- 1 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (87 opinii)
- 2 Napad na bank czy głupi żart? (83 opinie)
- 3 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (144 opinie)
- 4 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (656 opinii)
- 5 Znamy kandydatów PiS do Europarlamentu (340 opinii)
- 6 Były wiceprezydent Gdańska skazany (193 opinie)
Sopot: więcej policji, nocne dyżury przy monitoringu i... płatny wstęp na molo nocą
Nie milkną echa sobotnich wydarzeń w Sopocie, kiedy to po szaleńczym rajdzie kierowcy, który wjechał na popularny Monciak i molo, ranne zostały 23 osoby. Czy decyzje miasta i policji faktycznie zwiększą bezpieczeństwo w kurorcie?
Film nagrany tuż po rajdzie 32-letniego Michała L.
Krajobraz po szaleńczym rajdzie kierowcy.
Faktycznie, szaleńca zatrzymał tłum, dopiero wówczas pojawiła się policja. Nie podjęła ona także żadnych działań, gdy mężczyzna wjechał na molo, a później na ul. Bohaterów Monte Cassino. Jak pisaliśmy w poniedziałek, w dolnym tarasie miasta było wówczas osiem patroli (pięć kolejnych znajdowało się w górnym Sopocie). Na samym Monciaku lub w jego okolicy było ich pięć - dwa zmotoryzowane i trzy piesze.
Pierwsza informacja o dziwnym zachowaniu kierowcy trafiła do policjantów o godz. 23:11 - był to sygnał od policji z Gdyni, że w Gdyni kierowca hondy przejechał z ogromną prędkością na czerwonym świetle. Taka informacja trafiła do kilku komend, bo nie było wiadomo, gdzie kierowca może się udać. Problem w tym, że już cztery minuty później monitoring zarejestrował auto... wyjeżdżające z molo. Meldunek o zatrzymaniu sprawcy pojawił się zaś o godz. 23:22, kiedy policjanci odebrali szaleńca z rąk tłumu.
Dlaczego policjanci nie zainterweniowali wcześniej? Traf chciał, że akurat w momencie, gdy 32-latek wjechał samochodem w tłum, patrole zajęte były innymi interwencjami - jedna dotyczyła kolizji, do której chwilę wcześniej doszło na ul. Haffnera, pozostałe głównie zakłóceń spokoju. Jak tłumaczy nam jeden z policjantów, "w kolejce" czekały już kolejne zgłoszone interwencje.
Wychodzi więc na to, że faktycznie policjantów było zbyt mało. - Podjęta została decyzja, że już od najbliższego weekendu będzie ich więcej. Łącznie centrum Sopotu patrolować będzie 102 funkcjonariuszy. W piątek zostanie tam skierowanych dodatkowo 18 funkcjonariuszy ze służb prewencji z Gdańska, a w sobotę i niedzielę po 24 - mówi kom. Maciej Stęplewski z zespołu prasowego KWP w Gdańsku.
Obecność policji na ulicach to jednak tylko jedna strona medalu. Drugą jest monitoring. Policja posiada co prawda podgląd na obraz z rozmieszczonych w mieście kamer (i to policjant zauważył w sobotę, na tym właśnie podglądzie, samochód wyjeżdżający z molo), jednak formalnie cały system należy do miasta.
- Nie możemy być administratorem miejskiego monitoringu, byłoby to sprzeczne z prawem. Zresztą w tej konkretnej sprawie, tak jak w każdej innej, gdzie dowodem jest zapis z kamer, musieliśmy wystąpić do miasta o udostępnienie go - mówi Stęplewski.
I tu pojawia się pytanie, dlaczego nikt wcześniej nie zauważył jadącego deptakiem i drewnianym pomostem samochodu, skoro jechał on przed kamerami monitoringu?
Odpowiedź jest banalnie prosta: nikt - poza dyżurnym policji, który spoglądał na monitory w przerwach między odbieraniem telefonów i przyjmowaniem zgłoszeń - nie obserwował obrazu z kamer.
Sopocka Straż Miejska zatrudnia co prawda osobę (niepełnosprawną), która zajmuje się obserwowaniem zapisu z kamer, jednak pracuje ona... tylko od godz. 8 do 14 i tylko w dni powszednie.
Urzędnicy zapowiadają jednak, że sytuacja się zmieni.
- Prezydent Jacek Karnowski zdecydował, że od najbliższego weekendu w godzinach nocnych zostanie skierowany pracownik Straży Miejskiej tylko i wyłącznie do obsługi monitoringu. W ciągu tygodnia praca cywilnej obsługi monitoringu pozostanie bez zmian - mówi Anna Dyksińska z sopockiego magistratu. Zapowiada też wymianę trzech starych kamer, wchodzących w skład miejskiego systemu monitoringu.
Kolejnym pomysłem, który ma zwiększyć bezpieczeństwo w centrum Sopotu jest... wprowadzenie w weekendy nocnych biletów na molo (5 zł) i wzmożone kontrole przy wejściu na pomost, aby uniemożliwić wnoszenie tam i spożywanie alkoholu.
Opinie (262) 4 zablokowane
-
2014-07-25 11:19
Sopot ok ale po sezonie
niestety to miasto jest fajne ale po sezonie, nie ma co tak do końca zwalać na turystów, przyjeżdżają i przywożą kasę, raczej skupiłbym się na policji która na wszystko ma wyj...e, jak się zwalnia psa za jazdę po pijaku dopiero po pół roku to oni myślą że są nietykalni...
- 5 0
-
2014-07-25 11:19
Nie chce do Sopotu! (1)
Jak sobie pomysle ze MUSZE jechac do Sopotu to slabo mi sie robi.....!
- 6 0
-
2014-07-25 11:53
mnie też ! a jestem z Gdańska
- 2 0
-
2014-07-25 11:36
"Sztuczne zwiekszenie bezpieczeństwa"
problem polega na kwalifikacji czynu,wiec nie katastrofa w ruchu ladowym a usiłowanie zabójstwa.W każdym innym przypadku tak by się stało ale...
- 4 0
-
2014-07-25 11:41
Odwrócenie uwagi (1)
A nie jest to przypadkiem próbą odwrócenia uwagi od losów rajdowca ? Jak toczy się jego sprawa ? Czy mamusia już działa ?
- 9 1
-
2014-07-27 00:19
Raczej o tej sprawie nie bedzie sie juz pisało...
- 0 1
-
2014-07-25 11:52
Może PO prostu zaorać Redę i mieszkańców przepędzić ?
Tak by zrobili Żydzi ,gdyby jakiś arab zrobił takie widowisko !
- 4 0
-
2014-07-25 12:05
Picie
Czy będzie można nadal pić na plaży?
- 3 0
-
2014-07-25 12:10
Sopot - rajdzik
pozytywny ziomek ten od Hondy
- 1 6
-
2014-07-25 12:27
daj piątaka, i wszystko jasne...
- mieszka tu jakiś cwaniak?;
- cwaniak? nie, ja tu mieszkam;
- to daj piątaka;
- to jest jakaś zorganizowana akcja?
- taka akcja żebyś dał piątaka;- 5 1
-
2014-07-25 12:55
Za usiłowanie rozjechania policjanta
prokurator stawia w 90% zarzut usiłowanie zabójstwa tu jednak okazuje się że jest inaczej.
- 4 0
-
2014-07-25 13:10
Czas chyba Sopot zbojkotować
Jedyne pomysły jakie ma władza po jeździe trzeźwego świra to zakaz picia własnego alkoholu (bo kontrola do tego się sprowadzi) i opłaty dla pieszych.
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.