- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (79 opinii)
- 2 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (32 opinie)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (5 opinii)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (296 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (47 opinii)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (188 opinii)
Skandaliczne zachowanie kontrolerów Renomy
- Ty wariatko, ty małpo, co ty wyrabiasz, nienormalna krowo?! - usłyszałem podniesiony męski głos. Podniosłem głowę znad gazety i zobaczyłem trzech osiłków przytrzymujących w kącie tramwaju jakąś drobną kobietę. - Aha, Renoma sprawdza bilety - pomyślałem.
Jak większość osób w tramwaju, czekałem, co będzie dalej.
- Na komendzie wylądujesz suko, ty małpo jebana, pierdolona świnio - kontynuował rozmowę kontroler w zielonej koszulce.
- Sam jest pan nienormalny - zaprotestowała słabo kobieta.
- Zamknij mordę franco zatracona, ty szmato nie odzywaj się już! Dzwonię po policję i kurwa zobaczysz!
Wyjął telefon, poprosił o przyjazd patrolu policji na przystanek przy Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Potem znów wrócił do rozmowy z kobietą. - Masz przejebane, kurwo!
Naszły mnie dwie refleksje. Pierwsza: dobrze, że mam bilet. Oraz druga, że chociaż dziewczyna biletu nie ma, to chłopcy przesadzają. Z dużą niechęcią postanowiłem interweniować. Poprosiłem ich grzecznie, by przestali kobietę lżyć i popychać.
Ten w zielonej koszulce spojrzał na mnie jak na wariata. - Co cię to kurwa obchodzi? Spadaj stąd głąbie. Kretynie, to nie twoja sprawa, już cię tu nie ma! - krzyczał mi w twarz.
Moja interwencja przydała się na tyle, że przez następne parę minut przestał lżyć kobietę i skupił się na mnie. Tak przejechaliśmy kilka przystanków. Przy Urzędzie Miejskim kontrolerzy wypchnęli kobietę z tramwaju. Otoczona przez nich szła w kierunku przejścia dla pieszych. Nagle wyskoczyła przed nich, przebiegła tuż przed ruszającym tramwajem i zaczęła szybko iść w kierunku Starego Miasta.
Trzech kontrolerów błyskawicznie dobiegło do kobiety i podcinając jej nogi powaliło na ziemię, przygniatając grubymi cielskami. Gdyby to nie było straszne, byłoby śmieszne.
Groteskowa scena przyciągnęła uwagę kilkunastu przechodniów, głównie kobiet.
- Co wy wyrabiacie, puśćcie ją! Uspokójcie się! - apelowała starsza kobieta.
- Panowie, to jest kobieta! Trochę umiaru! - wtórował jej jakiś mężczyzna.
- Odpierdol się! Wszyscy! Ona jest moja! - darł się wściekły kontroler. Pozwolił kobiecie wstać, ale cały czas trzymał ją mocno za rękę, szarpał, popychając ją raz w tym, raz w tamtym kierunku . Ona wyglądała strasznie: podrapana, rozczochrana, pół twarzy miała w piachu, na nosie powyginane okulary, porozdzierane spodnie. Była w szoku, ledwo trzymała się na nogach, wpadła w spazmy, wyła, płakała, wyrywała się.
- No ugryź mnie, ugryź, będzie ślad w sądzie - zachęcał dryblas, nadstawiając swoją rękę do jej twarzy.
- Ona bez biletu jechała! - ogłosił inny z osiłków. Wywołał tym salwę śmiechu.
- A ja myślałam, że kogoś zabiła - zdziwiła się młoda dziewczyna z tłumu.
Kobieta próbowała coś przez łzy tłumaczyć, chwilami nie można było zrozumieć, co mówi: - Kupiłam bilet...ale... do lekarza jadę... oni mnie bili... pomocy!
- Wariatka, mówiłem, że jest nienormalna! Do lekarza jedzie, pewnie uciekła od czubków - triumfalnie ogłosił ten w zielonej koszulce.
- Człowieku, czy ty nie widzisz? Ona w szoku jest... bo ją szarpiecie i rzucacie na ziemię... - starszy mężczyzna aż sapał z oburzenia.
