• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży

Szymon Zięba, piw
20 lipca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
aktualizacja: godz. 15:02 (20 lipca 2020)

Dar Młodzieży przybił do nabrzeża ok. godz. 12:30

Do śmiertelnego wypadku doszło w poniedziałek, 20.07, na Darze Młodzieży. Kiedy statek stał na redzie przed wpłynięciem do portu, z wysokości spadł 19-latek. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że doszło do samobójstwa.



Aktualizacja, godz. 15:02



Z oficjalnych informacji przekazanych przez policję wynika, że zmarły to 19-letni uczeń ze Szczecina. Młody mężczyzna wszedł na 10-12-metrowy maszt, z którego zeskoczył na pokład.

- Lekarz, który był na miejscu, prowadził reanimację, ale obrażenia były na tyle obszerne, że nie miał szans by uratować poszkodowanego - mówi gdyński policjant.

Rejs, podczas którego doszło do tragicznego wydarzenia, rozpoczął się wczoraj, tj. w niedzielę 19.07. Dar Młodzieży planowo miał wrócić do portu dziś o godzinie 17.



- Nasze służby dostały informację o wypadku na Darze Młodzieży, doszło do upadku z wysokości, wypadek okazał się śmiertelny - przekazała w poniedziałek po godz. 12 Magdalena Kierzkowska z Urzędu Morskiego w Gdyni.
Jednostka zacumowała przy brzegu około godz. 12:30. Na miejscu pojawił się prokurator oraz policjanci.

Na miejscu zdarzenia jest nasz reporter:
12:33 20 LIPCA 20 (aktualizacjaakt. 14:42)

PILNE! Śmiertelny wypadek na Darze Młodzieży (65 opinii)

- Nasze służby dostały informację o wypadku na Darze Młodzieży, doszło do upadku z wysokości, wypadek okazał się śmiertelny - przekazała Magdalena Kierzkowska z Urzędu Morskiego w Gdyni.

Policjanci potwierdzają, że na Darze Młodzieży doszło do nieszczęśliwego wypadku - po upadku z wysokości, zmarł młody mężczyzna.

W tej chwili służby nie informują o szczegółach zdarzenia. Statek ma przybić do nabrzeża około godz. 12:40 - wówczas będą realizowane czynności z prokuraturą.

Zobacz więcej
- Nasze służby dostały informację o wypadku na Darze Młodzieży, doszło do upadku z wysokości, wypadek okazał się śmiertelny - przekazała Magdalena Kierzkowska z Urzędu Morskiego w Gdyni.

Policjanci potwierdzają, że na Darze Młodzieży doszło do nieszczęśliwego wypadku - po upadku z wysokości, zmarł młody mężczyzna.

W tej chwili służby nie informują o szczegółach zdarzenia. Statek ma przybić do nabrzeża około godz. 12:40 - wówczas będą realizowane czynności z prokuraturą.

Zobacz więcej
. Ze wstępnych informacji, którymi dysponuje policja, wynika, że najprawdopodobniej doszło do samobójstwa.

- To mężczyzna w wieku 19 lat. Wstępne ustalenia wskazują na samobójstwo. Z oświadczenia członków załogi wynika, że mężczyzna wspiął się na maszt i skoczył na pokład - mówi Jarosław Biały z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Zmarły pochodził prawdopodobnie ze Szczecina.


Opinie (273) ponad 50 zablokowanych

  • Wszystkowiedzący ujadacze

    Nie wiadomo czy to było samobójstwo. Rodzinie nieżyjącego mężczyzny należy się dochodzenie, do tego momentu każdy szczekający forumowicz-ekspert powinien zamknąć jadaczkę jedynie wyrażając smutek, że doszło do takiej tragedii. Jeżeli jest człowiekiem. Natomiast w jakiejkolwiek sytuacji, w której podejrzewa się samobójstwo, nie powinno się wyrażać swojej opinii w tak obrzydliwy sposób, w jaki wiele osób robi to tutaj. Skąd wiadomo, czy samobójca nie stracił kogoś bliskiego, nie zachorował na ciężką chorobę, nie znalazł się w jakiejś ciężkiej sytuacji i dodatkowo był w niej osamotniony. Chorobą tego społeczeństwa jesteście Wy, którzy ujadacie i szkalujecie nieżyjącego człowieka, nie znając przyczyn danej sytuacji.

    • 52 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Dar Młodzieży przy nabrzeżu

    tak czasami na morzu bywa.... (1)

    do pływania garną się często 'dziwni ludzie' - chciał efektownie zakończyć życie, to zakończył

    • 2 17

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Dar Młodzieży przy nabrzeżu

      dlaczego minusujecie?

      napisał prawdę

      • 1 5

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Dar Młodzieży przy nabrzeżu

    Wątpliwości (10)

    Sam kilka lat temu przechodziłem praktykę na tym żaglowcu i też byłem bliski upadku z wanty, konkretnie przy wchodzeniu na bocianie gniazdo. Tam się wchodzi prawie równolegle do pokładu jak po suficie.
    Na całe szczęście byłem dobrze przypięty. Wiecie jaka była reakcja instruktora? Pytanie co ja wyprawiam tak jakbym sobie jakieś żarty robił czy się wygłupiał. Też mam poważne wątpliwości czy to dzisiaj to był samobój.

