- 1 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (174 opinie)
- 2 Dziecko bawiło się na krawędzi balkonu (56 opinii)
- 3 W Gdyni odłowią 80 dzików (302 opinie)
- 4 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (60 opinii)
- 5 Chwarznieńska do obwodnicy już gotowa (132 opinie)
- 6 Wrak nie do usunięcia przez biurokrację (205 opinii)
Sprawcy awantury w autobusie złapani
Pod koniec kwietnia opisaliśmy, jak policjanci - jak twierdzą, przez nieporozumienie - nie interweniowali, gdy kierowca autobusu chciał ich zatrzymać w związku z awanturą wywołaną przez dwóch pijanych wyrostków. Policjanci wzięli sobie jednak do serca nasz tekst i ustalili personalia agresywnych nastolatków.
Traf chciał, że w tym momencie za autobusem stanął radiowóz. Kierowca wysiadł więc z pojazdu i - oczekując pomocy - dał sygnał policjantom. Ci jednak - jak twierdzą przedstawiciele gdyńskiej komendy - nie zrozumieli intencji kierowcy autobusu i odjechali, myśląc, że pokazuje on im, iż jego pojazd ma awarię.
Widząc, że radiowóz odjeżdża, pijani mężczyźni zwyzywali kierowcę. Próbowali go także uderzyć, skopali autobus i próbowali wybić w nim szybę.
Po naszej interwencji policja wszczęła postępowania wyjaśniające. Zarazem też - mimo braku formalnego zgłoszenia - rozpoczęto poszukiwania wyrostków odpowiedzialnych za awanturę. Na podstawie zapisu z monitoringu udało się ich zidentyfikować oraz zatrzymać.
- To dwaj mieszkańcy Oksywia w wieku 17 i 19 lat. Obu zarzucono zakłócenie porządku i spożywanie alkoholu w autobusie. W przypadku starszego do sądu został już skierowany wniosek o ukaranie go za oba te wykroczenia. Młodszy z nastolatków za swoje czyny odpowie z kolei przed sądem rodzinnym - mówi kom. Michał Rusak z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
"Nie stwierdzono uchybień"
Zakończyło się także postępowanie dotyczące samej reakcji policjantów z radiowozu, którzy nie zatrzymali się, mimo sygnałów dawanych przez kierowcę autobusu. Przedstawiciele gdyńskiej komendy nie dopatrzyli się w ich zachowaniu żadnych uchybień.
- Decydujące były tu zeznania samego kierowcy autobusu, który przyznał, że dawane przez niego sygnały mogły być zrozumiane w różny sposób - mówi Rusak.
Opinie (91) 6 zablokowanych
-
2016-05-05 20:17
I juz niedlugo podnieceni sukcesem ustala sprawcow palenia tytoniu na przystanku
Bo "Sky is the Limit"
- 0 1
-
2016-05-05 21:30
i tak na okrągło mają kierowcy autobusów
i tramwajów ,tylko ludzie o tym nie wiedzą ,a obelgi i rzucanie się do bicia to chleb powszedni.
- 2 0
-
2016-05-07 03:11
Sad rodzinny?
Jak siedemnastolatek jest dorosly na tyle, zeby pic i napadac na innych, to po co ceregiele z sadem rodzinnym...?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.