Ja znów (choć naprawdę niechętnie) się odezwałem. - Proszę ją puścić. Nie macie prawa używać przemocy w stosunku do niej - argumentowałem.
- A właśnie, że mam. A co mi zresztą, kurwa, cwelu zrobisz? - zapytał. - Idź stąd, bo cię zajebię. Później. Zapamiętałem cię. Tak dostaniesz, że... - tu chyba zabrakło mu słów. Najprawdopodobniej chodziło mu o to, że będzie mnie to cholernie bolało. I żeby nie było wątpliwości - wcale mnie ta perspektywa nie cieszy.
Szczęśliwie w tym momencie przyszło dwóch policjantów. Jeden z nich przytomnie wezwał karetkę, która, o dziwo, przyjechała natychmiast. Pielęgniarze zajęli się poobijaną i łkającą kobietą, a policjanci zaczęli ustalać, co się stało.
- Zaatakowała nas, pobiła, jestem cały podrapany, to wariatka - relacjonował kontroler w zielonej koszulce. Na jego ciele nie było śladu żadnych obrażeń. Dokładnie się mu na wszelki wypadek przyjrzałem. Poza tym byłem z nimi w tym tramwaju.
Policjant też chyba pomyślał swoje, bo poprosił wszystkich trzech kontrolerów, by poszli z nim na posterunek. Poturbowana kobieta została w karetce.
Byłem na wojnie w Afganistanie. Widziałem żołnierzy, którzy walczyli na pierwszej linii ognia. Ale z takim szałem bojowym, w jaki wpadli ci trzej kontrolerzy z Renomy, to ja się nigdzie nie spotkałem.
Ktoś powie: zwolnić ich i to natychmiast. O nie! To by było za proste. Oni nie są winni, że ktoś ich zatrudnił, oni nie są winni, że ich nie przeszkolono i oni nie są winni, że nie powiedziano im, jak mają wykonywać swoja pracę.
Takie historie jak ta, to żaden wyjątek. O chamstwie i brutalności kontrolerów z Renomy pisaliśmy już wiele razy. Zawsze kończyło się to tak samo. Odpowiedzialni urzędnicy cmokali zdziwieni: no dobra, sprawdzimy, upomnimy, winnych ukarzemy, no tak, oczywiście. Czasami zwalniano któregoś z osiłków. Ale po paru tygodniach znów słyszeliśmy o identycznej historii. I tak już jest od 15 lat.
To ja mam teraz propozycję (pal sześć osiłków): tym razem ukarać całą Renomę. Na przykład - pozbyć się ich z miasta zanim je całkiem podpalą i pobiją mieszkańców. Sprawdzanie biletów - rzecz ważna, ale to nie wojna.
Opisałem całe zdarzenie kilku wysokim urzędnikom z gdańskiego ratusza. Obiecali, że dziś przedstawią stanowisko miasta w tej sprawie. Czekam z ciekawością.
PS. Przepraszam Czytelników za wulgarne słowa, które padają w tekście, ale nie ja je wypowiedziałem. A urzednicy powinni wiedzieć, jak zachowują się ich pracownicy w tramwaju.
Zakłady Wielobranżowe Renoma Sp. z o.o. poszukują świadków zdarzenia, które miało miejsce w dniu 9 czerwca 2008 r. w tramwaju linii nr 2 i zostało opisane w artykule prasowym "Skandaliczne zachowanie kontrolerów Renomy" autorstwa Marka Sterlingowa.
Osoby, które widziały przebieg kontroli prosimy o kontakt telefoniczny pod numerem (058) 721 39 80 w. 19, mailowy media@zwrenoma.pl , lub osobisty w siedzibie spółki przy ul. 3 Maja 67 w Sopocie, pokój nr 1
Opinie (1606) ponad 100 zablokowanych
-
2008-06-12 12:34
Renoma won !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zauwarzcie to ze Kanary wsiadają na takich przystankach gdzie zazwyczaj mija czas biletu 2 lub 3 minuty a nawet minuta, dzięki temu oni żerują obskakują porządnego obywatela i szydercza wpisują mandat ehh to nie są ludzie to zwykli gamonie tępaki niewidza nic oprucz prowizji od mandatów eh ze waszym matka nie jest wstyd za was !!!