    • 36 10

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Dar Młodzieży przy nabrzeżu

      I dobrze powiedział (2)

      Nigdy sie człowiek nie przepinal do momentu wejścia na reje, dopiero w wykroku podpinałeś sie do linki.tak było 25 lat temu i taka była zasada za legendarnych bosmanow.miales gacie prawie pełne a dłonie paliły ale nie było możliwości żebyś w strachu odpadł.ale to było gdy
      Bosman chodził po rei a z BBC rei zjeżdżał w dół po linach i ladowa na pokładzie

      • 4 4

      • Opinia do filmu

        Zobacz film Dar Młodzieży przy nabrzeżu

        Odnoszę (1)

        wrażenie, że piszesz zupełnie o czym innym niż ja. Gdzie ja napisałem, że odpadłem że strachu? Siły zabrakło pod samym gniazdem by się tam wciągnąć i tyle.

        • 6 2

        • Opinia do filmu

          Zobacz film Dar Młodzieży przy nabrzeżu

          Masz rację Thomas oby zbadali sprawę bardzo rzetelnie

          • 4 2

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Dar Młodzieży przy nabrzeżu

      (2)

      Na wantach, ani podwantkach się nie przypina! Ty miałeś wyjątkową sytuację, bo jeszcze nie umiałeś chodzić po podwantkach i wtedy można się dla pewności wpiąć (choć samemu ciężko to zrobić i jest niebezpieczne).
      "Bocianich gniazd" nie ma na Darze Młodzieży - są marsy, salingi i bramsalingi (licząc od dołu).

      • 6 1

      • Opinia do filmu

        Zobacz film Dar Młodzieży przy nabrzeżu

        No

        to tym bardziej się nie dziwię, że chłopak mógł spaść na przykład z podwantki będąc nie przypiętym bo tam wcale o to nie trudno. Wdrapanie się po podwantce na platformę wcale nie jest takie łatwe.

        • 7 0

      • Opinia do filmu

        Zobacz film Dar Młodzieży przy nabrzeżu

        jak to nie ma?

        Nie wiem co autor miał na myśli pisząc o bocianich gniazdach, ale z opisu wynika, że chodziło o platformy, które trzeba sforsować chcąc się dostać wyżej niż na foka - na marsreję, bramreję, itd. Z mojego bardzo skromnego doświadczenia wynika, że te platformy stanowiły największe wyzwanie i dlatego górny marsel, to było wszystko na co się odważyłem. O ile pierwsza platforma była jeszcze do przejścia, bo jeszcze jest w miarę szeroka, to ta górna była absolutnie niewykonalna - wąsko i stromo jak cholera. A możliwość przypięcia się tylko na rejach - i tam się czułem relatywnie bezpiecznie.

        • 2 1

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Dar Młodzieży przy nabrzeżu

      Nie no każdy świetnie śmiga po masztach,to najzupełniej normalne. Jak ktoś spada to albo samobój, albo nieuważny. < to sarkazm jakby co. Wyrazy współczucia dla Rodziny Chłopaka. Może pogrzeb marynarski chociaż zrobią, bo chłopak co jak co, ale zginął na morzu.

      • 4 0

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Dar Młodzieży przy nabrzeżu

      Aha (1)

      Mamy cwaniaka, co konfabuluje. Gdybyś był na DM choćby przez dzień nie przyszloby by ci do glowy nazwac mars, saling czy bramsaling bocianim gniazdem. Na Darze tak się po prostu nie mówi. To beka z czytanek dla dzieci.
      No i podwantki, o ktorych zapewne mówisz, nie są nawet blisko równoległości do pokładu.

      • 1 4

      • Opinia do filmu

        Zobacz film Dar Młodzieży przy nabrzeżu

        To

        było 7 lat temu. 2 tygodnie praktyki. Po takim czasie fachowych określeń można już nie pamiętać. No ale jeżeli dla ciebie samo nie używanie fachowych określeń jest równe konfabulacji to chyba nie mamy o czym rozmawiać.

        • 8 0

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Dar Młodzieży przy nabrzeżu

      Na co?

      Przepraszam, że zapytam, ale miałem okazję kilkukrotnie być na tej jednostce, ale jakoś przegapiłem, więc może Pan mi wytłumaczy gdzie na Darze jest "Bocianie gniazdo"

      • 0 0

  • Czyja wina, Twoja wina

    Moim zdaniem wina jest przede wszystkim Armatorskiego, ale równie istotne są tutaj kwestie fałszowania wyborów, pandemii i LGBT. Nie zapominajmy o suszy, która tez mogła przyczynić się do tej tragedii.

    • 1 20

  • Wladz

    Sprawa sie wyjasni jak z Heweljuszem

    • 1 2

  • Pływanie to zły wybór

    Psychologicznie bardzo ciężkie zajęcie.

