Kopnął w twarz wracającą do akademika studentkę, a gdy dziewczyna straciła przytomność okradł ją i zabrał jej m.in. laptop. Wszystko działo się dwa lata temu, a przestępca praktycznie nie zostawił żadnych śladów. Mimo to udało się go wytropić i właśnie został aresztowany.
tak, np. laptopa, bo jest mi potrzebny do pracy
26%
staram się nosić je ze sobą jak najrzadziej
42%
nie, praktycznie nigdy
32%
Sprawa brutalnego ataku na studentkę, do którego doszło w styczniu 2016 roku przez dłuższy czas spędzała policjantom sen z powiek. Napastnik nie zostawił na miejscu żadnych śladów, nie było ani jednego świadka, który by go widział, a do tego wszystko działo się w miejscu, gdzie w promieniu kilkuset metrów nie znajdowała się żadna kamera monitoringu.
Sytuacja wydawała się patowa, ale policjanci zajmujący się w Gdańsku zwalczaniem rozbojów - przy okazji śledztwa dotyczącego innych rozbojów - wytypowali potencjalnego sprawcę. We wtorek udało się go zatrzymać.
Czytaj też:
Gdynia: policja szuka brutalnego złodzieja- Wczoraj po południu 32-letni mieszkaniec Gdańska usłyszał zarzut dokonania rozboju i decyzją sędziego Sądu Rejonowego w Gdańsku został aresztowany na najbliższe trzy miesiące. Mężczyzna przyznał się do popełnionego przestępstwa - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Mężczyzna nie był wcześniej karany za podobne przestępstwa, nie figurował też w bazach potencjalnych sprawców.