- 0 0
-
2008-06-12 12:36
powtarzam tex BJ cakliem zgadzam sie z tobą !!
Czego by nie zrobili i tak nic się nie zmieni. Po pierwsze dla tego, ze ludzie którzy spotykają się z takim zachowaniem kontrolerów najczęściej myślą, że są winni i im nikt nie pomoże. Po drugie jak wywalą z gdańska renomę to ci sami kontrolerzy znajdą robotę w innej firmie która się podejmie tego zadania. Tu pomoże tylko wiedza o prawach i obowiązkach podrurzujących na gape i kontrolerów. A z drugiej strony z doświadczenia wiem, że renoma nie robi takich akcji w stosunku do oprychów i im podobnych. Bestialskie zachowania Objawiają się tylko w stosunku do słabszych...
- 0 0
-
2008-06-12 12:47
Brak słów !!!!! (1)
Poniżej opisuję zdarzenie, które miało miejsce 09.09.2007r.:
Dnia 09.09.2007r. nad ranem a dokładnie o godzinie 4.08 jechaliśmy kolejką
SKM z Sopotu do Gdańska-Oliwy. Biegliśmy na tę kolejkę SKM, a nasz kolegą
nas wyprzedził i poszedł kupić bilety na początku pociągu u maszynisty a my
w tym czasie wsiedliśmy w ostatnie drzwi tejże kolejki. Na wysokości
przystanku Gdańsk-Żabianka była kontrola biletów. Na początku
przeprowadzało ją trzech kontrolerów ZW Renoma Sp. z o.o. później doszło
jeszcze dwóch wieć razem było pięciu. Zażądali od nas bilety nie pokazując
jakichkolwiek legitymacji u uprawniających do tego pomimo, że prosiliśmy o
ich pokazanie. Odpowiedzieliśmy grzecznie, że spieszyliśmy się na tę
kolejkę SKM i wsiedliśmy tutaj a nasz kolega, który był wcześniej na
peronie kupuje bilety dla nas na początku kolejki SKM u maszynisty.
Kontrolerzy Renomy nie chcieli słuchać naszych wyjaśnień wyjaśnień tylko
zaczęli krzyczeć w obraźliwy sposób, że kłamiemy. Dodam, że żaden z panów
nie poszedł sprawdzić na początek składu pociągu czy faktycznie ktoś od nas
kupuje bilety a panów było pięciu jak pisałem wcześniej. Jak dojechaliśmy
do stacji Gdańsk-Oliwa, gdzie był nasz przystanek docelowy, powiedzieliśmy
do panów, że chcemy tu wysiąść bo tu jechaliśmy, więc jak chcą to mogą
wysiąść z nami i na pewno wysiądzie też ten kolega, który kupił bilety na
początku pociągu i na pewno wszystko się wyjaśni. Niestety kontrolerzy
odmówili, zaczęli nas szarpać jak chcieliśmy wysiąść i obrzucali nas
wyzwiskami. Zachowywali się agresywnie i arogancko. Powiedzieli, że nigdzie
nie wysiądziemy i że mamy jechać z nimi. Chcę dodać, że kontrolerzy ZW
Renoma Sp. z o.o. chyba wybierają sobie ofiary bo w czasie jazdy sprawdzali
bilety innym osobom i grupę dziewczyn, które nie miały żadnego biletu
puścili jak gdyby nic. Jesteśmy do dziś bardzo oburzeni zachowaniem
kontrolerów ZW Renoma Sp. z o.o., jak można tak wyzywać i obrażać
pasażerów? Ponadto jeden z kontrolerów podczas jazdy z Gdańska-Oliwy do
Gdańska Głównego chciał wyłudzić od nas dodatkowe pieniądze za zatrzymanie
pociągu, które sam chciał spowodować hamulcem ręcznym i powiedział, że
będzie to na nas. Cała drogę nas obrażali i wyzywali. Kontrolerzy wywieźli
nas siłą do Gdańska Głównego i kazali nam iść na posterunek policji. Moja
żona odmówiła, bo dlaczego mamy iść na policję, jesteśmy bez naszej zgody
wywiezieni, pozatym mieliśmy bilet, który kupił nasz kolega na początku