    • 3 1

  • (3)

    Byłem w czwartek w porcie w Gdyni i widziałem jak młodzi ludzie ćwiczyli na Darze Młodzieży wspinanie się na reje, z ciekawości zapytałem czy mają jakieś linki zabezpieczające, to usłyszałem że do pierwszego gniazda z pokładu to nie mają, dopiero od drugiego gniazda mają zabezpieczenia

    • 14 2

    • (2)

      Niezupełnie tak. Szelki mają założone cały czas, ale nie wpinają się podczas wchodzenia po wantach i podwantkach (nie ma znaczenia, czy chodzi o marsa, saling, czy bramsaling - to, co nazywasz "gniazdami"). Wpina się dopiero, jak przechodzi na reję (na rei jest się przypiętym).

      • 9 0

      • (1)

        No i co daje noszenie zabezpieczenia gdy nie jest się wpiętym? Efekt placebo? Dziwię się, że nie było więcej wypadków tego typu. Zabezpieczenie powyżej 2m powinno być zawsze obowiązkowe na każdym etapie wspinaczki!

        • 9 0

        • Nosi się szelki, żeby móc się wpiąć podczas przechodzenia na reję. W czasie wspinania po wantach nie ma w zasadzie możliwości wpinania - to tak, jakbyś chciał się wpinać podczas wchodzenia po drabinie. Widziałeś kiedyś, żeby operator żurawia się wpinał podczas wchodzenia do kabiny? A w kabinie siedzi przypięty? No nie.

          Dodam, że kiedyś na marsa fokmasztu weszła dziennikarka z Panoramy (niestety nie mogę sobie przypomnieć nazwiska) razem z kamerzystą i wielką kamerą - po kilkuminutowym instruktarzu i z asystą instruktora.

          • 0 0

  • "10-12 metrowy maszt" (7)

    Dar Młodzieży nie ma 10-12 metrowego masztu (chyba, żeby liczyć bukszpryt). Maszty Daru młodzieży mają około 45 metrów.
    10-12 metrów to będzie w okolicach marsa (pierwsza od dołu platforma) - kiedyś z podwantek marsa fokmasztu spadł jeden student w czasie kandydatki w Szczecinie, ale przeżył (spadł na nadbudówkę).

    Jeszcze jedno - w czasie wchodzenia po wantach nigdy nie stosuje się zabezpieczeń - wpinamy się dopiero przy przechodzeniu na reje albo jak się coś w danym miejscu masztu robi dłuższą chwilę.

    • 23 1

    • To nie bylo w szczecinie (1)

      Tylko w Gdyni. I nie w czasie kandydatki tylko przed 3miesięczną praktyką na 2gim roku.
      Byłem tam.

      • 3 0

      • No pacz pan, a ja byłem w Szczecinie na kandydatce, gdy kolega spadł. Szedłem przed nim.

        • 5 0

    • Nieodpowiedzialna załoga i opiekunowie!

      Zabezpieczenie? Nieprzygotowani do wspinaczki, zieloni adepci wspinają się po masztach że znikomym zabezpieczeniem, przemęczeni, nie wyspani i glodni!

      • 1 3

    • (2)

      Na podwantkach powinno się wpiąc w lifelinkę, to jest dosc niebezpieczny moment, bo miejsca na zlapanie się naprawde niewiele

      • 1 0

      • (1)

        Nie wiem, jak teraz wyglądają podwantki na Darze Młodzieży, ale kiedyś nie było tam lifelinki, a przepinanie się co stopień byłoby bardziej niebezpieczne, niż wejście z marszu.
        Wymaga odrobinę wprawy (dlatego na początku kadeci uczą się wchodzenia na marsa z asystą instruktora, który na tym marsie jest), ale tak naprawdę nie wymaga jakiś niewyobrażalnych akrobacji.

        • 0 0

        • nawet do want się wpinasz jak jest konkretna pogoda,
          albo jak coś targasz cięźkiego :-)

          ale rzeczywiście, przy normalnych warunkach to bez sensu

          • 0 0

    • Marsel

      • 0 0

  • (1)

    czytam komentarze i zastanawiam się po co nam państwo które wszystko zdaje się zamiatać pod dywan
    tam wszystko powinno zostać prześwietlone
    wszystko powinno stać się jawne
    aby nie było żadnej wątpliwości co do okoliczności
    słowo "samobójstwo" w dzisiejszych czasach naprawdę zdaje się być zbyt wygodne

    • 10 8

    • A ty myślisz, że co? Wygodne jest takie zdarzenie dla operatora i załogi stałej z oficerami włącznie? 19 latek to jeszcze szczeniak, więc można wszystko zamieść pod dywan. Nie liczy się chłopak, jego rodzina. Dziś człowiek liczy się tylko jeśli jest komuś potrzebny. W innym przypadku jest wart mniej niż zero.

      • 8 2

  • Podejrzana historia

    Załoga będzie iść w zaparte że sam zeskoczył. Gdyby Policja ustaliła, że kazali mu tam wejść i spadł bo nie miał zabezpieczenia, to ktoś by zdrowo beknął łącznie z kapitanem. A tak, zamiotą sprawę pod dywan i nikomu włos z głowy nie spadnie.

    • 27 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane