- 1 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (71 opinii)
- 2 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (72 opinie)
- 3 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (142 opinie)
- 4 Altana w parku Oliwskim ofiarą złomiarzy (109 opinii)
- 5 Najstarsza fontanna idzie do remontu (103 opinie)
- 6 Chodnik dodatkowym pasem Grunwaldzkiej (213 opinii)
Wczorajszy ranek na budowie dużego kompleksu mieszkaniowo - handlowego przy skrzyżowaniu ul. Redłowskiej z Aleją Zwycięstwa (w pobliżu stacji benzynowej) zapowiadał zwyczajny dzień. Pracownicy właśnie zalewali fundamenty pod kolejny budynek kompleksu. Używali do tego specjalnej pompy z kilkunastometrowym wysięgnikiem, tłoczącej ze zbiornika beton. W trakcie pracy, przed godz. 8, załamało się jedno z przęseł podtrzymujących rurę, którą do fundamentów spływał beton. Końcowe przęsło runęło na ziemię tak nieszczęśliwie, że trafiło w dwóch pracowników.
25-letni Andrzej S. zginął na miejscu - miał bardzo poważne obrażenia głowy. Drugi z pracowników, 28-letni Dariusz C. nabił się na wystające metalowe pręty zbrojeniowe. Dwa wbiły się w nogę. Kolejne dwa w bok, na wysokości brzucha. - Jeden z prętów praktycznie przeszył go na wylot - relacjonowali strażacy. - Z drugiej strony ciała można było wyczuć koniec pręta - zaledwie kilka milimetrów pod skórą.
- Strażacy przy pomocy specjalnej piły odcinali te cztery pręty, bo nie można było ich wyciągać z ciała poszkodowanego - informuje kpt. Tadeusz Konkol, rzecznik gdyńskiej Straży Pożarnej.
Akcja trwała ponad pół godziny. Po odcięciu Dariusz C. został zawieziony karetką pogotowia do szpitala - z prętami wbitymi w ciało. Przez całą drogę był przytomny. W karetce rozmawiał z lekarzem. Na miejscu wypadku stawiły się natychmiast wszystkie służby: i nadzór budowlany, i Państwowa Inspekcja Pracy, i prokurator.
- Wysięgnik został zabezpieczony do badań dla biegłego, który stwierdzi dlaczego jedno z przęseł się załamało - mówi kom. Dariusz Kaszubowski, rzecznik gdyńskiej policji. - Oczywiście sprawdzamy, czy na budowie były zachowane zasady bezpieczeństwa. Dopiero ekspertyzy pozwolą stwierdzić czy doszło do nieszczęśliwego wypadku, czy też ktokolwiek zawinił w tej sprawie.
Opinie (34) 1 zablokowana
-
2005-06-01 23:42
To bardzo smutna wiadomość. Wyrazy współczucia dla rodziny tego młodego człowieka.
- 0 0
-
2005-06-02 07:52
Tragedia
tylko po co autor z takimi sczegółami opisuje to zdarzenie. Lepiej zastanowiłby się jak unikać takich przywadków losowych.
- 0 0
-
2005-06-02 08:18
biedny czlowiek.....:(
to chociaz niech napisza pozniej, co z nim- czy udalo sie wyciagnac te prety, jak on sie czuje.
zycze mu wytrzymalosci.....!- 0 0
-
2005-06-02 08:29
tragedia
Rzeczą dziennikarza jest opisać , aby ci którzy nie mają wyobrażni nabyli ją.Rzeczą innych służb jest spowodować aby to się więcej nie powtórzyło.
- 0 0
-
2005-06-02 08:47
[ ' ] [ ' ] [ ' ]
Zginął tak młody człowiek :( Wyrazy współczucia dla rodziny ...
- 0 0
-
2005-06-02 09:41
No właśnie
Dziennikarz opisuje szczegółowo że pręty wbiły się w plecy, a to czy czytelnik zemdleje to już go nie obchodzi
- 0 0
-
2005-06-02 11:04
wyrazy współczucia
Składam wyrazy współczucia rodzinie nieżyj acego mężczyzny i mam taka cichą nadzieję ze w Dniu Dziecka nie osierocił swojego maluszka.
Również życzę zdrowia i dużo szczęscia panu będącemu w szpitalu... oby długo nie cierpiał...- 0 0
-
2005-06-02 11:42
to straszne
mój mężczyzna jest majstrem na innej budowie firmy, której pracownicy ucierpieli w tym wypadku; stwierdził tylko, że takie rzeczy jak złamanie tego przęsła po prostu się nie zdarzają - ta sytuacja nie mogła się zdarzyć, a się zdarzyła...
to po prostu straszne, a myśl, że mógł to być każdy, każdy pracownik napawa mnie przerażeniem
dziś bałam się wypuścić go do pracy- 0 0
-
2005-06-02 11:52
mieszkam na przeciwko budowy, gdzie wydarzyl sie wczorajszy wypadek i przyznam sie szczerze, ze dopiero dzis dowiedzialem sie o tym wypadku. wczoraj przez caly dzien robota na budowie wrzala, dzis takze... jakby nic sie nie stalo. wydawalo mi sie, ze w takich przypadkach zamyka sie budowe do wyjasnienia, ale nie!... jeden czlowiek zginal, wzieli drugiego, nowego i po sprawie. budynek trzeba przeciez skonczyc na czas! ciekawe ile beda trwaly wyjasnienia, dochodzenie...
- 0 0
-
2005-06-02 12:01
system jest podobny jak przy budowie piramid
też od czasu do czasu kogoś przygniotło, ale budowa trwała nadal. Czasy nie zmieniły sie zbyt wiele. Zwłasza co do odszkodowań - wówczas za niewolnika chyba nic nie płacono, dzisiaj za najemnika zapłacą parę tysięcy zł...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.