składu pociągu. Było 5 kontrolerów i żaden z nich nie pofatygował się, żeby
to sprawdzić. Gdy żona odmówiła i skierowała się w innym kierunku, jeden z
kontrolerów krzyknął, żeby ją zatrzymać siła używając przy tym bardzo
obraźliwych słów! Inny kontroler złapał siłą mocno moją żonę za ramię i za
włosy i ciągnął w swoją stronę, jak się wyrywała i krzyczała to uderzył ją
w klatkę piersiową po czym podbiegał drugi z kontrolerów i zaczął nam
grozić, że po pracy nas dorwie, też używał obraźliwych słów i ubliżał nam
przy tym! Kontrolerzy ponadto mnie szarpali i uderzali. Rzucali torebką
żony tak że urwali rączki od torebki. Gdy żona zaczęła bardziej krzyczeć to
kontrolerzy w pewnym momencie puścili nas ale nadal obrzucali wyzwiskami i
nadal nam grozili. Żona bardzo się zdenerwowała i poprosiła żebym szybko
zadzwonił na policję, co uczyniłem. Krzyczeli, że nikt nam nie uwierzy bo
jesteśmy %u201Enaćpani%u201D co oczywiście nie było prawdą! Zaraz miała być
policja na miejscu zdarzenia, ale kontrolerzy zaciągnęli nas na pobliski
posterunek policji. Tam zgłosiliśmy co się stało. Zaufaliśmy policjantowi a
on nas oszukał bo wysłuchał co mamy do powiedzenia, spisał nasze dane
osobowe i podał kontrolerom biletów ZW Renoma Sp. z o.o. Po czym
powiedział, że on nie może przyjąć naszego zgłoszenia bo nie od tego tu
jest, a więc od czego jest policjant na posterunku policji? W czasie jak
byliśmy na tym posterunku gdzie nas zaciągnęli kontrolerzy ZW Renoma Sp. z
o.o. przyjechała policja, którą wezwałem telefonicznie na peronie, ale
panowie zatrzymali nas siła i nie mogliśmy wyjść do policjantów, których
wezwaliśmy. Kontrolerzy po tym jak dostali nasze dane osobowe odeszli jak
gdyby nic. A policjant rozłożył ręce i powiedział, że możemy sobie iść i
zgłaszać to zajście na posterunku policji przy ul. Piwnej, więc tak
zrobiliśmy i poszliśmy tam złożyć zeznanie. Całe to zajście jest napewno
zarejestrowane na kamerach, które są zamontowane na peronie w Gdańsku
Głównym. Jesteśmy zszokowani tą sytuacją i zachowaniem pracowników ZW
Renoma Sp. z o.o.
Pisaliśmy do Remony w tej sprawie ale dostaliśmy odpowiedź, że pracownicy
Renomy zachowali się całkowicie zgodnie z prawem, także brak słów- 0 0
-
2008-10-30 17:02
Witam . mozna zapytac jak skonczyła sie sprawa? Czy "nasza policja , dobra policja" cokollwiek zrobiła? moze trzeba zgłosic do wydziału wewnetrzego ?!
ps. z ciekowsci jak mozna to xlinex@wp.pl- 0 0
-
2008-06-12 13:13
Pikieta przeciwko Renomie - jutro 14:00 (2)
Pikieta przeciwko Renomie - jutro 14:00
Zapraszamy wszystkich zbulwersowanych tym skandalem Gdańszczan na pikietę przeciwko Renomie! Odbędzie się ona jutro (piątek 13 czerwca) o 14:00 pod Urzędem Miasta w Gdańsku. Będziemy domagali się, aby miasto zerwało umowę z Renomą i przekazało kontrolę biletów bezpośrednio Zarządowi Transportu Miejskiego. Zapraszamy wszystkich, którzy chcą ukarania tej firmy, niezależnie od poglądów politycznych.
Zbieramy też podpisy pod apelem do władz miasta. Więcej można przeczytać na stronie www.trojmiasto.mlodzisocjalisci.pl, tam też można sciągnąć formularz do zbiórki podpisów.
