i nie chcą płacić z przejazdy, bo obrażasz wszystkich uczciwych, których jest większość.
          Pasażerowie chcą profesjonalnej obsługi, a nie bandy chamideł o wyglądzie recydywistów, i tyle. Taką obsługę ma Gdynia, a Gdańsk i SKM wprost przeciwnie.
          Dlatego ta firma powinna wylecieć z rynku i tyle.

          • 0 0

          • Zadam kilka pytań (1)

            Czy fakty jakie przedstawiłem odnośnie przemocy ze strony kobiet można nazwać manipulacją?

            Czy prawo obrony koniecznej o którym mowa w art. 25 par. 1 kodeksu karnego wyklucza możliwość zastosowania go wobec napastnika - kobiety?

            Skąd wzięły się więzienia dla kobiet ?

            Czy kontroler biletów jest podczłowiekiem?

            Czy obowiązek godnego traktowania innych dotyczy tylko i wyłącznie kontrolerów?

            Jeżeli podróżny prowokuje lub staje się agresywny wobec kontrolera, to co kontroler powinien zrobić?

            Odpowiedz mi na te pytania drogi przyjacielu!

            • 0 0

            • Rodzina poszkodowanej poprosiła, żebyśmy ujawnili, że jest ona osobą niepełnosprawną z bardzo wysokim uszczerbkiem na zdrowiu. Cudem przeżyła wypadek samochodowy, w którym odniosła poważne obrażenia głowy. Przez długi czas była w śpiączce. Do dzisiaj przechodzi rehabilitację. Po poniedziałkowym zajściu jest poobijana, na obu rękach ma zadrapania i siniaki. Ma też siniaka na skroni i podbite oko. Skarży się na bóle głowy, ma kłopoty z chodzeniem.

              • 0 0

    • Folwark zwierzecy (1)

      To nie jest kwestia tego czy Pani bilet miala czy popelnila wykroczenie. Chodzi o szacunek do czlowieka. Gdy toczy sie sprawa w sadzie przeciwko np mordercy nikt do niego nie mowi (przynajmniej nikt z urzedników czy sedziow) ty gnoju, ty skurwysy*** czy ty p*******. Nikt go nie miesza z blotem ani jesli chodzi o slownictwo, ani doslownie- jak w przypadku tej pani. Najwyzsze instutucje swiatowe, deklaracja praw czlowieka, konstytucja i wiele innych nadrzednych aktow prawa lub norm tego prawa nakazuja OCHRONE GODNOSCI i SZACUNEK. Nie zycze sobie zeby jakikolwiek czlowiek, pracujacy w firmie z której ja uslug korzystał zwracal sie do mnie w ten sposob, niezaleznie od tego jak inni pasazerowie sie do niego zwracaja, niezaleznie od tego czy mam bilet a nawet niezaleznie od tego czy uciekam. Po wyjsciu z autobusu kontrolerzy stracili swoje prawa zatrzymywania kogokolwiek- nie trzeba bylo wychodzic. Po to sa te wszytskie blokady drzwi itp. Poza tym ci ludzie zwracali sie w sposob obrazliwy do innych- uzywanie w stosunku do jakiegokolwiek czlowieka okreslen ktore pojawily sie w artykule i komentarzach do arykułu swiadkow podobnych zdarzen powinno byc natychmiastowa przyczyna zwolnienia tych osob. Kontroler biletow ma niezaleznie od wszystkiego zachowac spokoj, byc grzeczny i rzeczowy- i przyznam ze takich konrolerow sie spotyka np. w SKM. Nie bardzo rozumiem dlaczego ta firma sie coraz bardziej pograza broniac takich osob, dlaczego w innych zawodach przyjscie do pracy w stanie spozycia (alkoholu czy narkotykow) konczy sie zazwyczaj zwolnieniem ze skutkiem natychmiastowym, dlaczego jakikolwiek pracownik sklepu, ktory powiedzial by do klientki- per "szmato" albo "obije ci ryj" bylby od razu zwolniony, a panowie z Renoma maja prawa nadczlowieka. Bezdomnego chciano skazac ze ponoc obrazil prezydenta. Czy prezydent nie jest reprezentantem KAZDEGO Polaka? Czy on ma wieksze prawa do godnosci i szacunku? Wychodzi na to ze w Polsce mamy swinie ktore wszystkim rzadza i psy, ktore moga robic z innymi zwierzetami co im sie zywnie podoba, bez zadnych konsekwencji....

