- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (49 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (259 opinii)
- 3 Od soboty spore utrudnienia na A1 (58 opinii)
- 4 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (150 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (89 opinii)
- 6 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (109 opinii)
Sprzedawca z banku prawie doprowadził dziecko do łez
Maskotkę Minionka, bohatera popularnej kreskówki, wręczał dzieciom przedstawiciel banku Citi Handlowy, podczas imprezy, która odbyła się w sobotę w Ergo Arenie. Dziecko mogło ją zachować, pod warunkiem, że rodzice zgodzą się kupić w banku kartę kredytową. Gdy ci odmawiali, przedstawiciel banku odbierał dziecku zabawkę.
W korytarzach wokół głównej hali swoje usługi oferowały różne przedsiębiorstwa. Wśród nich był też bank Citi Handlowy. Zachowaniu przedstawiciela tej firmy przyglądał się nasz czytelnik, który postanowił opisać nam całą sytuację.
- W pewnym momencie zauważyłem rodzinę: mamę, tatę i ok. 3-4-letniego chłopca. Przedstawiciel banku podszedł do nich i na "dzień dobry" wręczył chłopcu maskotkę Minionka. Chłopcu od razu się ona spodobała. Wtedy sprzedawca oznajmił rodzicom, że jedyne co muszą zrobić, by odejść z zabawką, to podpisać umowę na prowadzenie w banku karty kredytowej. Rodzice nie byli zainteresowani, więc pan z banku zabrał dziecku maskotkę - opowiada Sylwester, czytelnik Trojmiasto.pl
Sytuacja zakończyła się rozżaleniem rodziców i dziecka, które było bliskie płaczu.
Postanowiliśmy zapytać w banku, czy żenujące zachowanie sprzedawcy wynikało z jego głupoty lub złej woli, czy też może dostał takie wytyczne. Choć pytania wysłaliśmy do biura prasowego banku Citi Handlowego w poniedziałek ok. godz. 13, do momentu publikacji tego tekstu nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.
Jeśli bank zdecyduje się wyjaśnić zachowanie swojego przedstawiciela, niezwłocznie zamieścimy jego stanowisko.
Sobotnią imprezę w Ergo Arenie organizowała firma Sportainment. Jej pracownicy zarzekają się, że nie godzą się na takie praktyki podczas organizowanych przez siebie wydarzeń.
- Wynajęliśmy bankowi przestrzeń w Ergo Arenie na czas imprezy. Będziemy wyjaśniać wszystkie okoliczności, jeśli potwierdzi się wersja czytelnika, nie będziemy z tym bankiem więcej współpracować - wyjaśnia Dominika Jochymska z Sportainment.
Z przykrością przeczytalismy w mediach relację z tego wydarzenia, gdyż opisana sytuacja jest sprzeczna z wartościami i polityką Citi Handlowy. W związku z tym, że każdy sygnał z mediów zawsze sprawdzamy, podjeliśmy natychmiastowe działania celem zbadania relacji przedstawionej w mediach przez osoby trzecie.
Jednocześnie podkreślamy, że zgodnie z polityką banku Doradcy Bankowości Uniwersalnej Citi Handlowy (Universal Bankers) każdorazowo są zobligowani, aby poinformować potencjalnych klientów o zasadach danej akcji promocyjnej. W przypadku akcji promocyjnych dotyczących kart kredytowych otrzymanie upominku poprzedzają dwa etapy. Pierwszy krok to pomyślne wypełnienie wniosku o kartę kredytową, drugi krok - to pozytywne jego rozpatrzenie przez Bank.
Marta Wiszniewska
Odnosząc się do zdarzenia z Gdańska z udziałem pracownika Citi Handlowy chcielibyśmy w pierwszej kolejności przeprosić, że do takiej sytuacji doszło i poinformować, że zgodnie z przeprowadzoną przez nas wewnętrzna analizą przyczyną zdarzenia były nieprawidłowości w organizacji procesu sprzedażowego.
Jak wskazuje ten konkretny incydent mogło dojść do niefortunnej sytuacji, w której zabawki były w zasięgu uczestników imprezy jeszcze przed spełnieniem warunków do otrzymania upominku. Za te sytuacje i związane z nią nieprzyjemności raz jeszcze przepraszamy. Jest nam bardzo przykro z powodu zdarzenia jakie spotkało dziecko. Dlatego nadal szukamy kontaktu z rodziną opisaną w artykule, by móc osobiście przeprosić rodzinę oraz poznać jej opinie i punkt widzenia na zaistniałe zdarzenie, zaś dziecku wręczyć maskotki.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (946) ponad 20 zablokowanych
-
2015-11-24 11:28
Bardzo dobrze
Niech dziecko się uczy, że w życiu nic za darmo nie ma !
- 10 8
-
2015-11-24 11:12
minionkowa strategia? (1)
Czy to czasem nie przewrotna akcja banksterów? zabrał minionka...i nikt nie zapyta o milion frankowiczów.... jak w tym dowcipie: Tony Blair i George W. Bush omawiają plany III wojny światowej.
Podchodzi dziennikarz i pyta ich, co ustalili. Tony:
Zabijemy 20 milionów islamistów i jednego dentystę.
A czemu dentystę? pyta dziennikarz.
Tony:
Widzisz George, mówiłem ci, że nikt nie zapyta o te 20 milionów.- 35 3
-
2015-11-24 11:28
to jest przeinaczona wersja tego dowcipu, w oryginale zamaist dentysty (skąd się wziął ten dentysta?) była blondynka. Kogo by obchodził jakiś dentysta?
- 0 5
-
2015-11-24 11:27
ale smieszny pan z banku
gruby i spocony ale koszula musi byc.
zal mi takich panow po 40tce bez niczego = pracownikow bankow.
pozdrawiam
ps zamykam konto w city banku- 7 7
-
2015-11-24 11:24
Większość pracowników marketigu bankowego (1)
- 2 1
-
2015-11-24 11:25
To debile z wypranymi mózgami.
- 2 0
-
2015-11-24 11:24
skarżyć Bank ...niech sie naucządziady w końcu to ich pracownik!
....a dziecko doznało stresu! no i wyrafinowanie perfidna metoda!
- 5 3
-
2015-11-24 11:23
Ciekawe czy swojemu dziecku wykręciłby taki numer !
- 5 3
-
2015-11-24 11:17
wredny...
ch..... - tyle powiem
- 6 5
-
2015-11-24 11:15
Ajjj i wyciekła prawdziwa twarz banków. Dziewie się, że ktokolwiek idzie do banków / skoków brać kredyty i zostawiać tam pieniądze. Tylko gotówka i życie na poziomie na jakim się zarabia!!!
- 15 2
-
2015-11-24 11:15
Jacy jesteśmy ?
Ten bankowy sprzedawca ma z pewnością na głowie raty kredytu hipotecznego i parę innych pozycji w domowym budżecie.
Więc nie dziwota !- 13 5
-
2015-11-24 11:05
Marketing (2)
Przyszłoby jeszcze kilku bachorow i każdy chciałby maskotkę za free. Jestem przeciwny zlodziejskiemu Citibanku, ale w tym przypadku miał rację. Rodzice też cwaniczki!
- 16 40
-
2015-11-24 11:14
Czytanie ze zrozumieniem,jeżeli dał to nie powinien odbierać,to jest tylko dziecko,co za bezduszne komentarze.
- 11 4
-
2015-11-24 11:09
Bachory sobie zrób i wychowaj!A mi szkoda dzieciaka!
- 7 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.