Pokażmy, że Gdańszczanie nie godzą się na samowolę osiłków z Renomy i prawo silniejszego!- 0 0
-
2008-06-12 23:30
(1)
Wygląda na to, że trwa nagonka na Renomę, gapowicze chcą powrotu starych dobrych czasów jazdy bez biletu bez żadnych konsekwencji. A naiwni uczciwi niech płacą.
- 0 0
-
2008-06-13 06:04
Wygląda na to, że wszyscy chcą pozbyć się chamów i być normalnie traktowani
- 0 0
-
2008-06-12 13:15
Organizujemy spotkania/obserwacje kanarków
Zapraszamy wszystkich chętnych w każdy poniedziałek o godz. 18.00 na pętli w Oliwie. Udział/bilet w akcji - free.
- 0 0
-
2008-06-12 14:09
Trzeci świat (1)
Tutaj jedna Pani z Renomy wypowiadała sie jaka to Renoma ciezka prace wykonuja dla nas wszystkich - Odpowiadam: Cięzka prace to wykonuje ja i conajmniej polowa ludzi ktorzy jezdza/jezdzili SKM - my pracujemy na PKB tego kraju i to z naszych pieniedzy jest dotowany transport publiczny a te pasozyty robia wszytsko aby nas jeszcze ograbic i 50% z tego zgarnac dla siebie a reszte dla własciciela Renomy. Gdzie jest prokuratura? Jak pieniadze z opłaty za brak biletu z transportu publicznego moga trafiac w 100% do prywatnych rąk?
Człowiek kupuje bilet i 10 razy sprawdza czy aby sie nie pomylił, przy kasowniku modli sie aby dobrze wszytsko sie wybiło a jak nie to co? skasowac jeszcze raz - bilet bedzie nie wazny..., w nocy kobiety na obcasach biegna do pierwszego wagonu, czasem bijac rekordy w biegu na 100m aby zdazyc wejsc do pierwszego wagonu i kupic bilet aby nie daj Boże wsias do 2 i trafić na NICH. Człowiek siada, łapie oddech i znowu wraca mysl - dowód/legoitymacja jest? jest; bilet jest? jest; dobrze skasowany? dobrze, a na dobra trase? na dobra - uff ulga i wchodza ONI bileciki, dobra daje bilet - prosze dowód blet niewazny miałbyc z paskiem a jest bez, ale - nie ma ale...
od roku jezdze samochodem
Cały Gdańsk trzeci świat- 0 0
-
2008-06-12 20:15
1. w sklad PKB - dla niezorientowanych - wchodza taze uslugi
2. pieniadze z wezwan do zaplaty (a nie mandatow) trafiaja w rece skm
3. dla oddania sprawiedliwosci logice i matematyce - 100% to zawsze 100%, wiec nie mozna oddac 100% puli z wezwan w rece kontrolerow, 100% w rece prywatne wlascicieli firmy i jeszcze znalezc jakies % dla skm...- 0 0
-
2008-06-12 14:24
Szanowni Państwo
Szanowni Państwo proponuje zrobić tak : jadać autobusem lub SKM lub tramwajem , skasujmy te bilety , a jak wejdą te wstrętne gnojki z renomy nie okazujmy im biletów albo jak ktoś powie ze nie mam biletu niech wszyscy powiedzą ze my tez nie mamy !! i won z renomą to jest moja propozycja i chronić musimy sami siebie i pomagać w tedy nic nam nie zrobią te osiłki , ja mam 53lata ale tyle już widziałem przykrych rzeczy związane z tymi kontrolerami z renomy ze już mi ręce opadają
- 0 0
-
2008-06-12 16:57
Ciekawostka: Co zeznała policji poszkodowana?
Wysiadłam z pasażerami na przystanku, otoczyli mnie, zaczęłam uciekać, upadłam PRAWDOPODOBNIE popchnięta przez kanara.
- 0 0
-
2008-06-12 16:57
* z kontrolerami
- 0 0
-
2008-06-12 22:30
gamonieee
RENOMA to jedno wielkie nieporozumienie-Ci goście są brutalni,klną jak szewc a o zachowaniu nie wspomne---żałuje że wogóle taki zawód istnieje i tego że kiedyś tam niestety pracowałem---znam tą firme od kilkunastu lat i wiem do czego jest skłonna---BAGNO,Poprostu bagno....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.