      • 0 0

      • ta pani rowniez szacunku nikomu nie okazało, jednak tego juz pan dziennikarz nie raczył opisac, choc doskonale wie, co sie wydarzylo..

        • 0 0

  • dno

    Renoma chwyta się ostatniej deski ratunku i nakazuje pisać komentarze swoim pracownikom. Kompletne dno. Idąc tokiem w/w "dresa" to najlepiej chłopaków z Wołomina zatrudnić do kontroli biletów, a gapowicza "odpalić" na miejscu, po co dresa szargać! Dno!!!!

    • 0 0

  • bezpośredni zamach.. (1)

    Bezpośredni zamach drobnej dziewczyny na trzech dryblasów??????Panie prawniku z renomy, nie przejdzie to pany tym razem!!!!

    • 0 0

    • brawo...

      Gdybyś był prawnikiem drogi czytelniku to zrozumiałbyś o czym piszę. Opisany przeze mnie przykład obrony koniecznej nie ma nic wspólnego z zajściem w dniu 9 czerwca 2008 r.

      • 0 0

  • Do Europejczyk :-)

    Powiem Ci, że masz rację ale widzisz ludzie w Gdańsku są nauczeni kombinowania a nieliczni podchodzą do tego uczciwie. Jestem kontrolerem pracującym na autobusach i tramwajach w tej firmie i niestety jest to ciężki kawałek chleba. Jeżdżenie nie jest męczące tylko rozmowa z ludźmi. Jestem młodym człowiekiem i codziennie jestem wyzywany i poniżany. Cenię bardzo sobie własne poczucie wartości i sprawiedliwość. Widzisz mimo tego że tak ludzie traktują mnie potrafię im mówić dzień dobry, życzę miłego dnia, może w czymś pomóc. Te zwroty nie są wymuszone tylko ja taki jestem. Ujawniam gapowiczów i potrafię mieć z nimi dantejskie sceny. A czemu tak jest? Bo naród jest nauczony: "rób wszystko, żeby uniknąć konsekwencji" Chciałbym choć jedną osobę na tym portalu, która tak niecenzuralnie wyraża swoją opinię, żeby chociaż na jeden dzień zamieniła się rolą z kontrolerem i zobaczyła jak ludzie upodlają pracowników wykonujących ten zawód i to bez powodu. Przykre ale prawdziwe

    • 0 0

  • taka praca (1)

    Taka praca jaką sobie wybrałeś, nikt nie mówił, że będzie lekko. To jednak nie upoważnia kontrolera do podłych zachowań, nawet gdy pasażer nie okazuje "zrozumienia" dla Twojej pracy. Takie prawo, takie zasady. Po drugie radzę zapoznać się z zasadami kontroli biletów w komunikacji miejskiej na rterenie naszego miasta. Na stronie ZKM są opublikowane te zasady i warto(to Twój obowiązek!)je stosować.

    • 0 0

    • Odpowiedź bardzo płytka

      Zasady przeprowadzania kontroli biletów w środkach komunikacji miejskiej w Gdańsku są ściśle określone w regulaminie kontroli biletów. Jednak regulamin ten nie zawiera procedury na wypadek ataku ze strony podróżnego. Nie można więc sztywno trzymać się tych zasad, gdyż mogłoby to być w niektórych przypadkach nawet sprzeczne z prawem.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane